Andrzej Rzeszów
-
Postów
56 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Andrzej Rzeszów
-
-
-
to nie jest zorganizowana wycieczka , jedzie dwie osoby
-
Witam serdecznie
około 10 marca 2015 wybieram się do Maroka, szukam aktualnych i pomocnych informacji
> z którego portu w Hiszpanii najlepiej i najtaniej wypłynąć , czy bilety kupię bez problemu przed wypłynięciem z portu , czy muszę wcześniej rezerwować przez internet ? jaki jest w przybliżeniu koszt biletu w jedną stronę oraz jaki jest czas podróży promem. Czy na wypłynięcie z Maroka trzeba rezerwować wcześniej bilety ?
> czy oprócz paszportu , zielonej karty , upoważnienia leasingodawcy ( motocykl jest w leasingu) są wymagane jakieś dodatkowe dokumenty przy przekraczaniu granicy ?
> jaka zabrać walutę ? czy dirhamy kupować wcześniej czy bez problemu kupię na miejscu ? ? czy karty kredytowe są honorowane ?
> co warto zobaczyć i gdzie jechać ? jadę tylko na 7-10 dni więc dużo czasu nie mam
z góry dziękuję za konkretne odpowiedzi
pozdrawiam -
witam raider ,
na ile dni , ile do busa wejdzie motocykli (twój bus?) , gdzie planujesz spać , nakreśl trasę, jakimi motocyklami jedziecie ?
-
Na dłuższy wyjazd pogoda w tym roku już pewnie nie pozwoli , ale pod rozwagę poddaje wyjazd weekendowy majówka 2014 na Majorkę (do Barcelony , później promem do celu) lub na Kostarykę , tutaj kolega Kaktus78 bardzo zachwalał
-
-
jechałem Triumph Tiger Explorer , pieniędzy na paliwo wydałem około 1200 PLN , filmiku niestety nie mam,
-
witam .wyjechałem w piątek 6.09. rano o 7:02:54 z Rzeszowadojechałem do miejscowości Imst w Austrii na wieczór około godziny 20. Hotel 45,00 euro ze śniadaniemW sobotę rano wyjazd na przełęcz Passo dello Stelvio , będąc na szczycie skręciłem na Santa Maria im Mustertal ( w googlach to się nazywa STA. MARIA VAL MUSTAIR) i z powrotem na Passo dello Stelvio , zjazd w dół , kierowałem się drogą numer 38 na miejscowość Grosio , przed Grosio skręciłem w lewo na Edolo - Monno na przełęcz Passo Mortirolo 1851 m.n.p.m jeśli ktoś lubi bardzo wąskie kręte dróżki ( mieści się tylko jeden samochód) to gorąco polecam , minąłem tylko dwóch rowerzystów i jeden samochód !!później kierunek drogą 42 na Ponte di Legno i skręt w lewo na drogę nr 300 na Bormio , wspinam się na pod górę na przełęcz Passo Gavia 2652 m.n.p.m. Tutaj ruch duży ale widoki super !!! , droga miejscami bardzo wąska , nie ma barierek ratujących zepchnięcie w dół przełęczy , samochody i motocykle musza się zatrzymywać , żeby się wzajemnie przepuścić , dużo ślepych bardzo, bardzo wąskich zakrętów. Dojechałem do Bormio , skręt w prawo i z powrotem na przełęcz Passo dello Stelvio , ale w drugą stronę .... to już inne przeżycie , wcześniejsze było lepsiejszeSkręcam na miejscowość Merano (typowo turystyczna) licząc na nocleg. Niestety trafiłem na ichniejsze święto piwa FORST i noclegu nie znalazłem a chodziłem od hotelu do hotelu , czasami wydawało mi się ,że mieli wolne pokoje , ale gdy powiedziałem ,że tylko na jedna noc , słyszałem , przykro nam , ale wszystko mamy już zarezerwowane. Około godziny 21:00 obrałem kierunek Vipiteno przez przełęcz Passo Giovo na wysokości 2094 m.n.p.m.Jest bardzo ciemno , widać jedynie odbijające się odblaski od słupków ustawionych wzdłuż drogi , mijam z naprzeciwka tylko dwa samochody. Na szycie przełęczy zatrzymuje się , robię zdjęcia tablicy informującej o wysokości przełęczy , ale otaczająca mnie ciemność i cisza sprawia ,że szybko wsiadam na motocykl i pędzę w dół .Tutaj nadmienię , że jak byłem w Merano , poprosiłem swoja żonę ( telefonicznie ) aby mi zarezerwowała hotel na Bookingu w mieście Vitipeno . Niestety znalezienie tego hotelu dla mnie graniczyło z cudem , w nawigacji takiej ulicy nie ma , miejscowi mówią ,że powinienem szukać 15 km dalej , bo nazwa hotelu pokrywa się z miejscowością oddaloną o te km , żona telefonicznie każe mi się kierować na południe miasta , ale zapomina ,że jest noc i nie mam jak wyznaczyć kierunków świata.Około 23:30 pod jakimś hotelem czterogwiazdkowym zatrzymałem się i wychodzących z restauracji