Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

smarowanie lancucha


ksiezyc42

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 92
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego uważasz, że ten akurat jest dobry ?

Miałem i użytowałem.

Castroi i motul słaby.Jednak chyba w castrolu i motulu jest kilka spray do łańcucha tańszych i droższych ale mi się nawet już nie chce sprawdzać bo mam dwa sprawdzone i w ocenie cena/jakość wygrywają.Miałem też jakiś przezroczysty i biały z castrola i oba do dupy z motula niemiecki biały tez słaby.Ja oceniam pod względem jak bardzo zasyfiają moto,bo pod wzgledem smarowania to wszystkie ok.Jednak co z tego jak masz przy okazji i opone nasmarowaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem i użytowałem.

Castroi i motul słaby.Jednak chyba w castrolu i motulu jest kilka spray do łańcucha tańszych i droższych ale mi się nawet już nie chce sprawdzać bo mam dwa sprawdzone i w ocenie cena/jakość wygrywają.Miałem też jakiś przezroczysty i biały z castrola i oba do dupy z motula niemiecki biały tez słaby.Ja oceniam pod względem jak bardzo zasyfiają moto,bo pod wzgledem smarowania to wszystkie ok.Jednak co z tego jak masz przy okazji i opone nasmarowaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale co z tego skoro ten smar znika wręcz w oczach, wolę żeby mi udupił na początku trochę moto ale trzymał się również kiety

W sezonie na allegro valvoline i belray kosztował 25 zł .Wszystko zależy za ile go kupisz.Jak wyczaję go tanio to znów kupie a jak nie to dam szanse jakiemuś bardziej wydajnemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja uzywam Scottoiler Louis Special, ale przed laty to chyba nie miało żadnego oznaczenia. Łańcuch faktycznie dłuzej wytrzymuje, ale nie 7 razy :). Oprócz tego trzeba co jakis czas sprawdzać dozowanie, bo czasami leci mocniej, czasami słabiej. Poza tym zasilanie jest grawitacyjne, więc ten pojemnik trzeba w miare w pionie montować, co nie zawsze sie udaje. Istnieją inne, bardziej zaawansowane "smarowacze".

Kolega kiedys do Bandita sam zrobił z butelki po kroplówce, zaworków akwariumowych na wężyki i elektrozaworu z jakiegoś auta - i też działało super, nawet na zwykłym oleju :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam dwa słowa. Od +/- dwóch sezonów stosuję technikę z którejś tam Motormanii czyli:

  1. umyć łańcuch naftą (niedużym pędzlem)
  2. wyczyścić (mam taką cwaną spiralną szczoteczkę "nawijaną" niejako na łańcuch - każda jego strona jest czyszczona. Drugi etap to szmata)
  3. na gąbkę nalać trochę oleju przekładniowego, przyłożyć do wewnętrznej części łańcucha, delikatnie docisnąć i powoli kręcić kołem.

Akcja zajmuje około 10 minut, robię to raz na 500 km lub po deszczu. Zawsze tuż po przejażdżce. Łańcuch ma w tej chwili ponad 19 tys km (z czego na tej technice smarowania około 8 tys) i następny sezon powinien wytrzymać. Felgę trochę brudzi ale wystarczy szmatką przelecieć i spokój. Na oponę oczywiście nie idzie żaden syf, nie ma ryzyka niespodzianki. Sam łańcuch jest o niebo czystszy niż przy sprayach. Nota bene nie wspominam mile tego okresu; wiecznie ufajdane mocowanie tylnego amorka a sam łańcuch był obrzydliwie lepki i łapał masę piasku na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam dwa słowa. Od +/- dwóch sezonów stosuję technikę z którejś tam Motormanii czyli:

  1. umyć łańcuch naftą (niedużym pędzlem)

  2. wyczyścić (mam taką cwaną spiralną szczoteczkę "nawijaną" niejako na łańcuch - każda jego strona jest czyszczona. Drugi etap to szmata)

  3. na gąbkę nalać trochę oleju przekładniowego, przyłożyć do wewnętrznej części łańcucha, delikatnie docisnąć i powoli kręcić kołem.

Akcja zajmuje około 10 minut, robię to raz na 500 km lub po deszczu. Zawsze tuż po przejażdżce. Łańcuch ma w tej chwili ponad 19 tys km (z czego na tej technice smarowania około 8 tys) i następny sezon powinien wytrzymać. Felgę trochę brudzi ale wystarczy szmatką przelecieć i spokój. Na oponę oczywiście nie idzie żaden syf, nie ma ryzyka niespodzianki. Sam łańcuch jest o niebo czystszy niż przy sprayach. Nota bene nie wspominam mile tego okresu; wiecznie ufajdane mocowanie tylnego amorka a sam łańcuch był obrzydliwie lepki i łapał masę piasku na siebie.

Cza bydzie zastosowac :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wyglada sprawa z "brudzeniem" Tzn jak wyglada felga z tylu? Jak dotad smarowalem tylko smarami w sprayu i felga byla zawsze ufajdana. Podobno jak sie uzywa "smarowaczow" tego problemu nie ma.

PS: ten Twoj kolega powinien ten pomysl opatentowac!!!!! :) Pozdrawiam!

1. Brudzi, ale to nie przywiera tak, jak smar. No i olej łatwiej zmyc; zreszta dozuje sie tak, zeby łańcuch był mokry, a felga sucha :D. (mnie sie nie udało ;))

2. Patent, nie patent, ale chyba zmiescił sie w 5 PLN bez zaworu elektrycznego. Z zaworem to była wersja 1.01 :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam dwa słowa. Od +/- dwóch sezonów stosuję technikę z którejś tam Motormanii czyli:

  1. umyć łańcuch naftą (niedużym pędzlem)

  2. wyczyścić (mam taką cwaną spiralną szczoteczkę "nawijaną" niejako na łańcuch - każda jego strona jest czyszczona. Drugi etap to szmata)

  3. na gąbkę nalać trochę oleju przekładniowego, przyłożyć do wewnętrznej części łańcucha, delikatnie docisnąć i powoli kręcić kołem.

Akcja zajmuje około 10 minut, robię to raz na 500 km lub po deszczu. Zawsze tuż po przejażdżce. Łańcuch ma w tej chwili ponad 19 tys km (z czego na tej technice smarowania około 8 tys) i następny sezon powinien wytrzymać. Felgę trochę brudzi ale wystarczy szmatką przelecieć i spokój. Na oponę oczywiście nie idzie żaden syf, nie ma ryzyka niespodzianki. Sam łańcuch jest o niebo czystszy niż przy sprayach. Nota bene nie wspominam mile tego okresu; wiecznie ufajdane mocowanie tylnego amorka a sam łańcuch był obrzydliwie lepki i łapał masę piasku na siebie.

Łomatko, gratuluję pracowitości. Jak robiłem 5000 km/rok, to bym musiał 10 razy go w sezonie czyscic. :) Nein, danke!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniej więcej tyle km robię w sezonie i nie widzę problemu, nie przeliczam tego w ten sposób. Zresztą co 500 km nawet instrukcja zaleca smarowanie. A co ile czyścisz/smarujesz łańcuch? Chyba że masz wał...

Nigdy nie czyściłem. A przy smarowaniu Scottoilerem nie brudzi sie tak jak Kettensprayem; olej go czysci na bieżaco. Wymieniałem napęd przy 62334, teraz mam 98223 i pomały dobiega końca. Koło juz się zbliża do granicznego połozenia. Dla ,mnie jest OK i nic zmieniac nie bedę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.