Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

PANOWIE I PANIE MAM MEGA DYLEMAT!!!!!


zajc600rr

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich bardzo serdecznie po dłuższej nieobecności.Jak w temacie stoję przed trudnym wyborem a mianowicie zamiany samochodu na motocykl. Jestem właścicielem dopieszczonego seata leona z 2004r i mam propozycję zamiany na Cebre 1000rr 2007 r wersja HRC :) Motocykle to moja miłość i pasja ale od najbliższych wysłuchuję pretensje,że to nieodpowiedzialne,że trzeba najpierw urządzić mieszkanie, spłacić kredyt, a samochód jest ważniejszy itd.Nie wiem co robić liczę na wasze rady. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie mozemy Ci podpowiadac nie znajac twojej sytuacji! :) Nie wiemy czy masz zone, dzieci, jaka prace itp.

To wszystko musisz sobie wziasc na logike i dzialac zgodnie z wlasnym sumieniem! :D

U mnie jednak zawsze przed motocyklem bedzie dobro rodzinne, pozniej dopiero moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Spłacić kredyt" - sprzedaj puchę póki coś warta, spłać kredyt do reszty i więcej nie bierz takiego dziadostwa na kark. A moto - jak nie będzie kasy na cerberkę to może jakiegoś taniego chinola? Byle 2 kółka miał i latał. Są coraz mneij awaryjne. Osobiście stanąwszy przed wyborem "nic albo jakaś tania puszka albo chiński motór" wybrałem trzecią opcję. Tym bardziej, jeśli to ma być pierwszy motocykl (w życiu czy po 20 latach przerwy), to nie nabywałbym litra tylko coś drobniejszego.

Samochód nie jest ważny, co najwyżej bywa przydatny. To jakiś popieprzony wymysł dzisiejszych czasów, że jak ktoś nie ma puszki to dziaduje. przy wyjątkowej niepogodzie można się przecież posiłkować Ikarusami, a w razie potrzeby przewiezienia szafki nocnej zapłacić komuś i mieć święty spokój. Chyba, że mieszkasz na jakimś zapierzu, to Malacz, Tico albo inny "moplik z daszkiem", bo przeciskanie się zimą na moto do pracy nei jest śmieszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe,z kąt ja to znam,mam podobny problem,albo wreszcie wyremontować mieszkanie,w które musze włożyć 3.500 zł,albo dalej wegetować u rodziców i cieszyć sie życiem,zrobić prawko i kupić coś mocniejszego.

Pamiętaj jedno,obojętnie czy jesteś żonaty czy kawaler,bądz męszczyzną z jajami i podejmij właściwą decyzje nie zapominając o przyjemnościach,bo póżniej możesz tego żałować,a jak cie kobieta wkórzy,to możesz zawsze wsadzić swoje 4-litery na konia i polecieć tam gdzie słońce nie dochodzi,tam gdzie ptaki zawracają,tam gdzie czas stoi w miejscu ( zloty ), to pomaga :)

Ps: Ja jeszcze nie podjołem decyzji :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ramboo, jest jeszcze trzecia opcja. Nie remontować mieszkania. Mieszkać w "norze" i wyjeżdżać z niej na motorze :) Dla mnie cztery ściany i dach są po to żeby nie kapało na łeb i nie wiało. I nie są godne żadnej wpakowanej w nie minuty ani złotówki ponad to, co niezbędne aby się nora nie rozpadła. Od lat już nie dotknąłem ścian pędzlem nawet, tyle co uszczelki w kranie wymieniłem. Między innymi dzięki temu mam czas i kasę (resztki bo resztki, ale są) na zwiedzanie bliższych i dalszych okolic z buta i z opony.

Zajc - pytając o zdanie motocyklistów, czego Ty się spodziewasz? Że Ci powiedzą "kup nowszą puszkę, zasadź roślinki wokół domu, a moto już nie dla Cię"? Nie doczytałem się niczego na temat partnerki, względnie przychówku. Jak nie masz tego ostatniego, to tylko dokup drugi kombik, kask i resztę stroju w mniejszym rozmiarze.