rozpytywałem o mój hotel , błyskawicznie pojawili się Carabinierzy i to oni podprowadzili mnie pod zarezerwowany hotel. Tutaj pojawił się następny problem. Wszedłem do hotelu jak do naszych banków tych mniejszych, pierwsze drzwi się otwierają, stoję w przedsionku ,macham przed czujnikiem ręką , ale drzwi się nie otwierają . Na szczęście moje , jakaś Niemka szuka czegoś za drzwiami oddzielającymi mnie od niej , wale w szybę pięścią , już mocno wnerwiony , podchodzi do mnie , informuje ją , że mam tutaj rezerwacje (mam ją za recepcjonistkę) , ona informuje mnie ,że tylko tutaj śpi . Pyta czy mam rezerwacje. Jakoś się dogadujemy i pokazuje mi coś na kształt bankomatu , ale ja to nazwę recepcjomat > trzeba było wprowadzić numer rezerwacji potwierdzić dane i recepcjomat wypluwa kartę czipową , która pozwala mi wejść na teren hotelu i do pokoju. Rano śniadanie , rozliczam się za hotel już normalnie (51 euro za pokój dwu osobowy bo jedynek nie było) , jest pan recepcjonista i w drogę , kierunek Grossglockner. Na drodze dość duży ruch , do celu dojechałem koło południa, fotki , trochę nacieszyć oko i dalej w drogę . Przed Wiedniem decyduję się jechać przez samo centrum miasta , jest piękna pogoda , niedziela , czemu nie , oczywiście zacząłem skręcać w uliczki , w których widziałem coś ciekawego i jak mi się już to zwiedzanie znudziło, to się pogubiłem. kompletnie nie wiedziałem gdzie jestem . Wyciągam nawigację i coooo ???Nawigacja się zepsuła , SUPER , wczoraj szukanie hotelu do północy , dzisiaj pewnie będę szukał wyjazdu z Wiednia też do północy , tak sobie wtedy pomyślałem . Pokrążyłem jakiś czas szukając rzeki , wiedziałem ,że jak ją znajdę to wyjadę z miasta w kierunku Bratysławy .Udało się ... kierunek Bratysława , później Brno ... i nie zauważyłem że kontrolka żółta od paliwa się świeci , co dla mnie oznaczało wielką niewiadomą , drugi raz tą drogą jechałem i nie pamiętam czy były tam jakieś stacje . Licznik najpierw pokazuje 65 km do stacji , później 40 km do stacji , zaczynam się zastanawiać nad rozwiązaniem nie mam żadnej rurki aby od kogoś spuścić trochę paliwa , nie ma żadnego zjazdu do okolicznych miejscowości , tylko las , las , zwolniłem do 70 km /godzinę , licznik pokazuje 20 km do stacji , coraz bardziej wkurzony na siebie jestem , bo ...... bo przy wyjeździe z Bratysławy była stacja i bo to już któryś raz tak mam i kiedyś mi się nie uda !!! byłem pewien ,że to ten raz , teraz stanę w lesie i będę gwizdał , kuźwa do tego temperatura spadła do 12 stopni , po prostu super .ale nie!!!! jest drogowskaz !! radość niesamowita , przyśpieszam , patrze i oczom nie wierzę , znak na którym jest ławeczka i drzewko !!! to nie jest stacja , zwalniam jadę już 60 km /godz. coraz bardziej załamany , wszyscy mnie wyprzedzają , widzę znowu jakiś znak niebieski , mówię do Boga " spraw aby była to stacja "( nigdy go o nic nie prosiłem , pomyślałem ,że może mnie wysłucha ) i widzę 2000 Sekule a nad tym dystrybutor z pistoletem do tankowania , wysłuchał mnieDotankowałem do pełna , co by mi nie brakło paliwa i w drogęW Rzeszowie byłem o drugiej nad ranem . Nocą było zimno 10-12 stopni , ale …..W trzy dni 3030 km
- 1
-
wyjazd jutro później może być różnie z pogodą
Grossglockner też odwiedzę , dzięki
pozdr.
-
trasę można modyfikować dowolnie , z czterodniowej można zrobić pięciodniową wyprawę , noclegów szukam na miejscu .
no to który z was się wybiera ?
-
witam
wybieram się w pierwszej połowie września , oczywiście jeśli pogoda będzie odpowiednia na przełęcz Passo dello Stelvio , planowana trasa jak niżejplanuję całą trasę objechać w cztery dni (np. czwartek wyjazd , powrót w niedzielę)
spanie w motelach lub hotelach
jeśli ktoś jest poważnie zainteresowany proszę pisać -
-
witam !wyjazd się odbył pogoda nie siadła w deszczu 3/4 wyjazdu .może następny wypad pogodowo dopisze .planuję wyjazd na przełęcz passo dello stelvio w miesiącu wrzesień max 6 dni .szukam chętnych , spanie hotele , motele.zapraszam do rozmów
-
witam , tylko ten termin mi odpowiada
liczę ,że komuś z forum również
-
Witam serdecznie !!
