Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Yamaha fz6 2004 problem


robert1229

Rekomendowane odpowiedzi

Siema

Ostatnio podczas powrotu ze Szczyrku w pewnym momencie coś zagrzytało . Zjechałem od razu na bok próbuje wbić bieg i pojawia się problem, bieg niby jest ale moto nie jedzie licznik pokazuję, że jadę a moto stoi. Na każdym biegu to samo. Pytanie czy wiecie co to może być? Sprzęgło się posypało czy coś innego?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Licznik jest napędzany z przedniego koła lub skrzyni biegów. Jeżeli pokazuje prędkość to sprzęgło i skrzynia działa. Brak przeniesienia napędu ze skrzyni na tylne koło. Zakładam, że łańcuch w moto a nie na drodze? Wałek zdawczy, zębatka do sprawdzenia. W dalszej kolejności usterka skrzyni.

Żużu '77; R1200RT '05; Cieszyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze tez sobie skontrolować.Problem wystepuję w R6 i w fz6 sporadycznie.Nie wiem czy wiesz ale wygląda że ta zębatka jest od nowości nie wymieniana.Napęd oryginalny wytrzymuje bardzo różnie ale więcej jak 30 tys km nie zrobi.Więc można by przy okazji sprawdzić stan napędu.

Są sprzety co mają tak jak Ty zębatkę przykręconą tylko śrubą a i są co mają pod nakrętką taką podkładkę którą się wygina na nakrętkę i zabezpiecza to przed odkręceniem.

Tak jak Kolega pisze musisz zadzwonić do yamaha i zapytać o cenę wałka i do mechanika ile kosztuje wymiana.Albo ryzykować i robić partyzantkę.

Tak na prawdę to trzeba by sprawdzić i stan napędu czy nie jest już do wymiany.

Obawiam się że minimalnie to wałek nowy plus nowa zębatka nakrętka podkładka plus robocizna.Niestety nie będzie tanio i nie będzie szybko....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywołany do odpowiedzi podpowiem. Mam u siebie wałek więc to nie ten temat ale! .... w moto żony jest keta i po roku zaczyna pytać o zamianę. Przebieg po roku ponad 30 kilo. Zawsze zmienia się komplet dwie zębatki oraz łańcuch.

Nie bardzo rozumiem stwierdzenie, że zębatka ori....

Jak w zeszłym roku wymieniałem to komplet. I nie ma takich problemów z rozkręconą nakrętką. Smarować dobrym lubrykantem i lotać!

Żużu '77; R1200RT '05; Cieszyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze tez sobie skontrolować.Problem wystepuję w R6 i w fz6 sporadycznie.Nie wiem czy wiesz ale wygląda że ta zębatka jest od nowości nie wymieniana.Napęd oryginalny wytrzymuje bardzo różnie ale więcej jak 30 tys km nie zrobi.Więc można by przy okazji sprawdzić stan napędu.

Są sprzety co mają tak jak Ty zębatkę przykręconą tylko śrubą a i są co mają pod nakrętką taką podkładkę którą się wygina na nakrętkę i zabezpiecza to przed odkręceniem.

Tak jak Kolega pisze musisz zadzwonić do yamaha i zapytać o cenę wałka i do mechanika ile kosztuje wymiana.Albo ryzykować i robić partyzantkę.

Tak na prawdę to trzeba by sprawdzić i stan napędu czy nie jest już do wymiany.

Obawiam się że minimalnie to wałek nowy plus nowa zębatka nakrętka podkładka plus robocizna.Niestety nie będzie tanio i nie będzie szybko....

U Ciebie raczej bedzie spokoj. Fz6 w wersji S1 mialy wiele takich przypadkow. Dlatego S2 ma zmodyfikowana nakretke. Ja mam zwykla plus te zaginana podkladke a calosc zalana klejem do gwintow i trzyma ale kontroluje co jakis czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowego gwintu raczej się nie da naciąć bez obtoczenia wałka a do tego trzeba go wyjąć. Zębatka też nie wygląda najlepiej, Jeśli łańcuch nie jest naciągnięty i tylna zębatka jest O.K. to ja sam po chamsku przyspawał bym migomatem  punktowo (żeby nie rozgrzać za mocno wałka bo zimering szlag trafi) zębatkę do wałka i objechał do końca sezonu. Zimą albo sam albo u mechaniora wymienił bym wałek wraz z napędem. Oczywiście przed ,,dobiciem'' wałka zorientował bym się czy jest do zdobycia nowy i w jakiej cenie bo po zespawaniu wałka z zębatką może być trudne ich rozdzielenie, przetoczenie i ponowne nagwintowanie wałka w celu jego ponownego zamontowania. Wałek jest stosunkowo gruby a nakrętka zabezpiecza tylko zębatkę przed zsunięciem więc po przetoczeniu i nagwintowaniu bez problemu powinien dać radę. Jeśli więc nowy wałek byłby znacznie droższy od naprawy starego lub trudny do zdobycia to bez wahania naprawił bym stary. ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, żużu napisał:

Nie bardzo rozumiem stwierdzenie, że zębatka ori....

Na moje oko wygląda że ta zębatka jest w moto od 2004 bo wygląda na oryginalną fabryczną.Więc delikatnie sugeruje sprawdzenie stanu napędu.

