Olaf Tryggvason

rozkłada mnie grypsko ale będę

Żeby tylko śnieg spadł to by było dobrze,a kajecik przydatna żecz

Hop i żeby noga się zrosła

będę

nie chce wyjść na przemądrzałego... 6 lat studiowałem retorykę...

cóż czytam ze zrozumieniem i sposób w jaki Justyna to napisał nie jest zbyt miły. ja osobiście niechciałbym żeby mnie traktować jako materiał... mozna było to lepiej ubrać w słowa... coż jestem wyczulony na takie sprawy...

facet na wózku jako rekwizyt do materiału... cóż jakie to przykre...

byłem, jesteście zdrowo ciulnięci

kto normalny robi coś takiego?

Hop zdrowiej trzymam kciuki że noga nie złamana...

aż boję się pomysleć co się będzie działo wieczorem po takiej wariackiej jeździe

pogoda ładna trzeba jechać zobaczyć co tam na tej ajsce się wyrobio

Ja nie wiem o co tu chodzi...

Pioter Chorzów pisze w poście "Nie wiem co się stało, ani kto to byl, ale zgroza... " ale już kogoś pochował zakładając temat "kostucha zabrała motocyklistę..."...

Hop1 już pali świeczki...

Może lepiej poczekać na konkretne i potwierdzone informacje zamiast kogoś uśmiercać?

Ja nie wiem o co tu chodzi...

Pioter Chorzów pisze w poście "Nie wiem co się stało, ani kto to byl, ale zgroza... " ale już kogoś pochował zakładając temat "kostucha zabrała motocyklistę..."...

Hop1 już pali świeczki...

Może lepiej poczekać na konkretne i potwierdzone informacje zamiast kogoś uśmiercać?

skoro koło rozwalonego motocykla leży worek...

to chyba nie z kartoflami? :/

ale dajcie znać jak będzię coś wiecej wiadomo

zakładając

Trase wczoraj przeszłem w cztery godziny,miałem poty na plecach Trasa bardzo urozmaicona,małe górki,małe kałuże i małe błotka

zakładając ze przeszedł ją kaleka to zdrowemu zajełoby to pewnie godzinę

Brrr straszne tematy poruszacie po tak pięknym dniu...

Olaf trza było rybkę spróbować

PEPO powiedz mu.....

ale rybka jest fuj ;(

o tym samym pomyślałam

przed Woźnikami był też taki wredny zakręt, ograniczenie i znaki postawili jak się facet wyjarał w cysternie paliwa...

hehe, pierwsze moje skojarzenie - że to jakaś drapieżne rybsko tak to Piter "ładnie" ujął

ps. Olaf - już usunęli te betonowe bloczki na tym "ferelnym" zakręcie na wylocie z L-ca

K....a czemu musiał ktoś zginąć żeby C...le pomyśleli!!!

a to Polska właśnie... uczę się włoskiego i uciekam

no rybka już jest w galerii!

ps. pozdrowienia dla "niezrzeszonych"

przyznam że rybka wygląda strasznie... (nie lubię ryb )

smigajcie!!! ja już moją Niunię odstawiam do zimowania

to kiedy pogrzeb???

mnie grzeje finlandia. mmmmmmm

niebieski romet dał czadu... chylę czoło dzieciaki!!! a jednak musiało pokropić... piękna parada, no to byle do wiosny

Ja już umyłem CBR-ke

ja nie myję znając życie i Aniołków to będzie lało

jedzie ktoś jeszcze z Bytomia???

podziwiam... chyba bym nie wytrzymał...

odpadam,jadę do Tychów

;(

BĘDĘ MIAŁEM JECHAĆ Z ENDRJU ALE POJADĘ TAM GO POZEGNAĆ...

accord, michał87sc mordy w kubeł nie tutaj!!! na privie się wyzywajcie!!!

Motomaniacy dziękuję ze was mam... dzięki za wieczór...

Powiedzcie proszę w jakim wieku są synowie Endrju.

Sam jestem mniej więcej w jego wieku, mam córkę 14 letnią - od rana myślę tylko o nim. Dzisiaj jechałem z prędkością 40 km w mieście i 70 na DK88 (chyba po raz pierwszy). Trasę na pogrzeb przejechałem jeszcze wolniej, bo padało. Ciągle zadaję sobie pytanie - co moja rodzina zrobiłaby gdybym ja był na Jego miejscu. Nie znałem Endrju - żałuję. Wydawało mi się że z biegiem czasu i kilometrów jestem bezpieczniejszy na drodze - g..no prawda.

Pięknie GO opisałeś Michał. Dziękuję.

Ciągle zadaję sobie pytanie - dlaczego musiało do tego dojść?

16 i 21 lat

Wielkie dzięki Michał za zaje.... kazanie !!!!! nikt by chyba lepiej niż ty tego wszystkiego by nie opowiedział o Endrju, jestem zaszczycony że mogłem z chłopakami stać do końca przy jego trumnie!! naprawdę zwaliło mnie z nóg !!! posmarkałem się jak młody!!! no ale zresztą chyba nie tylko ja???? co...... Teraz pozostaje nam tylko wiara w to że Bóg też śmiga motórem,co by mogli se razem pośmigać po bezkresach niebios!!!!

to kaznie napisał Andrzej i jego życie...

możemy być z niego dumni....

w imieniu rodziny i swoim dziekuję Wam wszystkim za obecnośc...

Do zobaczenia ANDRZEJU na niebieskich szlakach...

ps. nie kasuję numeru od Enrju...

a co do naszych motocyklowych planów zrobę wszystko zeby je spełnić będziemy mieli co opowiadać w wieczności...