tychy droga na kobiór

[er6n]

Właśnie dostałem informacje że w Tychach na ostatnim skrzyżowaniu świetlnym w stronę Kobióra doszło do poważnego wypadku z udziałem motocyklisty...

Do przyjazdu karetki motocyklista wydawał z siebie oznaki życia więc bądźmy dobrem myśli...

Zastanawiające jest że właśnie dotarł ktoś na rowerze i krzyczał w panice że to jego motocykl... Fakt motocyklista nie miał żadnego stroju ochronnego tylko kask...

Oby się nie okazało że to kolejny przypadek z serii dałem się koledze przejechać nie mam teraz kolegi i motoru... Ehh

Całe zdarzenie opisuje z relacji znajomej która tylko powiedziała żebym się zastanowił nad tym czy chce jeździć dalej...

Edit:

Najnowsze wieści... motor kupili wczoraj mieli go 5godzin okazało sie ze kolega który chciał sie przejechać nie mial prawka... skonczyło sie tylko na połamanych rekach i nogach...

[margod]

Masakra to już trzeci dzisiaj. Rano na Roździeńskiego. Przed ponad godziną w Czeladzi motorowerzysta, czołowo przyłożył w autobus. Niestety motorowerzysta poniósł śmierć na miejscu

[Wojtas85]

Do północy jeszcze dużo czasu a słysze jak za oknem wkręcają się silniki 12-13tys obrotów.

[victoryMP]

trzeba wspolczuc ich rodzinom.

bo im rozumu nikt do glowy nie wbije.

przykre.

[Wojtas85]

Przykre ale prawdziwe choć niekiedy też mi odbija

[vzrkatowice]

Masakra

[Kivan]

Nie miał prawka. Moja empatia i inne odruchy współczucia nie działają przy takich sytuacjach. Może będzie miał nauczkę- ale wątpię.

[STAWROS]

Nie miał prawka. Moja empatia i inne odruchy współczucia nie działają przy takich sytuacjach. Może będzie miał nauczkę- ale wątpię.

[unearth]

tylko nie mow ze po zdanym egzaminie lub na kursie ktos potrafi jezdzic

pierwszy raz na motocykl wszedłem na kursie, czyli przed kursem nie umiałem, a po kursie tak

Dziekuję, pozdrawiam

[BeEmKa]

motór nie jest do szaleńst

[Agnich]

Właśnie dostałem informacje że w Tychach na ostatnim skrzyżowaniu świetlnym w stronę Kobióra doszło do poważnego wypadku z udziałem motocyklisty...

Do przyjazdu karetki motocyklista wydawał z siebie oznaki życia więc bądźmy dobrem myśli...

Zastanawiające jest że właśnie dotarł ktoś na rowerze i krzyczał w panice że to jego motocykl... Fakt motocyklista nie miał żadnego stroju ochronnego tylko kask...

Oby się nie okazało że to kolejny przypadek z serii dałem się koledze przejechać nie mam teraz kolegi i motoru... Ehh

Całe zdarzenie opisuje z relacji znajomej która tylko powiedziała żebym się zastanowił nad tym czy chce jeździć dalej...

Edit:

Najnowsze wieści... motor kupili wczoraj mieli go 5godzin okazało sie ze kolega który chciał sie przejechać nie mial prawka... skonczyło sie tylko na połamanych rekach i nogach...

Dlatego jak słyszę "a dasz się przejechać, spróbować itd" to mówię mniej lub bardziej dobitnie (w zależności od okoliczności i osoby) "spadaj". Teraz mam AC a i tak nie mam ochoty z powodu czyjejś głupoty, braku umiejętności czy fantazji użerać się potem z całą masą problemów typu ubezpieczalnia, szukanie nowego moto itd

[DANVIELD]

STAWROS czytasz czasem siebie? Jak nie ma prawa jazdy to po jaka cholere cisnie sie na motocykl?

Jak dla mnie to nie żal mi kogoś kto ryzykuje własne zdrowie i motocykl

(bo nie posiadając uprawnien w razie kolizji zostaje w dupie i zadnego odszkodowania)

także widocznie ten co nie posiadał uprawnien jest bogaty i stac go

Prawo jazdy to podstawa a dzisiaj może je kazdy zrobic.

jezeli stac kogos na motocykl to i na prawko także.

Często słysze od "kozaków" co to oni nie sa a gównianego egzaminu nie potrafią zdac.

