Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Do Ludzi z Gliwic


ilmarinen

Rekomendowane odpowiedzi

ja ostatnio malo pisuje w tym wątku ale dzisiaj sie pokazalem. shreek duzo pisuje ale sie nie pokazał. jakby zamienic proporcje - asfalt i internet byliby szczesliwsi. i shreek nie odpowiadaj mi na te przemyslenie bo sie zrobi smietnik, to forum nie moze sluzyc jako zastepca zycia osobistego.

anyway,

dzieki er6n (duze postepy zrobiles, nie nadazam za toba ), adm, tapmal, burnfeel za super jazde, jestem padniety ale dawno tak nie czulem motocykla. przepraszam za moj wybuch, na siebie tez jestem zły bo nie nadążam. ale poki co jest jak jest, jak sie naucze jeździc odwazniej - wtedy bedzie inaczej, poki co musicie sie jakos dostosowac bo inaczej nie bede mogl z wami jeździc, no nie ma innej mozliwosci, grupa musi sie dostosowac do najwolniejszego. troche sie na ciebie tapmal wydarłem bo po prostu jak sie zatrzymalem na poboczu to akurat za toba jechalem takze troche to bylo przesadzone. ale mysle ze w ogole po prostu jestesmy malo dogadani co do tego jak jechac w grupie. najwolniejsi traca. ale mowie jak sie podszkole to bedziecie mnie blagac o to zebym zwolnił :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również dzięki wszystkim za bardzo ciekawy wypad od początku do końca pełen wrażeń, ale tak już jakoś zawsze jest i dobrze.

Faktycznie musimy popracować nad jazdą w grupie bo nie po to wyruszamy na wspólny wypad ekipą by później zgubić kolegę gdzieś na trasie.

Ja sam doskonale się o tym przekonałem w ubiegłym tygodniu jak na autostradzie miałem awaryjny postój. Co się okazało błahostka, zabrakło paliwa bo się przeliczyłem ( na Jeseniku swoje musiał spalić ). I fajnie było jak się er6n i syku zatrzymali i pomogli w doczłapaniu do stacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następny wyjazd, dla odmiany na Słowację proponuję :) A poważnie, to zapodajcie jakieś miejsce, mnie się pomysły kończą :)

BTW. Jak Wam podobał się leżący obok radiowozu motocykl-Mikołów Auchan?

http://mikolow.nasze...ranni,id,t.html

Daje do myślenia................. Czasem zastanawiam się czy nie dać sobie spokoju z motocyklem. Za dużo tego już było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następny wyjazd, dla odmiany na Słowację proponuję :) A poważnie, to zapodajcie jakieś miejsce, mnie się pomysły kończą :)

BTW. Jak Wam podobał się leżący obok radiowozu motocykl-Mikołów Auchan?

http://mikolow.nasze...ranni,id,t.html

Daje do myślenia................. Czasem zastanawiam się czy nie dać sobie spokoju z motocyklem. Za dużo tego już było.

Nie mów tak - jazda na 2 kółkach jest jak narkotyk, z tego się nie da wyjść. U mnie motong przestał 2 lata w garażu ojca - nie chciało mi się jeździć na drugą stronę miasta, a do tego jawka nie dawała mi takiej frajdy jak obecna maszyna. Na autostradzie trzeba było jeździć pasem awaryjnym bo przy jeździe 110 km/h potrafiła przy pojemności 125cm3 spalić ponad 4 litry. Wyprzedzenie tira nie było możliwe (bo powiew wiatru od niego wyhamowywał mnie do 100) a wtedy czas wyprzedzania sięgał lat świetlnych. I co - udało się przekonać żonę że marzenie życia - wyjazd na motongu nad atlantyk na jawce nigdy nie dojdzie do skutku. Teraz znów mogę odetchnąć pełną piersią - chociaż ostatni powrót z Jesenika (kiedy to adm stanął nam na autostradzie) i na blacie widziałem 218km/h (około Góry Świętej Anny) spowodował że płuca wypełniły się ponad przewidzianą dla nich objętość.

Kiedyś dawno - może był to rok 2000 może 2001 pojechałem na pierwszy mój zlot (Świętochłowice, Skałka) - poznałem tam kilka osób, między innymi pewną dziewczynę jeżdżącą na kawasaki (cirka ebałt 700ccm). Nie traktowali mnie dziwnie chociaż już wtedy byłem jak na początkującego motonitę dosyć stary i do tego na "niepoważnym sprzęcie". Kilka tygodni później dowiedziałem się że rozjechał ją furgon w Zabrzu (gdzieś około makra). Wybrałem się na mszę pożegnalną i ta pieprzona jawka zrypała się na DK88. Pchałem ją do garażu z 4-5 kilometrów w deszczu (jawka sucha ma 105kg więc nie było to niemożliwe) - chciałem ją rozwalić i nigdy więcej na nią wsiadać (a po prostu zamókł wyłącznik zapłonu i robił zwarcie). Nie udało mi się być na pogrzebie Natalii - był w Skierniewicach. Ale pamiętam ją do tej pory. Może miesiąc później przeczytałem na forum o człowieku który w wieku przekraczającym 75 lat został rozjechany przez stara czy jelcza. Jechał na swoim junaku (zdaje się w okolicach wielkopolski). Piękny był komentarz jednego ze znających go motocyklistów. Mniej więcej mówił o tym że człowiek ten przez całe życie kochał się w motocyklach i zapewne gdyby nie jeździł na swoim junaku to dalej by żył TYLKO JAKIE TO BYŁOBY DLA NIEGO ŻYCIE.

Niech moc będzie z Wami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro ( 17.09. 2011r. ) wybieramy się na górę Żar ... na razie lecą 4 motocykle ... jak ktoś chętny by dołączyć to 10 rano na stacji "Bliska" ul. Pszczyńska w Gliwicach

Mały skrócik z w/w wycieczki. Byłem z małżonką i znajomymi. Kto nie był - gorąco polecam. Dróżki bomba, widoki mega no i i motocyklem można wjechać na sam szczyt ;-)

http://www.youtube.com/watch?v=CJsHfZmW0Ns

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.