Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Do Ludzi z Gliwic


ilmarinen

Rekomendowane odpowiedzi

Tak marudzicie, że się nie udzielam więc oto dowód na to, że tak do końca nie jest ;). Po moim katastroficznym wyczynie (face to face z rowem) na pięknych winklach w Słowacji ucierpiała moja duma, piękna 600RR no i bark. Po przyjeździe udałem się do szpitala (tak ma marginesie czekałem na izbie przyjęć 1,5 godziny). Jak już nastała ta wiekopomna chwila i zbadali mnie okazało się że bark jest cały tylko mocno potłuczony (lekarz użył fachowego stwierdzenia co mi dolega ale ja lekko podirytowany-wkur..ony tym długim czekaniem zapomniałem co mi tam truł do ucha). W wielkim skrócie mam teraz przynajmniej 7 dni rekonwalescencji ( w tym czasie będę musiał ustalić plan działania odnośnie RR-ki z Panem burnfeel :D) Pozdrawiam....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

August ale to nawet nie tak ponieważ Grzesiek już był dawno z przodu jego nie było szans dogonić. Można powiedzieć, że goniłem Adm-a :P a defQ mnie przepuścił teraz nie wiem czy to było dobre z jego strony :lol:. Jest takie powiedzenie "Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz" a ja postępuję wedle tego powiedzenia :P. Dzięki za jazdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam takie powiedzenie "jak sie nauczysz to sie nie przewrócisz". w sumie jak tak słyszę o urażonej dumie błażeja czy augusta wzgledem tego że rowowali to sam nie wiem co mam powiedziec, wlokąc się na końcu peletonu. może ratuje mnie to że w ogóle uważam ze nie ma to nic z dumą wspólnego, to czy sie wywalisz czy nie , czy jedziesz na początku czy na końcu nie powinno być kwestią dumy, honoru czy szacunku. jedziesz na tyle na ile ci pozwalaja umiejetnosci i sprzet, wywalić sie można łatwo i nie ma czego sie wstydzić.

w obu przypadkach mielismy duzo szczescia (jako grupa), poczytajcie dział ku przestrodze , nie kazdy ma tyle szczescia, jakby na tej trasie był samochod z przeciwka to dzisiaj ani błażej ani august nie martwiliby sie o zarysowane owiewki.

minusem są koszta i tu sie z wami zgadzam, kurwica może chwytać jak sie pomysli o kolejnych 500 zł z kieszeni ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam takie powiedzenie "jak sie nauczysz to sie nie przewrócisz". w sumie jak tak słyszę o urażonej dumie (...) czy augusta (...)

nie chodzi tutaj o dumę przynajmniej w moim wypadku.Chodzi o chęć podniesienia swoich granic oraz chwilowy brak oleju w głowie,to niesie za sobą takie a nie inne konsekwencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja niestety się troche pospieszyłem z zaproszeniem, ta stacyjka spaliła mi się w drobny mak, kupiłem używkę (175 zł razem z kosztami) i pocztą ma do mnie leciec ale do soboty nie zdąży. także ja niestety odpadam, ale burnfeel i tapmal sa gotowi do jazdy, podobnie widze adm wiec pewnie sie uda zgrana ekipe zebrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tą stacyjkę dziś widziałem, damy radę Ci obejście zrobić, będziesz sobie włączał przyciskiem. Do czasu aż nie dojedzie owa stacyjka.:rolleyes: Lato krótkie a bez Ciebie to nie ta sama jazda;)

A poważnie to albo sobota albo niedziela(zależy od pogody) proponujemy Zakopane przez Ostrava, Zilina, następnie droga 520 aż do Polski, do Zakopanego. Po konsumpcji kebaba na Krupówkach powrót:) No i foto z misiem....................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki tapmal za dobre checi i słowa ale w ten weekend spasuje. ostatnim razem z tej stacyjki sie kopciło, wewnątrz jest cała spalona, a na słowacji motor stanął na autostradzie, nie ma sensu na agrawkach spinać stacyjki i lizczyć że jakoś się uda. jak tylko dostane te stacyjke to zaraz dołączam do grupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tapmal i Adm wielkie dzięki za jazde.Dzisiaj zrobiliśmy spory kawałek : Wjechaliśmy na A1 jadąc aż do Żor następnie Skoczów > Ustroń > Wisła > Istebna > Koniaków > Laliki (zatrzymaliśmy się tam w knajpie ale niestety nie było wolnych miejsc) > droga S69 aż do przejścia granicznego w Zwardoniu.Wjechaliśmy do Słowacji i dalej Skalite > Cierne > Svrcinovec > Cadca i zjazd na słynną drogę 520 dalej do przejścia granicznego Sucha Hora i wjazd do Polski.Zatrzymaliśmy się na chwile w Zakopanem a następnie na Krupówki.Tradycji musiało stać się zadość i jak zwykle jak gdzieś jedziemy z tapmalem to poznajemy okolicznych meneli :lol: Po powrocie do domu licznik przebiegu dziennego wskazał 467 km :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tapmal i Burnfeel dzięki za super wypad, nasz cel został osiągnięty. W drodze z Zakopanego trochę zmokliśmy, ale bez tragedii. Wyprawa naprawdę udana, masakra jak te polskie drogi zatłoczone są w porównaniu do Słowackich, a o jakości już nie wspomnę. Widoki i winkle zaliczone w pięknym stylu, od Kubalonki począwszy przez Słowację i Obidową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.