Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

skradziony pod Jasna Góra znaleziony...;)


kriss kross/kris sps

Rekomendowane odpowiedzi

No pieknie !!!! gratulacje dla własciciela odzyskanego motoru:)Teraz to chyba bedzie zawsze do Czestochowy jezdził i dziekował za CUD bo to tylko tak można nazwac :):)Mam nadzieje ze wiecej motocykli znajdzie swoich prawdziwych wlascicieli !A złodzieją powinni łaot ucinać!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w artykule są błędy bo moto z którego pochodziła tablica nie było zarejestrowane w gliwicach tylko w rybniku (SR) z kradzionej yamahy. Sprawca nie został ustalony przez policję tylko przez nas (kolegów poszkodowanego). CO nie zmienia faktu iż i tak szczęsliwie się skończyło, koleś który przyjechał tym motocyklem był w szoku iż kupił moto kradzione (brak numerów na ramie i silniku, tabliczka znamionowa od modelu SC44 czyli 929), zaczął się motać, powiedział że kupił go na giełdzie, dał kolesiowi połowe kasy a drugą część miał dać jak koleś przyjedzie z dokumentami). W motocyklu od momentu kradzieży nie zostało nic zmienione oprócz tylnej opony. Skradziony motocykl to Honda CBR 900 RR Fireblade SC33. A że był bardzo charakterystyczny to szybko został wypatrzony, i to nie przez właściciela ale kumpla (ukłony do Bahama), który to zadzwonił do właściciela, i pokazał nam gdzie motocykl stoi. Policja nie zabrała tego motocykla(jak to jest napisane w artykule) tylko sami we 2 z kumplem prowadziliśmy go na parking policyjny, który na szczęście znajduje się 500m od jasnej góry. Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...nie mam pytań, normalnie szok!...Trochę to podejrzane, że koleś kupuje motor, na giełdzie, bez papierów, ze zmienionymi tabliczkami i nic nie wydaje mu się podejrzane...Moim zdaniem to ściema i to szyta grubymi nićmi.Ale pomodlić się należy, bo jakby nie było to naprawdę CUD!...Ps.A swoja drogą to trzeba przyznać ,że niektórzy nie mają zbyt wiele wyobraźni- miesiąc temu sprzedałem swoją niunię VT 1100. Koleś przyjechał wieczorem, było ciemno, nie chciał oglądać ani jeździć tylko się pytał czy chodzi i czy wszystko jest z nią w porządku...Był napalony na sprzęta ale nie miał nawet kasku ani rękawiczek a piździało nieźle...Miał szczęście, że nie sprzedawałem złoma i nie kręciłem wała tylko oferowałem uczciwie dobrej jakości motor...Ale odważny kolega był...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Panowie ostro bylo :) A wiadomo co z tym kolesiem, co go niby kupil za te 5tys :) ? Zdziwko nieziemskie mial, jak przyszedl a tu moto kuku nie ma, a jeszcze wieksze zdziwko bylo, jak podlecialo do niego z 10osob z inf, ze ma moto na komisariacie... Ale kurde jak tak idzie kupic (jesli faktycznie kupil, chodz wygladal na takiego, ktory mogl smialo buchnac to moto) ?6h2utc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba być naiwnym i ślepym zeby uwierzyć w takie bajery ze niby na giełdzie kupił, że niby dowód, ze niby ktoś tam mu coś dopłaci bez dowodu rejestr, prafka , tablice rej., tabliczka znamionowa z innego moto itp ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Tyle że jeśli nie złapałeś gościa za rękę jak wyprowadza moto z garażu to mu kradzieży nie udowodnią. Nawet jeśli złapali by go 10 minut po kradzieży to może powiedzieć że on go kupił od jakiegoś gościa na stacji benzynowej za 10 zł i nic mu nie zrobią. Tzn zrobią, dostanie wyrok za paserstwo, ale za kradzież już nie. Ale za to moto już wróciło do właściciela, jest w trakcie rejestracji. Post edytowany: 21.05.2010 20:15

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MiloszRR @ 21.05.2010 20:13Tyle że jeśli nie złapałeś gościa za rękę jak wyprowadza moto z garażu to mu kradzieży nie udowodnią. Nawet jeśli złapali by go 10 minut po kradzieży to może powiedzieć że on go kupił od jakiegoś gościa na stacji benzynowej za 10 zł i nic mu nie zrobią. Tzn zrobią, dostanie wyrok za paserstwo, ale za kradzież już nie. Ale za to moto już wróciło do właściciela, jest w trakcie rejestracji. Post edytowany: 21.05.2010 20:15
Taaa napewno sorry za paserstwo to dostaniesz w tedy gdy zgarną prawdziwego złodzieja to może się wytłumaczysz .I nie wierz w takie bzdury sorry ale wymówki w stylu "To nie ja to moja ręka" można sobie wsadzić między mchy i paprocie .Przypomnę ci że kiedyś było coś takiego " Bo ja chciałem się tylko przejechać ..."Dzisiaj jak cię złapią w pojeździe automatycznie jesteś winny . Tak samo jak pijany kierowca który nie spowodował wypadku .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, byłem na komisariacie w czestochowe, rozmawialiśmy z kumplem (właścicielem skradzionego motocykla) z prowadzącym sprawę policjantem. To są jego słowa, nie mają ŻADNYCH dowodów że to on go ukradł. Przyznał się że go kupił, bez papieru i za to jest oskarżony o paserstwo. Policja na miejscu kradzieży nie zabezpieczyła żadnych śladów (odcisków itp) więc nie ma podstaw do oskarżenia go o kradzież. Niestety taka smutna polska rzeczywistość. Chciał kumpel założyć proces adhezyjny, i do tego potrzebował oskarżenia o kradzież, aby móc zgłosić roszczenia finansowe za spowodowane uszkodzenia motocykla, oraz pokrycie wszystkich kosztów związanych z ponowną rejestracją czyli nabijaniem numerów, koszt wyrobienia dowodu i tablicy. Niestety jesli koleś ma tylko sprawe o paserstwo to nie można od niego niczego żądać. I tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
  • 1 rok później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.