Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Czarnogóra, Albania, Rumunia.


miras23

Rekomendowane odpowiedzi

Jechać , jechać , jechać ..

I racja martinni , ustalić azymut !

drobne modyfikacje w trakcie .

1. Termin -15/16 maj wyjazd / 10 dni trip/

2. Cel  -np: Chorwacja , na Rumunie przez...

3. Spanie - jak dla mnie z przewagą namiotu , ale i kwatera też od okoliczności spoko .

4. Sprzęt - ustalić kto ,co 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Chorwacji byłem (autem) dwa razy. I jak będzie okazja to chętnie pojadę kolejny i kolejny raz .Zajebiaszcze widoki , woda , itd.

Jeśli będziemy trzy dni to Rumunia pod znakiem zapytania. Tak jak wspomniane było wcześniej, skorygujemy trasę w trakcie.

Jakiś kolega z tego co pamietam wspomniał o braku możliwości spania w Chorwacji na dziko .

Co innego w Rumunii . Wiec w tej kwestia trzeba by się sprecyzować gdzie jedziemy .

Jeśli nie namiot , to napewno chodź tarpa i  hamak .Taki zestaw mam, sprawdziłem i polecam . Chodz w razie Niemca , to namiot jest zbawieniem ,rozbijamy i śpimy. 

Prawie gdziekolwiek .

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, miras23 napisał:

Myślę że za duzo km na jeden dzień wychodzi, wolałbym na spokojnie coś obejrzeć, napić się kawy, tak np przejechać bak paliwa dziennie, ujmijmy 300 km. I kwestia kasy, plus minus ile euro trzeba mieć? 

Nie wiem jaki macie rozmach.

W 2017 roku Rumunia, Serbia zrobiona w 12 dni. Dwie osoby, spanie w prywatnych kwaterach, bez jakiegoś specjalnego oszczędzania na lokalnych atrakcjach i jedzeniu, 4300km + naprawa motocykla-3200 zł.
W 2018 roku Bośnia, Czarnogóra, Serbia, Albania 13 dni. Dwie osoby, spanie w kwaterach prywatnych, bez specjalnego oszczędzania,4200km-5000zł.

2019 rok Czarnogóra,Serbia,Albania,Macedonia,Grecja, Bułgaria, Rumunia. Dwie osoby,kwatery prywatne lub hostele,bez oszczędzania+naprawa skrzywionej felgi w moto, 5000km-6500zł.

7 godzin temu, powolny napisał:

I pamiętajcie ,że policmajstry z drogówki na Bałkanach ,ale i węgierscy także ,kochają swoją pracę i się do niej przykładają . Fakt ,że lokalsi tego nie lubią i światłami mrygają ,ale jak się tnie na szpicy ... . Na autostradach kontrole też nie są rzadkością . Wiem , że dla ludzi z ułańską fantazją to siara ,ale najpewniej jest jechać za lokalsem ,oni wiedzą gdzie można . Piszę to może nie jako stary zgred , ale pozdrowienia już się przytrafiły ,a stawki mają zacne   :( . Zawsze byłem zwolennikiem poznawania i podróży ,dlatego troszkę Wam zazdroszczę tej adrenalinki ,przed pierwszym większym wyjazdem ,ale z drugiej strony cza się spieszyć ,póki jeszcze granice mamy pootwierane ;) . Co do granic ,na Bałkany mus brać ze sobą zieloną kartę , tak jeszcze jest coś takiego. A se człowiek wirtualnie powspominał :) . Powodzenia w planowaniu .

Bośniacką autostradę w 2018 roku, przelecieliśmy z prędkościami 220-240km/h :D Dopiero w Albanii, ktoś nam powiedział, że są tam kamery. Chyba jednak nie działają, bo nic do tej pory nie przyszło ;) Węgry jak dla mnie to państwo policyjne. Na wioskach, gdzie psy dupami szczekają, widziałem całe spektrum sprzętu pomiarowego, w ilości przewyższającej przydziały dla całej śląskiej drogówki :D 

7 godzin temu, Pablo79 napisał:

Wicher Dzięki ?

 

Drobiazg, trzeba sobie pomagać w miarę możliwości ;) Ekspertem od Bałkanów nie jestem. Nie byłem w Mołdawii i Kosowie, więc tutaj za bardzo nie pomogę.

7 godzin temu, miras23 napisał:

A ja bym wolał Rumunię ale się dostosuję, idealnie by było tak, ustalić cel np Chorwacja jazda 2 dni na spoko, potem 4,5 dni przed siebie i 2 dni powrót. 

Rumunia jest naprawdę cool. To mój ulubiony kraj tego regionu. W ogólnym rozrachunku klimat, ludzie, atrakcje turystyczne, ceny jest u mnie "namber łan". Mam tam kilku przyjaciół ;) 

Jednak trzeba wziąć pod uwagę pewne czynniki. Jeżeli chcesz powywijać po winklach to tutaj jest słabo. Jakość dróg nie jest najlepsza, chociaż z roku na rok coś się dzieje. Transfogaraska, to można chyba powiedzieć śmiało dziura na dziurze, ale widoki i rozmach tej drogi robią wrażenie. Transalpina, to piękne doznanie, bardzo dobry asfalt, a przynajmniej w 2017 taki był. Tylko czy w maju będzie wam dane tam dojechać...nie wiem. Podobnie z drogami Transbucegi czy Transrarau. Są super, ale nie wiem jak z osiągalnością w maju.
Dlatego może lepiej poszaleć po chorwackich drogach. Z pewnością standard jakościowy jest wyższy i pogoda powinna być już bardziej racjonalna ;)

3 godziny temu, miras23 napisał:

Czytałem trochę o noclegach i wychodzi ze pole namiotowe będzie w cenie kwatery przed sezonem, może nie brać namiotu, będzie więcej miejsca na balast a nad Adriatykiem możemy być i trzy dni. Luzik. Co myślicie? 

