Gość Opublikowano 24 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 .... dalej jestem przy swoim bo z tego samego materiału co moje moto mogli zrobić łyżki, czy uchwyty do szczotek do kibla i nikt by wtedy ich wtedy nie gloryfikował chociaż był by to ten sam materiał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 24 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 daleko mi do fanatyka, jednak co by nie gadać to na uchwycie nie pojedziesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 24 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 nie łap za słówka bo wiem, że dobrze wiesz jaki jest sens przekazu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 24 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 ok. troche łapie ale ty pewno tez wiesz co chciałem powiedziec.... tak myśle że mam jednak czasem jak LESNICZY - małe motyle w brzuchu jak wsiadam pierwszy raz. i nie ma znaczenia czy 2oo czy 4oo... potem za drugim razem już mija. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sprytny78 Opublikowano 24 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 Czyli co, nie jest ze mną dobrze bo mam sentymenty do motocykla który był moim pierwszym motocyklem??? Współczuje tym wszystkim którzy nie maja w sobie tyle wrażliwości by pokochać coś co jest rzeczą która daje radość...Można kochać czynności a nie można pokochać rzeczy?..Do dziś pamiętam swój pierwszy samochód,duży fiacior 125,piękny pomarańczowy...Otwarta szyba,łokieć na okno, muza na full...ach to były czasy!..Fakt,dziś to obciach ale kiedyś...Do dzisiaj mam sentyment do Dużych Fiatów i zawsze się oglądnę na ulicy za kantem.I znam wielu ludzi którzy wspominają swoje pierwsze junaki,syrenki,skody i rowery wigry...i wcale nie jest im to dziwne, że mają sentymenty!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 24 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 Czyli co, nie jest ze mną dobrze bo mam sentymenty do motocykla który był moim pierwszym motocyklem??? Współczuje tym wszystkim którzy nie maja w sobie tyle wrażliwości by pokochać coś co jest rzeczą która daje radość...Można kochać czynności a nie można pokochać rzeczy?..Do dziś pamiętam swój pierwszy samochód,duży fiacior 125,piękny pomarańczowy...Otwarta szyba,łokieć na okno, muza na full...ach to były czasy!..Fakt,dziś to obciach ale kiedyś...Do dzisiaj mam sentyment do Dużych Fiatów i zawsze się oglądnę na ulicy za kantem.I znam wielu ludzi którzy wspominają swoje pierwsze junaki,syrenki,skody i rowery wigry...i wcale nie jest im to dziwne, że mają sentymenty!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 24 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 Można kochać czynności a nie można pokochać rzeczy?..Do dziś pamiętam swój pierwszy samochód,duży fiacior 125,piękny pomarańczowy...Otwarta szyba,łokieć na okno, muza na full...ach to były czasy!.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sprytny78 Opublikowano 25 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2010 Za tamtymi czasami nie tęsknię, bo miałem pryszcze,słuchałem Roxette i laska w której się kochałem nie chciała mnie znać....a ślubu z motocyklem nie zamierzam brać bo to akurat uważam za szaleństwo 3-stopnia i zwyczajne amerykańskie kretyństwo.O motocyklu marki MZ 250 marzyłem od zawsze, ale udało mi się kupić dopiero parę lat temu i nie była to MZtka tylko rasowy drag VT 1100...Sentyment mogę mieć, tak jak każdy ma do czegoś sentyment i po stracie owej rzeczy czuje malutką choćby pustkę. Nie wierzę, żebyście nie mieli nigdy czegoś podobnego...Tyle w temacie.Płakać nie płaczę,już,tylko ma moto wsiadam i zap******am do pracy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 25 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2010 Za tamtymi czasami nie tęsknię, bo miałem pryszcze,słuchałem Roxette i laska w której się kochałem nie chciała mnie znać....a ślubu z motocyklem nie zamierzam brać bo to akurat uważam za szaleństwo 3-stopnia i zwyczajne amerykańskie kretyństwo.O motocyklu marki MZ 250 marzyłem od zawsze, ale udało mi się kupić dopiero parę lat temu i nie była to MZtka tylko rasowy drag VT 1100...Sentyment mogę mieć, tak jak każdy ma do czegoś sentyment i po stracie owej rzeczy czuje malutką choćby pustkę. Nie wierzę, żebyście nie mieli nigdy czegoś podobnego...Tyle w temacie.Płakać nie płaczę,już,tylko ma moto wsiadam i zap******am do pracy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.