Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Wprowadź Trochę śmiechu I Humoru Na Forum! - Kawały *PRZYKLEJONY*


Woytec

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...

Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy na całe gardło:
- No i kurwa gdzie?! Pytam was - gdzie jest ta pierdolona wiosna do kurwy nędzy? Co za pojebany kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?! Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to kurwa wszystko jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba napierdala jakby ich tam w górze pojebało... Niby ponoć wiosna już jest, kurwa - łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, kurwa ...
A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz...

 

i jeszcze jeden

 

Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę.
- Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej.
- Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona.
- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do lasu niedaleko Soczi. Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim wpier***. Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze nawet nieźle walczył...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Była zima. Szedł wróbelek i było mu bardzo zimno. Nagle nasrała na niego krowa. Ciepło zrobiło się wróbelkowi i zaczął ćwierkać. Usłyszał to jastrząb, przyleciał i zjadł wróbelka. Jakie są z tego 3 morały?
1. Nie każdy kto na ciebie nasra jest twoim wrogiem.
2. Kiedy siedzisz w gównie to nie ćwierkaj.
3. Nie każdy kto cię z gówna wyciągnie jest twoim przyjacielem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Przychodzi absolwent wyższej uczelni do biura pośrednictwa pracy i pyta:

- Czy jest praca dla absolwenta?
- Oczywiście, że tak! Pensja 10.000 zł, komórka i samochód służbowy.
- Pani żartuje?!
- Sam pan zaczął...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykają się trzy bociany, stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym jak spędzały ostatni tydzień.

- Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie - mówi stary.

- Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie - mówi średni.

A najmłodszy:

A ja straszyłem studentów w Poznaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Przyjechał Amerykanin na wakacje na polska wieś,

po paru dniach strasznie mu się nudziło i poszedł do gospodarza żeby dał mu jakieś zajęcie,

gospodarz pomyślał i powiedział - weź taczkę i wywieź gnój z obory

Amerykanin na to - " łot "

gospodarz - co łot, co łot ?! łot krowy i łot konia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi sprzątaczka na skargę do dyrektora kopalni i mówi:
- Wiycie dyrektorze, jak żech wczoraj myła schody to na samiuśkim końcu,
przy ostatnim schodku, jak byłach tak schylono,
przilecioł jakiś górnik i tak mnie skrzywdził od zadku że szkoda godać!

Na to dyrektor:
- To czemu żeście nie uciekali?!
A na to ona:
- Kaj, na te pomyte?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Milicjant z drogówki zatrzymuje luksusowego Bentley'a za przekroczenie
dopuszczalnej prędkości.
Bentley zatrzymuje się majestatycznie, bezszelestnie opuszcza się przyciemniana szyba.
- Inspektor Pietrow. Poproszę dokumenty.
Z okna wysuwa się ręka z pięciotysięczno-rublowym banknotem. Inspektor zręcznym ruchem umieszcza banknot w kieszeni swojego munduru.
Milicjant:
- Wszystkiego najlepszego! Proszę się postarać na przyszlość nie przekraczać
dopuszczalnej prędkości...
Z okna wysuwa się ponownie ręka z banknotem.
- I proszę uważać, bo za następnym zakrętem stoi druga ekipa...
Kolejny banknot znika niepostrzeżenie w kieszeni munduru.
- Pracuję tutaj we wtorki i czwartki od 8 rano do 15.00. Zapamiętałem pański numer, w te dni może Pan jeździć spokojnie, tak jak Pan lubi...
Następne 5 tysięcy rubli znika w kieszeni milicjanta.
- Szczęścia życzę, zdrowia Panu i rodzinie, mądrych dzieci, powodzenia w biznesie, żeby piesek zostawał championem na wystawach międzynarodowych...
Znowu ręka w kieszeni z banknotem.
Inspektor stoi kilka chwil z bardzo zamyśloną miną. Po chwili uśmiecha się i
mówi:
- A teraz powiem wierszyk...

 

 

Państwowa przychodnia specjalistyczna. Do kierownika dzwoni telefon:
- Dzień dobry, policja się kłania, otrzymaliśmy sygnał, że koło was jest jakaś manifestacja, zamieszki... chcemy się upewnić, czy to nie jakiś żart?
- Jakby to panu powiedzieć... I tak, i nie. Otworzyliśmy zapisy do reumatologa na listopad.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Blondynka na stacji benzynowej zatrzasnęła kluczyki w samochodzie. Idzie do kasy i mówi.
- Mogę prosić o jakiś drucik, bo zatrzasnęłam kluczyki w samochodzie.
- Proszę.
Po pewnym czasie do kasy podchodzi mężczyzna i mówi.
- Widział pan tę blondynkę, co próbuje przez szparę wyciągnąć kluczyki z samochodu, które zatrzasnęła w samochodzie?
- Nie. Ale to nie taka głupia blondynka.
- Tak, a w środku siedzi druga i mówi w prawo, w lewo , do góry, na dół...

