yaca_k Opublikowano 3 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2017 Tak trochę off-topic, a trochę w nawiązaniu do tego, co pisałem wyżej: MiniGP to świetna sprawa, żeby bezpiecznie poćwiczyc technikę. Filmik z początków naszych zmagań (ja w białym kasku i zielonym kombiku). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiek_73 Opublikowano 3 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2017 Dnia 1.03.2017 o 13:53, .:BadMan:. napisał: nigdy nie zrozumiem sytuacji, kiedy mówiąc kocham - zabraniam jednocześnie drugiej połówce realizacji swojej pasji. Jak można unieszczęśliwić kogoś dla swojej własnej wygody i do tego jeszcze dawać ultimatum - ja albo motocykl ? kochasz ? wspieraj bo życie można przeżyć tylko raz, więcej szansy nie będzie No tak... Taka jest teoria. A teraz będę trochę "adwokatem diabła" Słuchałem kiedyś wywiadu, członka rodziny, świętej pamięci alpinisty. Ciągły strach rodziny o męża - ojca, aż do ostatniej wyprawy. I mamy tu sytuację, gdzie jedna osoba była szczęśliwa i trzy "nie bardzo" Zawsze na postrzeganie ogółu, ma wpływ wyróżniający się margines (tzw. stereotyp) i tak też jest z motocyklistami. Jeśli przejedzie (pojedynczo) dziesięć cichych i przepisowo jadących motocykli, to nikt nie zwróci na nich uwagi. Ale wystarczy jeden i mamy łatkę dawców orgazmów (czy jakoś tak ) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taurus Opublikowano 3 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2017 10 godzin temu, LBG napisał: Wybieram kurtkę, a ona mówi: weź tę. Ale ona jest najdroższa! Bierz i nie marudź - koniec, kropka Prawie tak jak w moim przypadku przy wyborze kurtki,spodni i butow.Jak tobie pasuje to kupuj i nie marudz. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yaca_k Opublikowano 4 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2017 Ja od mojej na urodziny zaczynam dostawać bony do mojego ulubionego sklepu motocyklowego. Wysłane przekazem myśli. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MotoDama Opublikowano 4 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2017 Dnia 3.03.2017 o 08:24, yaca_k napisał: A moja żona jest dosyc "kontrastowa" w temacie... Ja do pewnego czasu nie chciałem jeździć, ale kiedyś poglądy sie zmieniły i zapisałem się na kurs kat. A. Nie było w zasadzie konkretnego sprzeciwu, ale zdarzyło się usłyszeć pretensjonalne: "Po co miałam ci zabraniać, jak i tak zrobiłbys po swojemu!". Mówiła, że nie popiera tego itd. A z drugiej strony za kilka dni, gdy ja jadę kupić kask, ona jedzie ze mną i kupuje mi kurtkę! Może to forma troski o bezpieczeństwo? Nie wiem - i tak sam kupiłbym tą kurtkę. Krok drugi - prawko zdane, moto już od 2 miesięcy czeka w garażu. Pogoda niezła, choć już chłodno. Chodzę po domu i patrzę na zewnątrz, a żonka mówi, żebym pojechał pojeździć. Nie jest zadowolona z tego zbytnio, ale wie ile radości mi to sprawia i jak zdążyłem wkręcić sie w temat. Sama nigdy nie wsiądzie ani jako kierownik, ani jako plecak, ale rozumie moją pasję. Krok trzeci (prawie natychmiast po drugim) - córka (11 lat) chce jeździć ze mną. Ja mówię, że najpier komplet ciuchów itd itp. Kupuję kask, żonka dorzuca się do ubrań. Mówi, żebyśmy uważali, ale cieszy się tym, że młoda ma mnóstwo frajdy z jazdy. Obecnie dalej nie jest do końca zadowolona z tego, co robimy, ale cieszy się w pewnym stopniu z nami. Zaczęliśmy doszkalac się technicznie na MiniGP (tam młoda może samodzielnie posmigać, co z resztą świetnie jej idzie), a żona jeździ z nami popatrzyć, zrobic zdjęcia. Wszystko, jak już wyżej było napisane, kwestią