Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Ogarem 200 (50 cmm) dookoła Polski!!!! RELACJA


Rekomendowane odpowiedzi

fso777 - daj jakiś namiar na siebie

próbowałem za Twoimi plecami zainteresować Tobą (twoją pasją, wyprawą) czasopismo motocykl

 

Pan

Maciek Grabowski „MISIEK”dziennikarz 

próbuje się z Tobą skontaktować - ale mail który znaleźli w jednym z linków nie działa

 

Wyślij na priva lub podaj maila (o ile współpraca z prasą Cię interesuje)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za fundusze ! Dzięki Wam moje kolejne marzenie się spełni! Jesteście niesamowici :) Oczom nie dowierzam, DZIĘKUJĘ CI syku , niesamowita sprawa , Ja i mój ogar musimy Ci się jakoś odwdzięczyć, to mój mail          [email protected]     Piwko Wam się należy : ) 

 

a tak wgl. odebrałem częsci po cynkowaniu : 

 

1000671v.jpg

 

i Ogar na dzisiaj wygląda tak:

 

1000677i.jpg

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pozdrawiam Wojciech :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieniążki dotarły od następujących osób:

JAROSŁAW P.

 SYKU

 kukiss

 MICHAŁ K

 SŁAWEK XJ900

 Poszukiwacz.01

 luckyluke28_

 thomy /honda cb500/

 

 

 WIELKIE DZIĘKI !!! Dzięki Wam na pewno wyjazd się uda. Za niedługo sprzedam jakiś z moich sprzętów,który stoi i sie marnuje.Dostałem propozycję 200 zł, i się zgodziłem : ) Już powoli załatwiam sobie noclegi, a powiedzcie znacie jakieś ciekawe miejsca niedaleko granicy?  : )  Ogara na wiosne czeka regulacja, teraz nie będę go wyciągał, za zimno... Jak zrobi się cieplej widzimy się w Chudowie  B)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włąśnie natrafiłem na twój temat i tak jak reszta jestem pod wrażeniem. Tymbardziej że swoją przygodę na 2oo zaczynałem na chinskim motorowerze ktróym zrobiłem w sumi 9000 kmw dwa sezony. Jeździłęm po różnych trasach najdłuższy przebyty dystans to było jakieś 300 km na raz. Oczywiście silniczek zmieniony na większy bo na 50 ccm 4 suw to pod górkę nie dało rady jeździć.

 

Respekt bo wiem co prawda mniej niz ty, ale co znaczy jazda takim sprzetem na takich trasach. Mój motorower na szczęście zawiódł mnie tylko dwa razy, no może 3, ale dawał oznaki wcześniej, w tym raz się paliwo skończyło, raz komresja uciekła i raz plastik z gaźnika ukruszył i zajechał silnik( na szczęście niedaleko od domu). Sam silnik średnio co 1000km rozbierałem i wymieniałem uszczelki zawory, bo coś było nie tak, czasem częściej.

 

Tutaj zmierzam teraz do konknkluzji, czy ma to sens? Jasne fajna przygoda, ale jednak staniesz w szczeryp polu i się męczysz tak jak pisałeś pchałeś przez 2 godziny motor zadowolony to z tego faktu na pewno nie byłęś. Jeszcze pół biedy jak wrócisz i musisz rozebrać silnik i zrobić remont, ale najbardziej wkurza to że jak chcesz wyjechać to nagle coś się psuje i zamiast piękny słoneczny dzień spędzić na jeździe dłubiesz w garażu.

 

W końcu motorka się pozbyłem zrobiłem prawko i teraz tak naprawdę czerpię przyjemność z wyjazdów. W sumie tobie też to polecam. Co do wyprawy jak już się zdecydowałęś załatw większy cylinder jest szansa że przy zapasie mocy jak go będziesz oszczędzał dalej zajedziesz. Powodzenia i do zobaczenia na Chudowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę nudny ze swoim truciem,ale ja kupiłem simsona S51 jak miał 4000 przebiegu,przejeździłem nim lata,zrobiłem ponad 20 000 i nawet świecy nie odkręciłem,jedynie oponę wymieniłem,teraz stoi już kilka lat i jestem pewien,że jakbym go chciał odpalić,to nie byłoby żadnego problemu.Nie do zajechania moplik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, simsona można nowego kupić, da sie go przerobić pod każdym względem, ma instalacje 12V, i wiele plusów, jednak minusem jest to że za 3000 tysiace ma sie dobrego simsona, i za 3000 tysiące ma sie już Kawasaki GPX 600 lub inne motocykle. Ogara dobrego kupi się do 1000 zł. Ja osobiście miałem mieć simsona, rodzice obiecali mi go na koniec 6 klasy za świadectwo z czerwonym paskiem. Jednak nie było nas stać na niego, a kolega ulicę obok miał na sprzedaż tego ogara. Nie byliśmy zachwyceni nim aż tak jak simsonem( nikt z mojej rodziny nie miał nigdy ogara, i mimo tego że nie mięli , to narzekal na niego), a jednak kupiłem tego oto ogara w 2009r. i przekonałem się w miarę do silników 223 łatwych w obsłudze, i łatwych w naprawie. I na simsona odeszła mi chęć. I tak zostało, poruszam się 7 lat motorowerami i na razie nie miałem simsona i nie zamierzam mieć, nawet dlatego ,że niektórzy znajomi z simsona przesiadają sie na romeciki. Moi rodzice i tak dalej mówią swoje, ze mam kupić simsona, no ale w zamian mam sprzedać ogara i Cezetkę, a tego nie zrobie choćby z powodu , że ogar jest dla mnie wartością sentymentalną. W sumie każdy jeździ na tym co lubi, ja wolę ogara od simsona i tyle w tym temacie : ) 

