Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

2016-08-14 Śmiertelny na krajowej S1 (Podwarpie)


Zajęc

Rekomendowane odpowiedzi

 okropny widok..
Motocykl (aprilia) stanał w płomieniach , kierujący mortocyklem nie zyje. - pasażerka walczy o życie.
Kierujący fiatem panda - sprawca zawracał w niedozwolonym miejscu - tłumaczył że nie widział motocyklisty.
Na koniec dodam tylko że kpiną jest to że na miejsce pierwsza przyjechała laweta a na pogotowie i straż trzeba było czekać.

13919979_1101776079902448_4500425489595213987481_1101775963235793_4024786202666713919967_1101775749902481_55402085247672

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdjęcia totalna masakra, i to w starym, klasycznym tego słowa znaczeniu.

Z tą lawetą to niema co przesadzać. Mogli być w okolicy, a wiadomo przecież że laweciarze mają CB włączone na policyjne częstotliwości i nasłuchują. Przecież z tego żyją. Kwestia tylko ile trza było czekać na karetkę bo tylko to się liczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile, nie ile...

To nie ma znaczenia dla chłopaka, co zginął.

Zginął tragicznie lecz szybko choć to marna pociecha.

Kilka lat temu jechałem do pierdoły, jakieś osy... (jestem strażakiem).

Sekundy wcześniej motocyklista zgarnął pieszego na przejściu - omijał auto, które przypuszczało tego pieszego na pasach...

Motocyklistą okazał się być znajomy lekarz. Nikt nie mógł uwierzyć co on zrobił bo zawsze jeździł wyjątkowo ostrożnie. Czynności ratownicze wdrożyliśmy prawie natychmiast.

Ale do rzeczy. Bezpośrednią przyczyną zejścia był masywny krwotok wewnętrzny na skutek pęknięcia aorty. Nikt i nic nie było go w stanie uratować. A o to obrażenie okazuje się jest niezwykle łatwo.

Zwracam się do braci motocyklowej o rozwagę. Co byśmy nie musieli się spotkać służbowo.

Pozdrawiam. Żużu.

Żużu'77; Cieszyn; R1200RT '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, żużu napisał:

Ile, nie ile...

To nie ma znaczenia dla chłopaka, co zginął.

 

dla chlopaka moze nie ma, ale dla rodziny już tak.. jak minie szok to przyjdą twarde fakty, zawsze przychodzą, a wtedy kto i ile jechał czy czekał na kogo ma znaczenie, czasem dość duże jak komuś z tego powodu przyjdzie się wypłacać do konca życia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że owszem życia nie zwróci, ale rozeznanie sprawy może innym uratować życie. Po za tym rodzinie zmarłego przyda się do odszkodowania i pasażerce również. 

Inną kwestią jest to, że na własne oczy widziałem jak straża pożarowa przyjechała do płonącego auta po 12min W zasadzie nie było już co ratować po za asfaltem.

Co do grzechów to kiedyś słyszałem coś o kamieniu i winie (ale nie tym do picia)  Ja myślę, że nawet jeśli czasem się łamie,  bo wiadomo rzeczywistość jest bardziej kreatywna niż ludzie którzy tworzą przepisy. Jednak warto mieć świadomość co się łamie dlaczego i jak sobie i innym wtedy zapewnić dużo bezpieczeństwa. Myślenie ale i pewność podjętych działań. 

Widzimy mam takie skrzyżowanie po drodze gdzie pracuję,  że prawie dziennie ktoś mi wymusza pierwszeństwo. Jednak czym innym jest wyjechać i dać w pedal do podłoga A czym innym jest wbić się i stanąć przed przejściem dla pieszych, czy jechać 20km/h Tak mi kiedyś babiczka wyjechała, chciała jechać w moim kierunku ale widzi,  że nadjerzdzam to wcisnela hamulec i stoi na środku skrzyżowania. Mistrzostwo 

 

PS sorry za błędy gdyby nie T9 PL to 3dni pisał bym tego posta ;-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomniałeś o straży pożarnej więc pozwól, że coś ci powiem. Moja strażnica jest w Ustroniu a rejon działania po Jaworzynkę, Ochodzitą, Koniaków. Teraz zobacz na mapę...

Auto waży pod 20 ton. Jak myślisz ile pojadę na koniec rejonu do pożaru, wypadku czy innego zdarzenia?

My i tak się zbieramy z bazy w ciągu minuty od przyjęcia zgłoszenia.

Żużu'77; Cieszyn; R1200RT '05

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ale nie sądzę żeby w innych krajach były lżejsze pojazdy, może jeżdżą szybciej. Może kierowcy mają szkolenia w poruszaniu się takim gigantem. Może tez są częściej rozmieszczone. Nie wiem jak to tu jest zorganizowane, ale 12minut oczy zagrożeniu życia to dużo. A strażacy w zasadzie to najlepsze służby bo i ciężki sprzęt i wyposażenie medyczne. Zabezpiecza miejsce wypadku, wytna z wraku i medycynie też uratuje życie. Policja ani pogotowie się nie porównuje do tego,  także nie chodzi o to że straż jest nie dobra tylko coś jest nie tak że człowiek potrzebujący tyle czeka. To już nie chodzi o dobytek, ale jakby auto stanęło w płomieniach po wypadku i kierowca nie mógł się uwolnić z pasów to tragedia murowany 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, K.Łapouch-y napisał:

