Cześć,
Postanowiłem się przywitać, bo większość mnie nie zna nic na nic, a 'starym' forumowiczom się przypomnę
Wojtek z Bytomia, kudlaty_bytom jak widać.
Swego czasu poruszałem się Hondą VF1000F z 84 roku, ale kilka lat temu (chyba 6 już będzie) uległa poważnej awarii silnika i tak 4 lata przeczekała w garażu na niewykonalną i nieopłacalną naprawę i w ostatnią drogę w końcu pojechała Obecnie dwa kółka jakie posiadam, to rower górski i drugi trialowy.
Cholera, j
Mogę się pochwalić powrotem pełną gębą
Może bez szaleństw ten powrót, ale w czerwcu zakupiłem już kiedyś wymarzoną VTR. Śmigam dla rozrywki, dla odstresowania po pracy i do pracy również, dla czystej przyjemności, dla larma jakie robi to dwucylindrowe cudo! V-ka dość narowista, ale pasuje mi taki charakter. W zakrętach jest dużo inaczej niż na VF1000F. Czuć różnicę między V4 a V2.
Z uszkodzonym kręgosłupem za wiele polatać już nie mogę i długie trasy nie dla mnie, ale po okolicy chętni