Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

ktos był na węgrzech motorem? nad jeziorem balaton?


ilmarinen

Rekomendowane odpowiedzi

Byliśny całą grupą w majowy weekend .Nocowaliśmy tu http://www.suncamp.pl/pl/pl/kempingi/w%eagry/veszprem/f%fcred-camping/uc25-l11-n797-c11-r168-cp104515/ . W mobil-homach 6 osobowych wychodziło po 30 zl za dobe . Zaraz obok był SPAR i Tesco i stacja benz. Ceny są porównywalne do polskich , nie ma tragedji. Nie wiem jak na kwaterach prywatnych , bo też są ( jak jechaliśmy na objazd balatonu to w mieścinkach były karteczki room zimmer )Na kampingu w barze objad jakieś 40 zeta , pizza 20 , piwo drogie (ale w Sparze Stefll wychodził 1,5 zeta , Tanie wino można kupić w winnicach bezpośrednio od producenta . Benzyna wychodziła ok 6 zl. Więcej cen nie kojarze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja byłem w zeszłym roku w kwaterach prywatnych po 10 EU na dyńkę w pokojach 2 osobowych.O dobre jedzenie popytaj kogoś u kogo będziesz wynajmował pokój,często wiedzą co i jak.Ja brałem z kumplem obiad dla 2 wychodziło koło 12 Eu i nie dawaliśmy rady zjeść,jeszcze laski po nas mięcho jadły,ale dowiedzieliśmy się o tej knajpie od właścicielki pensjonatu.Ogólnie woda w Balatonie gorąca,ale mętna jak cholera i trochę to odstrasza,poza tym w wodzie pływają węże,haha,nie wiem,czy groźne,ale powiedzieliśmy dziewczynom o nich ostatniego dnia,bo tak by do wody nie weszły.Bariera językowa jest dość duża,nie skumasz bazy po ichniemu,a z angielskim u nich nie bardzo.Gdyby nie niemieckojęzyczny kolega,to jedlibyśmy z kart obiady na chybił-trafił.Ja miałem kwaterę u Polki w miejscowości Balatongyorokok.Wieczorami w tej akurat miejscowości o jakiejś imprezie na plaży można bylo zapomnieć,więc jeśli czegoś sami nie zorganizowaliśmy,to można byłoby się nudzić,nie mówiąc już o deszczowych dniach,nawet porządnej knajpy w pobliżu,żeby jakoś zapełnić sobie czas niepogody.Powiem szczerze,że oczekiwałem od tak zachwalanego Balatonu czegoś więcej.Ceny w sklepach jak u nas,można znaleźć niedaleko znane markety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli myslisz ze spokojnie mozna na ślepo jechac?

druga sprawa, po jakiemu tam sie dogadac?

jechaliscie przez brno, bratislave i budapeszt czy bardziej w linii prostej?

masz moze jakas mapke z trasa do wklejenia tutaj?

Tak jak kolega napisał najlepiej po niemiecku , choć w recepcji po angielsku też gadali .

My jechaliśmy bokami , bo po pierwsze cruisery , a po drugie 23 maszyny to spora kolumna na autostrady .

Trasa przez Cieszyn , Tryniec do Cadcy , a potem tak http://mapy.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=cadca&daddr=Balatonf%C3%BCred,+W%C4%99gry&hl=pl&geocode=FfFc8gIdRbUeASlFOajKJEAURzGABpfG0fcABA%3BFa1_zAIdw_YQASn_6tM-Er1pRzGgGx4MKcQABA&mra=ls&dirflg=ht&sll=48.198585,17.959515&sspn=2.585032,4.938354&ie=UTF8&ll=48.20271,18.358154&spn=3.360842,10.821533&z=7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli myslisz ze spokojnie mozna na ślepo jechac?

druga sprawa, po jakiemu tam sie dogadac?

jechaliscie przez brno, bratislave i budapeszt czy bardziej w linii prostej?

masz moze jakas mapke z trasa do wklejenia tutaj?

