Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Propozycja zmian w polisach OC


DANVIELD

Rekomendowane odpowiedzi

Przyszedł mi dzisiaj do głowy pomysł - Żeby OC nie jak dotychczas było na "pojazd"
tylko na kierowce bo w prawdzie to on jest sprawcą wszelakich "sytuacji".
Plusem byłoby to że ubezpieczenie obowiązywałoby nawet w momencie wsiadania do pojazdu zony
czy tez kolegi albo gdy mamy kilka pojazdów w domu a polisa jest oczywiście na "kierowcę"

Jakies za/ przeciw??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim wypadku każdy posiadacz prawa jazdy PJ musiałby mieć obowiązkowo wykupione OC bo nigdy nie wiadomo kiedy pojedzie...

A jeżeli ktoś ma PJ ale nie jeździ - (starsza osoba lub młoda jeszcze bez auta ani też możliwości jazdy autem rodziców) - to będzie zmuszony do opłat których nie potrzebuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie.. uwazam że UFG sciągnie naleznośc od osoby która nie posiada OC.
Więc uwazam że OC powinno byc ubezpieczeniem rozsadnym.
W momencie kiedy go nie posiadasz to po prostu wyłozy za Ciebie ubezpieczyciel a Ty bedziesz pół życia spłacał nalezność.
Więc świadomość nieuniknionej odpowiedzialności raczej spowoduje że kazdy bedzie dbał o swoje ubezpieczenie.

Poprostu uwazam że to jest złodziejstwo jeżeli ktos ma np motocykl czy samochód od święta,
lub tez 3 pojazdy w garazu i na kazde z nich płaci ubezpieczenie niezaleznie od tego czy uzytkuje czy tez nie (obowiązkowe)

Gdyby ubezpieczenie dotyczyło kierowcy byłoby wtedy jedno i niezależnie do jakiego pojazdu wsiadasz kierując to obowiązuje Twoje ubezpieczenie.
Minus jest taki że w razie ucieczki z miejsca zdarzenia w interesie własciciela pojazdu byłoby wskazanie sprawcy - lub siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no więc to jest dowód na to że ubezpieczenie jest oszustwem bo skoro byłoby rzeczywiscie na pojazd
to tylko dany pojazd byłby obrzucony wyzsza składką a nie wszystkie pojazdy danego kierowcy.

W UK placisz OC od kierowcy tyle że tam nie wsiądziesz do innego pojazdu którego nie jestes włascicielem.

Zgodnie z Ustawą, ubezpieczeniem obowiązkowym jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej
posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów.
Czyli ustalono w dośc złodziejski sposób, że jeden właściciel musi płacić za wszystkie pojazdy których jest właścicielem,
nie jeździsz dwoma autami na raz -stwarzasz zagrożenie tylko tym jednym którym się poruszasz a naleznośc ściagana jest ze wszystkich pojazdów posiadanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko ja byłyby wtedy składki liczone? Teraz to jest zależne od litrażu samochodu i innych zależnych od samego pojazdu. Obawiam się, że takie naliczanie od kierowcy może skutkować tym, że ubezpieczyciel przywali takie składki, żeby i tak wyjść na swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jest to nie realne a składki musiały by być bardzo wysokie.Za to to co mnie wkurza to przeglądy techniczne i zmiany jakie na siłę ktoś chce wprowadzić aby zarobić.Dotkliwa kara finansowa za brak ciągłości przeglądu?A co ten przegląd daje?

Celowe działanie auta nowe mają się sypać na potęgę gwarancja mija i się martw.Nowy przegląd ma być bardzo dokładny więc masa aut z drobnymi usterkami odjedzie do mechanika a na czym najwięcej się zarabia? na serwisie.Kolega niedawno się śmiał że u nich we flocie wszystkie po 20 tys przebiegu mają tarcze przednie do wymiany :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszedł mi dzisiaj do głowy pomysł - Żeby OC nie jak dotychczas było na "pojazd"

tylko na kierowce bo w prawdzie to on jest sprawcą wszelakich "sytuacji".

Plusem byłoby to że ubezpieczenie obowiązywałoby nawet w momencie wsiadania do pojazdu zony

czy tez kolegi albo gdy mamy kilka pojazdów w domu a polisa jest oczywiście na "kierowcę"

Jakies za/ przeciw??

Dopiero dzisiaj :)

Ja od lat mam zarejestrowanych na siebie kilka motocykli i 2 samochody. Fizycznie jestem w stanie jeździć tylko jednym, ale płacę za wszystkie.

Moim zdaniem dobrym rozwiązaniem było by to co w Niemczech, warsztatowe tablice rejestracyjne. Mam komplet tablic, opłaconych i w razie potrzeby zapinam do tego pojazdu, którym akurat jadę.

Stawka ubezpieczenia powinna być uśredniona, albo zależna od stażu za kierownicą i historii wypadkowej delikwenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Zgodnie z Ustawą, ubezpieczeniem obowiązkowym jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej

posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów.

Czyli ustalono w dośc złodziejski sposób, że jeden właściciel musi płacić za wszystkie pojazdy których jest właścicielem,

nie jeździsz dwoma autami na raz -stwarzasz zagrożenie tylko tym jednym którym się poruszasz a naleznośc ściagana jest ze wszystkich pojazdów posiadanych.

Przez taką konstrukcję ustawy jest akurat rozwiązana kwestia wypłaty odszkodowania w przypadku gdy doszło do zdarzenia w momencie w którym nie ma nikogo w pobliżu pojazdu. Na przykład zostawiasz auto na parkingu, nie zaciągasz ręcznego, nie zostawiasz na biegu, auto zaczyna się toczyć i uderza w inne (lub po prostu linka hamulca pękła).

Można by na taką okoliczność skonstruować ustawę w ten sposób, że w przypadku braku osoby w pojeździe podczas jakiegoś zdarzenia wypłata odszkodowania idzie z polisy właściciela.

Poza tym nie wierzę, że w proponowanym wariancie roczna suma kosztów związanych z obowiązkowym ubezpieczeniem byłaby niższa niż obecnie. Ubezpieczyciel wiedząc, że kupujący polisę może jeździć dowolnym pojazdem pewnie by przyjął, że każdy będzie popędzał 5 litrową V10 :D i odpowiednio wyliczyłby składkę :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie chachałbym tutaj wypowiadać się autorytatywnie, ale w Anglii ubezpieczenie działa w ten sposób, że kierowca wykupuje ubezpieczenie na siebie z uwzględnieniem danych posiadanego pojazdu.

Nie masz ubezpieczonego własnego samochodu to nie możesz kierować żadnym.

Do ubezpieczenia może dopisać drugiego i kolejnego kierowce po uwzględnieniu jego historii ubezpieczeniowej i okresu posiadania prawa jazdy - po uwzględnieniu tych danych obliczana jest składka ubezpieczenia - czasami są to horrendalne kwoty z tym jednak, że można ubezpieczenie opłacać w miesięcznych ratach

Mając przyczepkę samochodową ( spawasz coś na wzór przyczepki w przysłowiowej stodole, zakładasz tablice z numerem rej. samochodu i w drogę) nikt się Tobie o ubezpieczenie nie będzie pytał, gdyż obejmuje ją ubezpieczenie pojazdu kierującego.

Co do szczegółów może lepiej się wypowie ktoś kto mieszkał w UK jakiś czas. Ja tylko piszę o tym co słyszałem do znajomego który mieszka tam jakieś 8 lat, i informacje mogą być zdezaktualizowane.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.