Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

rodzaj nawierzchni a bezpieczeństwo motocyklistów- interwencja do Ministra Infrastruktury


allerhand

Rekomendowane odpowiedzi

Jednym z najpopularniejszych sposobów naprawy nawierzchni dróg w Polsce jest uzupełnianie jej ubytków i spękań emulsją asfaltową i grysem. Efektem są charakterystyczne ciemniejsze i bardziej chropowate plamy na tle nawierzchni. Jest to metoda, na której wady najgłośniej narzekają kierowcy samochodów, jednak szczególnie niebezpieczna może okazać się dla motocyklistów.

W tym miejscu apelujemy do motocyklistów o dzielenie się swoim doświadczeniem zarówno w kwestii reakcji motoru na nagłą zmianę rodzaju nawierzchni (charakterystyczne „wibracje”, w które wpada motor)i na jej uwypuklenie oraz dalszych konsekwencji tej metody, czyli kruszenia się i zalegania grysu na drodze. Może jest to jednak problem jedynie poszczególnych dróg i kwestia niedbałości niektórych firm budowlanych? Bardzo cenne są również informacje związane z porównaniem do jakości dróg innych państw.

Planowanym efektem zebranych informacji ma być interwencja do Ministra Infrastruktury, m.in. od Waszych odpowiedzi zależy decyzja, czy jest ona potrzebna, a jeśli tak, jaka powinna być jej treść.

Tematem zainteresował się Instytut Allerhanda- jest to instytucja non-profit działająca pro publico bono.

post-200662-0-59151500-1345113646_thumb.

post-200662-0-59151500-1345113646_thumb.

post-200662-0-59151500-1345113646_thumb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat bardzo dobry! Struktura nawierzchni ma istotny wpływ na zachowanie się motocykla i jego przyczepność. Zbliżając się do zmiany nawierzchni nie możemy do końca ocenić czy przyczepność nie będzie się różnić, czy nie jest ona mokra ( W przypadku ciemniejszych fragmentów) co jest ważne na zakrętach/Łukach, zdarza się że jest to stalowa płyta którą chwilowo przykrywają drogowcy dziury podczas robót drogowych, ale to się rzadko zdarza.

Cała sprawa z nawierzchnia jest fajnie opisana w książce "Motocyklista doskonały" Davida L. Hough, i tu wykraczając poza temat polecam obie części, przydatne szczególnie dla początkujących! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do grysu dodatkowo drogowcy bardzo ale to bardzo żadko zostawiają znaki informujące o ww.grysie. Ostatnio na naprawianej drodze Ornontowice -Dębieńsko po naprawie zwineli wszystko i zadowoleni. Dopiero po mej interwencji na policji znaki powróciły po 2 dniach i zostały na bodaj 4 dni. Mały sukces, ale do czego mogło dojść przez te 2 dni, włos się jeży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największy idiotyzm jak dla mnie to te strzałki na asfalcie.W tym roku pojawili się u nas natchnieni malarze malują zawzięcie co się da.Najgorsze jest to że w połowie szybkich łuków malują to.Lecisz szybko kładziesz moto a tu bach pojawiają się te strzałki i teraz jest horror bo przyczepność na tym przy zimnym asfalcie jest fatalnie niska.

I nasuwa się pytanie po co to malować.Informacyjnie takie strzałki nic nie dają a stwarzają w pizdu duże zagrożenie.Z daleka ich nie wypatrzysz bo zazwyczaj pojawiają się już w samym łuku.Albo malować to jedynie inna farbą albo nie malować bo są przecież znaki.

Drugi temat smoła czy lepik.Ludzie mamy 2012 rok a tu dalej walą smołą.Nawet na A4 na zjazdach ,na rondach itd.leci się na tym jak szmata w upalny dzień.

Co do zmian w tym temacie to bądźmy realistami nie będzie żadnych.Jak się nie wybronisz to pier... takiego dzwona że masakra i każdy ma to w d...

