Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Motocykl do turystyki off road


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Zastanawiam się nad drugim motocyklem, tyle że takim do do uprawiania turystyki off roadowej(szkape typowo asfaltową mam). Jakiś czas śmigałem samochodem terenowym, zabawa bardzo mi się spodobała. Fajnie odwiedzać znane i nieznane miejsca, ale docierając do nich często drogami nieutwardzonymi. Trochę mi tego brakuje i chciałbym to przenieść na podłoże motocyklowe. Przy okazji zdobyć jakieś nowe doświadczenia, potrenować jazdę poza asfaltem i ogólnie poszerzyć motocyklowe horyzonty i ogólnie cosik mnie nosi :P

Suma na motocykl raczej w granicach 5-6 tys.zł, więc pupci nie urywa, ale może coś da sie wyrwać w tej kasie.

Odpadają wszelkie maszyny typu Super Tenere, Africa Twin. Myślałem też nad KLE 500(twin), ale to są maszyny, które już podchodzą mocno pod 200kg. Trochę mnie to przeraża, bo doświadczenie na motocyklu terenowym właściwie żadne i wydaje mi się, że szkoda mordować się takim ciężkim klockiem w terenie. Mam wrażenie, że frajda szybko może przekształcić się w niechęć,więc może lepiej przenieść swój zapał i niedostatki kondycyjne na maszynę lżejszą, lepiej przystosowaną do celów jakie mi przyświecają i w ten sposób nabierać doświadczenia;)

Single chyba mają też lepszą charakterystykę do buszowania po nawierzchniach nieutwardzonych, ale to tylko moje gdybanie, bo nie mam doświadczenia w tej materii i może bardziej doświadczeni się wypowiedzą.

Odpuszczam też typowe crossy i inne hard mada faka maszyny. Za cienki bolek na to jestem, nie mam takich ambicji terenowych, warunków fizycznych, a oprócz tego w grę wchodzi też nieco dłuższy przelot asfaltem do celu. Tylko ja, plecak na grzbiecie i rekreacyjne przemierzanie off roadowych szlaków, (zwiedzanie ciekawych miejscówek,obiekty militarne, opuszczone fabryki, szlaki szutrowe, może jakieś jazdy po żwirowniach i kopalniach piasku itp, itd) ale mimo wszystko nieco ambitniej niż na Afrykach i Super Tenerach.

Szukam jakiegoś kompromisu. Wiem że nie jest łatwo pogodzić ogień z wodą, dlatego ten temat. Mam nadzieję, że bardziej doświadczeni koledzy podsuną jakąś myśl, pomysł, nakierują na odpowiednią ścieżkę, albo motocykl ;)

Mam kilka typów. trochę o nich czytam, ale nie wiem czy to dobre cele i który tak naprawdę wybrać, bo wiadomo każdy chwali swój sprzęt ;) Może coś doradzicie i podzielicie sie doświadczeniami??

Chyba takim najbardziej uniwersalnym sprzętem jaki przyszedł mi do głowy jest Yamaha XT 600. Raczej wersje z elektrykiem na pokładzie. Co myślicie?(link przykładowy)

http://olx.pl/oferta/yamaha-xt-600-rok-1997-stan-bardzo-dobry-CID5-IDeTGm1.html#490d24eab0

Rzekomo trwała, dosyć długie okresy między serwisowe,prawdziwy dual purpose, ale tak mowią fanatycy. Czesto pojawiają sie opinie, ze zawieszenie zbyt tapczanowate,często dobija, koń deczko za ciężki, kanapa za szeroka itd, Często można trafić na jakiś egzemplarz z akcesoryjnym, większym zbiornikiem paliwa, a to by mi tez odpowiadało przy dłuższym przelocie.

Z obozu Suzuki, jest DR 650. Wersja SE, raczej będzie nieosiągalna w moim budżecie, więc raczej może coś ze starszych modeli R.

http://otomoto.pl/oferta/suzuki-dr-suzuki-dr-650-r-sp44-poznan-xt-nx-xl-lc4-klr-klx-ID6ylFOd.html

Poczatkowo brałem pod uwage RSE, z racji tego że może na trasie owiewka sie przyda, ale z drugiej strony, po kiego grzyba łamac te wszystkie plastki w razie gleby. Wydaje mi się też, że chyba lepiej w terenie, czasem może i po zmroku pykac motocyklem w którym snop światła podąża za ruchem kierownicy, ale moge sie mylić, dlatego pytam czy można by do moich celów wykorzystać taką wersję DR-a??