Ja jechałem w 2008 na rowerze, czyli prawie jak na motocyklu tylko przelotowa prędkość troszku mniejsza :D Można spokojnie jechać na ślepo - sporo jest moteli, hosteli, hoteli i innych miejsc noclegowych, ale to przeważnie w okolicach Budapesztu i innych większych miast. Węgry to przede wszystkim Budapeszt i długo długo nic (w mojej opinii). Sporo jest wiosek gdzie nie znajdziesz fajnego noclegu (o ile w ogóle). Ale Ty pytałeś o Balaton, a tam jest spora baza noclegowa - myślę, choć nie dam głowy, że znajdziesz coś w ciemno bez problemu.

Dogadać się można po jakiemu się umie :P albo inaczej - po jakiemu umie rozmówca - to jest głównie węgierski i niemiecki. Angielski słabo jest tam raczej znany, ale spotyka się ludzi z podstawowa znajomością, spotyka się tez ludzi młodych, który totalnie nie kumają nic po angielsku. Hiszpański też nam się nie przydał, raz użyłem rosyjskiego, a na porządku dziennym to niemiecki którego nie znam :)

Ja jechałem przez Ziline i Banska Bystrice, a przez Braytslawe i Brno wracaliśmy :)

Moja trasa była objazdówką po Węgrach.. zahaczyłem też o Miskolc, Eger, Gyongyos, głównie spałem pod chmurką, czasem pod mostem i w kilku innych dziwnych miejscach więc prawdopodobnie nie jestem też dobrym materiałem opisującym bazę noclegową :D

Nie wiem czy przyda Ci się to na coś ale miałem ochotę napisać.

Pozdrawiam!

Michał

P.S. Dwa razy usłyszałem od kolesia z którym nie szlo się porozumieć: "Polak, Węgier dwa bratanki", dostaliśmy raz "arbuzów do syta" - ludzie naprawdę sympatyczni i uprzejmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz i ja byliśmy w sierpniu 2007 , na Węgrzech , nad Balatonem i polecamy ten ośrodek Campingowy:

Camp-oh Camping

8242 Balatonudvari-Fővenyes, Strand u. 1

tel./fax 0036/88/424 353

[email protected]

Byliśmy tam tydzień. Nocleg pod namiotem.

Istnieje również mozliwość noclegu w domkach.

Pole namiotowe bardzo czyste , parcele ładnie oddzielone zielenią , dostęp do prądu ,

Zaplecze sanitarne zadbane i czyste .

Spokój , Cisza , porządek i nie musielismy się martwić o rzeczy pozostawione w namiocie.

Ośrodek ten znajduje się na północnym brzegu Balatonu. Jest to mała miejscowość na wschód od półwyspu Tihany.

Blisko do wody a wzdłuz deptaka miłe knajpki w których mozna zjeśc i napić sie za rozsądne pieniadze.

W małych miejscowościach porozumiewałam się po niemiecku , w kurortach nie było problemu z językiem angielskim.

Nie wiem jak tam jest obecnie , ale podczas naszego pobytu było świetnie i niedrogo.

Polecam takie spokojne miejsca :P

Pozdrawiam,

Syla

P.S.: zaznaczam że jechalismy tam "na slepo" nie rezerwując wczesniej pola namiotowego. Domki pewnie trzeba wczesniej zarezerwowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stosuję od wielu lat starą sprawdzoną metodę.

Otóż jadę w ciemno i do tego po zadupiach - miejsca piękne, a lud nie zbrandzlowany turystycznie. Dotyczy to Węgier w szczególności, bo prawdziwą kuchnię węgierską i zacne węgrzyny spotkasz tylko w miejscach nie zmanierowanych turystycznym eurasem.

Nie ma ch...a na Mariolę żeby się nie dogadać. Ja robię sobie ściągę z podstawowymi "startowymi" zwrotami koniecznymi do zagajenia - coby rozmówca skumał o co mi chodzi.

Możesz skorzystać z tego - może i z gramatyką będziesz w plecy ale i tak docenią że się starasz. :P

http://text-to-speech.imtranslator.net/default.asp

To prawda co przedpiszcy napisali - Węgrzy są węgro i niemco języczni - w tych językach stwórz więc ściągawkę.

Po suto zakrapianej kolacji i tak bez problemu się dogadacie - zwłaszcza jak się nauczysz dobrze wymawiać - Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát.

Ja się nie zadręczam dążeniem do ideału - wystarczy jak pamiętam żebt "sz" wymawiać s i vice wersal :D

Zresztą jak ja daję radę to dlaczego Ty byś miał nie dać?

