Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

125 a kat B Myślą o zmianach.


grzesiek_73

Rekomendowane odpowiedzi

bo nie kazda 125tka jedzie prędkością skuterową haha

a tak na poważnie to nie podoba sie to wielu ludziom na mieście, kiedyś motocyklista to znaczyło "COŚ" przez duże 'c', specjalny kurs, specjalne umiejętności, specjalne ciuchy, specjalne kaski i specjalne buty, wszystko ku.wa specjalne, dlatego motocykliści tak specjalnie pozdrawiają się w drodze i specjalne nawet sobie pomagają, no co tu dużo gadać no ku.wa elita dróg... a teraz byle dziadyga z tiko może kupić szwedzkiego hujosunga 125 czy innego norweskiego jinlunga 125, kask TIGER rękawice po zimie i może sobie juz na to tiko walnąć nalepkę "MOTOCYKE SĄ WSZĘDZIE UWAŻAJ Z LEWA I PRAWA" i może też poczuć wiatyr w reszcie włosów bez specjalnego tego wszystkiego co czyni zwykłego ciapraka prawdziwym motocyklistom, wlasnie dlatego wielu ludziom sie to nie podoba i chcą to zmienić, i majom ku.wa racje bo jak to tak? na drodze to juz nie wiadomo kogo pozdrawiać a kogo nie, kto tylko strzelił focha, a kto naprawde nie wie co to sie oznaca ta ręka, koniecznie lewa, podniesiona w tym specjalnym geście... no jezdzic sie odechciewa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, becker said:

bo nie kazda 125tka jedzie prędkością skuterową haha

a tak na poważnie to nie podoba sie to wielu ludziom na mieście, kiedyś motocyklista to znaczyło "COŚ" przez duże 'c', specjalny kurs, specjalne umiejętności, specjalne ciuchy, specjalne kaski i specjalne buty, wszystko ku.wa specjalne, dlatego motocykliści tak specjalnie pozdrawiają się w drodze i specjalne nawet sobie pomagają, no co tu dużo gadać no ku.wa elita dróg... a teraz byle dziadyga z tiko może kupić szwedzkiego hujosunga 125 czy innego norweskiego jinlunga 125, kask TIGER rękawice po zimie i może sobie juz na to tiko walnąć nalepkę "MOTOCYKE SĄ WSZĘDZIE UWAŻAJ Z LEWA I PRAWA" i może też poczuć wiatyr w reszcie włosów bez specjalnego tego wszystkiego co czyni zwykłego ciapraka prawdziwym motocyklistom, wlasnie dlatego wielu ludziom sie to nie podoba i chcą to zmienić, i majom ku.wa racje bo jak to tak? na drodze to juz nie wiadomo kogo pozdrawiać a kogo nie, kto tylko strzelił focha, a kto naprawde nie wie co to sie oznaca ta ręka, koniecznie lewa, podniesiona w tym specjalnym geście... no jezdzic sie odechciewa

Wybacz Kolego, ale nie zgodzę się z Tobą... Prędkość nie ma tu nic do rzeczy, czy to skuterowa czy zamykanie budzika na Hayce. 

Co do "specjalnych" kursów, to nawet szkoda gadać, bo niestety w 90% przypadków nauka jazdy (zarówno w wersji A jak i B ) przygotowuje tylko i wyłącznie do zaliczenia egzaminu i raczej nie ma nic wspólnego ze specjalnością i zdecydowane gro ludzi robiących kurs na motocykl nie ma pojęcia czym jest przeciwskręt po jego zakończeniu lub o tym, że hamowanie na zakręcie zazwyczaj kończy się za nim... Na razie na "specjalnym" kursie uczą jak specjalnie robić ósemki :P Ale to temat rzeka i ja osobiście zgodziłbym się z Kolegą 19dave88, że tutaj po prostu przydałby sie dostęp do dobrych szkoleń, zamiast zmieniania istniejących przepisów.

To nie specjalne kaski, nie specjalne ciuchy, nie specjalne buty tworzą prawdziwego motocyklistę, ale jego zachowanie na drodze, a także w wielu przypadkach poza nią. Czasami ten "dziadek z Tico" jeżdżący na swojej WSK125 z lat 70tych wie więcej o tym jak być prawdziwym motocyklistą niż 20latek, któremu rodzice kupili "litra" bo na mniejszym to wstyd się na dzielni pokazać... 