http://otomoto.pl/oferta/suzuki-dr-650-rse-typ-sp-43-b-ID6ykTph.html

Myślę też nad maszynami o pojemności 350ccm. Jakoś do gustu przypadła mi Yamaha XT 350. Rzekomo mniej zawodna, dłuższe okresy międzyserwisowe i chyba mniej narowista niż DR 350(?). To by było coś, bo lżejsze od XT 600, DR 650, czyli rozumiem że sprawniejsze też w terenie i łatwiejsze do ogarnięcia i mniejszy ból w dupie w razie targania w błotku, jakby juz do tego doszło....ale czy można tym sprzetem utrzymywać jakąś sensowną prędkość przelotowa na trasie asfaltowej, czy będzie do raczej katorga dla tego silnika i kierownika??

http://olx.pl/oferta/yamaha-xt-350-xt-dr-klr-tt-klx-CID5-IDflSkW.html#490d24eab0

Na końcu układanki jest jeszcze Cagiva W16. Wiem, ze to egzotyka, ale ceny zakupu często bywają zachęcające.

http://olx.pl/oferta/cagiva-w16-CID5-IDfgdVj.html#cda0b19cff

Uffff, ale wysmarowałem temata normalnie :) Może ktoś dobrnął do końca i pomoże :)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swego czasu tez latalem na endurach roznej masci,ale najbardziej  spodobala mi sie xtz 660 tenere.stosunkowo lekka (197kg gotowa do jazdy) i prosta w obsludze maszyna no i moge powiedziec niezawodna przynajmniej w moim przypadu.Minusem jej byla bardzo niewygodna kanapa.300 km w jednym kawalku to byl wyczyn ,ale tak po za tym sprzet godny polecenia.Tak w nawiasie z tego samego powodu co Ty ja mam zamiar calkowicie przesiasc sie znowu na enduro i tez mysle nad ostatnim modelem xt 660z tenere.Prosta jak konstrukcja cepa i nie zawodna ze super kanapa yamaha.Czy na autostradzie czy w bagnie daje rade.No ale to jest tylko takie moje skromne zdanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za propozycje Taurus :)Mała tenerka całkiem przyjemna, ale chyba bardziej skłaniam sie ku maszynom typu XT 600 czy DR 650. Z asfaltowej maszyny nie chcę rezygnować. Myślę nad takim endurakiem jako uzupełnieniem tego co mam. Maszyna raczej będzie używana sporadycznie(głownie jednak koncentruję sie na asfalcie), do rekreacji i szlifowania umiejetności, ale nie ukrywam, że może z czasem gdybym nabrał obycia, to chciałbym coś ambitniej podziałać i tutaj jeszcze na horyzoncie pojawiła mi sie Yamaha TT600 E lub R.....kurde ciezki temat :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy temat założyłeś. Zdaje się szukasz maszyny dualowej która po asfalcie i off będzie jeździć. Jeśli chcesz uprawiać turystykę w ten sposób to polecam f650gs. Jest to wygodniejsze od wspomnianych na asfalcie. No i na szutry, lekki teren też na początek wystarczy. Podstawa to w kostki to obuć, np tkc80

W każdym razie bardzo dobry pomysł z pójściem w duala. Jest to inny wymiar motocyklizmu. Nagle okaże się, że wokoło domu jest tysiące km dróg i dużo fajnych miejsc. I to są drogi dające mnóstwo fanu z jazdy. Jeśli chodzi o technikę jazdy off to mogę Ci pomóc. Mamy tu na Śląsku bardzo silną grupę jeżdżącą off na ciężkich enduro-turystykach[emoji3]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Zet :)

Wiem, że masz doświadczenie w ogarnianiu ciężkich maszyn w terenie(ślędzę wątki na forum BMW). Chętnie skorzystam z pomocy. Dobra rada i cenne wskazówki zawsze mile widziane. Jak miałem Aprilię Caponord, to często zjeżdżałem z utwardzonego szlaku, ale i tak na zbyt wiele nie mogłem sobie pozwolić z racji uniwersalnego "kroju" bieżnika.Przednie koło 19 cali też chyba nie pomagało, zwłaszcza w piachu :) Varadero było cięższe i odpuściłem zjazdy z asfaltu całkowicie. To ciężkie maszyny, dlatego skupiam sie nad czymś poniżej 200kg. Jeżeli istnieje taka możliwość, to wychodzę z założenia, ze nie ma sensu szarpać się z takim tonażem, skoro są sprzety lżejsze, lepiej przystosowane do orania gruntu.

Dobrze by było gdyby maszyna była żelazem stosunkowo prostym w obsłudze, a w razie remontu, zeby nie bulić za tajle jak za zboże(robociznę odwale sam).Biore pod uwagę liczne gleby i inne kraksy, więc dobry będzie chyba sprzet z minimalną ilością cennych plastików, które raczej szybko zostaną zgruzowane:)Ogólnie taki sprzet, którego nie bedzie szkoda okaleczać i trochę sponiewierać.

