Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

ABS vs No ABS


zibik

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 123
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

arthi dzięki za filmiki, szczerze to nie interesowałem się dotąd jak to działa i jakie są różnice a wychodzi na to, że i zawodowcy i (a może i w szczególności) początkujący kupując motocykl powinni poważnie przemyśleć czy czasem nie lepiej dołożyć i wziąć ABS (tak wiem zasobność portfela itd...)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ABS w motocyklu jest po prostu obowiązkowy, wystarczy porównać odległości, jakie są gigantyczne różnice w idealnych warunkach, gdzie mamy wyraźnie obrany punkt hamowania. Dlatego zawsze bawią  mnie motocykliści. którzy są zagorzałymi przeciwnikami ABSu, albo twierdzący, że motocykle mają krótszą niż samochody, drogę hamowania. Beton w głowie, a powyższe filmiki pokazują czarno na białym jaka jest prawda, nieważne jakie masz doświadczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaa, i znowu będzie że marian jest zawsze na nie...

Niestety muszę napisać STANOWCZE NIE DLA NADMIARU ELEKTRONIKI I UDZIWNIEŃ W MOTOCYKLACH ! Motocyklista powinien umieć jeździć a nie polegać na elektronice.Jedyne udziwnienie jakie toleruję w moto to komputer (sterownik) wtrysku, bo trudno coś poradzić na fakt że coraz mniej jest robionych gażnikowców które można było samemu naprawić na środku drogi. Cała reszta czyli ABS mapy zapłonu, kontrola trakcji, elektronicznie sterowane zawieszenia to tylko bajery zwiększające koszt produkcji i zakupu motocykla oraz koszty serwisowe w razie awarii lub naprawy maszyny w przypadku rozbicia lub uszkodzenia. Żadna elektronika nie zastąpi zdrowego rozsądku ani umiejętności motocyklisty.Wręcz przeciwnie- może usypiać czujność i nadmiernie wzmagać pewność siebie mniej doświadczonych motonitów (mam moto z ABSem i kontrolą trakcji to mogę sobie pozwolić).Zaraz podniosą się głosy sprzeciwu- ,,to przecież poprawia bezpieczeństwo''. Ale wiecie co- mam gdzieś elektroniczne bezpieczeństwo. Wolę w 100%polegać na sobie. Komu tak bardzo zależy na bezpieczeństwie powinien kupić puchę, najlepiej Volvo szczodrze wyposażone we wszystkie systemy elektroniczne,strefy zgniotu,poduszki, a następnie jeździć nim jak Bozia i Kodeks Drogowy przykazali... :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaa, i znowu będzie że marian jest zawsze na nie...

Niestety muszę napisać STANOWCZE NIE DLA NADMIARU ELEKTRONIKI I UDZIWNIEŃ W MOTOCYKLACH ! Motocyklista powinien umieć jeździć a nie polegać na elektronice.Jedyne udziwnienie jakie toleruję w moto to komputer (sterownik) wtrysku, bo trudno coś poradzić na fakt że coraz mniej jest robionych gażnikowców które można było samemu naprawić na środku drogi. Cała reszta czyli ABS mapy zapłonu, kontrola trakcji, elektronicznie sterowane zawieszenia to tylko bajery zwiększające koszt produkcji i zakupu motocykla oraz koszty serwisowe w razie awarii lub naprawy maszyny w przypadku rozbicia lub uszkodzenia. Żadna elektronika nie zastąpi zdrowego rozsądku ani umiejętności motocyklisty.Wręcz przeciwnie- może usypiać czujność i nadmiernie wzmagać pewność siebie mniej doświadczonych motonitów (mam moto z ABSem i kontrolą trakcji to mogę sobie pozwolić).Zaraz podniosą się głosy sprzeciwu- ,,to przecież poprawia bezpieczeństwo''. Ale wiecie co- mam gdzieś elektroniczne bezpieczeństwo. Wolę w 100%polegać na sobie. Komu tak bardzo zależy na bezpieczeństwie powinien kupić puchę, najlepiej Volvo szczodrze wyposażone we wszystkie systemy elektroniczne,strefy zgniotu,poduszki, a następnie jeździć nim jak Bozia i Kodeks Drogowy przykazali... :ph34r:

 

 

 

 

Zgadzam się z tobą Marianie. ABS trzeba mieć wbudowany w głowie, a na motocyklu również w ręce 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marian65 - idąc twoim tokiem rozumowania ( i tym że jak to mowisz lubisz polegać tylko na sobie) to w zasadzie w swoim moto powinienes hamować stopami o asfalt najlepiej bez butów ( bo po co ci nowinki techniczne w postaci podeszwy )a  malo to jest elementów które są w takiej" nowince" jak "zwykły" hamulec i mogą się uszkodzic weź looknij kiedyś na jakis schemat budowy poszczegolnych podzespół np. w moto..a co takiego dochodzi w wersji z abs-em pompa i czujniki i tarcza z której czujnik zlicza impulsy i koniec) piszesz o  wtrysku  że dobrze mieć zamiast gaźników bo ich nie można naprawić na drodzę.. czyli chcesz powiedzieć że w przypadku awarii np pompy wtrysku jesteś w stanie tą "nowinkę" naprawić na poboczu ? w przeciwienstwie do gaźnika?.. gratuluje.

 

a swoją drogą te nowinki są w moto i tak nieuniknione w samochodach są już dawno (początki abs-u lata 70) i jakoś się wszyscy do tego przyzwyczaili i nikt nie narzeka ze np auto ma abs czy esp a nawet się o niego ludzie pytają bo jednak czasem moze uratowac dupe w podbramkowych sytuacjach..tak jak i inne systemy... no ale z twoim tokiem myślenia "Żadna elektronika nie zastąpi zdrowego rozsądku ani umiejętności motocyklisty.Wręcz przeciwnie- może usypiać czujność i nadmiernie wzmagać pewność siebie mniej doświadczonych motonitów (mam moto z ABSem i kontrolą trakcji to mogę sobie pozwolić)"  to może lepiej że go nie masz bo mogło by cię ponieść :) )... 

 

Scorpion85 - nie mów że potrafisz szybciej ręką "klamkować" niż pompa abs-u :D

 

Pozdrawiam :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe chodzi o porównanie kto jest sprawniejszy czy ABS czy człowiek bo to logiczne że nie moze sie równac z z postepem technologicznym i nowinkami. 
Nadal Twierdze że wprawnemu jeźdzcowi ABS wręcz przeszkadza a wywołanie ewentualnego kontrolowanego poslizgu w celu unikniecia przeszkody w tym momencie zdecydowanie odpada.
P.s. ABS potrafi sie właczac na gównianym szutrze zupełnie dezorientując kierowcę gdzie normalnie lekki uslizg jest wrecz niewyczuwalny^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykrakałem- teraz będzie tylko marian i marian :lol: .Dobra, zaznajcie mojej mądrości czy też głupoty jak kto woli :lol:.

1. moto ma słuchać właściciela. Jeśli zechcę zrobić stopala moto staje na przednim i toczy się zgodnie z poziomem moich umiejętności.

  Zamierzam pokręcić cyrkle, polatać na gumie- moto wykonuje polecenie.

W przypadku naszpikowanych elektroniką wynalazków te przyjemności odpadają, podobnie jak jazda w uślizgu (nie umiem ale się nauczę)

2.Ukochany prymityw. Nie prawdą jest że wolę moto na wtrysku, napisałem że toleruję.Moto na gaźnikach, pozbawione nadmiaru czujników nie raz musiałem naprawiać na drodze, niestety wtrysku naprawić się nie da podobnie jak układów elektronicznych. Niektóre co prawda mogą być wyłączone lub pracować w trybie awaryjnym, ale co jeśli nie umiem hamować bez ABSu czy jeździć w deszczu bez map zapłonu i kontroli trakcji?Poza tym gaźnikowca łatwiej jest ,,usprawniać'' dodając kilka kucyków.