planuję wyjazd do Rumuni 26 lub 27.06.2013 powrót 3.07.2013szukam chętnych , spanie hotele , motele, trasa spontaniczna bez planowaniazapraszam, ale płacę tylko za siebie , żeby nie było nieporozumieńcel to Transfogaraska oraz Transalpina , planuję też coś pozwiedzać , tzn zsiąść z moto
-
he he , jest w Chałupkach jest , ale jak byliśmy , to była w remoncie
-
witam serdecznie
odświeżamy temat , na dzień dzisiejszy jest trzy osoby chętne na weekendowy wyjazd do Grecji (ja , kolega Grzegorz i Witek z Gliwic, w zeszłym roku na weekend majowy byliśmy razem w Chorwacji, można sprawdzić na tym forum )
ja proponuje wyjazd 25 kwietnia ( czwartek) o świcie , dojazd do Belgradu ,spanie , wcześnie rano wyjazd i na wieczór wizyta w Grecji
co do objazdu ciekawych miejsc w Grecji , pozostawiam pod dyskusję
-
cze
planuje "prawie" taką samą trasę , ale na wrzesień, chciałem tam pojechać w lipcu , ale jak miałem wolne moce przejazdowe , to akurat tam padał deszcz
jadę z kolegą on samochodem zabiera bagaże ja na moto jak na razie sam , ale i tak wszystko zależy od pogody
miłej zabawy
-
bądź mężczyzną , pokaż zdjęcie wybranki , .......... nie Witka w rajtuzach , wtedy .... "błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli"
-
a jednak!!!! ciepla parka eeeeheheeheeee
coś mogę o tym związku napisać , byłem świadkiem ........ jak się pobierali .....
-
Witaj, wróciłem wczoraj dopiero z Japonii z 4dniowego wyjazdu. Gruzja w 2013 ciekawy pomysł, pytanie czy masz bazę noclegową i zaplanowaną już trasę??? Gdyż w ubiegłym roku dwójka znajomych miała wyprawę na Kaukaz śladami Wokulskiego.... Polska-Słowacja-Węgry-Rumunia-Bułaria-Turcja-Kurdystan-Armenia-Gruzja-Azerbejdżan-Gruzja-Morze Czarne-Ukraina-Polska- 21 dni- 10 państw. Piękna przygoda i ciekawe zdjęcia.
Chociaż bardziej interesuje mnie na koniec listopada 2012 Argentyna , tam będzie koniec wiosny, dobry klimat, niewielkie opady, umiarkowana wilgotność na wyprawę Puna Atakamska-Andy-Patagonia....
bazy noclegowej nie mam , ale myślę ,że bez bazy też da radę przenocować , co do trasy mam plan , myślałem o 14 dniach
napisz jak ma wyglądać ta Argentyna , bo listopad - Grudzień ?? słucham słucham.....
-
witam, po tegorocznym wyjezdzie do chorwacji/czarnogory/bosni spodobalo mi się zwiedzanie na moto wiec temat wydaje się ciekawy... mam kilka pytan... ile moto jedzie i jakie? noclegi w prywatnych kwaterach? czy jak? jakies obliczenia co do wydadkow sa?
witam, może GRUZJA w 2013 ??
-
witam, może GRUZJA w 2013 ??
-
witam
wyjazd super !!
ja w sumie przejechałem 4561 km , wydałem 2833 PLN
zacząć sezon w Maroko
w Podróże
Opublikowano
udany , udany , temperatury od 18 do 28 stopni , niebo bezchmurne i błękitne , wysoko w górach kompletny brak kobiet , a jeśli się pojawiają to całe okryte i przeważnie w towarzystwie dzieci.
Drogi w górach bardzo śliskie , hotele kiepskie , jedzenie jeszcze gorsze , przy wjazdach do miast i przy wyjazdach zawsze stała policja , na autostradach przy zjazdach stała policja z radarami , nam się udało , ceny paliwa jak u nas ,
Pierwsze mocne uderzenie z inną kulturą , było już na samej granicy , niesamowity ruch i tłok , krzyk Marokańczyków , dwóch panów , którzy jak nam się na początku wydawało chcą pomóc w wypełnianiu dokumentów ( Biuro Pomocy Turystom ) skasowało nas po 10 euro od łepka (było ich dwóch a nas trzech) więc przy samym wjeździe 60 euro w plecy. Później nie było lepiej , bo przy wjeździe do miejscowości Tetuan znowu spotykamy niby przypadkowo człowieka z BPT i zwiedzamy z nim stare miasto , handlarzy dywanów , handlarzy aromatycznych zapachów "pomocnych" na katar , chrapanie , nawet na KORZENIA z reklamy , kosztuje nas to SPORO euro i po powrocie do kraju nic nie działa ....winowajcą najpewniej jest inna strefa czasowa , później obiad w ciekawej restauracji, oczywiście też z nadania BPT , wiec tanio nie było , ale ......
........
warto było , wino było, ciepło było , tanio NIE !
Tak wyglądał pierwszy dzień , następne , jeszcze ciekawiej ..... ale polecam , wybierz się , sam , z kolegami, z dziewczyną ,żoną , kochanką >>> zawsze będzie SUPER!