Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Andrzej Rzeszów

Użytkownicy
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Andrzej Rzeszów

  1. udany , udany  , temperatury od 18 do 28 stopni  , niebo bezchmurne i błękitne , wysoko w górach kompletny brak kobiet , a jeśli się pojawiają to całe okryte i przeważnie w towarzystwie dzieci.

    Drogi w górach bardzo śliskie , hotele kiepskie , jedzenie jeszcze gorsze , przy wjazdach do miast i przy wyjazdach zawsze stała policja , na autostradach przy zjazdach stała policja z  radarami , nam się udało :)  , ceny paliwa jak  u nas , 

     Pierwsze mocne  uderzenie z inną kulturą , było już na samej granicy  , niesamowity ruch i tłok  , krzyk Marokańczyków  , dwóch panów , którzy jak nam się na początku wydawało chcą pomóc w  wypełnianiu dokumentów ( Biuro Pomocy Turystom :( )  skasowało nas po 10 euro od łepka (było ich dwóch a nas trzech) więc przy samym wjeździe 60 euro w plecy. Później nie było lepiej , bo przy wjeździe do miejscowości  Tetuan znowu spotykamy  niby przypadkowo człowieka z BPT i zwiedzamy z nim stare miasto , handlarzy dywanów , handlarzy aromatycznych zapachów "pomocnych" na katar , chrapanie , nawet na KORZENIA z reklamy , kosztuje nas to SPORO euro i po powrocie do kraju nic nie działa ....winowajcą najpewniej jest inna strefa czasowa , później obiad w ciekawej restauracji, oczywiście też z nadania BPT , wiec tanio nie było , ale ......

    ........

     

    warto  było , wino było,  ciepło było , tanio NIE ! 

     

     

     

    Tak wyglądał pierwszy dzień , następne ,  jeszcze ciekawiej  ..... ale polecam , wybierz się , sam , z kolegami,  z dziewczyną ,żoną , kochanką    >>>  zawsze będzie SUPER!

  2. Witam serdecznie 
    około 10 marca 2015 wybieram się do Maroka, szukam aktualnych i pomocnych informacji 
    > z którego portu w Hiszpanii najlepiej i najtaniej wypłynąć , czy bilety kupię bez problemu przed wypłynięciem z portu , czy muszę wcześniej rezerwować przez internet ? jaki jest w przybliżeniu koszt biletu w jedną stronę oraz jaki jest czas podróży promem. Czy na wypłynięcie z Maroka trzeba rezerwować wcześniej bilety ? 
    > czy oprócz paszportu , zielonej karty , upoważnienia leasingodawcy ( motocykl jest w leasingu) są wymagane jakieś dodatkowe dokumenty przy przekraczaniu granicy ? 
    > jaka zabrać walutę ? czy dirhamy kupować wcześniej czy bez problemu kupię na miejscu ? ? czy karty kredytowe są honorowane ? 
    > co warto zobaczyć i gdzie jechać ? jadę tylko na 7-10 dni więc dużo czasu nie mam 
    z góry dziękuję za konkretne odpowiedzi 
    pozdrawiam

  3. witam  .

    wyjechałem w piątek 6.09. rano o 7:02:54 z Rzeszowa  :)

    dojechałem do miejscowości Imst w Austrii na wieczór około godziny 20.  Hotel 45,00 euro ze śniadaniem  

    W sobotę rano wyjazd na przełęcz Passo dello Stelvio , będąc na szczycie  skręciłem na Santa Maria im Mustertal ( w googlach to się nazywa STA. MARIA VAL MUSTAIR)   i z powrotem na Passo dello Stelvio  , zjazd w dół , kierowałem się drogą numer 38 na miejscowość Grosio , przed Grosio  skręciłem w lewo na Edolo - Monno na przełęcz Passo Mortirolo 1851 m.n.p.m jeśli ktoś lubi bardzo wąskie kręte dróżki ( mieści się tylko jeden samochód) to gorąco polecam ,  minąłem tylko dwóch rowerzystów i jeden samochód !!  

    później kierunek drogą 42 na Ponte di Legno i skręt w lewo na drogę nr 300 na Bormio , wspinam się na pod górę na przełęcz Passo Gavia 2652 m.n.p.m.  Tutaj ruch duży ale widoki super !!! , droga miejscami bardzo wąska , nie ma barierek  ratujących zepchnięcie w dół przełęczy , samochody i motocykle  musza się zatrzymywać , żeby się wzajemnie przepuścić , dużo ślepych bardzo,  bardzo wąskich zakrętów. Dojechałem do Bormio , skręt w prawo i z powrotem na przełęcz Passo dello Stelvio , ale w drugą stronę ....  to już inne przeżycie , wcześniejsze było lepsiejsze :)

