Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Artur Gruca

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Artur Gruca

  1. Widzę że będę miał trudny orzech do zgryzienia. mój plecaczek po przejechaniu 400 km w jeden dzień na małym fazerze stwierdził ze nie czuje kolan. dla mnie było spoko tak że temat rozbija się jak zawsze o kobiety. Mnie najbardziej do gustu przypada VFR. Dzięki wszystkim za pomoc. teraz tylko wybrać............................ dobrze ze zima daleko ;) 

  2. fz1 oraz hornet 900 przynajmniej na wygląd nie oferują pasażerce większej wygody a głównie o to chodzi. pewnie zabawa na tych moto jest niezła ale i tak małego fazera planuję zamienić na cbr :) (więc wyszaleć się będzie na czym) a 2 moto ma być dla dwojga. do tej dychy pewnie dorzucę ze 2 tysie jak będzie trzeba. Może bulldog?? coś w tym kierunku ??

  3. Witam.

    Obecnie jestem szczęśliwym posiadaczem małego Fazera. Planuję zimą wydać ok 10tys na nowe moto. Pytanie jak w temacie jakie moto do turystyki we 2. Dodam że nie będę robił wyjazdów po 2, 3 tys.km, góra tysiąc rozłożone na 2 -3 dni. Dwie osoby wzrost ok 176 waga wspólna ok 160kg. moto powinno być wygodne dla dwóch osób i dysponować przynajmniej zbliżonymi osiągami do małego Fazera. Jeżeli ktoś może podpowiedzieć do czego się przymierzać to z góry dziękuję

     

  4. Co by nie mówić, to wielka tragedia się stała. 

    To jest dział "ku przestrodze" a nie jak się innym wydaje "ku pamięci". Powinniśmy omawiać, analizować podobne wypadki, by wyciągać z nich wnioski na przyszłość. Stało się to co się stało. Wypadki się zdarzały, zdarzają i nadal będą zdarzać. Chodzi jednak o to, by podobne sytuacje nie miały już miejsca.

    Mylą się Ci, którzy całą winą obarczają kierowcę samochodu. Nikt ot tak sobie nie ustawił tam przecież ograniczenia prędkości. Skutki zderzenia, nawet laikowi wiele mówią - prędkość motocykla musiała być ogromna! Impet uderzenia przyjęło prawe nadkole samochodu, motocykl siła uderzenia dosłownie wyrwał boczne tylne drzwi auta. W normalnych warunkach i przy dopuszczalnej prędkości, skutki zderzenia były by zdecydowanie mniejsze.

    Przeraża mnie brak odpowiedzialności za pasażera.

    Bo o ile motocyklista jadąc solo  zapier..la i owija się wokół pnia przydrożnego drzewa, to mówi się trudno, poniosła go brawurka, ucierpiało tylko odarte z kory drzewo. Natomiast, jak w wypadku poszkodowane są niewinne osoby, nie mające wpływu na zachowanie motocyklisty, to wówczas dla sprawcy nie ma usprawiedliwienia.

    Nie oszukujmy się. Gdyby motocyklista jechał z maksymalną dozwoloną prędkością, to zapewne do tragedii by nie doszło, bo zapewne samochód bezkolizyjnie skręcił by na skrzyżowaniu.

     

    To nie była taka jednoznaczna sytuacja jak się niektórym wydaje - proponuję wrócić do lektury kodeksu ruchu drogowego ( o ile ci, co formułują takie jednoznaczne opinie mieli kiedykolwiek z takim podręcznikiem do czynienia)...

    Czy komuś się to podoba czy nie, powodem tragedii była nadmierna prędkość. A to, czy puszka wymusiła, czy nie okaże się po zakończeniu policyjnego śledztwa. 

    Gdyby motocyklista poprawnie zinterpretował całą sytuację, dostosował prędkość do obowiązujących znaków i warunków, to nie pisali byśmy w tym tragicznym niepotrzebnym wątku.

     

    Codziennie od poniedziałku do piątku przejeżdżam przez te skrzyżowanie do pracy. Skręcam w lewo tak jak te kangu. To była wina kierowcy samochodu. na skrzyżowaniu rozrysowana jest wysepka aby prawidłowo skręcić w lewo trzeba niemal się zatrzymać...... niestety każdy przy skręcie w lewo zaczyna manewr wcześniej o jakieś 20 30 metrów wjeżdżając na tzw. ziemię niczyją (ja niestety też) kierowca motocykla mógł nawet nie spodziewać się że puszka nagle skręci.  pomijając wymuszenie które jest ewidentne kierowca puszki przekroczył podwójną ciągłą, chcąc skrócić sobie drogę o 20 30 metrów i zaoszczędzić sekundę lub dwie................. niestety motocykliście brakło tych paru metrów i tej sekundy na reakcję.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.