Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

val

Użytkownicy
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez val

  1. Witam bardzo proszę o komentarze bikerów z okolic ROW na temat tutejszych szkół jazdy, szczególnie tych którzy robili kurs w niedalekiej przeszłości...słyszałam że w Rybniku "Kursor" ma niezłą opinię i "LOK" a w Wodzisławiu Śl "Ryś" . Doradź cie proszę gdzie się wybrać

  2. Ośmielę się napisać iż w niektórych postach występuję trochę dorabianie niestworzonych teorii na temat tzw"zakupu pierwszego motocykla".
    no cóż, czasem tak bywa że dyskusja zbacza na tory, często zupełnie nie związane z tematem przewodnim, ale dobrze jest że w ogóle jest zainteresowanie i ogólnie miło jest pogadać
  3. hmm mozesz sie smiac ale jak trochu pojezdzisz to zobaczysz ze nie jest to glupie gadnie.
    ale mój uśmiech absolutnie nie wynika z ironii tylko ze swoistego poczucia humoru...nikogo nie chcę urazić...wiem jaki jest problem z ciężkim motocyklem...jako plecaczek jeździłam Gold Wingiem...a co do pomysłu podnoszenia motocykli to zgadzam się, że najprostsze sposoby są najlepsze
  4. kiedys moj instruktor jazdy stary motocyklista powiedzial mi jezeli jestes w stanie sam podniesc motocykl z ziemi to mozesz na nim jezdzic .po 25 tys km na moto ,paru glebach i takich tam w pelni sie z nim zgadzam. podsumowujac .jezeli dzwigniesz moto ziemi jest dla Ciebie.)
    No nic...nie pozostaje mi nic innego jak pojechać na giełdę, poprzewracać wszystkie motocykle i sprawdzić które uda mi się podnieść
  5. Nie zniechęcaj się dziwczyno. Chłopaki po prostu nie wierzą że "laska" może umieć jeździć i radzić sobie na cięższym sprzęcie. W przypadku chopperków środek ciężkości jest nisko i nawet masa drag star'a nie powinna cię przytłoczyć o ile nie jesteś filigramową kobitką.A co do mocy to od jej regulowania jest pewien przyżąd co się zwie manetka gazu a i wiem z doświadczenia że kobiety nie mają w genach wrodzonej chęci do popisywania się przed koleżankami jak faceti przed kumplami i nie jest powiedziane że na mocnej maszynie zaraz się zabiją a zapasu nigdy za wiele.Ja tam moze jestem inny ale dla mnie im motocykl cięższy to mi się lepiej jeździ.A co do 250-tek to nie widzę w tym sensu... Moto dobre na sezon lub dwa ale jeśli ktoś planuje pojeździć sprzętem dłużej bo np. jak ja wie że za rok nie będzie miał $ na nowy sprzęt bo są inne wydatki to po sezonie a góra po dwóch gwarantuje że będzie mu w 250 brakować mocy o ile nie jeździ tylko po mieście dla lansu, bo są też wzniesienia, pasażerowie i bagaż na dłuższą wyprawę.Jak się zrobi porządny rachunek sumienia,ale taki naprawdę nei na pokaz tylko dla samego siebie i dojdzie się do wniosku że ogarnie się mocniejszego i cięższego sprzęta to dawaj dzieucha!Ja tam amazonki uwielbiam Pozdro i do zobaczenia na szosie z lewą w górze!!
    Dzięki Baza, po przeanalizowaniu i przedyskutowaniu tematu z przyjaciółmi chyba jednak będę się skłaniała ku najbardziej "niezniszczalnej maszynie" czyli Hondzie Shadow i to nawet 750, koledzy twierdzą że dam radę . Zobaczymy, przymierzę się najpierw a jak jej nie utrzymam to będzie 500 ale wydaje mi się że jak okiełznam 500 to i 750 poradzę, ścigać się na tym nie mam zamiaru, to ma być niezawodny, bezobsługowy sprzęt na dalekie trasy i na kilka sezonów No cóż ja na to poradzę że już mam taką słabość do dużych rzeczy Szczęście że się nie podjarałam na VTX1800
  6. Właśnie czytam to co wypisujesz i rozumiem doskonale