jakiegoś kompromisu. Tutaj to żona ustępuje nam, zamiast stawiać ultimatum, czy rzucać inne kłody pod nogi. Ja ze swojej strony staram sie jeździć baepiecznie, bo czuję się odpowiedzialny zarówno za córkę (bez względu na to czy robi za plecaka, czy jest w domu), jak i za żonę. Tyle z mojej strony. Życzę wszystkim mającym problemy w temacie właśnie osiągnięcia kompromisów. LwG Dnia 3.03.2017 o 09:56, LBG napisał: To prawie jak moja. Wybieram kurtkę, a ona mówi: weź tę. Ale ona jest najdroższa! Bierz i nie marudź - koniec, kropka ale macie fajne Żony !!! :)) 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MotoDama Opublikowano 4 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2017 12 godzin temu, yaca_k napisał: Ja od mojej na urodziny zaczynam dostawać bony do mojego ulubionego sklepu motocyklowego. Wysłane przekazem myśli. Dnia 3.03.2017 o 20:51, Taurus napisał: Prawie tak jak w moim przypadku przy wyborze kurtki,spodni i butow.Jak tobie pasuje to kupuj i nie marudz. Wy też macie fajne Żony 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K.Łapouch-y Opublikowano 5 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2017 Liczyłem że temat umrze, a tu poważny problem widzę. Cóż wyrazy współczucia dla wszystkich smutnych p... Co nie wiedzą, że w życiu są sprawy ważne i ważniejsze, a przez jojczenie nigdy nie staną się mężczyznami. Z resztą to widać po temacie... Mężczyźni nie mają takiego problemu bo sobie z nim radzą. Tylko żałosne p.... Narzekają, że nie mają baby bo wybrali motor, albo nie mają motoru bo ich baba krótko trzyma. Po cholerne narzekać? Wasz wybór wasza decyzja,masz jaja? Ponies konsekwencje. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GruchaRD Opublikowano 22 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2017 Przez kilka lat marudziłem, prosiłem, błagałem, wypominałem, że chciałbym motocykl sobie kupić taki do jeżdżenia, a nie zapi*****a Oczywiście odpowiedź brzmiała: "NIE", bo masz rodzinę, a na motocyklu może Ci się krzywda stać itp.. Oczywiście w walce o bycie szczęśliwym posiadaczem motocykla, kilka razy pożyczyłem motocykl od szwagra, aby żonę przewieźć i przekonać. W końcu udało mi się pójść na układ, że zmienię miejsce pracy, abym nie musiał dojeżdżać, a wtedy sprzedam samochód i kupie motocykl dokładając ok. 2-3k. Oczywiście motocykl zamiast 10k kosztować znalazłem fajny za 15k, na co żona się zgodziła po namowach szwagra (ubiór kupiłem wcześniej pod pretekstem jeżdżenia na motocyklu w drogówce). Udało się, w końcu kupiłem swoje dwa kółka. Żonie się zaczęło podobać, bo w tym roku pojechaliśmy kupić żonie kask, teraz jesteśmy w fazie kompletowania całego ubrania. Najlepsze jest w tym wszystkim to, że ostatnio zakupiłem kilka akcesoriów do motocykla i żona to zaakceptowała po wcześniejszym jej za argumentowaniu dlaczego to kupuje. Ponadto mojej córce (3,5 letniej) spodobało się siedzieć na motocyklu i wjeżdżać ze mną z podwórka do garażu. Córka chce więcej i dalej jeździć, ale wytłumaczyłem jej, że jak kupimy kask i ciuchy dla niej, to będziemy jeździć. No więc córka sama się upomina o kask i ciuchy na motocykl, tym samym marudząc mojej żonie. Najlepsze jest w tym to, że córki nie podpuszczam. LwG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żużu Opublikowano 6 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2017 Przyjedź kiedy w Beskidy, na Równicę. Przyjedziemy z żoną na 2 moto. Twoja zobaczy, że to może być fajne. Że kobiety też jeżdżą. Lewa Żużu 77; Cieszyn; R1200RT '05 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.