Wiedziałem że pojawi się pomysł spawarka :)

Od razu najlepiej foty i otworzyć na forum dział- mechanik płakał jak widział :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesiek co poza tym że mechanik się rozpłacze jak zobaczy masz przeciwko heftnięciu zębatki do wałka za pomocą spawu? Jeśli wałka nie ma sensu ratować to taka chamska operacja pozwoli koledze objechać do końca sezonu i na naprawę zimą (o ile wcześniej nie ,,zajedzie'' łańcucha. Jeśli zębatkę delikatnie przyspawa (żeby tylko się nie zsunęła z wieloklina) to na tokarce zetnie spaw i być może uda się jeszcze wałek przetoczyć i nagwintować...Szkoda sezonu na rozbieranie motonga w celu wyjęcia wałka które pochłonie sporo czasu nawet jeśli kolega ma zapasowy wałek w kieszeni a mechanior od razu weźmie się do roboty (co się raczej nie zdarza...) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesiek co poza tym że mechanik się rozpłacze jak zobaczy masz przeciwko heftnięciu zębatki do wałka za pomocą spawu? Jeśli wałka nie ma sensu ratować to taka chamska operacja pozwoli koledze objechać do końca sezonu i na naprawę zimą (o ile wcześniej nie ,,zajedzie'' łańcucha. Jeśli zębatkę delikatnie przyspawa (żeby tylko się nie zsunęła z wieloklina) to na tokarce zetnie spaw i być może uda się jeszcze wałek przetoczyć i nagwintować...Szkoda sezonu na rozbieranie motonga w celu wyjęcia wałka które pochłonie sporo czasu nawet jeśli kolega ma zapasowy wałek w kieszeni a mechanior od razu weźmie się do roboty (co się raczej nie zdarza...) [emoji4]

Jest to "jakieś" rozwiązanie. Tylko, że ja jestem przeciwnikiem "rzeźby". Takie akcje można i robi się w Indiach, Tybecie ale my jesteśmy w miarę w cywilizowanym kraju.

Można się tak poratować ale to nie jest kultura techniczna.

Żużu '77; R1200RT '05; Cieszyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to kultura techniczna, przypomina to ratowanie sytuacji trytytką gdy odpada nam kawałek plastiku na trasie. Często jednak improwizacja pozwala nam wrócić do domu na własnych kołach lub uratować kilka tygodni z sezonu. Czy w imię kultury technicznej ma sens poświęcać czas na jazdę by ratować coś co nie jest już do uratowania?

Oczywiście wszelka improwizacja wbrew ,,kulturze technicznej'' nie może zwiększać strat jakie ponieśliśmy w wyniku awarii i przede wszystko nie może mieć wpływu na bezpieczeństwo. Motocykl to pojazd szczególnie wrażliwy na wszelkie prowizorki które mogą zakończyć się tragicznie (a jak wiadomo nic nie jest tak trwałe jak prowizorka) i należy rozróżniać na co możemy sobie pozwolić a na co nie i w miarę możliwości jak najszybciej usunąć nasze ,,rękodzieło'' zanim zemści się na nas okrutnie.

P.S. Może nasz forumowy spec DANVIELD dorzuci coś od siebie na temat nie tylko tej naprawy ale i na temat wszystkich doraźnych napraw- jaki jest ich sens gdy awaria zaskoczy nas na drodze czy w środku sezonu i jakie złote środki są dopuszczalne by nie zrobić sobie ani maszynie krzywdy a dojechać do domu lub przelatać sezon do końca....:) (DANVIELD wiem że szlag cię trafi gdy taka maszyna trafi w końcu na warsztat, ale mechanik da radę. ;):P)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie na to patrzę i myślę że jeśli dało by się dobrać podkładkę która ciasno weszła by na gwint i następnie heftnąć ją w np 3 punktach to powinno wystarczyć żeby się zębatka nie zsunęła z wieloklina. Zimą dremelem zeszlifować spaw, wyjąć wałek i przetoczyć a następnie nagwintować na nowo. Ze spawaniem trzeba będzie uważać żeby nadmiernie wałka nie rozgrzać bo szlag trafi zimering i rzecz jasna nie ,,posmarkać'' wieloklina...Na nakrętkę moim zdaniem nie działa duża siła bo ta tylko zabezpiecza zębatkę przed zsunięciem więc zarówno lekki spaw jak i potem odrobinę cieńszy wałek powinny bez problemu wytrzymać. B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można to zrobic tak... dostaje kurwicy anielskiej jak przychodzi mi wymienic tak zrobiony "napęd"
bfop5k.jpg

Ale lepiej.... i w pełni dobrze naciąc nowy gwint - nowa nakrętka i podkładka i trzyma jak fabryka!
DSCF7075JPG-1.jpg

Także naprawiałem wiercąc otwór w wałku i gwintując wraz z przewierceniem wałka na wskroś
dorobienie u tokarza śruby kołnierzowej wierconej z mozliwościa założenia  zawleczki.. w 100% niezrywalne..
xgfz90.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majster nareszcie! Czyżbyś sprawdzał naszą kreatywność?:)  Czy wiercenie w czole wałka jest możliwe ręczną wiertarką, czy nie jest utwardzany- zbyt twardy?

Radząc heftnięcie spawem podkładki nasadzonej na gwint (by nie uszkodzić wieloklina) zakładałem że wałek może już nie być cylindryczny ew, że może być zbyt cienki lub za gruby by użyć zwykłej narzynki a tym samym może wymagać przetoczenia...:blush: (Tłumaczę się z mojego pomysłu bo zdjęcie spawu pokazuje jak tego z pewnością zrobić nie należało, mimo że zębatka jak mi się wydaje była zabezpieczona segierem a nie nakrętką...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.