3. Co ma 2oo w końcu się przewróci lub rozbije( z udziałem ridera albo i bez). Łatwo się domyślić jakie będą koszty naprawy prymitywnego moto a jakie wyposażonego we wszystkie nowinki techniczne.Prymitywa naprawimy sami lub z pomocą kolegi, natomias o ABS trzeba mieć już większe pojęcie jeśli nie chcemy zrobić sobie kuku zaraz po wyjeździe na drogę. O innych cudach nawet nie wspomnę...

4.Piszecie że wszystko można wyłączyć. Fakt. Ale w takim wypadku po cholerę przepłacać przy kupnie nowej maszyny?

 

Może i jestem staroświecki ale zrozumcie że motocykl ZAWSZE będzie niebezpiecznym wynalazkiem, bez względu na to w co jest wyposażony, a motocyklista to nie przypadkowy człowiek.Do bycia dobrym motocyklistą trzeba lat doswiadczenia którego nic nie zastąpi.Albo to akceptujecie , albo sobie odpuśćcie i nie dajcie się oszukiwać pierdołom wprowadzanym przez producentów które kosztują krocie czyniąc motocykle jeszcze mniej dostępnymi dla młodych i biedniejszych ludzi.Prze wszystko trzeba przejść stopniowo, od małej maszyny do dużej.Selekcja naturalna i tak pokaże kto się nadaje bez względu na to co jest zabudowane na moto.

Motocyklista to także wspomnienia kraks i analizy błędów, nocnych wyścigów(nie do końca legalnych) gdzie moto tańcząc pod tyłkiem pali gumę w celu dogrzania, pierwszych gum i stoppi. Komu się udało a komu nie i zwykłej jazdy na trasie w deszczu kiedy maszyna wykonuje dziwne ruchy na ulicznych garbach i wali się w uślizgu w czasie hamowania na pasach i trzeba podpierać ją opuszczonymi( w czasie jazdy) obiema nogami...Są też wspomnienia tych którzy odeszli..

Można z tego wszystkiego zrezygnować kupując moto z jeszcze większą ilością elektroniki, zderzakami, opuszczanymi bocznymi kółkami i poduszkami...ale czy to nadal będzie szalona maszyna dająca nam obecnie zastrzyk adrenaliny,podnosząca nasze poczucie wartości i umiejętności, dająca nam wspomnienia?Myślę że nie i za nic nie zrezygnuję z ordynarnie mocnych a zarazem posłusznych maszyn które nie tylko potrafią nauczyć pokory ale również dać znacznie więcej frajdy niż ucywilizowane wynalazki zbudowane z myślą o tym aby nowobogacki się nie zabił pod drwiami garażu z basenem... ;):ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci którzy są przeciw ABS to normalnie mistrzowie klamki, pewnie lepsi niż zawodowcy z Moto GP. Gratuluje i zazdroszcze talentu oraz umiejetności.

Ja pomykam 5 rok na moto z abs, przejachałem nim ponad 50 tys.km, i w zasadzie nie rozumiem w czym by mi ten abs miał przeszkadzać, bo naprawde baaardzo niewiele razy dał się wyczuć(i być może uratował dupsko).

A ogólnie to ciekawe czy przeciwnicy ABS/mistrzowie klamki używali kiedys moto z ABS-em??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci którzy są przeciw ABS to normalnie mistrzowie klamki, pewnie lepsi niż zawodowcy z Moto GP. Gratuluje i zazdroszcze talentu oraz umiejetności.

Ja pomykam 5 rok na moto z abs, przejachałem nim ponad 50 tys.km, i w zasadzie nie rozumiem w czym by mi ten abs miał przeszkadzać, bo naprawde baaardzo niewiele razy dał się wyczuć(i być może uratował dupsko).