Bo czy kupisz motór to chyba nikt nie pyta, co najwyżej jaki i kiedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam.

jedni mowia ze trudno ,inni ze latwo doradza sie innym.

nie mam zamiaru doradzac

nie wiem ile masz lat,ale pokrotce opisze ci moja historie a ty sam sobie odpowiec.

najpierw jezdzilem rowerem,potem majac 16 lat tata kupil mi komara ze starterem na noge to bylo cos.

pozniej mialem stara WSK,SHL, kolega mial IŻA wiec takim tez jezdzilem,a potem sie ozenilem zamieszkalismy sami bylo dziecko po 3 latach drugie

przed weselem kupilem stara syrene potem bida,i znowu bida,dzieci jakos wychowalem i powiedzialem sobie ze do 50 jak nie kupie motocykla to juz bede dziadem.sytuacja sie zmienila kupilem VN800 po dwoch latach rozkoszy powrotu na dwa kola udalo sie sprowadzic z zawielkiej wody VICTORY1500.na min juz trzy sezony i teraz wiem co to znaczy wiatr we wlosach.

nie znamy twojej sytuacji rodzinnej ale musisz byc cierpliwy, rodzina jest najwazniejsza.

wiem ze sam zdecydujesz co dla ciebie bedzie najlepsze

pozdrawiam i do zobaczenia moze w chudowie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest rodzina to trzeba pójść na kompromis tak jak w moim przypadku ,czyli lepsze auto a tańsze moto na początek, a z biegiem czasu zamiana moto na lepsze ;) Jak niema famili na utrzymaniu to sprawa jest prosta tania oby jeżdżąca puszka i wypasione moto :D Ale i tak decyzja należy tylko do ciebie :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc wracając do tematu,byłem dzisiaj na piwie z moją,zaczynam nową prace w Sosnowcu w bardzo renomowanej i porządnej firmie,niestety z tym że na 3-zmiany,powiedziałem jej że musze coś wykombinować,żeby po nocce do domu z buta nie wracać,bo do domu to hektar,spodobała mi sie dzisiaj na premierze nowa maszynka i powiedziałem jej,że ją kupie na dojazd do pracy z powrotem no i żeby w końcu zacząć sie na zlotach pokazywać,no i zaczeło sie......

mieliśmy inne plany,miałem mieszkanie wyremontować,że wszystko za szybko planuje itd.

Ostatnio bardzo marze tylko o tym by w końcu gdzieś wylecieć i was poznać,porozmawiać,wymienić doświadczenia....

nie żebym sie żalił,ale kobiety nas nie rozumieją,te z którymi jesteśmy na co dzień razem....

jak jej powiesz,że lecisz polatać,to ci odpowie.... przecież ty latać nie umiesz..;)

I tak to jest z kobietami,nie znają tego ale mają dużo na ten temat do pogadania.

Tak podjołem decyzje,kupuje PRO 50 a mieszkanie z 2 miesięcznym opóźnieniem zrobię :D

Z babami to cza krótko i na temat,jak im dasz palec to ci całą ręke zjedzą,pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

) Nie wiemy czy masz zone, dzieci, jaka prace itp.

To wszystko musisz sobie wziasc na logike i dzialac zgodnie z wlasnym sumieniem! :D

Bardzo dobrze napisane. Ja mam podobną sytuację. W maju odbieramy pierwsze mieszkanie (na szczęście bez kredytu), a w lipcu wesele. Trzeba zbierać na meble,na RTV-AGD, na rodzinne auto, i 100 innych wydatów. Dlatego też kupiłem sobie jednego z najtańszych GSów jakie znalazłem. I tak stoi w garazu sąsiadki w tajemnicy przed połowa rodziny. Byłoby gadanie i sapanie..... ;) Na szczęście moja 2 połówka doskonale rozumie i nie puszcza pary z ust:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma swoje potrzeby. Ja mam auto za ponad 100 tys. nowe. Dlatego, że : ... potrzebuję do pracy, przewożenia rodziny, odliczyłem VAT, wrzuciłem w koszty itp. Lubie wygodę i bezpieczeństwo, a bardzo nie lubie jeździć do warsztatów (bo to za drogo kosztuje - koszt napraw + brak możliwości pracy autem) A motocykl mam za Honde CB 500 rocznik 1994, ale w stanie bardzo dobrym, jeżdzę nim bez problemów i jestem zadowolony i pewny jego stanu technicznego. A moc CB - mi wystarcza, do niedalekiej i spokojnej turystyki.

No, każdy ma swoje potrzeby i możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.