..... ale jakby auto stanęło w płomieniach po wypadku i kierowca nie mógł się uwolnić z pasów to tragedia murowany 

jak dobrze przywali to nawet jakby walnął w wóż strażacki niewiele by to dało, w mojej wiosce facet trzasnął autem w drzewo, auto sie zapaliło a facet nie potrafił wyjść wlasnie ze względu na zapięte pasy, straż przyjechała szybko ale zanim ugasili to facet się spalił, dał radę jeszcze odpiąć się z pasów i chciał wyjść przez bagażnik ale nie zdążył, znaleźli go potem wlasnie w bagażniku... nic nie pomogła straż bo jak przyjechali to auto stało całe w płomieniach, chociaz straż mamy 5 km od wioski...ani ludzie, gapie tak zwane (dla mnie inaczej sępy), nawiasem mówiąc do tej pory nie rozumiem czemu się tylko gapili a nikt nie znalazl dość odwagi zeby skoczyć po siekierę i wywalić okno albo cokolwiek - całą sytuacje opowiadał mi sąsiad który tez tam był 

i to byla masakra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ‎16‎.‎08‎.‎2016 o 12:43, K.Łapouch-y napisał:

Nie wiem, ale nie sądzę żeby w innych krajach były lżejsze pojazdy, może jeżdżą szybciej. Może kierowcy mają szkolenia w poruszaniu się takim gigantem. Może tez są częściej rozmieszczone. Nie wiem jak to tu jest zorganizowane, ale 12minut oczy zagrożeniu życia to dużo. A strażacy w zasadzie to najlepsze służby bo i ciężki sprzęt i wyposażenie medyczne. Zabezpiecza miejsce wypadku, wytna z wraku i medycynie też uratuje życie. Policja ani pogotowie się nie porównuje do tego,  także nie chodzi o to że straż jest nie dobra tylko coś jest nie tak że człowiek potrzebujący tyle czeka. To już nie chodzi o dobytek, ale jakby auto stanęło w płomieniach po wypadku i kierowca nie mógł się uwolnić z pasów to tragedia murowany 

Podpinam sie pod ZUZU. Ja siedze w Meklemburgii (DE) tuz przy polskiej granicy. Land z zaludnieniem okolo 69 os./km2. Tu psy dupami szczekaja. Jak mam w karecie wezwanie do pacjenta (a lekarza wzywaja do stanow zagrozenia zycia) to czasem sie i 25 - 30 minut jedzie przez lasy i pola. W przypadku zawalu albo NZK to w zasadzie u takiego delikwenta mozna stwierdzic zgon na miejscu, bo jak wyreanimujesz to masz takie uszkodzenia mozgu, ze nie ma mowy o powrocie do sprawnosci. Takze po pierwsze wielkosc rejonu, a po drugie sytuacja na drodze. Mamy takie chore przepisy, ze jak kierowca wozu strazackiego albo karetki spowoduje wypadek to moze za to niezle beknac, nie liczac spraw w sadach, pozwow o odszkodowania, czy dodatkowych obrazen u pacjenta, ktory jedzie w ciezkim stanie do docelowego szpitala. Nagminnie masz sytuacje na drogach, ze Janusze kierownicy jada z klapkami na oczach, albo nie ustepuja pierwszenstwa. Nie wspomne o burakach, ktorzy podpinaja sie pod pojazdy uprzywilejowane, zeby nie stac w korkach. Pomijam fakt ze jak rozpie*rzysz karete albo woz to w ogole jest tragedia, bo wtedy Taki rejon pozostaje bez zaopatrzenia dopoki nie sciagna zamiennika. Jesli padnie przy tym lekarz czy strazak to tez dupa bo wyszkolonych strazakow, ratownikow czy lekarzy mozna policzyc w malych miejscowosciach na palcach, a zaopatrujemy Cale rzesze ludzi. No i na koncu najbardziej prozaiczna sytuacja. Najblizsza jednostka wyslana do sciagniecia kotka z drzewa czy wypompowania wody z piwnicy, albo lekarz wezwany do zatwardzenia albo bolow grzbietu. Najblizsza jednostka z wolnym strazakiem/lekarzem/karetka oddalona o 50 km. TRZEBA DOJECHAC, bo tych co maja w tej chwili wezwanie fizycznie nie ma.

 

(Sorry za brak ogonkow poprawie z domu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, K.Łapouch-y napisał:

Słyszałem ostatnio że strażacy gdzieś w PL przyjechali pijani do wypadku i z kimś się uderzyli robiąc drugi wypadek 

A ja Ci opowiem o pijanym motocykliscie, ktory sie poklocil z zona i wsiadl na moto w T-shircie i dresie...i sie wyglebil...i trafil do mnie na dyzur o 4 rano...dobrze, ze chociaz kask mial.

Tak samo jak mogles slyszec o pijanym lekarz na dyzurze, ktory przyjmowal pacjentow, pijanym kierowcy, ktorego n-ty raz zlapali za jazde na podwojnym gazie, pijanym polityku, ktory zaslania sie immunitetem itp. itd. niczego nowego to do sprawy nie wnosi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem ostatnio że strażacy gdzieś w PL przyjechali pijani do wypadku i z kimś się uderzyli robiąc drugi wypadek 

Niestety czasem zdarzają się takie przykre sprawy. Godne potępienia. Z mojej strony jest mi wstyd za takie zachowanie. I nie ma co rozróżniać, zawodowi czy ochotnicy. Strażak to strażak. Mundur to mundur. Hańba i tyle.

Żużu '77; Cieszyn; R1200RT '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.