Jeżeli nie zamierzacie spać w wykwintnych hotelach, czy apartamentach, to moim zdaniem branie namiotu mija się z celem. Może być problem z noclegiem z ulicy, dla większej ekipy, ale poza sezonem wydaje mi się, ze to nie będzie kłopot. Jednak jeżeli miejsca dostatek, to myślę, że warto zabrać swoje mieszkanko ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie się SZWAGIER podział? Gdzieś tam po drodze pisał że może też jedzie...

Miras, wydaje mi się że w maju najbezpieczniejszą opcją będzie Adriatyk, w Rumunii i w drodze do niej będzie sporo znaków zapytania. Na lipiec czy sierpień trasa jak marzenie ale mam obawy co do maja.. 

Moja propozycja:

-16.05 wylot i może jak wcześniej pisałem jakiś przystanek np. Balaton czy coś innego

-17 dotarcie do Chorwacji i zimne piwko na plaży wieczorkiem

-18 dojechać do Splitu, Szybeniku czy Makarska i wieczorem replay?

-19 wpaść do Dubrownika i coś pozwiedzać, tak opanujemy Chorwację.

-później można wpaść do Czarnogóry żeby przynajmniej w małym stopniu zrekompensować Mirasowi klimaty Rumunii

-tam możemy zostać dzionek czy dwa, albo w drodze powrotnej na Makarskiej zabawić, albo do Albanii wjechać- tu mi totalnie jedno. Dla mnie Chorwacja będzie zaliczona więc w dalszej części się dostosuję  

????

Z tego co się orientuję to opłata za namiot i moto w maju, będzie kosztowała tyle samo co kwatera z łazienką, ale zobaczymy co się uda załatwić na miejscu ceny też są różne. Przy plaży jest np. 30 euro/ noc a 400m od plaży w tej samym mieście będzie kosztowało 20 euro.

aaa, ja mimo wszystko namiot jakiś 2 osobowy kupię, bo jak na trasie jakieś moto się sypnie, to będzie można jakiś obóz strategiczny rozbić i dalej coś kombinować, zamiast lawetę zamawiać żeby moto w szczerym polu nie zostało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, martinni napisał:

A gdzie się SZWAGIER podział? Gdzieś tam po drodze pisał że może też jedzie...

Miras, wydaje mi się że w maju najbezpieczniejszą opcją będzie Adriatyk, w Rumunii i w drodze do niej będzie sporo znaków zapytania. Na lipiec czy sierpień trasa jak marzenie ale mam obawy co do maja.. 

Moja propozycja:

-16.05 wylot i może jak wcześniej pisałem jakiś przystanek np. Balaton czy coś innego

-17 dotarcie do Chorwacji i zimne piwko na plaży wieczorkiem

-18 dojechać do Splitu, Szybeniku czy Makarska i wieczorem replay?

-19 wpaść do Dubrownika i coś pozwiedzać, tak opanujemy Chorwację.

-później można wpaść do Czarnogóry żeby przynajmniej w małym stopniu zrekompensować Mirasowi klimaty Rumunii

-tam możemy zostać dzionek czy dwa, albo w drodze powrotnej na Makarskiej zabawić, albo do Albanii wjechać- tu mi totalnie jedno. Dla mnie Chorwacja będzie zaliczona więc w dalszej części się dostosuję  

????

Z tego co się orientuję to opłata za namiot i moto w maju, będzie kosztowała tyle samo co kwatera z łazienką, ale zobaczymy co się uda załatwić na miejscu ceny też są różne. Przy plaży jest np. 30 euro/ noc a 400m od plaży w tej samym mieście będzie kosztowało 20 euro.

aaa, ja mimo wszystko namiot jakiś 2 osobowy kupię, bo jak na trasie jakieś moto się sypnie, to będzie można jakiś obóz strategiczny rozbić i dalej coś kombinować, zamiast lawetę zamawiać żeby moto w szczerym polu nie zostało.

Jestem ZA !

Przy wspomnianym piwku w Chorwacji ogarniemy co dalej , Czarnogórą może trochę Albanii .

Ja namiot 2/3 osobowy posiadam i pewnie zabiorę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam gopro ale z Biedry i jeszcze w pudełku więc nie wiem co to za szajs a interkomy się nie sprawdza, czytałem kilka fajnych artykułów na temat wyjazdów. Trzeba ciuchy przeciwdeszczowe. Planowałem budżet 1000 euro więc spoko. Jak ekipa zagra to Rumunia na wrzesień? I kamizelka i apteczka musi być a namiot musiałbym kupić itd więc może warto sie spotkać zrobić rezerwację kwater? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro jak ogarnę rzeczywistość, to się odezwę i coś ustalimy, bo dopiero interkom będę kupował i dobrze by było się sparować. Niektóre mają zasięg 2km. Ja myślałem o takich na niecały kilometr, one lecą do 200pln.

Kamerkę i interkom kupuję w lutym, do tego czasu może coś wymyślimy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.