Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Niedzielna Rundka Po Okolicy - Reaktywacja


Lokis

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

Cisza w temacie, to trzeba coś podrzucić.
Niedziela. Czeskie manewry, czyli...
Muzeum "Tatra" w Koprivnicach oraz tematy poboczne.....zamek w Hradcu nad Moravici, Wiadukt Jezernicky, zamek Helfsztyn, Jaskinia Sipka
Manewry były nieco szarpane z powodu zmiennej pogody(powrót był bardzo mokry), ale i tak trochę pokręciliśmy się po czeskich rewirach, zobaczyliśmy kilka fajnych miejscówek i nawinęliśmy skromne 380km na kółeczka Barbary.
Facebook: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2873469166254116&id=1950705531863822

Google: https://photos.app.goo.gl/CHiDZvm5FoZyQuiD9

spacer.png

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota.
Nie zawsze świeci słońce....
Pierdzący harley, zmarnowane 19zł?, oraz rajza do punktu wybranego na oślep w nawigacji.....
W sobotę w Walcowni Katowice miało miejsce uruchamianie starych motocykli Harley Davidson. Miała być też prezentacja Pani Eli i Pana Grzegorza z "Screw It. Let's Ride", czyli harleyem przez trzy Ameryki. 
Nie ukrywam, że nie był to mój dzień, ale chyba oczekiwałem też czegoś więcej po tym wydarzeniu. Nie była to impreza, która zagrała na moich emocjach, za mała dynamika?
Zanim leciwy haraś ożył, opowiedziana została krótka historia marki, od roweru do motocykla, instrukcja obsługi tego dinozaura, w końcu kilka kopnięć, szkapa lekko się zalała i zapachniało fiaskiem. Jeszcze raz seria kopnięć i legenda jednak zagadała, ku uciesze gawiedzi. Leciwa maszyneria puściła kłębek dymu, powarczała, dwie przegazówki i to na tyle....
Za 20 minut następny pokaz tego typu.

Czuję że marnuję tutaj czas. Kręcę się po walcowni z biletem w ręku, ale znam już to miejsce, byłem tutaj całkiem niedawno.
Do części podróżniczej pewnie jeszcze trochę, a na zewnątrz piękna pogoda.

Oodpalam nawigację, pstryk palcem w pierwsze lepsze miejsce : Ostravickie Pereje ??
Byłem w tych okolicach, ale postanowiłem, że jadę. 
Plan nie był genialny, kilka pseudo wodospadów napotkanych w Czechach, znowu ląduję na Stance Prehrada.
Grzeję do Wisły, zobaczyć wiadukt kolejowy Wisła Głębce......
Jak mawiał bohater pewnego filmiku na "jutjub": No tak średnio bym powiedział średnio !?Niecałe 350km nawinięte....
Facebook: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2872563029678063&id=1950705531863822

Google: https://photos.app.goo.gl/WYzM6uBL9UwDBRYk8

spacer.png

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Trasa na sobotę.
Fejsss:https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2884871818447184&id=1950705531863822

Guglacz:https://photos.app.goo.gl/RY92dNJ7ncBEsRSC7

To był dzień z serii "Dziś mi się nie chce".......

Zaliczyliśmy trójstyk granic PL-CZ-SK.
Następnie udaliśmy się w podskokach do Żyliny. Spojrzeliśmy na zamek Budatin(całkiem fajny) i żeby opony nie wystygły, to szybciutko pognaliśmy zobaczyć sztuczny gejzer w Rajeckiej Leśnej. Taaaka tam sikawka, ale niech będzie?
Następny cel, to malowana wieś Ćićmany.
Jeżeli ktoś był w naszym rodzimym, pięknym Zalipiu,to dojdzie do wniosku, że Zalipie pomimo, że całkiem ładne, to jest to jednak zadupie w porównaniu do wioski na Słowacji?
Ćićmany nie są tak kolorowe, to nieco inny styl, ale domków jest zdecydowanie więcej i jakby nie było jest tam jakoś przyjemniej...

Ogólnie jako ciekawostkę polecamy...i Zalipie i Ćićmany.
Ostatnim punktem było Strecno. Zamek i pomnik francuskich partyzantów. Za każdym razem kiedy tam jesteśmy, to "jesteśmy przejazdem".
Dzisiaj nie zdążyliśmy i pocałowaliśmy klamkę, czyli znowu byliśmy przejazdem, ale nic to. Do pięciu razy sztuka?
Dzisiaj ponad 480 km. Pogoda piękna, upał, fajne okolice i całkiem miłe winkielki.
Mapki poglądowe oczywiście na końcu.
YNO JAZDA !!!

spacer.png

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje. Jak na ten sezon ( i nie tylko ) prawie 10kkm to super wynik a w planach jeszcze drugie tyle o ile się nie mylę. Jesteście wg. mnie najaktywniejszymi motocyklistami z tego forum. Kiedyś chciałem się z wami gdzieś urwać, ale z upływem czasu wiem, że to raczej mało prawdopodobne. Nie nadążam czytać waszych relacji a co dopiero nadążyć na jakiejś wspólnej wyjazdówce.

