Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

30.08.2014 Nocny wjazd na Równicę 2014


Rekomendowane odpowiedzi

W imieniu organizatorów WRM MC Poland oddział Jastrzębie-Zdrój dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za niezłą zabawę na Równicy.

Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście, a dzisiejsza jajecznica była wyśmienita. Dziękuję jeszcze raz i do zobaczenia za rok w tym samym miejscu. LwG

 

Super impreza, dzięki wszystkim który zatrzymywali ruch na światłach i wjazdach byśmy mogli spokojnie sobie przejechać. I do zobaczenia za rok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ożyłem... wczoraj po Kredensowej kawce poległem....

 

TUTAJ ZARAZ POWSTANIE KOMENTARZ DOTYCZĄCY ZLOTU WRM

 

Dobra nuta w tle leci to i pisać można :)

 

To może od samego początku , jak komuś się będzie chciało czytać to fajnie a jak nie to wersja skrócona jest dostępna na samym dole tego postu.

 

Oczywiście wyjazd jak zwykle opóźniony ale co tam, w towarzystwie 3 pięknych dziewczyn ( Martini , Malutka i Ania ) czas to pojęcie względne.

Droga na równicę piękna... wszyscy, którzy wystraszyli się prognoz niech zaufają następnym razem WRM! jak mówią, że pogoda zamówiona to zamówiona.

Dojechaliśmy na miejsce , już widzimy mordki na widok, których uśmiech pojawia się na twarzy bo już wiadomo, że impreza będzie zacna.

Po chwili gdzieś w oddali słyszę FLAVIUS!! rozglądam się, patrzę a tu ekipa WRM mnie woła... myślę sobie skąd oni mnie znają ?!

Nastąpiło przywitanie, rozejrzenie się po miejscu zlotu i oczywista rezerwacja stałego miejsca a po chwili szybkie przemodelowanie miejscówki z pomocą Diabła i Amaretto ( jeżeli ktoś jeszcze pomagał a nie wpisałem to przepraszam , jest 9 rano i dopiero pije kawkę )

Powrót pod schronisko i zameldowanie się w pełni zorganizowane i profesjonalnie przeprowadzone przez wujka Accorda ( dziękujemy! )

Szybki rozpakunek , powrót przed schronisko. Ekipa najedzona, już coś niskoprocentowego było przechylane no to czas się udać na miejsce docelowe. Wymarsz i długa wędrówka... 

Idziemy...idziemy...i idziemy... kiedy ta droga na zlotowisko się skończy ?! Nie no żartuje :D przejście przez parking , zakupienie opasek ( nie mylić z podpaskami ) i JESTEŚMY! tak tak to MY :D

Przywitanie się z resztą ekipy WRM , zwiedzenie miejscówki ( tak w razie W jakby się miało coś zmienić od zeszłego roku )

Szybkie rozpoczęcie i narzucenie sporego tempa przez pewnych panów spowodowało, że niektórzy zaliczyli 2 imprezy 1 wieczoru :D

Czas mija , towarzystwo się rozkręca , % się leją, na grillu jedzonko a na stole sałatka(senkju Malutka ) i inne przybory potrzebne do grilla. 

W między czasie przyjeżdża parada - około 2 tysięcy uczestników ( jeżeli mam jakieś nieprawidłowe dane proszę o korektę )

Impreza nabrała jeszcze większego tempa... 

W między czasie zostało odśpiewane mocne sto lat zainicjowane przez Sykiego ze sceny.

 

Na apogeum złożyło się kilka czynników:

- ludzie, którzy tam byli

- dobra muzyka grana przez DJ'a

- błąd taktyczny / strategiczny ze strony ekipy WRM a mianowicie chodziło o ustawienie wejścia na scenę - było dostępne z przodu sceny...

 

Syki...Janek... Ekipa WRM... wybaczcie ale dla Nas to było jak zaproszenie...

I powiedzcie, czego więcej człowiek może chcieć ?

 

JJJJJJJJAAAAAAAAAAAAAZZZZZZZZZZZZZZDDDDDDDDDDDAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Cała reszta nocy została spędzona na scenie w blasku reflektorów , pośród niesamowitych ludzi , dobrej muzyki i cudownej atmosfery.

Niestety wszystko ma swój początek i koniec ( pozdro dla Dzidka, dla którego ta impreza się skończyła w chwili kiedy dojechał dopiero do domu i wtedy poszedł spać :D ), pierwszy koniec imprezy został wywołany? spowodowany ? nazwijcie to jak chcecie ale to nie była Nasza wina lecz maszyny grającej, która uległa awarii spowodowanej zbyt dużą ilością wibracji na scenie.

Lekkie ogarnięcie towarzystwa, szybka reanimacja i impreza trwa dalej w najlepsze. 

Scena wytrzymała nasze pląsania więc za rok pewnie też się sprawdzi ale DJ albo Wy musicie zainwestować w sprzęt antywstrząsowy :P

Nagle na zegarkach pojawiła się godzina 5, My dalej się bawimy ale nagle ku naszemu zdziwieniu muzyka przestała grać a na scenie pojawił się Szeryf i jego Świta :) z informacją, że to koniec bo oni muszą chociaż chwilę się przespać. 

Oczywiście człowiek pod wpływem napojów wyskokowych nie jest tego w stanie zrozumieć, że ludzie to organizujący następnego dnia muszą cały ten burdel ogarnąć, posprzątać i do godziny X ( nie pamiętam czy to była 10 ? czy 11 ) opuścić miejsce zlotu. 

Z wielkim żalem opuściliśmy scenę i udaliśmy się na miejsca spoczynku.