     Skręcam na miejscowość Merano (typowo turystyczna)  licząc na nocleg. Niestety trafiłem na ichniejsze święto piwa FORST  i noclegu nie znalazłem a chodziłem od hotelu do hotelu , czasami wydawało mi się ,że mieli wolne pokoje , ale gdy powiedziałem ,że tylko na jedna noc , słyszałem , przykro nam , ale wszystko mamy już zarezerwowane.  Około godziny 21:00  obrałem kierunek Vipiteno przez przełęcz Passo Giovo  na wysokości 2094 m.n.p.m.

     Jest bardzo ciemno , widać jedynie odbijające się odblaski od słupków ustawionych wzdłuż drogi  , mijam z naprzeciwka  tylko dwa samochody. Na szycie przełęczy zatrzymuje się , robię zdjęcia tablicy informującej o wysokości przełęczy , ale otaczająca mnie ciemność i cisza sprawia ,że szybko wsiadam na motocykl i pędzę w dół .Tutaj nadmienię , że jak byłem w Merano , poprosiłem swoja żonę ( telefonicznie ) aby mi zarezerwowała hotel na Bookingu w mieście Vitipeno . Niestety  znalezienie tego hotelu dla mnie graniczyło z cudem  ,  w nawigacji takiej ulicy nie ma  , miejscowi  mówią ,że powinienem szukać 15 km dalej , bo nazwa hotelu pokrywa się z miejscowością oddaloną o te km  , żona telefonicznie  każe mi się kierować na południe miasta , ale zapomina ,że jest noc i nie mam jak wyznaczyć kierunków świata.

    Około 23:30 pod  jakimś hotelem  czterogwiazdkowym zatrzymałem  się i wychodzących z restauracji rozpytywałem o mój hotel  , błyskawicznie pojawili się Carabinierzy  i to oni podprowadzili mnie pod zarezerwowany  hotel.  Tutaj pojawił się następny problem. Wszedłem do hotelu jak do naszych banków tych  mniejszych, pierwsze drzwi się otwierają, stoję w przedsionku ,macham przed czujnikiem ręką , ale drzwi się nie otwierają  . Na szczęście moje , jakaś Niemka szuka czegoś  za drzwiami oddzielającymi mnie od niej , wale w szybę  pięścią ,  już mocno wnerwiony , podchodzi do mnie , informuje ją , że mam tutaj rezerwacje (mam ją za recepcjonistkę)  , ona informuje mnie ,że tylko tutaj śpi . Pyta czy mam rezerwacje. Jakoś się dogadujemy i pokazuje mi coś na kształt bankomatu , ale ja to nazwę recepcjomat >  trzeba było wprowadzić numer rezerwacji potwierdzić dane  i recepcjomat wypluwa kartę czipową  , która pozwala mi wejść na teren hotelu i do pokoju. Rano śniadanie , rozliczam się za hotel już normalnie  (51 euro za pokój dwu osobowy bo jedynek nie było)   , jest pan recepcjonista i w drogę , kierunek Grossglockner. Na drodze dość duży ruch , do celu dojechałem koło południa, fotki , trochę nacieszyć oko i dalej w drogę . Przed Wiedniem decyduję się jechać przez samo centrum miasta , jest piękna pogoda , niedziela , czemu nie  :) , oczywiście zacząłem skręcać w uliczki , w których widziałem coś ciekawego  i jak mi się już to zwiedzanie znudziło, to się pogubiłem. kompletnie nie wiedziałem gdzie jestem . Wyciągam nawigację i coooo ???  

     

     

    Nawigacja się zepsuła , SUPER , wczoraj szukanie hotelu do północy , dzisiaj pewnie będę szukał wyjazdu z Wiednia też do północy , tak sobie wtedy pomyślałem . Pokrążyłem  jakiś czas  szukając rzeki  , wiedziałem ,że jak ją znajdę to wyjadę z miasta w kierunku Bratysławy .Udało się ...    kierunek Bratysława , później Brno ...  i nie zauważyłem że kontrolka żółta od paliwa się świeci , co dla mnie oznaczało wielką niewiadomą  , drugi raz tą drogą jechałem i nie pamiętam czy były tam jakieś stacje . Licznik najpierw pokazuje 65 km   do stacji , później 40 km do stacji , zaczynam się zastanawiać nad rozwiązaniem  :) nie mam żadnej rurki aby od kogoś spuścić trochę paliwa  , nie ma żadnego zjazdu do okolicznych miejscowości , tylko las , las  , zwolniłem  do 70 km /godzinę  , licznik pokazuje 20 km do stacji , coraz bardziej wkurzony na siebie jestem , bo ...... bo   przy wyjeździe z Bratysławy była stacja i bo to już któryś raz tak mam i  kiedyś mi się nie uda  !!!  byłem pewien ,że to ten  raz  , teraz stanę w lesie i będę gwizdał  , kuźwa do tego temperatura spadła do 12 stopni , po prostu super .

