Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Passo dello Stelvio / wrzesień 2013


Andrzej Rzeszów

Rekomendowane odpowiedzi

Podobna trasa chodzi mi już od pewnego czasu po głowie... tyle że najpewniej jeszcze nie w tym roku, chyba że jakoś się uda to pod koniec września.

Na ile szacujesz koszty? Paliwo swoją droga, ale głównie interesują mnie noclegi i koszt wyżywienia. Też biorę pod uwagę nie więcej jak 5 dni.

 

Noclegi rezerwujesz z wyprzedzeniem czy zamierzasz szukać na miejscu? Orientowałeś się może jak wygląda sprawa opłat za płatne odcinki dróg - w Czechach motocykle nie płacą za przejazd autostradą (chyba że coś się zmieniło od zeszłego roku) ale co z pozostałymi krajami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Orientowałeś się może jak wygląda sprawa opłat za płatne odcinki dróg - w Czechach motocykle nie płacą za przejazd autostradą (chyba że coś się zmieniło od zeszłego roku) ale co z pozostałymi krajami?

 W Austrii winiety (kosztu nie znam), Niemcy bezpłatne, Włochy płatne tylko autostrady (bramki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wineta na Austrię to praktycznie polowa "samochodowej" czyli 5euro i najlepiej kupowac juz na miejscu a na "makarony" pewnie z 50 e trzeba bedzie liczyc ;) a i mala uwaga w zeszlym miesiacu kolega trochę jezdził po północy Włoch i narzekał na strasznie zasyfione  i śmierdzące toalety i parkingi :). Powodzenia w wyprawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam  .

wyjechałem w piątek 6.09. rano o 7:02:54 z Rzeszowa  :)

dojechałem do miejscowości Imst w Austrii na wieczór około godziny 20.  Hotel 45,00 euro ze śniadaniem  

W sobotę rano wyjazd na przełęcz Passo dello Stelvio , będąc na szczycie  skręciłem na Santa Maria im Mustertal ( w googlach to się nazywa STA. MARIA VAL MUSTAIR)   i z powrotem na Passo dello Stelvio  , zjazd w dół , kierowałem się drogą numer 38 na miejscowość Grosio , przed Grosio  skręciłem w lewo na Edolo - Monno na przełęcz Passo Mortirolo 1851 m.n.p.m jeśli ktoś lubi bardzo wąskie kręte dróżki ( mieści się tylko jeden samochód) to gorąco polecam ,  minąłem tylko dwóch rowerzystów i jeden samochód !!  

później kierunek drogą 42 na Ponte di Legno i skręt w lewo na drogę nr 300 na Bormio , wspinam się na pod górę na przełęcz Passo Gavia 2652 m.n.p.m.  Tutaj ruch duży ale widoki super !!! , droga miejscami bardzo wąska , nie ma barierek  ratujących zepchnięcie w dół przełęczy , samochody i motocykle  musza się zatrzymywać , żeby się wzajemnie przepuścić , dużo ślepych bardzo,  bardzo wąskich zakrętów. Dojechałem do Bormio , skręt w prawo i z powrotem na przełęcz Passo dello Stelvio , ale w drugą stronę ....  to już inne przeżycie , wcześniejsze było lepsiejsze :)

 Skręcam na miejscowość Merano (typowo turystyczna)  licząc na nocleg. Niestety trafiłem na ichniejsze święto piwa FORST  i noclegu nie znalazłem a chodziłem od hotelu do hotelu , czasami wydawało mi się ,że mieli wolne pokoje , ale gdy powiedziałem ,że tylko na jedna noc , słyszałem , przykro nam , ale wszystko mamy już zarezerwowane.  Około godziny 21:00  obrałem kierunek Vipiteno przez przełęcz Passo Giovo  na wysokości 2094 m.n.p.m.

 Jest bardzo ciemno , widać jedynie odbijające się odblaski od słupków ustawionych wzdłuż drogi  , mijam z naprzeciwka  tylko dwa samochody. Na szycie przełęczy zatrzymuje się , robię zdjęcia tablicy informującej o wysokości przełęczy , ale otaczająca mnie ciemność i cisza sprawia ,że szybko wsiadam na motocykl i pędzę w dół .Tutaj nadmienię , że jak byłem w Merano , poprosiłem swoja żonę ( telefonicznie ) aby mi zarezerwowała hotel na Bookingu w mieście Vitipeno . Niestety  znalezienie tego hotelu dla mnie graniczyło z cudem  ,  w nawigacji takiej ulicy nie ma  , miejscowi  mówią ,że powinienem szukać 15 km dalej , bo nazwa hotelu pokrywa się z miejscowością oddaloną o te km  , żona telefonicznie  każe mi się kierować na południe miasta , ale zapomina ,że jest noc i nie mam jak wyznaczyć kierunków świata.