Niektórzy waleczni wojownicy postanowili dokończyć imprezę w jednym z pokoi dostępnych w schronisku. 

Prędka akcja - wędka, spławik - i już mam ciszę w pokoju a impreza przeniosła się gdzieś indziej. 

 

Jak zapewne wiadomo po takiej imprezie dobrze mieć coś mokrego na ciężką pobudkę... więc zostawiłem sobie 1.5l wodę na rano ale gdzieś w trakcie uprzejmego wypraszania ludzi z pokoju i tłumaczeniu, że tu imprezy nie ma i nie będzie moja jakże drogocenna , ba! na wagę złota liczona woda znikła. Letko zbulwersowany postanowiłem jej poszukać...  W jednym pokoju chrapanie, w innym dogorywanie a z dołu dobiegają śmichy-chichy. No oczywiście - ja głupi! Równica bez kibel party? to by nie była równica!

Wody nie odnalazłem, miałem na szczęście jeszcze coś innego do picia. Wróciłem do łóżka, reszta już prawie śpi... ale część nie może zasnąć przez kłótnie dobiegające sprzed schroniska... Po dłuższej chwili krzyki ustały i można było zasnąć...

 

POBUDKA:

 

Po takiej imprezie każdy lubi sobie pospać ale gdzie tam !? po co?! inni co wcześniej musieli się położyć z takich czy innych względów już od samego rana harcują... Coś mnie obudziło... jakieś latanie ( drewniane schody , podłoga, drzwi - całe schronisko - więc wszystko się mocno niesie ) i nagle słyszę: gdzie jest Flavius?! Zakryłem się kołderką ale bestia i tak mnie dopadła...( pozdro papa smerf ) Flavius wstawaj! jajecznice trzeba zrobić! otworzyłem ślepia i zobaczyłem kolesia w moto butach biegającego w pomarańczowych ala hawajskich spodenkach. Jeszcze lekko przyćmiony mówię do niego WHO THE FAK ARE YOU?! i słyszę tylko rusz się bo reszta czeka na Ciebie. Nie za wiele jeszcze jarząc próbuję się zebrać. Po chwili znowu przybiega i Flavius idziesz? no chodz. No to zebrałem się , przemyłem pysk , wychodzę przed schronisko , patrze kilka szt. rannych ptaszków... no dobra, mówię sobie: może są już na dole i tam czekają. Schodzę , ekipa WRM patrzy na mnie ze zdziwieniem, że ja już na nogach, rozglądam się i widzę tylko Diabła. ( Diabełku dzięki za poranną kawkę :) ) Jako, że w zeszłym roku nie zostałem dopuszczony do pomocy w  przygotowaniu sławnej, porannej , po imprezowej WRM'owskiej jajecznicy, w tym roku Chłopaki stwierdzili, że chyba jestem gotów aby podjąć się tego jakże zaszczytnego zadania :) W miłej atmosferze trwały przygotowania, w między czasie schodzili się ludzie ( jeżeli po takiej imprezie i raptem kilku h snu można ich tak nazwać). Jajecznica gotowa , ludzie najedzeni , podziękowania dla Master Szefa Janka też były za przygotowanie jajecznicy i nie otrucie Nas.

 

Po zjedzeniu powrót przed schronisko , rozmowa... wspominanie ... trzeźwienie i zastanawianie się czy zeszło roczny rekord został pobity.... ( z informacji, które udało mi się uzyskać , liderem klasyfikacji nadal jest zeszło roczna mistrzyni, o której już nawet krążą legendy )

 

No co tu więcej można napisać... 

Dziękujemy WRM za zorganizowanie tak wspaniałego zlotu , przy niesamowitej pogodzie i wspaniałej atmosferze jaka tam panowała.

Wielki szacun za dopięcie wszystkiego na ostatni guzik :)

 

WERSJA SKRÓCONA:

 

było zayebiscie! oczywista powtórka za rok i nie ma zlituj się !!

 

p.s.

Syki koszulkę dla mnie proszę z napisem na plecach Flavius 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie nic dodać nic ujać ;) bardzo dziękuje za mega fajna impreze , Reniu musisz mi wybaczyc ze sie z Toba nie napilam - poprawie sie następnym razem :) Flavio - nie moge sie doczekac następnej okazji do densienia z Toba ;) Mimo , ze co niektórzy twierdzili ze jestem "nieobecna" to byłam i dobrze się bawiłam ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ożyłem... wczoraj po Kredensowej kawce poległem....

 

TUTAJ ZARAZ POWSTANIE KOMENTARZ DOTYCZĄCY ZLOTU WRM

 

Dobra nuta w tle leci to i pisać można :)

 

To może od samego początku , jak komuś się będzie chciało czytać to fajnie a jak nie to wersja skrócona jest dostępna na samym dole tego postu. [...]

Zobaczymy co da się zrobić z koszulką Limited Edition Flavius :) 

Jeśli chodzi o przyszłoroczną Równicę to NIE ROBIMY.... w tej samej dacie bo się nie da :) Wstępnie już mamy termin :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie nic dodać nic ujać ;) bardzo dziękuje za mega fajna impreze , Reniu musisz mi wybaczyc ze sie z Toba nie napilam - poprawie sie następnym razem :) Flavio - nie moge sie doczekac następnej okazji do densienia z Toba ;) Mimo , ze co niektórzy twierdzili ze jestem "nieobecna" to byłam i dobrze się bawiłam ;))

Hmmm ciekawe kto ? ;)

Dzięki ludziska za mega zabawę.

Dziękuję wytrwałym za imprezkę w kibel party oraz powitanie wschodu słońca popijając napojem bezalkoholowym ;)   :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.