[Agnich]

Często słysze od "kozaków" co to oni nie sa a gównianego egzaminu nie potrafią zdac.

znam takich

[Kivan]

A powiedz mi jedno co ma prawko do rzeczy tylko nie mow ze po zdanym egzaminie lub na kursie ktos potrafi jezdzic i jeszcze moze powiesz ze na kursie ucza zdrowego rozsadku

Prawo jazdy to nie umiejętności, a uprawnienia, mające na celu przedstawienie, że jesteś przygotowany do prowadzenia pojazdu(w teorii), a przynajmniej, że odbyłeś te obowiązkowe 20h jazdy, czy to na placu czy nie, ale siedziałeś na moto i powinieneś wiedzieć jak zachować się z manetką.

Nie, na kursie nie uczą zdrowego rozsądku, ale dla ludzi którzy nie wynieśli go od małego też nie mam żadnych objaw współczucia- selekcja naturalna, idiotą się rodzi i ginie. Szkoda tylko jak idiota zabije jeszcze kogoś zupełnie z nim niezwiązanego.

[STAWROS]

pierwszy raz na motocykl wszedłem na kursie, czyli przed kursem nie umiałem, a po kursie tak

Dziekuję, pozdrawiam

Jak uważasz że po samym kursie potrafisz jezdzic to wielki szacun dla ciebie ale ja juz sie boje

[STAWROS]

STAWROS czytasz czasem siebie? Jak nie ma prawa jazdy to po jaka cholere cisnie sie na motocykl?

Jak dla mnie to nie żal mi kogoś kto ryzykuje własne zdrowie i motocykl

(bo nie posiadając uprawnien w razie kolizji zostaje w dupie i zadnego odszkodowania)

także widocznie ten co nie posiadał uprawnien jest bogaty i stac go

Prawo jazdy to podstawa a dzisiaj może je kazdy zrobic.

jezeli stac kogos na motocykl to i na prawko także.

Często słysze od "kozaków" co to oni nie sa a gównianego egzaminu nie potrafią zdac.

NIe wiem o co ci chodzi ale nie powiesz mi ze na kursie podstawowym ktos sie nauczyl jezdzic "prawo jazdy to podstawa" zeby nie narobic sobie biedy ZGODA ale tak naprawde ma mało wspólnego z jazda na współczesnych motocyklach i byc moze jak ty to mowisz te kozaczki przez to mecza sie na placu krecac osemka lub zaliczajac jakies inne narzucone bzdury ktore byly wymyslone za czasow PRL

[STAWROS]

Prawo jazdy to nie umiejętności, a uprawnienia, mające na celu przedstawienie, że jesteś przygotowany do prowadzenia pojazdu(w teorii), a przynajmniej, że odbyłeś te obowiązkowe 20h jazdy, czy to na placu czy nie, ale siedziałeś na moto i powinieneś wiedzieć jak zachować się z manetką.

Nie, na kursie nie uczą zdrowego rozsądku, ale dla ludzi którzy nie wynieśli go od małego też nie mam żadnych objaw współczucia- selekcja naturalna, idiotą się rodzi i ginie. Szkoda tylko jak idiota zabije jeszcze kogoś zupełnie z nim niezwiązanego.

NIe zebym popieral jazde bez prawka ale wszystkich wrzucac do jednego wora to tez nie bardzo sam prawko zrobilem w zeszlym sezonie i to chyba w pazdzierniku i uwierz mi sa ludzie ktorzy bez prawka radza sobie naprawde nie zle naginaja od dziecka na sprzetach motorynka simson , mz itd doswiadczenie jest no jest i nie wyniesiesz takiego z kursu nawet jak bys nie wiem jak byl wybitny

A na marginesie kazdego szkoda nawet jak by byl nie wiem jak głupi

[DANVIELD]

kolego Ty nadal nie rozumiesz i zuzywasz niepotrzebnie klawisze. napisze Ci to wprost drukowanymi literami

PRAWO JAZDY TO NIE UMIEJĘTNOŚCI A PRAWO!

do którego odnosza sie potem takie instytucje jak policja czy ubezpieczyciele,sady (droga sadowa- odszkodowanie)

Co z tego że sobie radza jak wogóle sa po za prawnym marginesem(nie licza sie)

w razie wypadku zostaja z palcem w dupie.

Nawet jeżeli ich niewinnośc w tym momencie jest oczywista to nie maja ani odszkodowania ani całej reszty.

Zrozum że ten świat jest tak skonstruowany ze trzeba miec "papier" żeby cała reszta (stosowanie prawa, przepisów) miała sens, inaczej jestes wykluczony

Ignorantia iuris nocet - nieznajomośc prawa szkodzi. Żadne radzenie Ci tu nie pomoze;)

[Zirka]

Ja właśnie jestem w trakcie robienia prawka i nigdy w życiu nie wsiądę na moto jako kierowca bez dokumentu jak tylko na jazdach . To nie są przelewki . Po kursie już z dokumentem szaleć nie zamierzam, tylko stopniowo będę zdobywać umiejętności .

