Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

karluum

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez karluum

  1. O 21:30 to nic nie było widać (uwierzcie mi), a po drugie Sikorskiego jest to droga dwujezdniowa, z dwoma pasami w każdym kierunku, więc jest każdy skręcający w lewo jest omijany przez tych jadących prawym pasem. I wielu skręcających NIE ZATRZYMUJE się przed pasami by puścić pieszego (który schodzi z wysepki umieszczonej na pasie zieleni) tylko mocniej zwalnia. Wczoraj wieczorem w ciągu godziny zaobserwowałem 2 takie sytuacje. Nie usprawiedliwiam gościa, ale jak czytam posty typu, "że zaj.... gościa", to sobie myślę - nie mów tak, bo jak ty kierujesz jakimś pojazdem, możesz sam kiedyś kogoś zabić. Zapraszam na to skrzyżowanie, poobserwujcie jak zachowują się tam kierowcy i piesi.

  2. "karluum", jeżeli ty naprawdę myślisz tak jak piszesz, to nigdy nie powinieneś być za kierownicą żadnego pojazdu( włącznie z rowerem). Piszesz o złej widoczności - w takiej sytuacji zwalniasz, jeśli występują inne warunki które mogą cie"zmylić"- zwalniasz i tym bardziej widząc znak PRZEJŚCIE DLA PIESZYCH zwalniasz , jeśli trzeba to nawet do 10km/h bo to jest miejsce w którym piesi mogą przejść przez jezdnię a widząc pieszego, który nie może się zdecydować na przejście nie kombinujesz czy odkręcić żeby zdążyć przejechać tylko masz obowiazek się zatrzymać i umożliwić mu to. Ludziom którzy tego nie rozumieją ,nie życzę żadnej kary za szarżowanie w mieście pełnym innych użytkowników, tylko tego by znależli się na miejscu rodziny, której jakiś ..... zabił ukochaną osobę. Współczucia dla rodziny tej kobiety i motonity
    Ja tak nie myślę, ja widzę, że tak to się wszystko odbywa na tym skrzyżowaniu, bo od 15 lat dziennie wykonuje na nim lewoskręt (obserwuje kierowców mnie mijających) a od 30 lat przy nim mieszkam. Jeżeli się nie zatrzymam przed przejściem, żaden z kierowców mnie mijających nie zatrzyma się tylko wszyscy mijają z prawej strony.
  3. Za taką mściwość idzie sie do piekła i obyś tam właśnie trafił !!! Dla niej [*], dla niego-powrotu do zdrowia i głowa do góry !
    Ten post, który zacytowałeś powyżej "sprowokował" mnie do napisania kilku słów obrony motocyklisty. Przyczyna tego wypadku nie jest jednoznaczna, a niestety polska policja oraz mass-media uwielbiają upraszczać sytuację, a gawiedź bardzo łatwo kupuje takie sformułowania.
  4. "Więc to tyle, proszę nie piszcie że zabił wariat i debil, który jechał nie wiadomo ile"Kiedy to się stało, szedłem obok parkingu strzeżonego (tak, jakbyście jadąc z paprocan, skręcili w wieniawskiego a potem znowu w lewo). Słyszałem ryk silnika - motonita WRZUCIŁ TRZECI BIEG. Było głośno, więc dopowiedzcie sobie jaką miał prędkość. Ja oceniam na 120km/h. Nie mów mi kur***, że nie zapierdalał! Nie widziałem - ale słyszałem - nie mam większego doświadczenia, ale oceniam na 6tyś obrotów, kiedy nagle ucichło i zaczęły się trzaski motocykla.
    Ile jechał wykaże to ekspertyza! A zapomniałem dodać, że w tym miejscu prosi się o rondo - Sikorskiego raczej się nie zakorkuje z tego powodu, a prędkości spadną znacznie.
  5. Kilka okoliczności łagodzących dla motocyklisty.Sprawa numer jeden: Tego dnia o godzinie 21.30 oświetlenie uliczne na ul Sikorskiego nie było jeszcze włączone, a ofiara wypadku była ubrana w ciemnobrązowe ubranie. Każdy kto z was kieruje wie jak ciężko jest zauważyć tak ubranego pieszego w takich warunkach . Sprawa numer dwa: to przejście jest przed skrzyżowaniem, a kierujący skręcający w lewo w ul Wieniawskiego często się nie zatrzymują się przed przejściem jak jest pieszy tylko zwalniają. Wiem to z autopsji, bo mieszkam w pobliżu i często to obserwuje. Wg świadków tak właśnie było w tym przypadku, skręcało auto w lewo, zwolniło puszczając pieszego, a taki manewr mógł zmylić motocyklistę, który widząc zwalniające a nie zatrzymujące się auto, odebrał to, że na przejściu nie ma nikogo i po prostu ominął z prawej strony samochód. Biorąc pod uwagę fakt, że auto na lewym pasie skutecznie zasłania część przejścia od strony pasa zieleni oraz brak oświetlenia i ciemny ubiór ofiary, kierowca motocykla mógł wcale jej nie zobaczyć. Jadąc nawet 50 na godzinę. Więc to tyle, proszę nie piszcie że zabił wariat i debil, który jechał nie wiadomo ile. On nie jechał naprawdę szybko. Ten wypadek to był wynik tych wszystkich czynników przez które poniósł śmierć człowiek. A Policji najłatwiej jest napisać jako przyczynę nadmierna prędkość. PS. Nie znam ofiary i nie znam sprawcy, ale znam ból tego co stracił kogoś w wypadku i kogoś kto spowodował śmiertelny wypadek.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.