Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Zamiast miski - do spuszczania oleju


Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie.

Wymiana oleju - tradycyjny spust do miski - następnie przelewanie do "bańki"

Kto wymienia, ten wie o czym piszę :rolleyes:

W pewnym znanym markecie budowlanym widziałem miskę z lejkiem - koszt około 70zł 

Ale w końcu ktoś, zrobił to taniej - np.

https://allegro.pl/oferta/miska-na-olej-wanna-do-spuszczania-oleju-plynow-16-9213544894?snapshot=MjAyMS0wNC0wNlQyMDozNDo1MC43MDlaO2J1eWVyOzBkMDcwYmMwYmZhYmI4YjhhNjcyNDQ1MGIxMTNmOWViYTljZTk4ZGM0ODMyZDkyZGYwN2JjMzllYzhhOWQ4YzA%3D

Albo coś takiego:

https://www.louis.pl/artikel/rothewald-kanister-do-spuszczonego-oleju/10032597?list=1534b1019bf6c2f51185282286b0d8da&filter_article_number=10032597

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no kurła Anżej, Gszegosz, to wyciepywanie piniondzy w błoto... 24...48zł...a za co kupić winko Snajper, kiedy wydasz cały kesz na te ekskljuzywne gadżjety? 

Kupiłem kiedyś(20lat temu) w prezencie mojej dziewczynie płyn do spryskiwaczy 5L za 2,88zł w jakimś pseudomarkecie. Wlała se płynu, bańka do zwrotu oczywiście... miłość miłościo, ale bańka nie ma to tamto:D

Wyciąłem ściankę boczną i zyskałem piękną zlewnię oleju i jak się później okazało, prezent zrobił takie wrażenie, że zyskałem jeszcze żonę co zmienia mi olej, bo do dzisiaj tej bańki mi nie może darować, taki produkt wtedy był ceniony :D

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wicher, oddajesz do skupu butelki a miskę na złom i kupujesz ;)

Ale Twój patent dużo "lepszejszy", bo o ile miską się nie bawiłem to kiedyś z przerażeniem widziałem jak robił to kolega i olej podczas zlewania był wszędzie; ogólnie prościej było by bez miski bezpośrednio na podłogę;)

Korzystałem z wyciętej bańki po płynie i sprawdza się rewelacyjnie; rączka w gratisie ;)

No ale człowiek się w końcu wzbogacił, dorobił i chciał być bardziej prestiżowy więc zaszalałem i kupiłem taką: https://allegro.pl/oferta/miska-wanna-do-zlewania-oleju-okragla-neo-11-550-9592372767

Z perspektyw czasu uważam, że wycięta bańka była lepsza i bardziej poręczna no ale nie ten prestiż ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:blush: OK, ok sorry. Byłem "zmęczony" (mam urlop), ale błędów ortograficznych nie popełniłem :D

Znam patent z wyciętą bańką. W moto działa, ale u mnie w autku się nie sprawdza, bo wlewam (i zlewam) ponad 5l:)

Musiałbym wdrożyć pewne modyfikacje - wspawać gazrurkę w drugą bańkę i zrobić z tego naczynia połączone;)

A tak bardziej poważnie, to byłem ostatnio służbowym autkiem, na "serwisie gwarancyjnym" = podobno wymiana oleju i sprawdzenie klocków.

Tak wygląda świeżo wymieniony olej - zaznaczony na czerwono 

Niebieski, to ślad z innego firmowego - około 5.000 do wymiany

Żółty to ślad oleju z mojego prywatnego -zostało 2 miesiące do wymiany

Inkedimage0_LI.thumb.jpg.efff68c1b55d13d55191417c10728b3b.jpg

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jednak skuszę się na tą miskę. Argument w postaci prestiżu do mnie przemówił?

A co do plam oleju, to nie wiem, to jakiś konkurs?

Te czorniejsze oznaczają, że olej działa, zbiera syfy ibinne zanieczyszczenia, a ta jasna plama, że ciulaty olej i silnik do remontu?

1-z-10-daniel-obajtek-kategoria-dworki-i-palace-na-siebie-jeden-z-dziesieciu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mototurysta napisał:

No bo to ekologia ? przecież nie wyleją tego do ścieku . Olej wymieniony na .....ten z innego auta .