    ale nie!!!!  jest drogowskaz !! radość niesamowita , przyśpieszam  , patrze i oczom nie wierzę , znak na którym jest ławeczka i drzewko !!!    to nie jest stacja , zwalniam jadę już 60 km /godz.  coraz bardziej załamany , wszyscy mnie wyprzedzają , widzę znowu jakiś znak niebieski , mówię do Boga " spraw aby była to stacja "( nigdy go o nic nie prosiłem , pomyślałem ,że może mnie wysłucha )  i widzę  2000 Sekule a nad tym dystrybutor  z pistoletem  do tankowania , wysłuchał mnie  :) 

    Dotankowałem do pełna   :) , co by mi nie brakło paliwa i w drogę

    W Rzeszowie byłem o drugiej nad ranem . Nocą było zimno 10-12 stopni , ale …..

      

    W trzy dni  3030 km  
    • Like 1
  4. witam ! 

    wyjazd się odbył  pogoda nie siadła  w deszczu 3/4 wyjazdu . 

    może następny wypad pogodowo dopisze . 

    planuję wyjazd na przełęcz passo dello stelvio w miesiącu wrzesień max 6 dni . 

    szukam chętnych , spanie hotele , motele. 

    zapraszam do rozmów
  5.  Witam serdecznie !! 

    planuję wyjazd do Rumuni 26 lub 27.06.2013 powrót 3.07.2013 
    szukam chętnych , spanie hotele , motele, trasa spontaniczna bez planowania 
    zapraszam,   :)  ale płacę tylko za siebie , żeby nie było nieporozumień  :)

     

    cel to Transfogaraska oraz Transalpina ,  planuję  też coś pozwiedzać , tzn zsiąść z moto

  6. witam serdecznie 

    odświeżamy temat ,  na dzień dzisiejszy jest trzy osoby chętne na weekendowy wyjazd do Grecji  (ja , kolega Grzegorz i Witek z Gliwic, w zeszłym roku na weekend majowy byliśmy razem w Chorwacji, można sprawdzić na tym forum :)  )

    ja proponuje wyjazd 25 kwietnia ( czwartek) o świcie , dojazd do Belgradu ,spanie , wcześnie rano wyjazd i na wieczór wizyta w Grecji  :D

    co do objazdu ciekawych miejsc w Grecji , pozostawiam pod dyskusję 

  7. Witaj, wróciłem wczoraj dopiero z Japonii z 4dniowego wyjazdu. Gruzja w 2013 ciekawy pomysł, pytanie czy masz bazę noclegową i zaplanowaną już trasę??? Gdyż w ubiegłym roku dwójka znajomych miała wyprawę na Kaukaz śladami Wokulskiego.... Polska-Słowacja-Węgry-Rumunia-Bułaria-Turcja-Kurdystan-Armenia-Gruzja-Azerbejdżan-Gruzja-Morze Czarne-Ukraina-Polska- 21 dni- 10 państw. Piękna przygoda i ciekawe zdjęcia.

    Chociaż bardziej interesuje mnie na koniec listopada 2012 Argentyna , tam będzie koniec wiosny, dobry klimat, niewielkie opady, umiarkowana wilgotność na wyprawę Puna Atakamska-Andy-Patagonia....

    bazy noclegowej nie mam , ale myślę ,że bez bazy też da radę przenocować , co do trasy mam plan , myślałem o 14 dniach

    napisz jak ma wyglądać ta Argentyna , bo listopad - Grudzień ?? słucham słucham.....

  8. witam, po tegorocznym wyjezdzie do chorwacji/czarnogory/bosni spodobalo mi się zwiedzanie na moto wiec temat wydaje się ciekawy... mam kilka pytan... ile moto jedzie i jakie? noclegi w prywatnych kwaterach? czy jak? jakies obliczenia co do wydadkow sa?

    witam, może GRUZJA w 2013 ??

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.