Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Szkoła motocyklowa w Żorach


Brojler

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ocenam faceta, opisałem tylko sytuację z jaką się spotkałem, może u innych też tak jest ze pojedyńcze osoby są źle wyszkolone, bo nie mają tego czegoś do motocykli. Ja już jeżdżę 20 lat i wiem,że wielu ludzi nie zna podstaw jazdy na moto, a uważają że są dobrzy. Luki jeśli jesteś takim pasjonatem to zostań instruktorem i ucz tak jak powinno się uczyć. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fliper321 za słabo się zarabia i cierpliwości nie mam :D Ale widzę, że kole Cię w oczy to, że ktoś jednak ma dobre zdanie o OSK PIonier :) Ja moze dam jednak wypowiedzieć się Brojlerowi, szkolenie na PJ to nie moja działka.

Skoro masz konkretne zarzuty to pewnie większość z chęcią je pozna, tylko bardziej czytelnie, bo z poprzedniego posta wywnioskowałem tylko,że koleżanka używała tylnego hamulca i to uważasz za zarzut (?). Jeśli tak to napisz konkretnie co i jak, to może dział zrobi się ciekawszy o technikę jazdy, bo na forum brakuje tego ;-)

Edit: doczytałem w mękach i moim zdaniem używanie tylniego hamulca to dobra sprawa, bo stabilizuje motocykl (jak w gymkhanie, gdzie jest to norma - Kyo ma tak piszczące, że na zawodach uszh bolą :D ). Zaś co do reszty to na szkoleniu nic takiego nie uczył, żeby stawać na stopkach (?). Przerzucanie dupska, patrzenie w zakręt itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Ja już jeżdżę 20 lat i wiem,że wielu ludzi nie zna podstaw jazdy na moto, a uważają że są dobrzy.(...)

Skoro masz takie doświadczenie, (zakładam, że na motocyklu) to powinieneś mieć rozeznanie czy wielkość placu ma wpływ na poprawne wykonanie zadania ominięcia przeszkody i slalom szybki, a martwy ciąg masz opanowany do perfekcji.

P.S.

Byłem ostatnio na placu u Michała. Michał nie był by sobą, gdyby nie zaczął wytykać mi błędów, tak jak na kursie. Ja tam jestem zadowolony, gdy osoba z takim doświadczeniem udziela mi wskazówek. Choćby z mojego punktu widzenia były one bez sensu (patrz dziewczyna i jej problemy na 8-ce).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna ze staniem sobie poradziła sama i wypracowała trochę inną metodę z moją pomocą - tak to LynxLynx. Aha, nikogo nie obrażam, tylko bezimiennie piszę jaki jest syf. Lynx u Was jeździła (to ta mała, co stała :) ), bokscar.

Co do placu. Może kojarzycie panią o imieniu Lucyna? :D Nie będę tu prał brudów, ani przytykał, bo większy już nie urosnę.

P.S. Fliper nie chcesz ciągnąć tego tematu. Uwierz mi.

P.S.2 Jutro jadę na urlaub i mam wywalone na inne szkoły i ich place.

Aloha

P.S. 3 Jeśli ktoś się nie identyfikuje, wysuwa zarzuty i będzie śmiecił to proszę moderację o czyszczenie badziewia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łohoho! Tyle zamieszania skuli mojej osoby. Czuję się jak celebrytka. :lol:

Co do stania - sama wyrobiłam sobie taką "technikę", u większości wywołującą pobłażliwy uśmieszek na widok jej "stosowania". Michał rugał mnie za to niejednokrotnie. Mi jednak najwygodniej było podnosić lekko zad, przerzucając pod sobą ciężar motocykla i tego się trzymałam. Widząc, że uparcie robię po swojemu i, o dziwo, ósemka wychodzi mi bez problemu, odpuścił i nie starał się na siłę mnie "przerabiać".