A co jeżeli stojąc na światłach lub jadąc pomiędzy samochodami ktoś pozdrowi Cię nogą (i to o zgrozo prawą na przykład)? :) zatrzymasz i obijesz, bo nie użył lewej ręki? :) To ja już wolę nazywac motocyklistą i pozdrawiać na drodze "dziadka z Tico", ciapraka, który strzelił focha, ale przynajmniej czerpie radość z jazdy taką samą jak ja, ryzykuje na swojej "wsce 125" na drodze tak samo jak ja i któremu pomimo takich jak zaprezentowałeś opinii jeździć sie nie odechciewa...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, SiPL napisał:

 (...) Ale to temat rzeka i ja osobiście zgodziłbym się z Kolegą 19dave88, że tutaj po prostu przydałby sie dostęp do dobrych szkoleń, zamiast zmieniania istniejących przepisów. (...)

Ja wypowiedź Kolegi 19Dave'a88 zrozumiałem tak jak napisał:

Dnia 1.07.2017 o 09:49, 19dave88 napisał:

jazda 125 na kat B to dobry pomysł pod warunkiem odbycia szkolenia... A nie tak jak dotychczas, że każdy kto ma B powyżej 3 lat siada na motocykl...

Nie ma tu nic o dostępie. Jest za to warunek i tego nie rozumiem, stąd moje pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, ajk4send said:

Ja wypowiedź Kolegi 19Dave'a88 zrozumiałem tak jak napisał:

Nie ma tu nic o dostępie. Jest za to warunek i tego nie rozumiem, stąd moje pytanie.

Zapewne problemem jest tutaj moje "myślenie naprzód" :)

Kolega 19Dave88 pisał, jak cytowałeś, iż warunkiem jazdy 125 na prawku kat.B powinno być odbycie szkolenia. Zgadzam się z tym, tyle, że szkoleń doskonalących lub uczących dobrej i bezpiecznej techniki jazdy jest jak na lekarstwo, stąd moje wtrącenie o dostępie do nich. W 99% przypadków takie szkolenie powinno odbywać się na przygotowanym do tego torze, bo żaden zdrowo myślący i poważnie traktujący kursantów instruktor nie będzie tego uczył "na mieście" ze względów bezpieczeństwa czy tez na standardowym placu manewrowym, który niestety jest za mały i w większości niezbyt przygotowany do pokazywania "jak składać się w zakręcie". Na chwilę obecną ogólnie dostepnymi szkoleniami są w zdecydowanej większości te, "jak zdać egzamin na prawo jazdy A", które, jak zapewne każdy, kto je przeszedł przyzna, nie przygotowują tak jak powinny motocyklisty do tego, co go czeka na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SiPL napisał:

Wybacz Kolego, ale nie zgodzę się z Tobą... Prędkość nie ma tu nic do rzeczy, czy to skuterowa czy zamykanie budzika na Hayce. 

Co do "specjalnych" kursów, to nawet szkoda gadać, bo niestety w 90% przypadków nauka jazdy (zarówno w wersji A jak i B ) przygotowuje tylko i wyłącznie do zaliczenia egzaminu i raczej nie ma nic wspólnego ze specjalnością i zdecydowane gro ludzi robiących kurs na motocykl nie ma pojęcia czym jest przeciwskręt po jego zakończeniu lub o tym, że hamowanie na zakręcie zazwyczaj kończy się za nim... Na razie na "specjalnym" kursie uczą jak specjalnie robić ósemki :P Ale to temat rzeka i ja osobiście zgodziłbym się z Kolegą 19dave88, że tutaj po prostu przydałby sie dostęp do dobrych szkoleń, zamiast zmieniania istniejących przepisów.

To nie specjalne kaski, nie specjalne ciuchy, nie specjalne buty tworzą prawdziwego motocyklistę, ale jego zachowanie na drodze, a także w wielu przypadkach poza nią. Czasami ten "dziadek z Tico" jeżdżący na swojej WSK125 z lat 70tych wie więcej o tym jak być prawdziwym motocyklistą niż 20latek, któremu rodzice kupili "litra" bo na mniejszym to wstyd się na dzielni pokazać... 

