Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

CZ 350

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez CZ 350

  1. 3 godziny temu, CZ 350 napisał:

    Odrobinę podniosłem kierownicę, pod koniec miesiąca odstawiam do przerobienia kanapę (siedzisko ma być minimalnie wyżej, a leżę odsunięte ku tyłowi o8 cm), mamiąc się nadzieją na bardziej komfortowy styl podróżowania. Zobaczymy.

    Hej Unfamiliar

    Jeśli tu jeszcze zaglądasz to napisz proszę czy ta modernizacja siedziska coś dała. Szczególnie to przesunięcie leża ku tyłowi?

    Ja jestem wyższy od Ciebie i mam podobne z tym związane problemy.

    Dziękuję i pozostawiam

     

  2. W dniu 12.05.2012 o 10:44, Unfamiliar napisał:

    No dobra.

    Zakupiłem sprzęta w marcu. Rocznik 07, minimalny przebieg, oczywiście położony, choć delikatnie - byłem na pomiarze ramy, jest OK.

    Rozrusznik, autom ssanie, wtrysk - bajka. Po kilku sezonach męczenia się z ustawianiem gaźników co kilka tysięcy km, wreszcie spokój. Lać, smarować łańcuch i jechać.

    I tu pierwsza zagwozdka - nie byłem w stanie zatankować baku do pełna. To jest niby go tankowałem, ale jakby nie liczyć nie wchodziło więcej niż 16-17 litrów. A przecież

    mam wbić ich 21!!!

    Przy czwartej, piątej wizycie na stacji uparłem się że wleję więcej niż dotychczas. Jak pokurcz siedziałem na moto i kapałem w bak mililitr po mililitrze. Efekt? Napchałem 18 litrów

    mając jeszcze kilka w rezerwie! Debilnie wpuszczona obsadka korka do baku (który jest płaski) powodowała, że klamka dystrybutora odbija zdecydowanie za wcześnie. Teraz to już mam lanie pod korek, co wreszcie daje mi możliwość podróżowania dłużej i dalej bez konieczności dotankowywania.

    XJR pali 7-8 litrów na setkę i nie ma się co oszukiwać - turystyk to to pod tym względem nie jest. Upierając się, dam radę przejechać około 260 km. Wynik nie rewelacyjny, ale mnie wystarcza.

    Stara czterocylindrówka radzi sobie wbrew pozorom doskonale. Kultura pracy jest, a 98 kucy mi osobiście sprawia nie lada frajdę.

    Moto na sucho waży 222 kg. Ja plus plecaczek i 70 kg bagażu daje już pół tony. Nie robi to większego znaczenia, motór jedzie jak trzeba. Różnicę czuć dopiero powyżej 160 km/h. Zbiera się troszkę wolniej.

    Chłodzenie olejem na stosunkowo małej chłodnicy daje wrażenie "gotowania" pod tyłkiem, na szczęście to tylko wrażenie. W dżinsach uczucie niemiłe, w spodniach do jazdy znika. Maszyna oleju nie bierze, radzi sobie grzecznie nawet przy baaardzo wysokich temperaturach, przy braku poszanowania do manetki gazu. Stygnąc w garażu po kilkugodzinnym katowaniu wydaje odgłosy jak lokomotywa: )

    Spory kapeć na tyle musi być dobrze wyważony i napompowany - w innym wypadku, przy wychodzeniu z łuku z odkręcona manetką ma tendencję do "stawiania" i trzeba go "kłaść" na siłę. Ponieważ wcześniejszymi sprzętami (Transalp, CB500 i BMW R850R) nie mogłem sobie pozwolić na tak ostra jazdę, nie jestem w stanie powiedzieć czy taka reakcja na łukach nie jest na przykład

    charakterystyczna dla większości szlifierek.

    Pozycja za kierownicą taka sobie. Można wbijać się w kanapę przez dwie trzy godziny non stop, ale barki dają znać o sobie. Yamaha XJR 1300 to jeden z największych nakedów, niestety mój 191 cm wzrost powoduje, że ciężko mi znaleźć absolutnie wygodne moto.

    Odrobinę podniosłem kierownicę, pod koniec miesiąca odstawiam do przerobienia kanapę (siedzisko ma być minimalnie wyżej, a leżę odsunięte ku tyłowi o8 cm), mamiąc się nadzieją na bardziej komfortowy styl podróżowania. Zobaczymy.

    Sądzę że chłopaki szczycące się 180 - 186 wzrostu, z pozycji na Yamszce byliby zachwyceni. Osobniki niższe będą siedzieć chyba jeszcze wygodniej, ale w ruchu ulicznym może już delikatnie chwiać ich na boki przy zatrzymywaniu się na światłach, szczególnie na koleinach. Ja tego problemu nie mam.

    Widoczność w fabrycznych lusterkach taka sobie. Się namordowałem (łamiąc lusterko prawe przy okazji) żeby ustawić obraz wsteczny jak dzik. Teraz jest nieźle. Przy okazji jednak wymienię na akcesoryjne - nie podoba mi się "gibanie" na prawo i lewo w celu oceny co tez się za mną dzieje. Ale to problem na wszystkich moto na których do tej pory jeździłem, więc nie narzekam.

    Kanapa.

    Ponieważ to naked, a kanapę ma płaską jak Mucha klatę, do miłej i przyjemnej podróży dla plecaczka daleko. Chyba że macie kobitki wyższe od was o 29 cm. No, moje (córka i żona) takie nie są, więc obijają mi się o kask niemiłosiernie. Być może problem nie występuje u par o zbliżonym wzroście.

    Kanapa jest szeroka, a profilowane owiewki jeszcze tę szerokość potęgują.

    W związku z płasko poprowadzoną, szeroką kanapą sety pasażera również są stosunkowo nisko montowane. Co powoduje, że piękny, fabryczny, polerowany na lustro wydech obrywa pod, szeroką kanapą sety pasażera również są stosunkowo nisko montowane. Co powoduje, że piękny, fabryczny, polerowany na lustro wydech obrywa podeszwą pasażera i zaczyna wyglądać jak kratka ściekowa przed dworcem PKP. Zdecydowanie należy nad osłoną akcesoryjną wydechu eszwą pasażera i zaczyna wyglądać jak kratka ściekowa przed dworcem PKP. Zdecydowanie należy pomyśleć nad osłoną akcesoryjną wydechu 

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.