I na koniec rada ostatnia - żryj czysto węgierskie potrawy, bo w domu takich nie ma, a żrąc nie wstydź się podglądać żrących tubylców.

Halaszlii i gulasz lewesz (nie wiem jak się pisze) żre się z chlebem a nie z popitką! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki wielkie za informacje, pozostaje mi sprawdzic jeszcze pogodę i jesli uda sie doprowadzic moto do porządku to chyba tam pojadę. troche w ciemno boje sie jechac ale ciezko jest znaleźć cos ciekawego na necie jesli chodzi o noclegi, jesli ktos zna jakis dobry portal to chetnie go obejrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a żrąc nie wstydź się podglądać żrących tubylców.

Zapomniałem dodać, żeby obserwować rozumnie.

W kiedyś w Bułgarii, w takiej osadzie ze szczekającymi zadkami psami, czekałem na zupę. Kilka stolików dalej siedziała babcia w wieku bardzo podeszłym i również czekając na zupę szamała małe, zielone papryczki, zakąszając chlebem.

Byłem tak głodny, że owo smakowite chrupanie uśpiło mą czujność.

Papryczki były malutkie - ja głodny - babcia mlaskała, więc załadowałem od razu trzy.

Teraz już wiem, że bułgarskie starowinki mają przewód pokarmowy z kwasówki i że porażonej jamie ulgę przynosi tłuste mleko lub śmietana :D

I nie bój się bo nie ma czego. Mapę tylko dobrą kup, ubezpieczenie turystyczne oraz assistance na Europę - to nieduży wydatek ale zapewnia człowiekowi psychiczny spokój.

Na mapie, dla świętego spokoju, zapisz sobie telefony do ambasady - i naprzód.

Nawet dziką Rumunię zwiedzałem na takim spontanie (bez ściągawki językowej) i mogę Ci powiedzieć, że w potrzebie człowiek odkrywa w sobie zaskakujące talenty. Jadę i widzę zajebistą żółtą, ostrzegawczą tablicę z tekstem Drum in lucru. Wyobraź sobie, że intuicyjnie zrozumiałem, że temat dotyczy lukrowania drogi B)

Wieczorem szukając noclegu, "zapytałem" ogólnie znanym gestem (złożone dłonie przy policzku) przydrożną babcię i ona odpowiedziała mi czytelnie wskazując na szczyt pagórka i mówiąc "lumina" i "buna sorta cośtam". Od iluminacja załapałem, że mam się kierować na światło, a od sortowanie, że określa jakość kimy. Dodatkową wskazówką było to, że owa starowinka tym samym zwrotem "buna sorta inne cośtam" pochwaliła czarną świnkę, którą popędzała patykiem. Jechałem zatem na światło do pierwszorzędnego wyra. Spanie było w pytę, ostatnio takie łóżko z taką piramidą puchowej pościeli, to widziałem na filmie. :D

Tak nawiasem, to później owo magiczne buna sorta wymawiane przeze mnie po prezentacji izby w której proponowano mi nocleg, zwykle skutkowało zaproszeniem do kuchni na kolację, która oczywiście również była buna sorta :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam.

na moto nie bylem ale samochodem bardzo czesto od kilkunastu lat-sluzbowo.

zakupy sa w cenach jak u nas czy to w marketach czy w restauracjach

paliwo zawsze bylo u nich drogie.

disel ultimeit na bp jakies trzy tygodnie temu w przeliczeniu 6,50 zlotych.

jesli gdziesz masz placic to oplaca sie karta.

wegrzy dla polakow sa badzo przychylnie nastawieni.

polak wegier dwa bratanki do kieliszka i do szklanki.(kieliszek-wodka,szklanka-wino).

polecam zupe rybna(halaszle),pyrkot-gulasz,no i duzo dobrego winka

po zachodniej stronie balatonu jest kilku winiarzy u ktorych kupisz za psie pieniadze w plastikowych bankach(5 litrow)

dobrej jakosci winko.no chyba ze do egeru zagladniecie.

warto zagladnac do balatonfuret jest piekny obiekt-aquapark,zewnetrzny czy otwarty jak kto woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.