Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

gsr


wazon

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

Proszę o jakieś bliższe informacje na temat tego modelu,ktoś z Was na tym lata i ma ciekawe spostrzeżenia?Jak z prowadzeniem,spalaniem i cenami,dostępnością części zamiennych?

hmmm,moto piękne,ale chyba już mi się odechciewa...

http://www.motobikers.net/forum/viewtopic.php?t=12667&start=0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc

Na początek na pewno nie.

Nie rozwiniesz skrzydeł na nim, ponieważ nie wybaczy Ci błędów tak, jak słabszy motocykl. Rozwój polega na stopniowaniu. A Ty masz maszynę, która wymaga już pewnego opanowania i wyczucia.

Kolejny stereotyp . "Na pierwszy motor najlepiej 50`ke" ?

Otóż jeżdżę Tym motocyklem 2 lata, jest to moja pierwsza mocniejsza maszyna . 600`tka.

Żyje, jeżdżę szybko , na początku wiadomo z głową wyczuć motor a później szaleć.

Na moje pierdoły opowiadają ludzie że 600/1000 na pierwszy motor to pewna śmierć, prawda jest taka że jak się ma sieczkę zamiast mózgu to i na rowerze się zabijesz.

Motor świetny, jedyny mankament to to że przy 200 już ZA bardzo wieje. Ale dokupiłem owiewkę za 380zł i jest świetnie. Pękanie ram hmm nie wiem, dzwona nie miałem szlifów parę było ale nic się nie dzieje. Maszyna świetna , świetnie się prowadzi i ma kopa :) Strzelanie ze sprzęgła i już przednie ogumienie w powietrzu . Nie mogę porównać do innych bo jak pisałem to mój pierwszy motocykl. I nie żałuję Polecam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzwona nie miałem szlifów parę było ale nic się nie dzieje.

Czyli na razie nie masz pecha..

Zdrowia życzę.

Posiadam GSRa, zmieniłem z Horneta na USD. Honda na pewno charakteryzuje się idealnie neutralnym prowadzeniem, GSR jest troszkę "dziki" w pierwszej fazie złożenia, ale potem już pokornieje.

Forum włoskie i zdjęcia ram widziałem, tyle, że nie wiem co tam piszą i co się działo z tymi ramami. TL-om pękały ramy od gumowania i mocnego lądowania na przednim, Hornetom pękają mocowania silnika od gumowania; WIARYGODNIE opisanego przypadku pękania ramy (samej od siebie) w GSR nie wyczytałem.

Wadą GSR jest jego wtrysk, który przy okolicach 5tys. obrotach wariuje i nie można zrobić ładnej przegazówki dla redukcji, co bardzo często objawia się jakimś puknięciem w skrzyni. Wkurza to strasznie. Można dość łatwo obejść zaślepiając kostkę od sondy CO2 w kolektorze. Kostki dostępne na Ebayu po 15funtów (potrzebne aby nie było irytującego komunikatu FI i nie mają wpływu na spalanie tudzież zużycie jednostki, chodzi o ekologię - ponoć).

Ciśnienie w kole przednim zalecane przez producenta to przesada, wypada sobie obniżyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, to mój debiutancki post :-) i od razu chcę napisać parę słów o GSR 600. Jeżdżę nim od 4 sezonów czyli mogę stwierdzić że znam go całkiem dobrze. Nie zgodzę się z tezą że nie nadaje się dla początkujących - żona niemająca kompletnie doświadczenia z motocyklami od pierwszego metra dawała radę. To nie jest dziki, narwany sprzęt który wymaga silnej ręki. Do 4-5000 rpm motocykl jest bajecznie łatwy do prowadzenia i potulny. Fakt że mocny (nieświadomie ruszyłem kiedyś z trójki, z pasażerem!) ale zupełnie przewidywalny. Brojler - dzikość w pierwszej fazie złożenia może wynikać własnie z tego, że obniżyłeś ciśnienie w przednim kole. Mój sprzęt nie wykazuje takiej przypadłości. Również nie mam absolutnie żadnych sensacji przy 5000 rpm (w ogóle w całej skali obrotów), przegazówka załatwia sprawę cichej redukcji bezproblemowo. Jeżeli mi już coś puknie w skrzyni to tylko przez moje niedbalstwo. Nie znam się na elektronice ale może po prostu masz wadliwą sondę?

