Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Moja druga połówka nie jeździ - z czego wynikają konflikty ?


MotoDama

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 17.02.2017 o 17:19, ETZ napisał:

Jakby moja mi powiedziała "ja albo moto"..To wybór byłby szybki,choć pewnie łatwo by nie było zapomnieć...o Niej :D

ale ty stary juz sie wypowiedziales w tym temacie, a moje pytanie było proste i na dodatek nie do ciebie wiec po co sie wcinasz? nie chce mi sie tłumaczyc tobie czemu pytam kobiete o ograniczenie jej pasji w postaci dziecka i skąd sie ono wzieło, chociaż każdy rucha to co lubi, a ty wybrałbyś motocykl,

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Papejka napisał:

 dziecko to jest coś zaplanowanego i decydując się na nie wiadomo że życie się zmieni ale nie przekreśla to twoich marzeń. 

Bez obrazy ale zaplanowac to sie  mozna tapetowanie budy a nie dziecko ;) no chyba ze ja cos przespalem :huh:

Ja moge powiedziec ze sie wychowalem z motorkami "pasja od urodzenia"Jak moja pierwsza pociecha nieplanowo ;) byla w drodze pierwsze co sam zrobilem to sprzedalem mojego motka i skupilem sie calkowicie na rodzinie.Po ponad 16 latach  jak dzieciaki dorosli  wróciłem  do mojej pasji.

Ps.Co sie odwlecze to nie uciecze :) Kompromisy i wzajemne zrozumienie  w zwiazku to jest podstawa.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Taurus napisał:

Bez obrazy ale zaplanowac to sie  mozna tapetowanie budy a nie dziecko ;) no chyba ze ja cos przespalem :huh:

Ja moge powiedziec ze sie wychowalem z motorkami "pasja od urodzenia"Jak moja pierwsza pociecha nieplanowo ;) byla w drodze pierwsze co sam zrobilem to sprzedalem mojego motka i skupilem sie calkowicie na rodzinie.Po ponad 16 latach  jak dzieciaki dorosli  wróciłem  do mojej pasji.

Ps.Co sie odwlecze to nie uciecze:)

Nie martw sie .

Prawie co drugi tutaj wrocil po odchowaniu dzieciakow

Pozdrawiam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Lena napisał:

Jeśli facet nie akceptowałby mojej pasji i próbował ograniczać.. Trzeba się z nim pożegnać :)

Kolejny Bang! :D:D widzę tutaj sporo "konkretnych zawodników". Tak jak mówiłam jestem w stanie to zrozumieć ;) Motocykle to dla niektórych być albo nie być. Nie mam pojęcia z czego to wynika ale to również mocno ciekawy temat:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Papejka napisał:

Plusy bycia singlem nikt cię nie ogranicza :P

a tak na poważnie to nie mogłabym być z kimś kto by mnie ograniczał. Marzenia są po to by je realizować a nie by ktoś to ograniczał 

Ciężko się z tym nie zgodzić. Zależy jakie ktoś ma priorytety i chyba charakter. Bo jeżeli osoba przesiąknięta jest motocyklami czy inną pasją no to nie ma zmiłuj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, becker napisał:

a jak dziecko urodzisz to oddasz bo co cie bedzie ograniczało :D ... japierdole po ile wy macie lat? 14?

Kurcze, widzę, że temat zszedł trochę nie w tę stronę :D Generalnie ciąża, a pasja to kolejny temat, który na pewno poruszę na blogu bo wywołuje gorące dyskusje. Każdy przeżywa to na swój sposób czy tego chcemy czy nie. i już. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Taurus napisał:

Bez obrazy ale zaplanowac to sie  mozna tapetowanie budy a nie dziecko ;) no chyba ze ja cos przespalem :huh:

Ja moge powiedziec ze sie wychowalem z motorkami "pasja od urodzenia"Jak moja pierwsza pociecha nieplanowo ;) byla w drodze pierwsze co sam zrobilem to sprzedalem mojego motka i skupilem sie calkowicie na rodzinie.Po ponad 16 latach  jak dzieciaki dorosli  wróciłem  do mojej pasji.