A co jeżeli stojąc na światłach lub jadąc pomiędzy samochodami ktoś pozdrowi Cię nogą (i to o zgrozo prawą na przykład)? :) zatrzymasz i obijesz, bo nie użył lewej ręki? :) To ja już wolę nazywac motocyklistą i pozdrawiać na drodze "dziadka z Tico", ciapraka, który strzelił focha, ale przynajmniej czerpie radość z jazdy taką samą jak ja, ryzykuje na swojej "wsce 125" na drodze tak samo jak ja i któremu pomimo takich jak zaprezentowałeś opinii jeździć sie nie odechciewa...

okej, przekonałeś mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie jakiekolwiek szkolenie, które nauczyło bo potencjalnych kierowców 125 jak obcować chociażby ze skuterem... Ja mając 18 lat dostałem długo proszony skuter i co? i pierwsza jazda od razu po zakupie skończyła się glebą... Teraz mam lat 29 i uwierzcie lub nie, 2 raz nie wsiadłbym na skuter bez jakiegoś najmniejszego przygotowania... Niestety statystki są nieubłagane. Liczba wypadków "motocykli" wzrosła po wejściu w życie nowych przepisów...

7 godzin temu, SiPL napisał:

Na chwilę obecną ogólnie dostepnymi szkoleniami są w zdecydowanej większości te, "jak zdać egzamin na prawo jazdy A", które, jak zapewne każdy, kto je przeszedł przyzna, nie przygotowują tak jak powinny motocyklisty do tego, co go czeka na drodze.

W mojej szkole jazdy egzamin był dodatkiem do kursu, do 10 godziny kursu nie zrobiłem żadnego zadania egzaminacyjnego, a uczyłem się panować nam różnymi typami motocykli. :) ale fakt jest taki, że mało która szkoła jazdy przykłada się do kursów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ajk4send napisał:

Ja wypowiedź Kolegi 19Dave'a88 zrozumiałem tak jak napisał:

Nie ma tu nic o dostępie. Jest za to warunek i tego nie rozumiem, stąd moje pytanie.

Dobre szkoły posiadają szkolenia dla tzw. B-moto "- B-MOTO. 11to godzinne szkolenie dla użytkowników 125tek posiadajacych (ponad trzy lata) uprawnienia kat.B. To dla tych, którzy czują potrzebę nauki lub poszerzenia i usystematyzowania wiedzy i umiejętności dot. użytkowania Moto w klasie do 125cm pojemności i 11 kw mocy." 
Cytat ze strony OSK w którym robiłem A

I właśnie tego typu szkolenie powinno być obowiązkowe!! :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, SiPL napisał:

(...)

Na chwilę obecną ogólnie dostepnymi szkoleniami są w zdecydowanej większości te, "jak zdać egzamin na prawo jazdy A", które, jak zapewne każdy, kto je przeszedł przyzna, nie przygotowują tak jak powinny motocyklisty do tego, co go czeka na drodze.

Ja właśnie jestem po takim egzaminie. Rok temu zacząłem od stareńkiej 125 i do dzisiaj tylko na niej jeżdżę. Teraz szukam czegoś większego. Organicznie nie toleruję przymusu. Ja wiem, że się utarło, żeby problemy załatwiać kolejnymi przepisami.

Na moim osiedlu na drodze wewnętrznej, osiedlowej już ,,mądrzy'' sąsiedzi proponują, by drogi były jednokierunkowe, bo mają problem ze skrzyżowaniem równorzędnym. Oczywiście ograniczenia prędkości 20 km/h przy tym nie przestrzegają. Wyjazd na Wiślankę już ,,załatwili'', bo bali się skręcać w lewo. I tak rozbiegówka w Łaziskach została zamknięta.

W marcu zdawałem egzamin na kat. B po 19 latach jazdy bez wypadku. Na świeżo pewnie bym nie zdał. Tak się mają wymagania kursu do realiów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, 19dave88 napisał:

Generalnie jakiekolwiek szkolenie, które nauczyło bo potencjalnych kierowców 125 jak obcować chociażby ze skuterem... Ja mając 18 lat dostałem długo proszony skuter i co? i pierwsza jazda od razu po zakupie skończyła się glebą... Teraz mam lat 29 i uwierzcie lub nie, 2 raz nie wsiadłbym na skuter bez jakiegoś najmniejszego przygotowania... Niestety statystki są nieubłagane. Liczba wypadków "motocykli" wzrosła po wejściu w życie nowych przepisów...

