Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Motocykl na dojazdy do pracy


dudmar_6

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.
Mam pewną zagwozdkę związaną z codziennym dojazdem do pracy. Jak wiadomo w Katowicach ciężko się przedostać przez centrum  w godzinach szczytu (około 8:00 i 16:00). Mam prawko na A więc pomyślałem żeby z tego skorzystać i kupić motocykl. Sprawa byłaby prosta ponieważ już od wielu lat mam na oku Suzuki V-Strom 650, ale na razie ogranicza mnie budżet (3000 zł). Postaram się teraz sprecyzować, chcę kupić moto o poj. nie mniejszej niż 125 cm3, manualna skrzynia biegów (żeby nabyć wprawy jak się kupi inny motocykl), który będzie w stanie przejechać nie mniej niż 25000 km (starczy na 4-5 lat). Motocykl będzie używany na codzienne dojazdy do pracy, jak i co tygodniowe dłuższe trasy (do 100 km). Interesują mnie sprawdzone i dość niezawodne konstrukcje które można nabyć w tej cenie. Wiadomo że wszystko zależy od tego jak będzie się dbało o sprzęt i od wypadków losowych. Jestem świadomy że nie ma co oczekiwać wodotrysków, ale na pewno wiecie z doświadczenia lub rozmów jakie moto jest dobre. Tak nawiasem mówiąc chyba taka 250 byłaby chyba najbardziej optymalna tj. osiągi vs spalanie. Od razu chciałbym dopowiedzieć że jeśli któryś/aś z was nie miałby nic przeciwko to razem moglibyśmy się wybrać na oglądanie motocykla. Z góry dzięki za wszystkie informacje/rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałbyś z grubsza podwoić budżet żeby móc kupić coś przyzwoitego. Również sugeruję 250 ccm. Za 5-6 tysięcy możesz kupić kilkuletnią np yamahę YBR250. Ciekawie zapowiada się oferta Rometa w klasie 250 ale jeszcze nie ma ich chyba w sprzedaży. Wiem że to chińczyki ale nówka powinna 25000 km wytrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko wtrącę swoje 3 grosze.
1) grosz.
Kupując moto do 3k, prawdopodobnie będziesz musiał dołożyć kolejne 1,5-2000zł  by doprowadzić je do stanu "dobry".
To moto było tak tanie ponieważ, poprzedni właściciel sprzedawał je chcąc uniknąć wydatków na wymianę elementów ekspolatacyjnych, lub też miało wady ukryte.

2) grosz.
ubiór, rozumiem, że moto ma być czystym "mułem roboczym" i nie służyć do wygłupów, nie mniej zagrożeniem na drodze nie jesteś tylko Ty sam dla siebie, wiec na głowie i innych elementach ciała wypadało by mieć coś wygodnego, ale i chroniącego, zarówno przed upadkiem jak i warunkami pogodowymi.  Rozumiem, że będziesz tu wybierał drogę na partyzanta i nie dołożysz kolejnych 2k na pełny ekwipunek. Nie mniej chciałbym Cię ostrzec przed "chińskimi kaskami" z allegro, za 50zł.  Naprawdę tylko wybrane modele za 300zł są w stanie zapewnić "minimum" bezpieczeństwa.  Pozostałe to wkładanie sobie garka z gwoździami na głowę.

3) grosz.

Dużo, tu mojej generalizacji, nie mniej. Sam startowałem z podobnym pomysłem i początkowo myślałem "och jak fajnie, unikać korków do pracy".
1k na A, 5k na moto, 1k na strój i będę śmigał.  W praktyce wyszło, że dosłownie musiałem pomnożyć ten budżet x2. A i tak nie jest "idealnie".

A z przeciskaniem się przez korki, to taka frajda, ze wole się smażyć w seicento bez klimatyzacji, bez stresów.  Nie grzeje mnie asfalt, nie grzeje mnie silnik od moto, nie grzeje mi słońce w plecy, nie grzeją mnie silniki aut obok. Nikt nie próbuje mi zajechać drogi.
Nawet jak nie chcesz się przeciskać, to musisz. Bo stojąc w korku umrzesz z odwodnienia.

Fajnie to wyglądało, z za szyby samochodu... ah te punkty widzenia:)

A tak to powodzenia:) ja z założenia jestem:
 

 

 

sds.PNG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. Zakładałem że łatwo nie będzie znaleźć coś przy takich wymaganiach jakie mam. Zawsze jednak mam plan zapasowy czyli właśnie rometa 125 http://allegro.pl/romet-ogar-125cc-raty-20-x-0-i6213430205.html.

2 hours ago, onkel pyjter said:

Musiałbyś z grubsza podwoić budżet żeby móc kupić coś przyzwoitego. Również sugeruję 250 ccm. Za 5-6 tysięcy możesz kupić kilkuletnią np yamahę YBR250. Ciekawie zapowiada się oferta Rometa w klasie 250 ale jeszcze nie ma ich chyba w sprzedaży. Wiem że to chińczyki ale nówka powinna 25000 km wytrzymać.

To co prawda nie 250, ale tak jak mówiłeś nówka powinna wytrzymać te 25000 km.

Przeglądałem obecne oferty i pierwsza wydała mi się w porządku, a druga to loteria.

Pierwsza Suzuki Gn250 http://olx.pl/oferta/suzuki-gn250-przygotowana-do-sezonu-CID5-IDg2mkW.html#16b3bf0d0b

Druga kawasaki kle 500 http://olx.pl/oferta/kawasaki-kle-500-CID5-IDeZfgN.html#8d823f00e6

Może ktoś jest z tamtych okolic lub zna właściciela?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję w Ustroniu i co dziennie jadę przez Harbutowice.  Sam tez nie masz daleko. 