Jestem kierowcą samochodu i dobrze wiem , że dopiero po dwóch latach od zdania umiem dobrze i pewnie jeździć , a moto to nie auto i tu trzeba duuużej pokory , żeby krzywdy sobie i innym nie narobić !

Więc, ku przestrodze ludziom , którzy myślą , że dadzą radę, bo cóż trudnego jest w jeżdżeniu na motorze - bez uprawnień nie ma się prawa jeździć jakąkolwiek maszyną!!!

[KamilSMI]

STAWROS nie ma się co kłóćić, widocznie prawko jest jak licencja MotoGP lub SBK,.

[Kivan]

Ja bym jeszcze jeden temat poruszył- rozwalają się goście bez prawka, szaleją po drodze, a potem media to nagłaśniają i co mówią? Że motocyklista się rozwalił bo zapier*****. Co jak co, ale ja jako motocyklista nie chcę być porównywany i nie chcę odpowiadać za kogoś kto nim nie jest.

[STAWROS]

kolego Ty nadal nie rozumiesz i zuzywasz niepotrzebnie klawisze. napisze Ci to wprost drukowanymi literami

PRAWO JAZDY TO NIE UMIEJĘTNOŚCI A PRAWO!

do którego odnosza sie potem takie instytucje jak policja czy ubezpieczyciele,sady (droga sadowa- odszkodowanie)

Co z tego że sobie radza jak wogóle sa po za prawnym marginesem(nie licza sie)

w razie wypadku zostaja z palcem w dupie.

Nawet jeżeli ich niewinnośc w tym momencie jest oczywista to nie maja ani odszkodowania ani całej reszty.

Zrozum że ten świat jest tak skonstruowany ze trzeba miec "papier" żeby cała reszta (stosowanie prawa, przepisów) miała sens, inaczej jestes wykluczony

Ignorantia iuris nocet - nieznajomośc prawa szkodzi. Żadne radzenie Ci tu nie pomoze;)

Szkoda słow do takich jak ty i ja rozumie ze prawa jazdy to nie umiejetnosc a prawo

Tylko ty zrozum ze mozna miec umiejetnosci i kase

[STAWROS]

STAWROS nie ma się co kłóćić, widocznie prawko jest jak licencja MotoGP lub SBK,.

Drobna wymiana zdan niz klotnia cos trzeba rozkrecic zeby nie bylo nudno

[barracuda]

Kurs ma przygotować-co najmniej-w takim zakresie,żeby delikwent nie zrobił krzywdy sobie i innym.Doświadczenie zdobywa się później.Zdrowego rozsądku nie nauczy się nigdzie,to się ma ,albo nie ma.Nie napiszę,że nie jeździłem nigdy bez prawa jazdy,ale na pewno nie jeździłem bez tego dokumentu po drogach ruchliwych.Pewnie większość tak zaczynała.

[tiger81]

Nie wiem czy wiecie, ale brak posiadanych uprawnień podczas jakichkolwiek zdarzeń to zawsze problemy. Niektóre już zostały poruszone, jednak trzeba dodać, że osoba nie posiadająca uprawnień będzie zawsze orzeczona winowajcą zdarzenia, lub przynajmniej współwinnym. Już nie wspomnę nawet o tym jakie są konsekwencje gdy osoby trzecie zostaną poszkodowane podczas jakichkolwiek zdarzeń. Więc nie jest zbym mądre i rozsądne poruszanie się bez uprawnień. Co do samego kursu, to z pewnością daje dużo - po to on jest. Trzeba też podkreślić, że jedna szkoła drugiej nie jest równa. Jestem świeżo po gezaminie, gdzie rozmawiałem z luźmi z grupy. Niektórzy z nich mieli przejeżdżone 14h po samych trasach egzaminacyjnych i 6h placu. Wiadomo, że taki kurs przygotowuje do egzaminu i umiejętności poruszania się motocyklem. Ja np podczas kursu poświęciłem łącznie 3h na placu i ok 1,5h by trzykrotnie objechać obie trasy egzaminacyjne. Resztę godzin wyjeżdziłem na różnych przejażdżkach typu Tychy-Wisła-Szczyrk-Tychy, także napewno szkoła nauczyła mnie trochę więcej niż innych. Niemniej jednak zdaje sobie sprawę, że faktyczne doświadczenie i umiejętnośći zdobywamy sami.