Otóż to, a oprócz tego utylizacja kosztuje, to się wymienia co 30 albo 100 tys. km. Flotowa fura przemieli wszystko?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że to ślady po przetartych bagnetach. Ewidentnie te dwa ciemne to rzepakowy a "żólty" to słonecznikowy ;)

A to nie tak, że dwa służbowe to diesle a prywatny benzyna albo LPG ? Być może nie wymienili oleju a być może już silniki mocno wyeksploatowane i dużo brudu w misce.

Poza tym jak to się mówi: "służbówka to najlepsza wyścigówka i terenówka". No i oczywiście "nie ma takich krawężników, na który nie wjechał by samochód służbowy" - cholera, mam nadzieję, że mój flotowiec nie jest na tym forum ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, MikiZ75 napisał:

A to nie tak, że dwa służbowe to diesle a prywatny benzyna albo LPG ?

Nie, nie 

Prywatny, to również diesel (blisko 300.000km) - po wymianie ciężko dostrzec olej na bagnecie - sam wymieniam, więc wiem :)

(i właśnie po to mi ta prestiżowa miska właśnie :D)

6 godzin temu, MikiZ75 napisał:

"służbówka to najlepsza wyścigówka i terenówka"

Tak już mam, że o czyjeś dbam, jak o swoje (a nawet bardziej - bo nie moje)

Ja słyszę różnicę w pracy silnika, po wymianie oleju - silnik pracuje ciszej (łagodniej) a właśnie w tym przypadku, odebrałem samochód i silnik cyka, jak cykał przed wymianą. 

Przekazałem co zauważyłem, kolega podjechał do innego serwisu, w którym również serwisujemy - fachowcy pooglądali, przyznali że brudny, pobrali próbkę (podobno) przebadali i wyszło, że olej ma 0,3% zużycia. 

Więc podobno wymieniony, ale pachnie mi tu jakąś firmową solidarnością.

Tłumaczyli, że może przez pośpiech nie zagrzali dobrze silnika, przez co nie spłynął olej w całości i dlatego ma taką barwę, ale wszystko w porządku :rolleyes:.??

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, grzesiek_73 napisał:

Ja słyszę różnicę w pracy silnika, po wymianie oleju - silnik pracuje ciszej (łagodniej) a właśnie w tym przypadku, odebrałem samochód i silnik cyka, jak cykał przed wymianą. 

Przekazałem co zauważyłem, kolega podjechał do innego serwisu, w którym również serwisujemy - fachowcy pooglądali, przyznali że brudny, pobrali próbkę (podobno) przebadali i wyszło, że olej ma 0,3% zużycia. 

Więc podobno wymieniony, ale pachnie mi tu jakąś firmową solidarnością.

Tłumaczyli, że może przez pośpiech nie zagrzali dobrze silnika, przez co nie spłynął olej w całości i dlatego ma taką barwę, ale wszystko w porządku

Słyszysz różnicę w pracy silnika na nowym oleju, bo jednym z jego funkcji jest również tłumienie dźwięków metalicznych i innych hałasów dobiegających z jednostki napędowej(podobnie jak np. jednostki chłodzone cieczą pracują ciszej, bardziej jedwabiście). Oprócz tego silnik silnikowi nie równy. To dosyć rozległy temat. Występują w przyrodzie takie jednostki, które pomimo braku zużycia, dobrego pasowania i pomimo żonglowania lepkościami, markami i parametrami fizykochemicznymi oleju nie mają tendencji do poprawy charakterystyki swojego "chodu" czy "biegu", jak to drzewiej się mawiało. Oprócz tego, cykanie które słyszysz, to może być dźwięk np. osprzetu silnika. 

Oprócz tego olej nie spływa nigdy cały z silnika, nie ma takiej opcji choćbyś się zes... 

Wystarczy zerknąć w manuale do motocykli czy samochodu lub zrobić sobie remont kapitalny swojego silnika, to przekonasz sie o tym namacalnie, bez żadnej dokumentacji.... 

