maniek1700 Opublikowano 26 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2013 Witam. Od kilku dni posiadam wlasie wyzej wymieniony motocykl, wczesniej mialem GSF 1200 przez 2 lata i bylo ok potem kupilem fz6 2005 i tu juz nie bylo ok, w bandicie mialem moc dostepna od poczatku zakresu obrotow, i to bylo dobre w miejskim uzytkowaniu bo czy bylem na 2 biegu czy na 4 dalo sie przyspieszac, w fz6 natomiast nie, ja rozumiem roznica momentow i mocy silnika, ale fz6 do 6 tys obrotow spi dopiero potem dostaje kopa jakby mial turbo, nie podoba mi sie taka jazda ze musze krecic go do 8k/min zeby kogos wyprzedzic przy 95 konnym silniku, treaz mam 3 cylindrowa daytone o mocy producenta 145KM ale jazda tym to bajka moc dostepna w pelnym zakresie obrotow, mimo ze to super sport to nie musze zmieniac z 4 na 1 zeby jechac jak w bardziej miejskim fz6, kultura pracy tez inna. Moja rada dla kupujacych jesli nie chcesz krecic silnika do 6 tys zeby jechac a tez nie lubisz skaczacych V2 rozwarz kupno 3 cylindrowej jednostki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
frozentom Opublikowano 31 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2013 Nie wiem, może jazda na litrze wyostrza apetyt i później taki FZ6 faktycznie sprawia wrażenie jakby zamulał, ale od jakiegoś czasu posiadam FZS600 2002 i mocy mam pod dostatkiem już od 4500 - 5000 obr/min, żeby sprawnie wyprzedzać. Nie muszę ciągle redukować ani kręcić nie wiadomo ile, żeby sprawnie przeciskać się przez miasto. No ale to tylko subiektywne wrażenia po przesiadce z 500ki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.