Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

potfur

Użytkownicy
  • Postów

    52
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez potfur

  1. Inna sprawa, że to potrafi strasznie wkurzać. Pisałem już kiedyś o motocykliście, który jechał za naszą puszką i którego chcieliśmy przepuścić, ale się nie dało, bo nie widzieliśmy nic w lusterkach z powodu jego świateł drogowych ;-)

    A mandat można dostać.

  2. A tak z innej strony - jak stoisz na światłach i masz wbity bieg, to szybciej możesz uciec jeśli zauważysz w lusterku coś niepokojącego. Na kursie doszkalającym uczyli nas właśnie jak szybko schować się między samochodami lub uciec ze skrzyżowania.

  3. Panowie, nie chodzi o sianie paniki, ani o odmowę obrony ojczyzny. Chodzi mi głównie o absurd, jakim jest wciąganie do ewidencji motocykla, który ma 23 lata i nie nadaje się do jazdy poza asfaltem. Chodzi mi także o całkowity brak informacji/wyjaśnienia ze strony urzędu. Wiem, że moim obywatelskim obowiązkiem jest znajomość ustaw, wskazany przez nich akt prawny przeczytałem, ale nadal mam sporo wątpliwości.Chodzi również o wskazanie pewnych absurdów, choć od wczoraj rekord świata należy do sądu w Bydgoszczy.

  4. Witajcie.Jestem mieszkańcem Świętochłowic.Kilka lat temu mój ojciec posiadał Nissana Patrola, wersje typowo terenową.Dostał identyczne pismo, zgłosił się do Urzędu Miasta z kruczkiem prawnym który gdzieś tam wyczytał.Chodziło mniej więcej o to, że podczas wojny policja czy wojsko może zatrzymać każdego obywatela i "pozyczyć pojazd" na potrzeby swoich działań, więc nie widzi sensu by wpisywac jego pojazd do takiej dziwnej ewidencji.Urzędnicy stwierdzili, że ma rację i oddalili pismo Może to bedzie sposób dla tych którzy takie pisemka otrzymali.Pozdrawiam
  5. A tak czysto teoretycznie, jakby tak kupić np drugą ramę z papierami przełożyć cały osprzęt z tego "powołanego" motocykla na tą nową ramę i zarejestrować na siebie? W razie wojny policja/wojsko mogłoby sobie zająć ten motocykl na który pismo przysłali oczywiście odpłatnie, a że to by była goła rama cóż life is brutal .... tak sobie teoretyzuje ..... chociaż pewnie gołej ramy by nie chcieli bo by powiedzieli ze nudystów nie wcielają do policji/woja
  6. Ech, nauczka, żeby nie wymijać dostojnie policjantów i nie wzbudzać w nich zazdrości.... Dostałem dziś pismo, w którym pani z Referatu ds. Wojskowych i Obywatelskich informuje mnie w imieniu prezydenta miasta, że "na wniosek KMP zostało wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie przeznaczenia [motocykla] na cele świadczeń rzeczowych na rzecz obrony kraju, w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny" . Streszczając to przezabawne pismo: wychodzi na to, że Policja upatrzyła sobie mój motorek i w razie czego chcą się powozić Normalnie pójdę się chyba odwołać, powołując się na fakt, że Bestyj jest już w wieku popoborowym Ciekawe, że 600-ki nie chcieli... poniżej litra nie będą jeździć - swój honor mają Skan zawiadomienia:http://potfur.endoftheinternet.org/Bestyj/zawiadomienie-small.jpgNajlepsze są rady kolegów, zawsze gotowych do pomocy :Na wszelki wypadek spuśc troche powietrza z kół- podobno z płaskostopiem nie biora

  7. W tym konkretnym przypadku nie jest istotne, czy jeździcie 80 czy 200 - o ile nie dochodzicie to 300000 km/s i nie wyprzedzacie własnych świateł, to raczej nie ma to wielkiego znaczenia w tym temacie. Kwestia jest prosta - oślepiając kierowcę puszki przed wami, w rzeczywistości UTRUDNIACIE MU USTĄPIENIE WAM MIEJSCA ! Zarówno tym, którzy na oślepianie reagują nerwami i postawą "a właśnie, że nie zjadę", jak i tych, którzy chcą zjechać, ale nie widzą nic w lusterkach.Howgh !

  8. prosta sprawa zeby widac go bylo z daleka jak jedzie i nie blokowac mu lewego pasa, tez czasem tak robie, powod ? trudno by np z 250 km/h zwalniac do 80 bo ktos ci blokuje pas, lub bierze sie za wyprzedzanie kogos trzeciego, dlatego lepiej walnac dlugimi z daleka aby widac bylo ze trzeba zjechac bo bedzie wyprzedał motocyklista ;)pozdro
  9. Dziś jechałem z żoną puszką trasą Bielsko-Katowice. W Goczałkowicach dojechał do nas z tyłu motocykl (rejestracja SM) na długich światłach, który "przylepił" się nam do zderzaka. Żona chciała go przepuścić, ale nie wiedziała, czy może zjechać na prawą stronę, bo w lusterku widziała tylko jego reflektor... Stąd moje pytanie - o ile rozumiem powody jeżdżenia na długich w dzień, wyjaśnijcie mi, po co w nocy oślepiać innych kierowców (z przeciwka również jechał motocykl na światłach drogowych) ? To, że jest to niebezpieczne, jest chyba oczywiste. O tym, że jest to bardzo uciążliwe, chyba nie trzeba wspominać. Dodatkowo, jak w tym przypadku, utrudniacie innym zjechanie wam z drogi. Przemyślcie sprawę ;-)Lewa w górze !

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.