 

 

Blondynka jedzie samochodem. Dojeżdża do skrzyżowania, na którym pali się czerwone światło. Dziewczyna zatrzymuje się i mówi:
- Ojej, jaki ładny kolor! Postoję tu i zobaczę, co będzie dalej...
Światło zmienia się na żółte. Blondynka stwierdza:
- A ten kolor jaki piękny! Zupełnie jak słoneczko!
Światło zmienia się na zielone. Blondi nadal blokuje skrzyżowanie. Podziwia zielone światło i wzdycha:
- Ten kolor jest najładniejszy! Jest jak wiosenna trawa...
Światło znów zmienia się czerwone. Blondynka mówi:
- Ten kolor już widziałam. Jadę...

 

 

Przed bramą nieba staje ksiądz i kierowca autobusu. Święty Piotr mówi:
- Ty kierowco do nieba, a Ty księże do czyśćca.
- Ale czemu tak? ­ pyta ksiądz
- Bo widzisz, jak Ty prawiłeś kazania to wszyscy spali, a gdy on prowadził autobus to wszyscy się modlili.

 

 

http://autokrata.pl/news/motosuchary-posmiej-sie-z-nami-cz-2_a22622

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Stare ale dobre.

Nieoficjalny regulamin Pracy.

 

Przełozonych się nie lekaj

Mało pracuj, duzo stekaj

Nie krytykuj, nie podskakuj –

Siedz na dupie i przytakuj.

 

Nie przejmuj sie swoja rolą

Bo i tak cie opierdola,

Nie przejmuj sie swoją praca

Bo i tak ci gowno płaca.

 

Bo wydajnosc twojej pracy

Reguluje fundusz pracy,

A gdy jestes w niskiej grupie

Wolno miec ci wszystko w dupie.

 

Za piec druga bierz kapote,

Pierdol  szefa i robote

Tak dozyjesz starczej renty

Nigdy w dupe nie kopniety.

 

Zebys z głodu nie umierał

Rente bedziesz sam pobierał

Nie za duzo, nie za mało

Byle na kartofle stało.

 

A gdy przyjdzie zycia kres

Powiedz wszystkim: "SRAL WAS PIES!".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkały się dwie żony emerytowanych kierowców ciężarówek.

-Ty wiesz odkąd ten mój stary poszedł na emeryturę to sobie z nim dać rady nie umiem.

- Wiesz mój jak poszedł to mu kupiłam kabinę od Scanii i postawiłam na placu kolo domu.

Podłączył sobie do niej prąd, założył CB radio i całe dnie z kumplami rozmawia. Cały dzień mam z nim spokój. 

A wiesz ostatnio w niedziele jak go na obiad wołałam, to wciągnął mnie do środka wydupcył i jeszcze 50 złotych mi dał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syndrom drogówki.

Policjant ruchu drogowego podejrzewał żonę że go zdradza. Pomyślał, ze na nocnej służbie podjedzie po cichu pod dom i na pewno zastanie w łóżku z żoną gacha. Następnej nocy na służbie zrobił jak zaplanował. 20 metrów przed domem wygasił silnik radiowozu podjechał pod dom wpada do sypialni, a na łóżku żona in flagranti sama. 

- Gdzie on jest.

- Ależ kochanie o co ty mnie podejrzewasz? Jak tam możesz?

- Na pewno będzie w kuchni - zagląda do kuchni - tu go niema. Gzie on kur..a jest?

- Ależ kochanie jak tak możesz, nie wierzysz mi już?

- W łazience , na pewno będzie w łazience (zajrzał do łazienki) - tu też go nie ma. 

- Kochanie jak możesz podejrzewać mnie o takie rzeczy?

- W pokoju, na pewno będzie w pokoju obok ( zagląda do pokoju obok) - Tu taj też go nie ma.

- Ależ kochanie - znów żona próbuje się tłumaczyć.

- Wiem Na pewno będzie w szafie. Zagląda do szafy, a tam skulony facet w kucki trzyma w ręku 50 zeta patrząc miłosiernie na wkurzonego małżonka.

Ten popatrzył to na kochanka to na 50 zeta zabrał je do kieszeni stwierdzając - TU TEZ GO NIE MA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było sobie pół cygańskie, pół żydowskie dziecko. Poszło do mamy żydówki i się pyta:
- Jestem bardziej żydem, czy bardziej cyganem?
- Oczywiście że bardziej żydem!
Jakoś za bardzo nie uwierzyło mamie i poszło do ojca cygana.
- Tato, jestem bardziej żydem, czy bardziej cyganem?
- Oczywiście że bardziej cyganem! Ale co się stało, że pytasz?
- A bo wiesz widziałem fajny rower w sklepie i nie wiem czy się targować czy od razu zaj**ać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi do marynarskiej knajpy 90-letnia babcia z papugą na ramieniu i
mówi:
- Kto zgadnie co to za zwierzę... - i wskazuje na papugę - ... będzie mógł
kochać się ze mną całą noc.
Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos:
- Aligator.
Na to babcia:
- Skłonna jestem uznać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.