Tak trzymajcie i powodzenia na przyszłość ?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stefanie dzięki, ale muszę dokonać małego sprostowania :D 
Nieco popłynąłeś z tymi akcentami pochwalnymi i uważam, że to zdecydowana przesada, a zwłaszcza z tą aktywnością. My niegodni takich superlatyw...
Wiem, że są na tym forum i nie tylko osobniki bardziej szalone, które kręcą mnóstwo kilometrów w sezonie i robią fajne wyprawy, jednak nie lubią się tym chwalić, a szkoda....
My to takie małe pieski jesteśmy. Trochę szczekamy na tym forum(bardziej żeby był tutaj jakiś ruch, bo chwalić się nie mamy za bardzo czym), ale to tylko szczekanie. Takie niegroźne ujadanie tych małych piesków z wybałuszonymi oczkami co mają na imię Perełka, albo Sara i nic więcej ;) 

Co do kilometrażu, to zazwyczaj i z bólem tyłka oraz portfela sezonowo mieścimy się w 10-11 tys.km i nie wiem co się dzieje, że do końca jeszcze trochę, a my już podciągamy pod wynik końcowy.
20 tys.km w sezonie, to mokry sen nastolatka pod świeżo wykrochmaloną pościelą, dla nas raczej nie do zrealizowania.
Trzeba by mieć solidny worek pieniędzy i dużo czasu, a tego nam najbardziej brakuje....tych pieniędzy, bo worek mamy :D 

Co do wspólnej jazdy, to trzeba było pisać, przecież Sarenki i Perełki nie gryzą(podobno) ;) 
My tylko ludzi nie lubimy, a oni nas i dlatego jeździmy sami.....bo kilku już się do nas podczepiało, ale wygląda na to, że albo my jesteśmy aspołeczni albo na odwrót :D 

Pozdrawiamy i mamy nadzieję że do zobaczenia czy tam jeżdżenia?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Piotrek. napisał:

Fajne te malowane domki. Kiedyś tam pojadę. Fajnie też że zamieszczasz te relacje. Jak nie ma pomysłu gdzie jechać to można z gotowca skorzystać ?. U mnie 2 z kolei weekend łojenia winkli na czerwonohorskim. Czasem dobra jest jakaś odskocznia od turystyki ?

Wiadomo, że trzeba też trenować technikę. Moja żona tak lubi wycieczki motocyklowe, ze ciężko mi ją zrzucić z konia :D Właściwie kiedy jadę motocyklem bez pasażera, to często przewracam się na zakrętach :D
Jest jak rzep :DDoskonalenie techniki jazdy porzuciłem dawno temu, ale kiedy zdarzy mi się poudawać, że potrafię jeździć, to okazuje się, że mój motocykl zyskuje wtedy dwie/trzy funkcje w komputerze pokładowym.
Pierwsza to żyroskop. Jak w odczuciu rzepa za mocno pochylę się w zakręcie, to stuka mnie pięścią pod żebrami po stronie prawej :D
Kiedy za ostro przyspieszam wychodząc z zakrętu, jest kilka uderzeń pięścią w bark :D

Kiedy przekroczę zdecydowanie prędkość, głaszcze mnie po plecach, żebym się uspokoił :D 
Dobrze, że nie wydaje poleceń głosowych, widocznie jest ta funkcja zablokowana w menu :D

 

2 godziny temu, tomalos napisał:

Wicher nie pękaj.

Jeździj, zwiedzaj i dawaj foto. W sezonie bez moto mogę chociaż w ten sposób sobie zrekompensować za brak "Ring ding ding daa baaBaa aramba baa bom baa barooumba" ;)

Gdzie twoje moto?? :) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha ha ha ??? to chyba bardziej głos rozsądku a nie rzep! ? U mnie czasami przydał by się taki ale zdemontowałem z hajki tylne siedzenie i założyłem garb. A tak na poważnie to brawura na moto już dawno przestała mnie kręcić a ćwiczenie winkli przekłada się na bezpieczeństwo w normalnej jeździe. Szkoda tylko że daleko ale to i tak najtańsza opcja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Piotrek. napisał:

Ha ha ha ??? to chyba bardziej głos rozsądku a nie rzep! ? U mnie czasami przydał by się taki ale zdemontowałem z hajki tylne siedzenie i założyłem garb. A tak na poważnie to brawura na moto już dawno przestała mnie kręcić a ćwiczenie winkli przekłada się na bezpieczeństwo w normalnej jeździe. Szkoda tylko że daleko ale to i tak najtańsza opcja. 

Tak, to mój głos rozsądku, nawigator i często motywator do dalszych działań :D 
Bez rzepika wiele rzeczy(wyjazdów) nie miałoby miejsca ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Wicher napisał:

Pierwsza to żyroskop. Jak w odczuciu rzepa za mocno pochylę się w zakręcie, to stuka mnie pięścią pod żebrami po stronie prawej :D
Kiedy za ostro przyspieszam wychodząc z zakrętu, jest kilka uderzeń pięścią w bark :D

Ha, mój motocykl potrafi to samo + polecenia głosowe w intercomie ;)

Dzięki za kolejną inspirację, wczoraj po obiadku zebraliśmy się i pojechaliśmy to tych malowanych chat na Słowacji, 400 km i powrót ok 22, fajnie było :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, tomalos napisał:

Kumulacja niesprzyjających okoliczności i Hania musiała iść w nowe ręce.

Za to rower odkurzyłem i nawet działa ;D wiadomo, dwa kółka jakieś muszą być :)

Teraz jesteś eko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.