Na A4 jest garb ponad rok i co tam zrobili?ograniczenie.Średnicówka też ale już ze 2 lata i co?ograniczenie :)

U mnie na tej średnicówce przy 1,7 wybija dupę co najmniej ponad bak a pasażera to bym tam o mało nie zgubił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt, garb na A4 jest straszny, dobrze że "wyskoczyłem" na nim autem, a nie na motocyklu :D Tak jak mówisz, nic z tym nie robią. Raz przejeżdżając były jakieś roboty w tym miejscu, ale po zakończeniu bez zmian :D

Jak to nie robią? jest ograniczenie do 100, niedługo będzie pewnie do 50... :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

często robią ograniczenia, jeśli jest droga dziurawa i nie ma kasy na jej naprawę to postawią znaki i to jest ich zabezpieczenie jakby ktoś coś uszkodził w pojeździe, ale my na śląsku jeszcze nie musimy tak bardzo na drogi narzeka, jak ktoś jeździ dużo po Polsce to pewnie zauważy, że jednak u nas te drogi nie są wcale najgorsze i jednak pomału, bo pomału ale stan się poprawia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za zainteresowanie tematem. Motor reaguje inaczej na każdą zmianę nawierzchni, nawet, jak wspomniał nfs,na strzałki malowane na drodze, co też jest ciekawym zagadnieniem. Głównym przedmiotem naszych badań jest jednak metoda łatania dziur emulsją asfaltową i grysem. Interesuje mnie, czy inne metody uzupełniania nawierzchni są bezpieczniejsze? Czy metoda ta jest jakoś szczególnie wyklinana przez motocyklistów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo denerwuje.Ale temat jest tak drażliwy że nie chce się o tym pisać gdyż każdy sobie zdaje sprawę że zmian w tym temacie nie będzie.

Nik tu sie nie zna jakie są inne metody ale nasza specjalnośc narodowa na dziurę to zlepienie wystającym plackiem.

Dla tego kiedy tylko się da uciekamy na czechy bo tam takich atrakcji nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nawierzchnią nic się nie zrobi, Polskie "łatanie" zawsze będzie dupiate. Najgorsze w tym wszystkim jest to że jadąc nowo oddaną A1, ma się wrażenie jakby się płynęło żaglówką po falach. Więc czego tu się spodziewać po remontach? Inna sprawa że "świadomość" pracowników robót drogowych (nie obrażając ich) jest tak niska, że mają to w dupie czy będzie syf po robocie czy nie byle było zrobione - a jak to kogo to obchodzi ? za rok znowu połatamy.

A o typach nawierzchni nie ma co pisać bo czasem się ma wrażenie że to nie jazda szosowa tylko crossowa. Tak jak pisał nfs, strzałki na zakrętach, studzienki, rzeczone remonty. Ale jak już słusznie zauważono nic się z tym nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróciłbym uwagę raczej na "koleiny", szczególnie na zakrętach. Tydzień temu właśnie dzięki tak pięknych drogach w tym kraju moja gs o mały włos nie skończyła na złomie lecz do wymiany i tak są półki, lagi itp. ogólnie cały przód. Pozdro dla ministrów i drogowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi w naszym "pięknym" kraju nie są drogami, tylko utwardzonymi traktami, jakie rzymianie budowali tysiące lat temu. Dopóki nie zmieni się mentalność polaków to nic się nie w sprawie naszych asfaltów nie poprawi.

Co do zmian nawierzchni, to często wydaje mi się, że zmienia się co kilka metrów słuchając pracy opon. Co do ich przyczepności to najczęściej jej nie ma. Raz tylko trafiłem w zachodnio pomorskim obok drawska na nowy kawałek asfaltu gdzie przyczepność była ograniczona tylko nasza wyobraźnią. Tak szorstkiego asfaltu to jeszcze nigdzie nie widziałem. Ale zdaniem ekonomistów lepiej dać gładszy asfalt bo mniej się opony niszczą a nawierzchnia jest tańsza- nie liczy się bezpieczeństwo tylko kasa.

PS: na DTŚ zrobili w końcu ten garb ale tylko na 3 pasach a na wjeździe na wiadukt w Świonach już nie - pozostała jeszcze sprawa tarki pod samym wiaduktem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zmian w tym temacie to bądźmy realistami nie będzie żadnych.Jak się nie wybronisz to pier... takiego dzwona że masakra i każdy ma to w d...

To wszystko w tym temacie.