Co do konkurencji - tuż przed egzaminem postanowiłam podszlifować plac u konkurencji, z racji tego, że "Pioniery" były na urlopie. O ile byłam zadowolona z samego instruktora, o tyle plac mnie rozczarował. Przyzwyczajona do przestronnego placu u Michała, nie byłam w stanie zrobić szybkiego slalomu, mając wrażenie, że wrypię się na ogrodzenie, choć sam instruktor bez problemu robił to zadanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LynxLynx z tą wielkością placu miałem podobnie na samym początku. Później się jakoś przełamałem. Ale tu przyznaję rację. Duży plac to spora zaleta. Ja na wolnym z uwagi na to, że blisko był krawężnik to wjechałem w niego. Jeśli jazy u Michała są na tym placu co było szkolenie to można tam spokojnie na kolano nawet schodzić, więc miejsca jest naprawdę dużo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fliper 321 Tak koński targ jest dobry ... ale żeby ćwiczyć parkowanie autem a nie żeby robić manewry motocyklem. Na palcach jednej ręki można wyliczyć ile razy manewr wymijania przeszkody nam się uda. I to nie z powodu umiejętności ale po prostu plac jest zbyt mały na to, żeby wykonywać tam takie manewry. Już nie wypowiadam się na temat rzetelności instruktorów i ich wiedzy na temat motocykli bo to już indywidualna sprawa kto trafi na jakiego instruktora. I jeszcze jedno Pionier uczy jak jeździć na motocyklu, a nie jak "zaliczyć plac na egzaminie" Gwarantuje każdemu że jeżeli nauczy się/opanuje kilka podstawowych zasad jazdy na motocyklu, plac będzie pestką. No i trzeba dodać że Michał jeździ z kursantem na motocyklu i wyłapuje wszystkie błędy na bieżąco. To właśnie m.in te rzeczy decydują o tym, że wszystkie żorskie "auto szkoły" mogą lizać pięty Pionierowi. Kochani jazda motocyklem to jest sztuka :D to że puścicie na przyciasny plac kursantów z instruktorami, którzy nie mają pojęcia o jeździe na motocyklu nie zagwarantuje wam sukcesu. Zajmijcie się tym na czym się znacie - jazda samochodami, motocykle sobie odpuście bo robicie to miernie

Tyle w temacie ode mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie już spokój z tym placem....ja ćwiczyłam na placu razem z samochodami osobowymi i ciężarówkami i trzeba było cały czas uważać.....jakoś dałam radę.

Najważniejsza jest wiedza instruktora i jego umiejętność przekazania tej wiedzy inaczej ani plac ani inne udogodnienia nie pomogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soprano mylisz się i to bardzo. Tak przykładasz uwagę do bezpieczeństwa, a tego nie wyłapałaś :D Jak ja uczyłem się na placu to jedna kobieta wpieprzyła się w mur. Ja zaś hamowałem na szybkim slalomie tuż przed krawężnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na drodze nie masz miejsca ani czasu na zastanowienie. Szkolić się na dużym placu jest komfortowo i bezpiecznie ale czy potem zmieścisz się jak cię trafi pech?

Luki nasze drogi to nie wielkie wygodne place........to dżungla i padoł.

Byłam już na dodatkowym szkoleniu i instruktor dla wyrobienia odruchu i wymuszenia nagłej reakcji zabiegał nam drogę wskazując kierunek objechania przeszkody po ostrym hamowaniu, poległo kilka moto pod jego nogami.....ale nikt go nie przejechał......a plac był duuuży.

A tak z ciekawości zapytam, nie wyłapałeś krawężnika jak startowałeś do tego slalomu?

Koniec pitolenia, szkoła ma pozytywne opinie i tego się trzymamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soprano weź pod uwagę, że szkolenie na kat.A to szkolenie nowicjusza. Czy dziecko też uczysz pływać rzucając je do wody? Pewnie zdawałaś stary ezgamin i rozumiem Twoje podejście, ale przy nowych zasadach uwierz, że slalom szybki na małym placu to tragedia. Nie mogłem się przełamać przez spory okres do pokonania go z odpowiednią prędkością (Arek vel Arkadio świadkiem). Niestety nie ma co dywagować, duży plac jest najelpszy do szkolenia, później można się uczyć na małym. Szkolenie ma na celu wyszkolić, a nie doprowadzić do kalectwa. I mówię to po tym jak kobieta na placu tam gdzie ja się uczyłem prawdopodobnie zasłabła i odkręciła bezwładnie gaz i dowaliła do muru ! Jakby był odpowiedni plac to możliwe, że nie byłoby tragedii.

