c64club Opublikowano 8 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 HeyahParę wątków o 50cc tu jest, niektórzy właśnie od mopeda zaczynają, więc zrecenzuję pewne mikrowozidło, które serdecznie polecam, gdyby ktoś nie chciał od razu półlitrowca kupować. Nawet z moją robotniczą pensją jestem się w stanie nim cieszyć. Fajny wynalazek, jak ktoś ma do pracy paręnaście km, kiedy nie opłaca się na taką krótką trasę motocykla odpalać, a autobusem ciężko.A kosztuje tyle, co komplet opon i klocków do motocykla Zaznaczam, że dużo na nim nie natłukłem, mam go od lutego i dopiero 8000km na blacie, jednak moja opinia może pomóc komuś nabyć pierwsze 2 kółka bez pedałów.Do rzeczy. Jest to chiński moped, rama od chińskiej kopii Hondy CG125, z silnikiem od mopeda Honda Monkey/DAX/Pitbike. W Polsce znany jest w 2 wersjach1. Klasyczna, z bogatszym wyposażeniem i tańsza (poniżej 3000PLN), sprzedawana jako Wezyr lub Kingway Naked ewentualnie jako Motoventus Naked (jeszcze bardziej klasyczna). Typowa konstrukcja rodem z lat 70, ale doposażona w katalizator. 2 koła 18"2. Pseudosportowa znana jako GB Street, Barton Fighter, gorzej wyposażona i droższa (około 4000PLN), ale bardziej "kozaczna" gdyby kupować ją dziecku. Przód 18", tył 16", kierownica "streetowa"., zdarzają się z owiewkami.Plusy:-wygodny, nawet po 200-300 km nie występują żadne nieprzyjemne objawy w postaci łupania w krzyżach itp.-ekonomiczny - jak spala powyżej 2l na setkę, to do regulacji-pakowny. Można się na tygodniową wycieczkę w 2 osoby nim spakować-ultra tanie części-bezawaryjny, jak na Chinola-nie wymaga prawa jazdy, można je robić w trakcie sezonu nie tracąc możliwości jazdy-wygląda jak lekki motocykl, co powoduje normalne reakcje motocyklistów na trasie i nie powoduje zaliczenia do jednej grupy z oszołomami na skuterkach (bez obrazy dla nieoszołomów na skuterkach)-idealny na krótkie wypady po 100km czy "za miasto"-nie traci się widoków po drodze-zaskakuje mocą jak na taką "kosiarkę", szczególnie że waży 110kg-18l bak. Zasięg na baku ponad 900km (sprawdzony podczas wycieczki na Woodstock)-płaski bak pozwala na pełne zapakowanie tankbaga, który nie zlatuje-jakoś go rdza jeszcze nie złapała-jakby jednak padł, to można na chodniku wkrętakiem i kombinerkami naprawićMinusy:-w 2 osoby w góry nie ma się co nim wybierać. Jest to możliwe, ale prędkość spada poniżej krytyki. Tylko 2 takie wyjazdy zaliczyłem-do dalszych wyjazdów i w góry przydaje się dokupić chłodnicę, bo 50cc jednak dosyć szybko puchnie przy takim obciązeniu-kijowa fabryczna opona przednia, długo się "dociera" (jakieś 800km zanim przestała tańcować)-kłopoty z uruchomieniem zimą już w okolicy -5 stopni Celsjusza-jedyne, co ma wspólnego z "odkręcaniem", to że mu się śrubki w trasie odkręcają i trzeba mieć klucze w tankbagu-prędkościomierz pokazuje kosmiczne wyniki, najlepiej dokupić rowerowy-500 km na nim to już bardziej wyprawa niż wycieczka (v-max około 65 km/h)-jeśli "plecaczek" to tylko bardzo cierpliwy/aNajdłuższa trasa, jaką pokonał, to podróż na Woodstock z Katowic, ponad 500km w jedną stronę. Niestety obciążenie 200 kilogramami (ja, ona, bagaże) dało się odczuć w postaci przymusowego noclegu na trasie.Największe rozsądne wzniesienie - tylko 5-6%. Przy bardziej stromych trzeba mocno redukować biegi.Ponieważ zbliża się zima, chciałem doczepić wózek boczny, ale 5KM to trochę za mało na trzecie koło, więc nabyłem Rometa K125. Jednak samotnemu niezamożnemu ludziowi polecam małego Kingwaya. Lepiej się czasem czymś takim turlać niż podziwiać w necie motocykle i sobie doła wkręcać, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
2miro Opublikowano 11 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2010 Przejechałem sie czyms takim od sąsiada fighterem.Układ kierowniczy bardzo gumowy, wszystkie śróby na klej do gwintów trzeba poskrecać bo w czasie drogi można pół motorka pogubić.Co mnie urzeklo to brak lakieru na dolnej stronie zbiornika - goła blacha ktorą zaraz szarpie ruda, to sie nazywa oszczedność.Opony od razu do wymiany bo nie da sie na tym jezdzic chyba ze do 40 km /h i tylko na suchym i na prostej.Jak na tym oszczedzaja to na czym jeszcze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BANITA Opublikowano 11 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2010 wie ze kazdy chwali swoje ale wybacz wole uzywanego japonczyka niz nowy chinczyk wiecej dokrecasz jak jezdzisz wie cos na ten temat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
2miro Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 Ja sie tylko zastanawiam co bedzie warty ten sprzęt za lat kilka 2,5,10 bo japonia dobrze uzywana nawet 20 letnia moze byc OK. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BANITA Opublikowano 12 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2010 mamw jgarazu japonie 83 rocznik i smiga az milo z nowymi japonczykami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
c64club Opublikowano 1 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2011 Ja sie tylko zastanawiam co bedzie warty ten sprzęt za lat kilka 2,5,10 bo japonia dobrze uzywana nawet 20 letnia moze byc OK. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ghost66 Opublikowano 30 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2014 Moja córka powoli szuka coś dla siebie, ale opinie o Chinolach odstraszają. Prawdopodobnie wybór padnie na Yamahę aerox. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Neos Opublikowano 30 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2014 Lepszy używany Japończyk niż nowy Chińczyk takie moje zdanie ,mam yamahe 13 letnią i śmiga bezproblemowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.