A ogólnie to ciekawe czy przeciwnicy ABS/mistrzowie klamki używali kiedys moto z ABS-em??

Kolego nie chcesz się nauczyć podstawowych rzeczy takich jak hamowanie na motocyklu, czujesz się zagrożony na dwuch kołach? Kup cztery będziesz bezpieczny...

 

ile miałeś wypadków na moto?

onkel zależy co uważasz za wypadek...Jak dotąd żyję więc mogę napisać że wcale :D . Jeśli chodzi o zwykłe kraksy ze zdrapkami i niewielkimi złamaniami to szczególnie w czasach gdy byłem młody- gniewny wiecej niż sporo :P (teraz nie stać mnie na to...)

 

albo nie, cofam to pytanie. Zadam inne - co Ci konkretnie nie pasowało jak jechałeś motocyklem z kontrola trakcji i ABSem?

Przeszkadzało mi że ABS jest nieprzewidywalny na mokrej kostce, kłopotliwy na szutrach (unikam ale był eksperement) i nie pozwala postraszyć plecaka przez postawienie motonga na przednim...W necie można poczytać nawet o przypadkach odpuszczania hamulca w sytuacjach awaryjnego hamowania, ale tego nie doświadczyłem...Wolę unikać moto z takim usprawnieniem...Hmm, a w przypadku kontroli trakcjii nie da się postawić moto na gumie. Myślę że to wystarczy by takie cuś zdyskwalifikować jako motocykl...To ma jechać i robić co mu się karze, jeśli nie to jest do d..py :P:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, Ty masz rację, a tysiące inżynierów sie myli...

Rzecz w tym że oni działają na korzyść producentów motocykli.Trudno coś mądrego wymyślić jeśli pojazd ma tylko dwa kółka i silnik a klientów czymś trzeba zwabić. Tworzą więc iluzję motocykla bezpiecznego którym może jeździć każda ciota. Niestety motocykl dzięki tym działaniom staje się coraz mniej dostępny dla zwykłych młodych ludzi. Kiedyś zaczynało się od motoroweru i motocykla, teraz nie tylko skomplikowano procedurę zdobycia PJ to i motocykle osiągają tak wysokie ceny że jeśli tatuś nie kupi to syna nie będzie stać na cuś innego jak zdezelowana Japonia naście lat stara lub samochód. Efekt- na moto zaczynają latać nowobogaccy i ich dzieciaki dla lansu a i tak co rusz słychać że robią sobie kuku mimo wszystkich cudów zamontowanych na motocyklach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marian odnosi sie do okresu w życiu w którym odkrywamy słowo nie.

 

jak np dzieciak odkryje słowo NIE to później cały czas mówi NIE NIE NIE

 

jestem pełęn podziwu dla ciebie marian za to z jaką radośćią i satsysfakcja odnosisz się do tego okresu w życiu który dał ci tyle frajdy, na tyle żeby nadal się tym rozkoszować.

 

NIE , NIE, NIE !!!!

 

 

 :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje następne moto musi mieć ABS, chyba że najdzie mnie ochota na klasyka z przed 20 lat :P. A czemu? W obecnym nie mam i mam pietra kiedy musze gwałtownie hamować na mokrym, kiedyś w takiej sytuacji jeszcze na skuterku zblokowałem przód co skończyło się szlifem.

 

Tak samo nie rozumiem tych co twierdzą że ABS przeszkadza... podczas normalnej jazdy w niczym nie przeszkadza, a zadziałac ma jedynie w sytuacjach podbramkowych (co juz ktoś zresztą napisał), wtedy jak bez jego interwencji mogłaby być kaplica. A to że wydłuża drogę hamowania na szutrze... co z tego jak na asfalcie ją skraca <_<. Niektóre moto mają możliwość jego wyłączenia, jak akurat ktoś zechce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.