Z dwóch powodów. Po pierwsze zmiany w sposobie łatania dziur są kompletnie niemedialne i nie będzie można nijak odtrąbić takiego zabiegu jako kolejnego sukcesu. Na pewno nie będzie to porównywalne do oddania kolejnego odcinka autostrady, czy obwodnicy. Zwłaszcza, jeżeli motywem przewodnim akcji miałoby stać się zwiększenie bezpieczeństwa tych złych wykolejeńców na motocyklach co nic w życiu nie robią tylko jeżdżą 2 paki na przejściach przed szkołą podstawową. Dla naszego pijarowego rządu całkowicie dyskwalifikuje to zagadnienie z listy podejmowanych inicjatyw.

Po drugie - w tym kraju zwiększanie bezpieczeństwa na drogach sprowadza się wyłącznie do ograniczania dopuszczalnych prędkości i inwestowania grubych milionów w sprzęt, który weryfikuje stosowanie się kierowców do ograniczeń. Taką przyjęto strategię i już. Gwoździem do trumny dla inwestycji drogowych są zakładane wpływy do budżetu z mandatów, które Vincent ustalił na 1,24 mld. złotych w 2012r. Mówiąc krótko - drogi są mniej lub bardziej chu*owe, bo takie właśnie mają być. Chodzi o to, żeby człowiek jadąc przykładowo nad morze zdążył się w ciągu tych 7, 8h jazdy po wertepach solidnie wkur*ić i pod koniec, nadrabiając - depnął 110kmph w terenie zabudowanym i płacił, płacił, płacił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, aleś podsumował: ) Nieźle.

Allerhand - sprawa łatania, jak wiemy, nie zmieni się mimo inicjatyw wszelkich. Tak. Grys jest cholernie niebezpieczny. Dobrze by było gdyby warsztat napraw nawierzchni się zmienił.

Dostałeś odpowiedź co do jakości napraw i mnóstwa potencjalnie niebezpiecznych "dodatków", na których 4oo jakoś radzą, a 2oo mogą zabić.

Od siebie dodałbym jeszcze: malowanie pasów (a co za tym idzie wytyczanie przejść dla pieszych) na łukach i zakrętach. To jest nienormalne.

Syf na drogach w postaci piachu i gliny nawożonych przez ciągniki z pól lub ciężki sprzęt z robót drogowych.

Nie trzepa zapindalać 2 paki na przejściu dla pieszych przed przedszkolem żeby przydzwonić w barierki na ślizgu. Wystarczy 40kmh.

A zwróciliście uwagę na owe barierki energochłonne na łukach? Wpakuj się w taką a poszatkuje....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niedzielę leciałem ponad seta,była już szarówka,nie wypatrzyłem kilku buł jedna po drugiej i nagle kierownica zaczeła mi napierdalać prawie od ogranicznika do ogranicznika z osiem razy.

No i nikt tego nie naprawi,ktoś znów wleci i się rozpierdoli bo u mnie było krytycznie.

Ale na fotoradary są pieniądze aby nas łupić a na sfrezowanie gdzie roboty 20 min to nie ma,pomijając że zarządcai ma to dupie i te buły będą tam jeszcze długo..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za każdą odpowiedź- pomimo dużej dawki sceptycyzmu, wszystkie posty zasługują na uwagę. Jak najbardziej rozumiem powody postawy "i tak nic się nie zmieni", jednak im bardziej nic się nie robi, tym bardziej nic się nie zmienia- na odwrotną zależność jest szansa. Powoli angażujemy w ten projekt czasopisma motocyklowe oraz konsultujemy problematykę z ekspertami, w tym np. z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. Apel wciąż jest aktualny, a każda odpowiedź czytana i brana pod uwagę. W centrum problematyki jest technika emulsja asfaltowa+ grys, jednak inne uwagi też są cenne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

allerhand jako ze mam wykształcenie w tym kierunku to powiem odrazu

że to nic nieda poniewaz nalezałoby zmienic całkowicie maszyny których uzywa sie do budowy dróg.

Uzywane stare z powybijanymi bolcami, rozkalibrowanymi czujnikami.. potem nowa droga i same fałdy

(prosze nie zwalac na geologie czy zmiany w zageszczeniu podbudowy czy tez rdzenia drogi bo to świadczy wyłacznie o partactwie wykonawcy.

Mieszanka bitumiczna albo źle wykonana albo przepalona (droga po roku jest spekana) źle zagęszczona.