4 godziny temu, mototurysta napisał:

Właśnie dlatego olej zawsze wymieniam sam . Kiedyś jakoś z czasem było krucho i dałem autko na wymianę oleum u mechanika ... efekt identyczny . Odpowiedź : w dieslu olej zawsze będzie czarny ? co dziwne jak wymieniłem samemu to jakimś cudem był jasny .

W przypadku diesla "czarny" olej zaraz po wymianie lub po krótkim czasie to normalna rzecz. Martwiłbym się właśnie gdyby był czysty i klarowny, nawet w benzynowym motorze. To już ewidentny dowód na to, że olej nie spełnia swojej funkcji i np.związki sadzy i cała reszta tablicy mendelejewa, osadzają się na elementach silnika, bo skoro oliwa czysta, to gdzie one są??

Widać to świetnie w przypadku olejów long life i mocno wysilonych jednostek małej pojemności i dużej mocy. Często silniki nie potrafią dojechać do 100tkm bez niedomagań. Rozkopujesz takiego od pokrywy zaworów czy od dupy strony i widzisz ciemność, ale co się dziwić kiedy ostatnia wymiana oleum była 99tkm.temu. Ile tam może być oleju w oleju, zwłaszcza kiedy dzisiejsze oleje to niemal czysta chemia, a wkładu z dinozaura, to tam w bazie olejowej jest może 3 może 5 procent... 

Oprócz tego, że proces spalania diesla bardzo mocno obfituje w produkcję sadzy, to dzisiejsze motory z różnymi bzdetnymi zaworami egr, fitrami dpf i innymi wyrafinowanymi systemami recyrkulacji czy dopalania spalin, a także bezsensownie wydłużanymi interwałami pracy, mocno zanieczyszczają olej nawet w nowej jednostce napędowej, a co dopiero w starym klamorze, gdzie oprócz tego, że sam silnik niedomaga, to jeszcze osprzęt wymaga większej uwagi z racji przebiegu/wieku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i Wicher pozamiatał w temacie ;)

Co do dbania o służbowy czy swój to również nie widzę różnicy i to oczywiście był żart ale też znany tekst. Jednak faktem jest, że w przypadku służbowego o wiele rzeczy martwić się nie muszę; m.in. o samodzielną wymianę oleju. Co do stylu jazdy to jeżdżę bardzo dynamicznie i nie najwolniej; uważam, że silnik musi się kręcić i daleko mi do wszelkiego rodzaju "eco drivingu", bo uważam, że w ten sposób najszybciej silnik się niszczy.

Co do olejów to ewidentnie słonecznikowy albo walnięta uszczelka głowicy ;) - żart.

Oczywiście, że diesel będzie bardziej czarny ale z własnego doświadczenia wiem, że przy benzynie + LPG można mieć naprawdę czysty olej pomiędzy wymianami. Było to jakieś naście lat temu ale pamiętam, że wymieniałem olej (Shell) co 10k w Vectra A; samochód z silnikiem 2,0, 8-zaworowy w automacie, benz. + LPG. Kręciłem tym silnikiem na max-a i jedyne co to wymieniałem co jakiś czas uszczelkę pokrywy zaworowej bo nie wytrzymywała temperatury i się zaczynała pocić; nie "regenerowałem" silikonem ;) Nie pamiętam ile zrobiłem tym samochodem ale coś około 100-150 tyś. km (przy zakupie miało już ponad 100k) bezawaryjnej jazdy i olej był jedynie lekko zanieczyszczony stąd było moje pytanie o rodzaj silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze mi się przypomniało odnośnie kręcenia silnika, że najlepszym moim przykładem była Jawa TS, którą bezawaryjnie zrobiłem coś koło 50 k a odkupiłem ją od kolegi z 19k więc przy sprzedaży miała prawie 70 tyś. km i kręciła jak szalona do końca.

Jednak to trochę inna historia bo wiadomo, że dwusuwowe silniki lubią wysoki obroty.

Mieliśmy hasło pożegnalne inspirowane chyba Gwiezdnymi Wojnami: "- Niech Mixol będzie z Wami" ;) No i mądrość ludową: "Jak smarujesz to jedziesz, jak dobrze smarujesz to daleko zajedziesz".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.