Budżetu raczej nie nagnę i tak zawyżyłem pułap do 6 tysięcy, chociaż nie wiem co przyniesie przyszłość, bo planuje ruszyć z tematem gdzieś w okolicach wrzesnia.Tak jak pisałem wcześniej maszyna będzie używana sporadycznie. Chyba, ze żona skusi sie na 125 cm, to wtedy może coś więcej pobrusimy i chyba cześciej bocznymi i nieutwardzonymi drogami, ale to narazie takie gdybania...

Poczatkowo myślałem nad pierwszymi wersjami BMW F650 czy pierwsza generacja Aprili Pegaso. Założyc "kostkowe" obuwie, zapodać bojowe barwy i rura. Wcześniej wspomniany DR 650 RSE też jest cenionym sprzetem.Taurus podrzuca poczciwą XTZ 660 tenere. Na poczatek może to byc dobra opcja do rozpoczęcia przygody z endurzeniem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę dolot asfaltem do rejonu, w którym zjedziemy z asfaltu, to propozycje sa warte przemyślenia.Tylko kurcze zawsze rodzi sie pytanie "Po co?" :) Sprzęty są bardziej ukierunkowane na szosę, mają mniejsze skoki zawieszeń, srednica przedniej obręczy mniejsza, więcej łamiacego się plastiku......cholera muszę to jeszcze przeanalizować :)

Jakoś te Yamahy mi chodzą po głowie, podoba mi się TT600E. Trochę taka bardziej cywilizowana niż TT600R, ale chyba nieco zwinniejsza niż XT600, czyli chyba wiekszy potencjał w offie, a na asfalcie no cóż, może trzeba będzie własne dupsko utwardzić i kierowac się zasadą "no pain no game"??;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, kilka słów ode mnie. Dwa sezony wstecz śmigałem XT 600 '99, super motocykl do jazdy w lekkim terenie, w sensie bez hardcore'u (chociaż pewnie we wprawnych rękach dawałby radę i w cięższym) ale dobry też na niedalekie trasy asfaltowe. Konstrukcja niezawodna i toporna (czasem wołają na nią "kowadło"). Też brałem pod uwagę XTZ ale wybrałem XT bo prostsza, chłodzona powietrzem i olejem, do tego bez tych owiewek które przy glebie lecą w wióry, w XT dźwigasz moto i jedziesz dalej (co najwyżej mogą dostać po tyłku te osłony na baku, w teren można zdemontować). Duży moment obrotowy, tyle że w wąskim zakresie dostępny, niewielkie spalanie, upierdliwe sprawdzanie poziomu oleju. Prędkość przelotowa około 110-120. Dzięki XT poznałem wiele dróg, których nie mogłem poznać na sporcie a i odwiedzałem miejsca, które znałem z siodełka MTB. W tym sezonie znów chętnie bym dosiadł tego duala. W razie pytań śmiało pisać Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godzin temu, marianos napisał:

Witam, kilka słów ode mnie. Dwa sezony wstecz śmigałem XT 600 '99, super motocykl do jazdy w lekkim terenie, w sensie bez hardcore'u (chociaż pewnie we wprawnych rękach dawałby radę i w cięższym) ale dobry też na niedalekie trasy asfaltowe. Konstrukcja niezawodna i toporna (czasem wołają na nią "kowadło"). Też brałem pod uwagę XTZ ale wybrałem XT bo prostsza, chłodzona powietrzem i olejem, do tego bez tych owiewek które przy glebie lecą w wióry, w XT dźwigasz moto i jedziesz dalej (co najwyżej mogą dostać po tyłku te osłony na baku, w teren można zdemontować). Duży moment obrotowy, tyle że w wąskim zakresie dostępny, niewielkie spalanie, upierdliwe sprawdzanie poziomu oleju. Prędkość przelotowa około 110-120. Dzięki XT poznałem wiele dróg, których nie mogłem poznać na sporcie a i odwiedzałem miejsca, które znałem z siodełka MTB. W tym sezonie znów chętnie bym dosiadł tego duala. W razie pytań śmiało pisać Pozdrawiam.

Dzięki marianos za opinię :)Utwierdzasz mnie w przekonaniu, ze to kowadło warto brać pod uwagę. Jeszcze rozważam TT600E lub TTR600.

22 godzin temu, LBG napisał:

Mój kolega jeździł na XT. Doposażył go w zbiornik Acerbis, filtr K&N, tłumik Ixil i inne. W końcu po wyjeździe z żoną na Chorwację podał się :). Na takie trasy się nie nadawał; w terenie OK, ale w lekkim.

Wyjazdy zagraniczne odpadają chyba że na orke do Czech ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.