Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

skuterki elektryczne


bankus

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
  • 10 miesięcy temu...

Piszę do Was ponieważ nie mam pojęcia jaki dziewczyna powinna kupić sobie skuter. Chciałabym używać go zamiast auta. Chcę nim przede wszystkim dojeżdżać do pracy, wydaje mi się, że jest to na pewno wygodniejsze i bardziej ekonomiczne. Znalazłam sklep ze skuterami w Krakowie http://www.skutery-krakow.pl/skutery/ chyba najbardziej jestem zainteresowana marką SYM. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

a najlepsze jest to że mieszkam w Rzeszowie, ale żeby kupić coś z motoryzacji, to trzeba się wysilić. Porównaj sobie oferty aut używanych na zachodzie Polski, Pomorzu i na Podkarpaciu. Połowa Podkarpacia tak robi. Tańsze i bardziej  ergonomiczne jest dla nas jechać po auto/motor czy co tam na drugi koniec PL . 

Już wiesz teraz wiesz dlaczego  korzystam z takich serwisów. Bo mi się to opłaca. 200 zł wydam na paliwo dojazd, a kilka kafli zostanie w portfelu. 

Czaisz bazę? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz mam plażing nad naszym morzem i śmiga tutaj mnóstwo elektrycznych hulajnóg ,trójkołowców i motorków .Zapieprza to ,że hoho . Porozmawiałem z gościem z wypożyczalni tych cudów i tak ; po naładowaniu jeździ to około 4-5 h ,wszystkie podobno mają homologacje ,ale są niezarejestrowane ,bo (wiadomo ) i koszty i uprawnienia ,a tak to haj lajf :) . Zapytałem jakie to ma aku ,nie wiedzieli ,ale pokazali i są to takie wkłady około 4kg ze wskaźnikiem ,tak że raczej li-pole. Podobno zasięg do 100km i że są jeszcze dodatkowo poblokowane .Natomiast co do ceny to mówił ,że ponad 9 tys. Tyle się dowiedziałem to też piszę ,zapyla to dobre 40 i aż dziw ,że się nie słyszy o wypadkach ,bo jeżdżą tym wszyscy ,od łebków ,po dziadki ,solo i z plecakami po chodnikach, ulicach i w porcie .Jedno jest pewne narybek rośnie .Wstawiłbym zdjęcia ale dodorodo  ;(  .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, powolny napisał:

Teraz mam plażing nad naszym morzem i śmiga tutaj mnóstwo elektrycznych hulajnóg ,trójkołowców i motorków

Dokładnie. Parawany, orzeszki w karmelu, gotowana kukurydza oraz właśnie elektryczne hulajnogi to właśnie obecnie obraz polskiego morza.

No i zapierdziela tego tam mnóstwo i o dziwo wszyscy żyją ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Jak to jest z tymi elektrycznymi pojazdami, nie trzeba ich tankować? Nie umiem się do nich przekonać, wiem, że są lepsze dla środowiska, ale wydaje mi się, że mają większą szansę na zepsucie, albo spowodowanie wypadku niż normalne samochody

 

_________________

zbiorniki paliwa świętokrzyskie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...
W dniu 25.01.2020 o 09:54, grzesiek_73 napisał:

To wcale nie jest takie pewne.

Podobno tzw. "ślad węglowy" jest porównywalny z nowym dieslem.

(a niektórzy twierdzą nawet, że bardziej niekorzystny)

Zakładając, że cała energia (także zużyta do wytworzenia) nie pochodzi z odnawialnych źródeł energii, to i tak elektrownia emituje syf daleko i wysoko, ma odpowiednie filtry na wyjściu i musi (przynajmniej z zasady, a w państwach takich jak Szwajcaria, Niemcy, Skandynawia bardzo się tego przestrzega) rejestrować to, co wydala - bo jest to poddawane kontroli, a 'nowy diesel' za 5 lat będzie zasuwał po polskich drogach z wyciętym DPFem, zmienioną mapą i innymi obejściami i ładował nam ten syf prosto w wywietrzniki kasku (ewentualnie kominiarkę, szczeliny w zębach, co kto woli)...

Pracowałem kiedyś dla firmy, która miała zakład produkcyjny w Alpach. Przemysł cieżki, dużo syfu w wydzielinach. Na początku 20 wieku, jak firma powstawała nikt się tym nie przejmował. Pod koniec, po gigantycznych inwestycjach, w atmosferę szedł tlen, azot i para wodna. Reszta lądowała w workach. I była ponownie używana, bądź sprzedawana w tym samym celu.

Ja jestem na etapie kombinowania małej słonecznej stacji ładowania, z której zasilę sobie w bloku telefony, lapka, a w przyszłości również hulajnogę, albo rower, w zależności od tego, na co się zdecyduję. Myślę, że przy odrobinie dobrych chęci prądu starczyłoby również na elektryczny skuter. I wcale nie będą mi na to potrzebne dziesiątki tysięcy złotych, czy też podpisywanie umów z dostawcami energii i płacenie im haraczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.