Pękające ramy - mocny temat :-) widziałem te wszystkie dramatyczne foty... Nie wiem czy w ogóle tej afery wywołał jakiś nie-posiadacz GSRa. Motocykl absolutnie nie pęka w żadnym punkcie konstrukcyjnym. No chyba ze ktoś się bardzo stara i namiętnie wali przodem przy opadaniu z wheelie ale to mało który sprzęt znosi.

Żółwik pytałeś o spalanie i eksploatację, już piszę; spala mi w okolicach 5-5,5 litra. Jeżdżę w miarę przepisowo. Kiedyś zrobiłem sobie szybszy dzień i wyszło 6 litrów. Średnio rocznie wydaję na utrzymanie motocykla około 2-2,5 tysiąca złotych czyli standardowo. Jak był jeszcze na gwarancji to serwisowałem go w Suzi Moto w Tychach lub Bielsku ale teraz radzę sobie sam. Może tylko zawory dam majstrowi do regulacji bo ani tego nie umiem ani nie mam narzędzi. Ceny części zamiennych spoko - filtr oleju 20 zeta, olej 140, filtra powietrza jeszcze nie wymieniałem to nie wiem, łańcuch z zębatkami około 450 zeta, uszczelniacze przedniego zawieszenia tez coś koło 30 zeta aczkolwiek nie wymieniałem na razie bo nie muszę. Żona mi sprezentowała gmole, dokupiłem tez mini szybkę Kappa więc i takie akcesoria są na rynku. Trzeba troszkę poszukać, szczególnie szybkę bo Puig robi pasudną. Klamki są standardowe w Suzuki po parę dych, jedynie nożna dźwignia jest kłopotliwa bo z niczego nie podpasuje. A miałem z tym kłopot bo przyglebiłem i się urwało co nieco. Na szczęście znalazłem majstra spawającego aluminium, dosztukowałem urwaną końcówkę z czegoś innego i trzyma pięknie (oryginał około 400 zł). Gorzej z deklami silnika bo to stop z czyms tam i majster tego nie spawa.

Parę uwag co do jazdy: motocykl całkiem wygodny, szczególnie żona odczuła olbrzymią poprawę w stosunku do poprzedniego sprzęta (SV 650). Po 200 km juz musze robić przerwę bo dupa trochę boli. Motocykl prowadzi się BARDZO łatwo i stabilnie, daje mi to masę frajdy :-) Jedynie przy dwóch paczkach myszkuje ale to mogła być wina zużytej opony. Ale nie zasuwam tak na co dzień, raz mi się zdarzyło na A1 puścić trochę i wystarczy. Gabarytowo nie ma problemu, mam 190 wzrostu a się mieszczę swobodnie. Wielki plus za wyświetlacz biegu i normalny obrotomierz. Wskazówka jest o wiele lepiej widoczna niz elektroniczny słupek np w FZ a do cyfrowego podawania prędkości można się przyzwyczaić. Poza tym na seryjnym tłumiku moto brzmi bardzo rasowo a FZ jak odkurzacz.

Generalnie polecam każdemu ten motocykl, nawet początkującym. ABS dodaje mi pewności siebie i działa nienachalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z tezą że nie nadaje się dla początkujących - żona niemająca kompletnie doświadczenia z motocyklami od pierwszego metra dawała radę. To nie jest dziki, narwany sprzęt który wymaga silnej ręki. Do 4-5000 rpm motocykl jest bajecznie łatwy do prowadzenia i potulny.

Można jakoś dawać radę, ale można też rozwijać umiejętności.

Brojler - dzikość w pierwszej fazie złożenia może wynikać własnie z tego, że obniżyłeś ciśnienie w przednim kole. Mój sprzęt nie wykazuje takiej przypadłości.

Zmienię opony na wiosnę to się przekonam, bo na razie są jeszcze fabryczne, ale neutralności Hondy to on nie ma, czy też lekkości Street Triple'a.

Zbyt ochoczo w pierwszej fazie się kładzie do zakrętu i jest to niezależne od ciśnienia.

2,5 bara w przednim kole to jakaś pomyłka. Na tym ciśnieniu przód zaczynał odpływać - najzwyczajniej zbyt mały "contact patch".

Mój sprzęt nie wykazuje takiej przypadłości. Również nie mam absolutnie żadnych sensacji przy 5000 rpm (w ogóle w całej skali obrotów), przegazówka załatwia sprawę cichej redukcji bezproblemowo. Jeżeli mi już coś puknie w skrzyni to tylko przez moje niedbalstwo. Nie znam się na elektronice ale może po prostu masz wadliwą sondę?

Jeśli sonda byłaby wadliwa, to wywali błąd FI.