goldi87 : Czy wyjazdy mają sens? A czy siedzenie 2 miesiące przed komputerem ma sens? Czy widzenie dziennie tych samych osób i rozmawianie o tym samym ma sens? Jadę żeby sie oderwać od rzeczywistości, a nie dlatego żeby zamęczyć moplik, awarie przytrafiają sie nawet najlepszym :) Nie powiem ,że byłem zadowolony pchając ogara taki kawał drogi, jednak to była moja wina, bo kilka kilometrów wcześniej była stacja benzynowa, a ja byłem pewnien ze mam wiecej paliwa...Na razie muszę sie jeszcze przemęczyć 2 lata na tym mopedzie,czekam na ten próg 18 lat, gdy będe mógł zrobić prawo jazdy na motor, samochód, gdy będę mógł w pełni legalnie jechać gdzie mnie droga poniesie. Całą radość z wyjazdów czerpie rozmawiając z różnymi napotkanymi ludzmi, poznając nowe osoby, miejscowości, zwiedzając rozmaite zabytki.Nie jestem zadowolony gdy pałuję go na 2 biegu żeby wdrapać się pod górkę, ale jeżdze tym co mam. Gdybym nie miał ogara, jezdziłbym pewnie w takie trasy moją motorynką lub komarkiem :) Ale ogar jest w 100% mój ,a nie na pół z bratem lub z tatą. Lubię nim się poruszać, nawet nie wiecie jaka jest radocha , gdy sie dojedzie nim do celu, nawet jesli są to niewielkie odległości :) W tej chwili muszę go jeszcze ogarnąć( zapłon , gaźnik). Podobno rodzice chcą mi zafundowac wyjazd na zlot do Częstochowy, dla sprawdzenia czy wszystko będzie w nim chodzić. Także, do zobaczenia na naszych drogach! Lwg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odbieraj tego jako atak tylko normalną wymianę zdań na temat sprzętów:) Powiem Ci szczerze,że 3tysie za simla to przesada,myślę,że za 1500 dostaniesz ładnego.Ja 15 lat temu dostałem pierwszego (kupiony przez ojca za 400) i był w opłakanym stanie,ale była zima,w piwnicy ciepło,we mnie mnóstwo chęci do grzebania jak to w takim bajtlu,który dostał moplik:) Na wiosnę jak wyjechałem,to sam go nie poznałem,a kolegom oczy wychodziły,wyglądał jak nówka sztuka i jeździł bezawaryjnie.Później sprzedałem,bo ojcu się uwidziało,żebyśmy kupili simla w wersji skutera,bo też znaleźliśmy okazyjnie 1994 rok za 1000,- ale pojeździłem nim rok,bo nie mój styl jazdy takim dziadkowym sprzętem.Po roku całe owiewki były podrapane,bo jak się kładłem w zakrętach,to tymi wannami po asfalcie tarłem.No i trzeci egzemplarz (też kupiony za 450 z przebiegiem 4000)który stał u gościa w garażu kilkanaście lat,wersja 3 biegowa,stoi do dziś w piwnicy.Trzeba by było kiedyś się trochę nim zająć od strony wizualnej,bo technicznie jest pełnosprawny:) Powiem tylko,że z moich kumpli za czasów moplików,to tylko ja miałem simsona,inni ogary,motorynki i wszyscy grzebali,a ja non stop paliłem wachę :) Obiecuję,że jak będziesz jechał w tym roku na Chudów i dasz wcześniej znać,to wytargam tego sprzęta i też przyjadę na swoim mopliku,hehe.

