Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

2014-06-26 Częstochowa


DANVIELD

Rekomendowane odpowiedzi

Jak kolega dobrze zauważył ...

http://czestochowa998.pl/zderzenie-motocykla-z-samochodem-na-ul-sosabowskiego

Czasem trzeba się rozstać by żyć

Aby zrobić taki numer trzeba mieć trochę czasu i mocne nerwy by puścić moto.Okrutnie rozwalony,opona glaca.

Kierowcy aut kompletnie nie maja pojęcia jaka może być dynamika motocykla.

Nie było tak źle,zbierałem chłopaka,był cały w dobrym kontakcie,jak na takiego dzwona to miał wielkie szczęście,z tego co słyszałem to po badaniach miał być zwolniony do domu.

Jeśli tak to super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nacisnij na ful hamulec tylny i przekrec kierownicą, (przydaje się troche jazda supermoto)

Jezeli puścisz motocykl to zawsze lecisz za motocyklem po jezdni.
Słyszałem że niektórzy przy dzwonie wstaja na motocyklu i dzieki temu leca w powietrzu iles metrów - jezeli  wnic nie udeża po drodze to przezyja.
Sam osobiście poprostu zeskoczyłem z motocykla odbijając sie w prawo na jezdnie i chodnik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak pogiętych tarcz.. energia musiała byc ogromna.. oby kierownik sie wykaraskał z tego. Zdrowia zycze!

 

No, siła musiała osiągać może nawet z 500N!

Na pewno 500N? :) kg*m/s^2 :) g=9,81m/s^2. Nie czasem 5000N?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kolei w książce "Motocyklista doskonały" zalecają hamować do końca na oponach. Przyczepność opona - asfalt jest dużo większa i idzie większą prędkość wytrącić niż przy położeniu motocykla.

Ale to nie oto chodzi.Jak lecisz na czołowe i nie masz jak ominąć niby jest patent na kładziesz moto na koniec i liczysz że polecisz gdzieś w bok a nie czołowo się wbijesz.Pogadać czy poczytać to se można a życie życiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli procedura jednak jak przy normalnym hamowaniu...przód + tył awaryjnie na max, a jak już mogiła to skręcasz kierownice kładąc sprzęt. Hmm...coś czuję że jednak zamiast kłaść awaryjnie moto, to podjąłbym próbę wyminięcia...oby nie trzeba było tego nigdy testować :-P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w "Motocykliście Doskonałym" piszą również, że policjanci z USA uczą się jak kłaść motocykl. Ja nie mam pojęcia co bym zrobił, ale wydaje mi się, że stanąłbym pionowo i szykował się do telemarku. Czuję, że to bardziej naturalne niż kładzenie moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W teorii tak najlepiej zrobić albo kłaść moto albo telemark, w praktyce i tak zrobi się większość źle jak znając życie. Mi się wydaje że ja zaś z kolei odruchowo bym kładł moto, w końcu szorowanie o asfalt w dobrym ubraniu nie jest takie bolesne, ale nie wiem jak by wyszło jak miałbym podobną sytuacje. Najważniejsze że jest cały i niech wraca do zdrowia! A dla nas jest to przestroga że nawet mając pierwszeństwo go nie mamy, więc trzeba mieć oczy do o koła du** myśleć za każdego w promieniu kilkuset metrów i czasem przed dojazdem do dróg/wyjazdów gdzie jest możliwość że ktoś będzie chciał wyjechać albo włączyć się do ruchu musnąć ten hamulec i trochę zwolnić być na to przygotowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.