Tutaj ten gadżet, o którym wspomniałem: http://www.ebay.co.uk/itm/Oxygen-o2-sensor-eliminator-Suzuki-GSR-600-all-/250957271281?pt=UK_Motorcycle_Parts&hash=item3a6e3810f1 Założenie go znacznie poprawia pracę wtrysku, która w właśnie w GSX-R'ach, SV 1000 czy TLach pozostawiała zawsze sporo do życzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Brojler: oczywiście do nauki jazdy (nie mówię o kursie na prawko tylko o faktycznej nauce jazdy motocyklem) najlepsze są 125-ki bo siadanie od razu na 600-kę pomija bardzo ważny etap bezpiecznego nabierania odruchów i uczenia się.

Źle Cię zrozumiałem o tej dzikości wchodzenia w zakręt; on faktycznie szybko zaczyna skręt co akurat mi jest przydatne i pożądane. Nie lubię walki przed zakrętem, jak chcę to musi być już :-) Parę razy spadło mi ciśnienie z przodu a nie sprawdziłem tego przed jazdą i odczułem pogorszenie - opornie wchodził w zakręt. Osobiście trzymam się zalecanego 2,5 bara i dobrze mi z tym. Na razie też jeszcze mam z przodu fabrycznego Bridgestone'a BT014 ale już się kończy, na wiosnę kupię coś nowego. Mój poziom nie pozwala na sprawdzenie opon przy dużych złożeniach :-( więc jak dla mnie są OK.

Sonda - no faktycznie, wywaliłoby błąd FI. Ciekawy ten gadżet "sensor o2 eliminator", nie wiedziałem że takie coś w ogóle jest produkowane. Natomiast nie zgodzę się że wtrysk w GSR pozostawia coś do życzenia. Póki co nie mam z tym żadnego problemu, podaje paliwo gładko i bez dziur. Otwarcie gazu po hamowaniu silnikiem wymaga oczywiście uwagi żeby nie szarpnęło ale ogólnie łatwo to przeprowadzić w sposób spokojny. Nota bene to była największa wada mojego poprzedniego sprzęta - SV-ki (gaźnikowej wprawdzie) - nie było opcji powrotu do "ciągu" bez strzału po łańcuchu. Jadąc solo jeszcze można to było znieść ale z pasażerem to był koszmar - stukanie kaskami to codzienność. Nie wiem, może akurat trafił mi się taki egzemplarz bo po regulacji nic się w temacie nie zmieniło. W każdym razie wtrysk w GSR bardzo mi odpowiada.

@Żółwik: nie zastanawiaj się, bierz :-) jeżeli ogarnąłeś już XJ to śmiało wsiadaj na GSR, nie nudzi się zbyt szbko. Może jakieś wady podam dla równowagi: bez szybki wygląda jakby mu coś urwało z przodu i masz masę robali na klacie po każdej przejażdżce. Nawet mała przewrotka skutkuje kontaktem ramy z glebą - trudno usunąć zadrapania. Upierdliwy brak mocowań do bagażu. Mam siatkę która wymaga zdejmowania kanapy żeby zamatlać tam te haczyki - upierdliwa upierdliwość!!! Na szczęście żona mi sprezentowała pod choinkę przeklawego tankbaga (Kappa). Regulowana pojemność 14/24 litry. Jeszcze nie przymierzałem ale już się cieszę że będzie luźniej w plecaku :-) I lusterka mi mało pomagają w obserwacji; dla pewności chowam łokcie zanim luknę. I to tyle :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no moja xj-tka to kawał motóra,strasznie ciężka,fajna na dłuższe wypady dlatego szukam czegoś lżejszego do latania po mieście,bo głównie w mieście użytkuję sprzęt.Musiałbym sobie sprawić jakiś kufer do tego,mimo,że moim zdaniem nienajlepiej coś takiego wygląda,ale jest praktyczne.W XJ-tce mam 2 boczne kufry,które mieszczą tyle,co bagażnik w Poldku :) fajna sprawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żółwik, to jest moto POWYPADKOWE. Ma krzywe lagi!!! Nasuwa mi się wniosek, że rama GSR wytrzymuje normalną, nawet intensywną eksploatację ale po dzwonie pęka główka ramy. Przynajmniej jest pewność że nie kupisz GSRa z krzywą ramą, w normalnym kraju takie przypadki są złomowane ale w Polsce sprzedawane jako "po dzwonie, do spawania" i robią opinię łamliwych ram.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.