Ps.Co sie odwlecze to nie uciecze :) Kompromisy i wzajemne zrozumienie  w zwiazku to jest podstawa.

Bardzo bardzo wartościowa wypowiedź ( dla mnie :D ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, grzesiek_73 napisał:

Myślę że magiczne słowo w każdym związku to "Kompromis"

Kto nie jest do niego zdolny, jest egoistą i powinien pozostać dla dobra ogółu singlem.

no własnie... mnie zawsze zastanawia co zrobiłby jeden z drugim (albo drugą) jakby im ta ich pasja np. nogę ujebała, mam paru znajomych po takich przejściach, właśnie dzięki swoim drugim "połówkom" ci ludzie nie stoczyli się na dno, znam też przypadek z tego forum gdzie facet nie dał rady (starsi moze wiedzą o kogo chodzi) ... do autorki tematu : pytanie powinno brzmieć : co zrobiłaby twoja druga połowka, gdyby jej przyszło opiekować się tobą po wypadku i dalszym życiu na wózku - na przyklad...

moja Połówka tez sie o mnie boi przy każdym wyjezdzie, wiem bo o tym rozmawiamy dość często, ale za mądra jest na to żeby mi tego zabronić, bo wie że ja to lubię i jest to dla mnie ważne... ale jakby mi zabroniła to prawdopodobnie bym zrezygnował, tylko dlatego, że ONA mnie o to prosi ... to jest ten KOMPROMIS, o którym paru mądrzejszych ode mnie juz wspomniało, dlatego nie rozumiem jak w zestawieniu zakochana kobieta (lub mężczyzna) kontra przedmiot można wybrać rzecz, którą jest motocykl i pasję (hehe, dla niejednego tylko kilkuletnią albo nawet sezonową).

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Papejka napisał:

@becker źle mnie zrozumiałeś, dziecko to jest coś zaplanowanego i decydując się na nie wiadomo że życie się zmieni ale nie przekreśla to twoich marzeń. 

:D ... no chyba jeszcze nie wiesz jak bardzo sie mylisz, przykladowo mój brat planuje dziecko juz od 12 lat i mimo "mania żony" te 12 lat cały czas jest bezdzietny, ale planuje, ja planowałem dziecko przez pierwsze 3 miesiące po ślubie a potem już był żywioł i pierwsza córka urodziła sie dopiero po 4 latach (dla przypomnienia ciąża u czlowieka trwa 9 miesiecy), a chyba kazdy ma w rodzinie po kilka przypadków "planowanego" ślubu bo dziecko w drodze... to tyle o planowaniu, chociaż są tacy co im sie udaje.

druga sprawa to dopóki nie masz dzieci tak naprawde nie wiesz jak ci sie życie zmieni, co by nie powiedzieć o przewróceniu sie wszystkiego o 180 stopni to i tak nic nie znaczy dla nikogo - to trzeba przeżyć

trzecia sprawa to niestety fakt "posiadania" dziecka może przekreślić wszystkie marzenia, począwszy od braku kasy na ich realizacje, dalej po brak czasu na ich realizacje a koniec może być żałosny tzn. że jak już załatwisz dwa pierwsze braki (bo dzieciaki dorosną a ty wreszcie zarabiasz tyle, ze nie wiesz co z tym robic) to po prostu ogarnia cie leń odpoczywania i stwierdzasz, że w tym wieku to tobie juz sie nie chce tłuc tłustej dupy albo brzucha (tak tak, z czasem może urosnąć) po wertepach, bo ty teraz potrzebujesz luksusu na który cie wreszcie stać .....

samo życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, chop napisał:

Moja żona postawiła warunek albo ja albo moto i od tamtej pory jestem samotny, ale poki mam moto nie czuje sie samotny:D

A tak szczerze...

