Dzisiaj jak zbieraliśmy się na Górę Żar na paprocanach doszło do wypadku.
Moto jechało od centrum tychów, puszka wyjeżdżała z parkingu paprocan za piramidą. Motonita jechał wolno, puszka wyjechała no i bęc Dojechałem już po fakcie, ale kierowca moto był przytomny, zamieniłem z nim kilka słów. Ogólnie jak na ubranie które miał na sobie - bojówki i jakąś bluzę, to wyszedł bez szwanku. Miał podrapane nogi, jedną podejrzewał że złamał, ale ogólnie w dobrym stanie był i miał dużo szczęścia.
Wypadek Tychy Paprocany
w Ku Przestrodze
Opublikowano