Około 23:30 pod  jakimś hotelem  czterogwiazdkowym zatrzymałem  się i wychodzących z restauracji rozpytywałem o mój hotel  , błyskawicznie pojawili się Carabinierzy  i to oni podprowadzili mnie pod zarezerwowany  hotel.  Tutaj pojawił się następny problem. Wszedłem do hotelu jak do naszych banków tych  mniejszych, pierwsze drzwi się otwierają, stoję w przedsionku ,macham przed czujnikiem ręką , ale drzwi się nie otwierają  . Na szczęście moje , jakaś Niemka szuka czegoś  za drzwiami oddzielającymi mnie od niej , wale w szybę  pięścią ,  już mocno wnerwiony , podchodzi do mnie , informuje ją , że mam tutaj rezerwacje (mam ją za recepcjonistkę)  , ona informuje mnie ,że tylko tutaj śpi . Pyta czy mam rezerwacje. Jakoś się dogadujemy i pokazuje mi coś na kształt bankomatu , ale ja to nazwę recepcjomat >  trzeba było wprowadzić numer rezerwacji potwierdzić dane  i recepcjomat wypluwa kartę czipową  , która pozwala mi wejść na teren hotelu i do pokoju. Rano śniadanie , rozliczam się za hotel już normalnie  (51 euro za pokój dwu osobowy bo jedynek nie było)   , jest pan recepcjonista i w drogę , kierunek Grossglockner. Na drodze dość duży ruch , do celu dojechałem koło południa, fotki , trochę nacieszyć oko i dalej w drogę . Przed Wiedniem decyduję się jechać przez samo centrum miasta , jest piękna pogoda , niedziela , czemu nie  :) , oczywiście zacząłem skręcać w uliczki , w których widziałem coś ciekawego  i jak mi się już to zwiedzanie znudziło, to się pogubiłem. kompletnie nie wiedziałem gdzie jestem . Wyciągam nawigację i coooo ???  

 

 

Nawigacja się zepsuła , SUPER , wczoraj szukanie hotelu do północy , dzisiaj pewnie będę szukał wyjazdu z Wiednia też do północy , tak sobie wtedy pomyślałem . Pokrążyłem  jakiś czas  szukając rzeki  , wiedziałem ,że jak ją znajdę to wyjadę z miasta w kierunku Bratysławy .Udało się ...    kierunek Bratysława , później Brno ...  i nie zauważyłem że kontrolka żółta od paliwa się świeci , co dla mnie oznaczało wielką niewiadomą  , drugi raz tą drogą jechałem i nie pamiętam czy były tam jakieś stacje . Licznik najpierw pokazuje 65 km   do stacji , później 40 km do stacji , zaczynam się zastanawiać nad rozwiązaniem  :) nie mam żadnej rurki aby od kogoś spuścić trochę paliwa  , nie ma żadnego zjazdu do okolicznych miejscowości , tylko las , las  , zwolniłem  do 70 km /godzinę  , licznik pokazuje 20 km do stacji , coraz bardziej wkurzony na siebie jestem , bo ...... bo   przy wyjeździe z Bratysławy była stacja i bo to już któryś raz tak mam i  kiedyś mi się nie uda  !!!  byłem pewien ,że to ten  raz  , teraz stanę w lesie i będę gwizdał  , kuźwa do tego temperatura spadła do 12 stopni , po prostu super .

ale nie!!!!  jest drogowskaz !! radość niesamowita , przyśpieszam  , patrze i oczom nie wierzę , znak na którym jest ławeczka i drzewko !!!    to nie jest stacja , zwalniam jadę już 60 km /godz.  coraz bardziej załamany , wszyscy mnie wyprzedzają , widzę znowu jakiś znak niebieski , mówię do Boga " spraw aby była to stacja "( nigdy go o nic nie prosiłem , pomyślałem ,że może mnie wysłucha )  i widzę  2000 Sekule a nad tym dystrybutor  z pistoletem  do tankowania , wysłuchał mnie  :) 

Dotankowałem do pełna   :) , co by mi nie brakło paliwa i w drogę

W Rzeszowie byłem o drugiej nad ranem . Nocą było zimno 10-12 stopni , ale …..

  

W trzy dni  3030 km  
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stelvio piękna sprawa, było mi dane być tam już dwa razy ,38-ósemką słynnym trawersem oraz od STA. MARIA VAL MUSTAIR. Zjazd z Gavi zaliczałem w deszczu, to bym chyba najbardiej stresujący zjazd w moim życiu, nie zapomnę jak z niezabezpieczonych barierkami czeluści wydobywały się kłęby chmur a co jakiś czas zza zakętu wyłaniał się kamper!!! W każdym bądż razie gratulacje !!! Teraz inne przełęcze czekają na Ciebie,  a tych fajnych jest trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.