    Panowie spokojnie, każdy jeździ tym czym lubi, to rzecz gustu a o gustach jak wiadomo się nie dyskutuje... a'propos tego wewnętrznego sporu, chciałam powiedzieć że u motocyklistów podoba mi się właśnie to, że bez względu na to kto czym jeździ, to jedna wielka rodzina ludzi o tych samych pasjach, którzy zawsze mogą na sobie polegać, więc proponuję zakończenie wbijania sobie szpileczek...z motocyklowym pozdrowieniem
  7. co się tak wszyscy upierają na min. 500 cm3 na początek??? ludzie (dziewczyny) !!! zdajcie sobie sprawę, że taka honda vt500 ma 45 koni mechanicznych i wagi ok. 200 kg, a taki Matiz też ma 45 KM i waży ponad 800 kg, a śmiga całkiem nieźle.... porównajcie i pomyślcie chwilę czy dacie radę opanowac taki dla was mocny i przyciężkawy motocykl? mówię o początku przygody z 2oo, przecież zaczynacie dopiero, daj Boże zrobicie prawko i co? umiecie już jeździć? a drag star 650 jest jeszcze cięższy i mniej zwrotny niż vt500... mieszkacie przy autostradzie? gdzie będziecie jeździć swoim chopperowatym cudem? do sklepu? albo do centrum miasta? a co z parkowaniem? te motorki nie mają biegu wstecznego.... a gleba? nawet parkingowa? przecież te 200kg trzeba potem podnieść, są sposoby jasne, ale jednak trzeba samemu... pomyślcie naprawdę nad mniejszymi i słabszymi, jest kupa 125-tek albo 250-tek - shadowy, maraudery, intrudery, nawet jest virago 125.... one naprawdę wyglądają na całkiem spore i większe niż są w rzeczywistości, a przynajmniej nie wyrywają do przodu albo w górę przy odkręceniu manetki.... zastanówcie się, bo łatwo można się zrazić, kupisz 500-tkę i na drugim zakręcie leżysz bo za dużo gazu a mało umiejętności i wyobraźni, pamietam po sobie... wiem, że każdy jest inny, ale na SAM POCZĄTEK ja szczerze polecam coś słabszego, mniejszego i tańszego, nawet jak się wywalisz to nie będzie ci tak szkoda jak tego drag stara 650 za 13000 zł....poszukajcie sobie np. na allegro virago 125, shadow 125, intruder 125, marauder 125 - popatrzcie jak to wygląda, poszukajcie blisko miejsca zamieszkania, pojedźcie, przymierzcie się do motocykla, PRZEJEDŹCIE i potem zastanawiajcie co kupić....a ciuchy jakieś już macie? kaski, rękawice, skóry? bo wiecie, że prawdziwy motocyklista zaczyna poszukiwanie motocykla od zakupu ciuchów?? powodzenia w szukaniupozdr.
    na co dzień nie jeżdżę matizem tylko omegą 3l w automacie i ducato 3l multi jet, myślę że jakoś też dam radę drag starce....co do ubrań i sprzętu, zgadzam się, że od tego trzeba zacząć, mam już upatrzone porządne tekstylia, bo skóry na takie wyprawy nie zawsze się sprawdzają, nie mam zamiaru się lansować tylko odpowiednio zabezpieczać. Może rasowym motocyklistom jeszcze nie jestem ale już parę wypraw przeżyłam i jakieś tam pojęcie w temacie mam. Ale jeszcze raz dzięki za cenne wskazówki
  8. Wielkie dzięki panowie, strasznie jestem skołowana tymi poradami, ale muszę przyznać że drag star 650 był moim pierwszym pomysłem na motocykl i widzę, że wciąż wasze opinie do niego powracają, to fakt że jest trochę drogi i duuuuży jak na pierwszy motocykl dla amazonki, ale ze mnie kawał baby i raczej będę go wykorzystywała do dalekich wypraw niż do jazdy po zakupy do marketu, nie po to go kupuję. Mam ekipę motocyklistów entuzjastów podróżników, z którymi do tej pory śmigałam jako plecaczek i to oni namówili mnie żeby wziąć byka za rogi i dosiąść własnego rumaka i mam nadzieje że z ich pomocą jakoś go okiełznam. Chodzi mi o motocykl wygodny, niezawodny i ekonomiczny, właśnie na dalekie wyprawy, taki który mnie nie zawiedzie w trasie, na który będę mogła liczyć. Czekam na dalsze opinie, wszystkie są bezcenne ;-)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.