Pozdrawiam i życzę kolejnych kilometrów bezawaryjnie i sponsorów na tank

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żłówki: 15 lat temu to mnie prawie na świecie nie było xD Kiedyś z tego co słyszałem malucha można było kupić za 100 zł, a teraz.. Maluchy rosną w cenie cały czas, tak jak simsony, za 1500 zł dostaniesz padło, w które musisz wsadzić kolejne tyle. Ja o swoim romecie nie mówie ze jest najlepszy, bezawaryjny, po prostu nawet gdybym chciał simsona, to i tak bym nie kupił , z braku pieniędzy ( co z tego że mam 6 moplików, gdy tylko ogar był kupiony i przepłacony ... Dałem za niego 750 zł w 2009r. To sporo. Resztę co mam w garażu kupuję za grosze. Komarka w 2006r ojciec kupił za 150 zł, motorynkę kupiliśmy za 300 ( z pieniędzy komunijnych młodszego brata :D ) komara drugiego, z papierem ojciec za 100 zł wyrwał, ja Cezete też uratowałem od zezłomowania dałem 200 zł i papiery odzyskałem). Wiec ja nie kupuje niczego powyżej 300 zł. No jak wspomniałem ogar, ale niech już zostanie. Tego nie odbieram jako atak, tyko wszyscy co mają simsony, tak je zachwalają, a  swojego ( Polskiego) nie docenią.Przy okazji udowadniam , że simsony nie są najlepsze, i na takim padle, przy odrobinie chęci da sie zajechać          wszędzie!  Teraz dzien w dzien od Września dojezdzam motorynką do szkoły. Czy zimno, czy pada, czy pruszy, a ona gania dziennie po 15 km. I jestem z niej bardzo zadowolony! Praktycznie nic się nie dzieje. Jeszcze 2 tygodnie będę jezdził w tym śniegu, potem mam ferie, wiec motorynka sobie oddechnie.  A co do tematu, powoli łatwię sobie noclegi, nie wiecie czy gdzieś w okolicach Zakopanego można sie przespać, tak na dziko, albo u kogoś na placu? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie :)

 

Widzę, że temat nabiera rozpędu i cieszy się dużą popularnością, a sami forumowicze są chętni do niesienia pomocy.

Cieszy mnie to bardzo.

Dawno, dawno temu. Kiedy byłem piękny i młody, benzyna była tania i cieszyłem się beztroskim żywotem młodzieńca bez zarostu i zmartwień, sam robiłem duże przebiegi sezonowe na motorowerze :)

Właśnie dzięki pomocy kilku osób zdobyłem dwie hondy CB 50J w stanie agonalnym. Z dwóch zrobiłem jedną i mogłem cieszyć się bezawaryjnym nawijaniem kilometrów.

Zwiedziłem wiele ciekawych miejsc w naszym pięknym kraju, poznałem wiele ciekawych osób, a każdy kolejny wyjazd był przygodą na miarę wyjazdu dookoła świata ;)

Wiem co czujesz i wiem ile znaczy dla ciebie taki wyjazd ;)

W 2009 roku objechałem z żoną Polskę motocyklem, odwiedzając również naszych południowych sąsiadów.

Uważam, że każdy motocyklista powinien odbyć taką wycieczkę, bo cudze chwalimy, a czesto tak naprawdę swego nie znamy ;)

 

No, ale dosyć tego nieskładnego bełkotu.

Na dzień dzisiejszy z mojej strony możesz liczyć na jakąś skromną pomoc finansową z początkiem lutego.

Oprócz teego, jeżeli przyda ci się, to mogę ci zaoferować:

-rękawiczki Held HT Touring w stanie bardzo dobrym

-kombinezon przeciwdeszczowy, jednoczęściowy w stanie bardzo dobrym

-pas nerkowy RetBike

 

Do przymiarki i odbioru u mnie. Więcej info na PW.

 

Pozdrawiam :)

 

Takiego ogara uchwyciłem na Arena Moto Show w Gliwicach.

Na kasku numer 53 więc to pewnie Twój :)

Niezła sztuka :)

DSC_0741.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fso777 trochę się źle zrozumieliśmy nie chodziło czy wyjazdy mają sens bo jak najbardziej mają, chodzi po prostu o takie długie trasy, ale jak ospisałeś na mojego posta to teraz rozumiem czemu, że nie chodzi o to, aby udowodnić że się da, ale o to że robisz to co kochasz z takimi możliwościami jak masz, dlatego jeszcze raz wielki respekt no i za wyrozumiałych rodziców :P .

 

Co do noclegów to napisz jaką masz trase np, na mapie google to myślę że ci co mają możliwość coś pomogą z noclegami, jak będą wiedzieć którędy pojedziesz. Jazda do Krakowa zajmnie ci jakieś 2 godziny. Największy będziesz miał problem z omijaniem dróg szybkiego ruchu, ale powiem ci że drogi krajowe są naprawdę w niektórych miejscach super. Mały ruch i dobry stan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.