Wielu z nas jeździ tez do Wisły , Istebnej , więc to po drodze. Niepokoi  trochę informacja o szlifie cylindra. Skoro był on robiony to tłok i pierścienie także . Tutaj więc miał bym  pytania do sprzedawcy. Sam nabywałem wiele starszy motocykl bo 30 letni , ale był on w oryginale , łącznie z lakierem więc nie było takich rozterek . Oczywiście potem trzeba było poczynić trochę inwestycji eksploatacyjnych , bo maszyna stała ostatnie 4 lata , ale teraz ma się bardzo dobrze . 

Można trafić fajne stare i bardzo zadbane egzemplarze ale raczej w wyższych pojemnościach 650+  i za bardzo ciekawe kwoty . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie mam nic przeciwko 30 letnim motocyklom, póki będzie w dobrym stanie. A odnośnie tego Rometa R150 to chopper na miejską dżunglę nie jest najlepszy, ale jak będzie okazja to wszystko biorę pod uwagę. Na razie chcę wybadać co można kupić za taką kwote i w jakim stanie. Od lipca ostro zabieram się za oglądanie na żywca. Trochę w kiepskim momencie się zabrałem za kupno pewnie po sezonie wybór byłby większy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 10.6.2016 o 10:38, Regulus napisał:

A z przeciskaniem się przez korki, to taka frajda, ze wole się smażyć w seicento bez klimatyzacji, bez stresów.  Nie grzeje mnie asfalt, nie grzeje mnie silnik od moto, nie grzeje mi słońce w plecy, nie grzeją mnie silniki aut obok. Nikt nie próbuje mi zajechać drogi.
Nawet jak nie chcesz się przeciskać, to musisz. Bo stojąc w korku umrzesz z odwodnienia.

 

przeczytałem ten opis i pomyslałem, ze chyba czas na lekarza, bo trzeba miec naprawde nasrane zeby jezdzić w mieście motocyklem

 

p.s. do autora : nie jest prawdą że 30 letnie motocykle albo z ceną 3k są z opcją na kolejne 3k, zeby to jezdziło, zamiast na allegro poszukaj na forach motocyklowych różnych marek albo nawet tutaj moze cos sie znajdzie, rzadko kto poza handlarzem sprzedaje moto z zyskiem, czasem naprawde dlugo to leci wiec nie aż tak rzadko trafiają sie okazje, kwestia tylko cierpliwosci i poprosić kogos kto się zna, bo stare moto jest dużo mniej skomplikowane od auta i sporo mniej rzeczy do zepsucia, na dodatek najczęściej wszystko widać... ja osobiście wole 30-letnią hondę cb albo zwykłego gs-a niż nowego rometa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/12/2016 at 6:49 AM, TomekSHL said:

Od nowego Rometa 125 to stara Yamaha YBR 125 powinna sobie lepiej radzić na długich dystansach :-)

Jest jeszcze cała masa starych Suzuki GS500 itp - niekoniecznie piękne wizualnie, ale tanie w eksploatacji. Kolega miał takiego kupionego za 2500 zł i dawał radę:-)

Pójdę za Twoją radą poszukam coś w stylu GS500, nawet znalazłem parę egzemplarzy więc może nawet będzie Suzuki. Natomiast jako że nie jestem ekspertem w zakresie kupna motocykla najlepiej byłoby jakbym zabrał ze sobą jakąś osoba która zna się na rzeczy lub wizyta w warsztacie który robi diagnostykę. Pytanie które warsztaty w Katowicach umożliwiają dokładne sprawdzenie motocykla tzn. które polecacie? Ja znalazłem Ap-moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jako też nie znam się na mechanice i moto kupowałbym oczami, więc skorzystałem z pomocy przy zakupie moto. Jednak trochę kasy za moto trzeba dać głupio gdyby to była mina :/ Albo kupujesz motocykl w sprawdzonych miejscach, albo oglądasz z kimś moto.
DANVIELD z forum jeździ z klientami sprawdzać moto, sam z nim oglądałem 3 maszyny, 3cią kupiłem i sobie chwalę :) ehhh żeby tylko człowiek miał więcej czasu na jazdę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taką prośbę, orientuje się ktoś ile mm minimalnie może mieć tarcza przód/tył w GS 500 E? Byłem teraz oglądać dwa egzemplarze i wywiązała się dyskusja że jak hamuje i nie ma rantu to znaczy że tarcza jest ok.Znalazłem w instrukcji że dla rocznika 2004 przód to min 4,0mm a tył to 5,5 mm (nowe powinny mieć grubość 4,5 i 6 mm). Czy dla roczników 89-03 jest podobnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cześć. Dzięki wszystkim za podpowiedzi, szczególnie użytkownikowi DANVIELD za pomoc w zakupie. Kupiłem GS 500 E. Maszynka dobrze się sprawuje i już nawinąłem ponad 500 km. Fotki będą w swoim czasie jak tylko znajdę chwilę wolnego. Pozdrawiam wszystkich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehe, wchodze pierwszy raz tutaj, czytam pierwszy pyst i kolejne poszukiwacza i z każdym krokiem coraz bardziej byłem pewny że suzuki gs500 będzie idealny.

Dochodzę do ostatniego postu a tam 

O 24.07.2016 o 20:27, dudmar_6 napisał:

Kupiłem GS 500 E.

to ci niespodzianka :) Gratulacje wyboru, bo sam pomykam GSką z '98 i naprawdę świetna maszyna na początek zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.