Kochałeś ją?:wub: Czy po prostu wykorzystałeś pretekst?:P

(chociaż stawianie sprawy "albo albo" jest ryzykowne, jeśli ludziom na sobie zależy,to o coś proszą i dużo lepiej na tym wychodzą)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja druga połowa, na szczęście też jeździ. Ale był taki czas, że prawie cały sezon nie był w stanie jeździć, a przez jakiś czas nawet chodzić, więc trzeba się było nim opiekować. Nie było codziennego biegania do garażu i jeżdżenia, choć nosiło mnie jak cholera i momentami chciało mi się wyć, widząc słońce za oknem i słysząc kolejny przejeżdżający motór. Ale nie widziałam innej opcji, bo wiem, że gdybym to ja była przykuta do łóżka, on postąpił by tak samo. Gdy sytuacja się polepszyła i luby był w stanie sam się poruszać w obrębie domu, choć początkowo był trochę zazdrosny, sam mówił, bym poszła pojeździć, widząc z jakim bananem na gębie wracam.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, becker napisał:

no własnie... mnie zawsze zastanawia co zrobiłby jeden z drugim (albo drugą) jakby im ta ich pasja np. nogę ujebała, mam paru znajomych po takich przejściach, właśnie dzięki swoim drugim "połówkom" ci ludzie nie stoczyli się na dno, znam też przypadek z tego forum gdzie facet nie dał rady (starsi moze wiedzą o kogo chodzi) ... do autorki tematu : pytanie powinno brzmieć : co zrobiłaby twoja druga połowka, gdyby jej przyszło opiekować się tobą po wypadku i dalszym życiu na wózku - na przyklad...

 

Hm myślę, że moje pytanie sformułowane jest poprawnie - może według Twojej opinii trochę infantylnie w porównaniu do Twojego podejścia do tematu. Tylko widzisz, nie każdy w tym samym momencie zdaje sobie sprawę z tego o czym piszesz i przekłada to na swoje życie. Z pewnością znakomita większość dojdzie do tego "poziomu wtajemniczenia" co Ty ale może niekoniecznie dziś.
Rozumiem Twój punkt widzenia i również się z nim zgadzam, jednakowo każdy ma swoją "rację, historię czy prawdę", nie sądzisz?
Życie to kalejdoskop i nie wiadomo co będzie/ co się może wydarzyć. Przykład z przykuciem do wózka lub śmiercią to ostateczna próba siły - dla wszystkich.
Wydaje mi się, że faktycznie motocykliści mają tę kwestię gdzieś z tylu głowy ale trochę za daleko. Jedyne co można zrobić to chyba tylko głośno o tym mówić i pozwolić, żeby każdy dojrzał do tego w swoim czasie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, grzesiek_73 napisał:

A tak szczerze...

Kochałeś ją?:wub: Czy po prostu wykorzystałeś pretekst?:P

(chociaż stawianie sprawy "albo albo" jest ryzykowne, jeśli ludziom na sobie zależy,to o coś proszą i dużo lepiej na tym wychodzą)

Odnoszę wrażenie, że to "albo-albo" stawiane komukolwiek bliskiemu jest odbierane jako atak. Zazwyczaj jeśli to "albo-albo" trafi na silną jednostkę można usłyszeć  "wybieram moto". Tylko, żeby było jasne mówię stricte o tym "albo-albo" :)

13 godzin temu, chop napisał:

Moja żona postawiła warunek albo ja albo moto i od tamtej pory jestem samotny, ale poki mam moto nie czuje sie samotny:D

@chop Czy w Twoim przypadku było tak jak mi się wydaje? Jesli żona postawiła warunek odebrałeś to jako atak na siebie i próbę zabrania tego, co dla Ciebie ważne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, LynxLynx napisał:

 Ale nie widziałam innej opcji, bo wiem, że gdybym to ja była przykuta do łóżka, on postąpił by tak samo. Gdy sytuacja się polepszyła i luby był w stanie sam się poruszać w obrębie domu, choć początkowo był trochę zazdrosny, sam mówił, bym poszła pojeździć, widząc z jakim bananem na gębie wracam.

W Twojej wypowiedzi widać wszystko: cienie i blaski tej pasji. Widać: pomoc, zrozumienie, miłości "kupe", tęsknotę, zrozumienie, zazdrość. Świetne, dziękuję za wypowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.