Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

firer

Użytkownicy
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez firer

  1. Ja raczej mam pozytywne nastawienie do policjantów. Chłopak wymusił mi pierwszeństwo ja leżałem nieprzytomny na drodze, więc chłopak zaczął kombinować, że on niby nie winny, naszczęście moi koledzy byli przy tym, a policja również trzymała moją stronę. Nawet jeden z policjantów spytał mnie ostatnio kiedy motor składam ;)

  2. Jak sprawdzić czy motor po szlifie jest prosty ale tak żeby nie było go trzeba zbytnio rozbierać. owiewki to jest małe piwo odkręcić i pomalować ale rozbierać całe moto to dla mnie czarna magia. Słyszałem o takim czymś jak próba drogowa, jak to wygląda, ile to kosztuje i gdzie w okolicy robią takie coś.I jeszcze jedno pytanie gdzie w okolicy znajdę serwis powypadkowy suzuki. Ponieważ nie jestem do końca zdecydowany czy oddam moto do serwisu czy sam go będę naprawiał, Uszkodzenia są tak naprawde niewielki (porysowana owiewka, urwany kierunkowskaz, lusterko i klamka hamulca), ale boję się, że mogło się coś skrzywić podczas szlifu

  3. W ogóle pod koniec wakacji i przez wakacje to było kilka wypadków w Chybiu.. R1 przy kościele w bok puchy, pucha wymusiła..jakiś niebieski motor przy zlikwidowanym Hermesie w bok Partnera, Partnerem wymusił..i Twój napoważniejszy..
    Nie zapominajmy o śmiertelnym wypadku tego chłopca na kładzie, również wymuszenie przez puszkę, dzień przed moim wypadkiem [*]
  4. a gdzieś tam na początku napisałeś że jeździłeś na nim bardzo ostrożnie i powoli...
    Teren zabudowany- prostka jakieś 2km ruch o godzinie 22 prawie równy zeru... poprostu są miejsca w których tego terenu zabudowane nie powinno być i NIKT go tam nie przestrzega tak za bardzo. Co innego jakby to było w jakimś obcym miejscu, ale to było 3km od mojego domu i jeździłem tą drogą codziennie, dlatego wiedziałem, że ruchu nie ma o tej godzinie a wszystkie skrzyżowania mają bardzo dobrą widoczność, nie przewidziałem tylko, że jakiś kretyn wogóle się nie popatrzy włączając się do ruchu.
  5. po przeczytaniu tytułu pierwsza myśl to taka, że już nie wsiądziesz na motocykl...
    Aktualnie nie wsiadłbym na motocykl w obawie przed powtórzeniem takiej sytuacji. Na początku nawet autem bałem się jechać za pasażera. Nawet jeśli się przełamie i będę chciał jeździć to rodzice i narzeczona będą przeciwni bo się będą martwić. Dlatego nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek wsiądę mimo, że jeżdżenie na motorze było moim największym marzeniem od zawsze...
  6. coś niesamowitego firer zapodał temat i wygenreował w nim 4 posty czyli wszystkie które tu napisał na forum
    Już od jakiś dwóch lat jestem zarejestrowany na forum, niestety dlatego od pewnego czasu byłem zajęty ciągle pracą i nauka (zarabiałem na motor i uczyłem się zaocznie) dlatego na odwiedzanie forum nie miałem czasu...
  7. Niedawno Escorta młodego widziałem przykrytego plandeką na placu..
    W tym escorcie, był tylko pęknięty zderzak i rozwalona lampa. Uderzyłem w niego ciałem a motor przeszedł obok samochodu. Synek podobno już na drugi dzień jeździł tym autem. Więc to albo inny escort albo koleś miał kolejny wypadek.
  8. a co policja mówi??
    Policja. Jak narazie w ciągu tych prawie 2 miesięcy zdążyli przesłuchać tego kolesia zaraz po wypadku i mnie po wyjściu ze szpitala. A teraz podobno czekają na jakieś dokumenty ze szpitala, aż im przyślą, ciekawe jak długo jeszcze...
  9. jak można zapytać... pozostały Ci poważne urazy po wypadku ?
    Miałem odmę płuc i połamane wyrostki w kręgosłupie. Na dzień dzisiejszy płuca już są prawie dobre ale kregosłup cholernie boli i może boleć już nawet do końca życia, zależy jak wyrostki się zrosną. Oprócz tego miałem złamaną kość oczodołową i jak dowiedziałem się od okulisty mogło to mieć poważne konsekwencje jeśli chodzi o mój wzrok, naszczeście wszystko dobrze się skończyło.
  10. 31 sierpnia kupiłem gsxf-750. Był to mój pierwszy duży motocykl więc jeździłem na nim bardzo ostrożnie i powoli. Niestety 9 dni później wracając do domu z prędkością ok 80k/h z drogi podporządkowanej wyjechał mi samochód, przewróciłem się i swoim ciałem uderzyłem w to auto, wylądowałem w szpitalu w ciężkim stanie i dopiero teraz jestem w stanie usiąść przy kompie aby to opisać. Ale nie to jest najważniejsze najgorsze jest to, że kierowca (mający prawo jazdy 2 miesiące) zniszczył moje marzenia, a w dodatku nie przyznaje się do winny twierdząc że jechałem tak szybko że mnie nie zauważył. Przy czym miał bardzo dobrą widoczność. Będą w szpitalu od lekarzy nawet kilka razy usłyszałem opinie że jechałem na motorze więc to moja wina była, a nawet taką że jadąc motorem powinienem zginąć. To jak traktowani są motocykliści przez kierowców puszek i jak się przekonałem również przez lekarzy woła o pomstę do nieba. dlaczego motocykliści traktowani są jak samobójcy?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.