Ostatnio zauwazyłem że motocykl mocno reaguje na łączenia między nawierzchnia mostu głównego a estakada prawo lub lewobrzezną.(tzw grzebień)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DANVIELD, przed budową dróg organizuje się przetargi- jakość maszyn zależy od poszczególnych firm. Te firmy muszą spełniać m.in takie warunki jak te podane w SIWZ oraz STT- o ich zmianie myślimy, być może należy wprowadzić inne specyfikacje techniczne. Jeśli to nie wystarczy, są techniki zdecydowanie mniej niebezpieczne, takie jak np. technologia wypełniania ubytków w nawierzchni mieszanką mineralno- asfaltową na gorąco lub zimno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za każdą odpowiedź- pomimo dużej dawki sceptycyzmu, wszystkie posty zasługują na uwagę. Jak najbardziej rozumiem powody postawy "i tak nic się nie zmieni", jednak im bardziej nic się nie robi, tym bardziej nic się nie zmienia- na odwrotną zależność jest szansa. Powoli angażujemy w ten projekt czasopisma motocyklowe oraz konsultujemy problematykę z ekspertami, w tym np. z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. Apel wciąż jest aktualny, a każda odpowiedź czytana i brana pod uwagę. W centrum problematyki jest technika emulsja asfaltowa+ grys, jednak inne uwagi też są cenne.

Tak dla sprostowania - mimo, że całym sobą reprezentuję postawę "i tak nic się nie zmieni", to bardzo mocno trzymam kciuki i duże palce u stóp za Twoją inicjatywę i bardzo chcę się kiedyś mocno zdziwić nagłymi zmianami na lepsze. Przy okazji gdybyśmy się kiedyś spotkali, to masz dużego browara ode mnie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki w naszym kraju będzie panować chory przepis prawa dotyczący zamówień publicznych, dopóty będzie jedna wielka kupa. Firmy aby wygrać w przetargach muszą zmniejszać cenę - kończy się to zmniejszeniem jakości, a zamawiający nawet jakby chciał to nie może wskazać precyzyjnie co chce bo mu przetarg uwalą. Potem są takie jaja że nowo zrobiona droga sypie się po roku, ale i tak wytwórcy opłaca się ją remontować w ramach gwarancji niż zrobić dobrze czyli "nie tanio".

Od wielu lat jeżdżę DK88, w Gliwicach wiadukt nad ulicą Portową jest jedną wielką łatą (i to nie od ostatniej zimy) - w końcu podobno ma być zamknięty i wyremontowany. Ja nie wierzę w zmianę technologii, bo to kasa - a jak kasa to brać a nie dawać. Tak jak się nic nie zmieniło w temacie malowania pasów (była petycja lata do tyłu).

Wszyscy wiemy że każda zmiana charakterystyki nawierzchni (kształtu, porowatości) może spowodować (bo to zależy od skali) "wylotkę" dla osoby nie spodziewającej się. Tak jak takie wylewki smoły na łączeniach - jak jedziesz na wprost to nie poczujesz, jak jesteś w złożeniu to odjeżdżasz (więc wystarczy kilka takich przesuniętych względem siebie i gleba gotowa).

Nasza chęć ma tyle do gadania co petycje na obniżenie akcyzy na paliwo. KASA KASA KASA - to jest ważne z nie nasza wygoda (bezpieczeństwo). Znak ograniczenia jest tańszy. Potem można powiedzieć o niedostosowania się do przepisów, lub niedostosowania się do panujących warunków.

Zamiast zalegalizować marychę, burdele, opodatkować to i czerpać kasę (zamiast dawać zarabiać podziemiu) łatwiej postawić ograniczenie i foto (kilkaset nowych stawia inspekcja).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drogi nie sa dla nas, dlatego nie powinnismy placic nawet pierd*lonego podatku drogowego w paliwie. dzisiaj ujechalbym w Chudowie. zawsze uwazam w tym miejscu, bo juz lekko poplynalem, ale dzisiaj sie "wyladowywalem" maxymalnie, wiec cislem ostro. chodzi mi o droge z bojkowa na zabrze. jest tam skrzyzowanie, na ktorym w lewo jedzie sie na zamek, a w prawo i po 10m w lewo, mozna pomykac na zabrze. na tym drugim skrecie jest jakby wylana plama oleu, slisko jest strasznie. opony rozgrzane maksymalnie, wszedlem w dosc wielkim zlozeniu i gdyby nie podporka noga i otwarcie gazu, bylby slizg. wszedzie czaja sie niespodzianki. petycje, prosby i grozby dadza tyle co nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.