W mojej szkole jazdy egzamin był dodatkiem do kursu, do 10 godziny kursu nie zrobiłem żadnego zadania egzaminacyjnego, a uczyłem się panować nam różnymi typami motocykli. :) ale fakt jest taki, że mało która szkoła jazdy przykłada się do kursów.

 

Ale czy ktoś Ci zabrania iść na kurs? Dlaczego chcesz mi zabronić jeździć bez kursu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, 19dave88 napisał:

Dobre szkoły posiadają szkolenia dla tzw. B-moto "- B-MOTO. 11to godzinne szkolenie dla użytkowników 125tek posiadajacych (ponad trzy lata) uprawnienia kat.B. To dla tych, którzy czują potrzebę nauki lub poszerzenia i usystematyzowania wiedzy i umiejętności dot. użytkowania Moto w klasie do 125cm pojemności i 11 kw mocy." 
Cytat ze strony OSK w którym robiłem A

I właśnie tego typu szkolenie powinno być obowiązkowe!! :) 

Nadal nie rozumiem dlaczego :-). Bo Ty się boisz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ja się nie boję. po prostu moje zdanie jest takie jak wyżej. Wyjątki w dalszym ciągu potwierdzają regułę. Ludzie którzy nie mają zielonego pojęcia o motocyklach kupują 125 bo im wolno i stają się "Motocyklistami" bo mogą... (Nie wszyscy) ale większość tak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@19dave88: Niestety w Twoim rozumowaniu jest jeden "haczyk", obok małej liczby szkół, które zrozumiałyby i kreowały się ideą poprawnego uczenia kursantów powstałoby dziesiątki tysięcy pseudo szkół, które wykonywałyby tą samą partacką robotę, jaką wykonują teraz przy kursach na prawko. Kto miałby weryfikować która szkoła jest dobra, a która zła?

@ajk4send: ale z drugiej strony (to oczywiście moja subiektywna opinia) wielu kierowców z prawkiem kat.B samemu, dobrowolnie wybrałoby się na taki kurs doszkalający wiedząc, iż w przystępnej cenie zdobędą wiedzę od której bardzo często może zależeć ich zdrowie i życie. Nie oszukujmy się, jazda na motorze po polskich drogach nie jest ani łatwa, ani bezpieczna i diametralnie różni się od poruszania się po nich samochodem. Wystarczyło by tylko więcej nacisku położyć na uświadamianie i edukację kierowców, a nie na karanie i wymuszanie zdawania nikomu niepotrzebnych egzaminów. Uważasz inaczej? Nie poszedłbyś na taki kurs?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SiPL napisał:

@ajk4send: ale z drugiej strony (to oczywiście moja subiektywna opinia) wielu kierowców z prawkiem kat.B samemu, dobrowolnie wybrałoby się na taki kurs doszkalający wiedząc, iż w przystępnej cenie zdobędą wiedzę od której bardzo często może zależeć ich zdrowie i życie. Nie oszukujmy się, jazda na motorze po polskich drogach nie jest ani łatwa, ani bezpieczna i diametralnie różni się od poruszania się po nich samochodem. Wystarczyło by tylko więcej nacisku położyć na uświadamianie i edukację kierowców, a nie na karanie i wymuszanie zdawania nikomu niepotrzebnych egzaminów. Uważasz inaczej? Nie poszedłbyś na taki kurs?

Jeśli będę mógł, chętnie taki kurs przejdę.  Mnie chodzi o to, że Dave chce mnie do tego zmusić! Czym to się różni od przelatującej kaczki dziennikarskiej z przymusowymi corocznymi testami z teorii dla kierowców ? To nie chodzi o to czy jestem/jesteś dobrym czy złym kierowcą samochodu, motocykla, skutera czy moplika.

Jak sąsiadka ma problem z pierwszeństwem, bo ona jedzie prosto, a wszyscy wiedzą, że to główna droga główniejsza od tej z pierwszeństwem to myślisz, że kursy coś zmienią? Otóż nie zmienią niczego w skali osiedla, miasteczka, kraju. Na przykład cofanie po łuku w kat. B na samych lusterkach nie przechodzi na egzaminie, bo trzeba patrzeć do tyłu (minimum dwa razy). Nie wolno zmieniać pozycji lusterek do parkowania równoległego. Traktowanie ludzi jak baranów to nie jest sposób na to, co mamy na drogach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.