Soprano robiłem slalom może drugi raz w życiu (w całym życiu - nie tylko na kursie). Wyłapałem krawęznik, ale weź pod uwagę, że czasem wyjedziesz za szeroko, spanikujesz, uruchomi się reakcja obronna i tragedia gotowa. Ja na całe szczęscie nic sobie nie zrobiłem, ale od tamtego momentu slalom wolny robiłem na dużej przestrzeni. Zaś slalom szybki robiłem tak, że gdzieś w połowie miałem na drodze studzienkę kanalizacyjną i uwaga: murek. Murek gdzieś metr od trasy przejazdu. Murek na ok. 40-50cm. Zaś mając na wyjeździe ze slalomu ok. 45km/h hamowanie na odcinku ok.5m (?) było wyzwaniem. Na dodatek zawsze tam był jakiś syf, więc nie jeden raz zaliczyło się tam ślizga. To nie są dobre warunki do nauki. Więc idąc Twoim tokiem myślenia: skoro dawałem tam rady powinienm być "mega rajderem", a jak widzisz szkolę się dalej u Michała, bo jednak mało co potrafię :) I koniec OT, bo nie ma sensu zaśmiecać posta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 8 miesięcy temu...

Szczerze polecam Ośrodek Szkolenia Kierowców Pionier w Żorach. Naprawdę profesjonalne podejście, szkoła nastawiona mocno na naukę jazdy na motocyklu nie tylko na zaliczenie egzaminu. Szkołę wybrałem na podstawie pozytywnych opinii ludzi z forum i spokojnie mogę podpisać się pod nimi obiema rękami. Michał i Agnieszka podchodzą do każdego indywidualnie, dają ogromną ilość wskazówek i rad jak należy poprawnie jeździć motocyklem. Jestem bardzo zadowolony ze szkolenia, z tego ile się nauczyłem w ciągu 20 godzin jazd, a w szczególności tego jak zostałem przygotowany do niełatwej sztuki poruszania sie na motocyklu.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kaniosz napisał:

Szczerze polecam Ośrodek Szkolenia Kierowców Pionier w Żorach. Naprawdę profesjonalne podejście, szkoła nastawiona mocno na naukę jazdy na motocyklu nie tylko na zaliczenie egzaminu. Szkołę wybrałem na podstawie pozytywnych opinii ludzi z forum i spokojnie mogę podpisać się pod nimi obiema rękami. Michał i Agnieszka podchodzą do każdego indywidualnie, dają ogromną ilość wskazówek i rad jak należy poprawnie jeździć motocyklem. Jestem bardzo zadowolony ze szkolenia, z tego ile się nauczyłem w ciągu 20 godzin jazd, a w szczególności tego jak zostałem przygotowany do niełatwej sztuki poruszania sie na motocyklu.  

podpisuję się dwiema ręcami i nogami pod tym co piszesz! Również ich serdecznie polecam! Dzisiaj odebrałem "Lejce" po zdaniu za pierwszym razem i nauce w OSK Pionier. Michał, Aga bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, gregor33 napisał:

stanowczo odradzam kurs prawa jazdy w lok ŻORY podejśćie do kursanta fatalne zero tłumaczenia czegokolwiek wpompowana kasa na daremnie dno dno jeszcze raz dno boże chroń kursantów od takiej szkoły

"lok Żory? co to za szkoła?

osk pionier zawdzięczam zdany egzamin bez stresu oraz umiejętność doganiania kolegów na zakrętach oczywiście przy przepisowych prędkościach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Możemy się pochwalić, że nasi kursanci mają zdawalność części praktycznej wyższą o 18% ponad tą, jaka jest w WORDach.

http://www.word.katowice.pl/menu-14-STATYSTYKI-87.html

http://osk-pionier.pl/zdawalnosc04do062016.pdf

A przy tym udaje nam się zachować nacisk na faktyczną naukę jazdy w zakrętach, wożenia pasażera, jazdę defensywną, świadomego używania przeciwskrętu czy "martwego ciągu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.