Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Niedzielna Rundka Po Okolicy - Reaktywacja


Lokis

Rekomendowane odpowiedzi

Facebook: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2784194571848243&id=1950705531863822

Google: https://photos.app.goo.gl/EN831FHKVof9hNsX9

Do poniedziałku czekać nie chcieliśmy, więc dzisiaj rozpoczęliśmy cykl wycieczek pt."A to znasz?"
Skromne 300 km za nami. Zaprzyjaźniliśmy się nieco z nowym motocyklem i przy okazji odwiedziliśmy dwa ciekawe miejsca. Garść informacji, a co !
Cmentarz żydowski w Krzepicach.
Miejsce jest unikatowe z uwagi na żeliwne macewy. Większość z nich wykonana była w hucie Kuźnicy Starej, która w XIX w. znajdowała się w rękach Żydów. To jedno z największych skupisk żeliwnych macew w Europie. Najstarszy zachowany tu nagrobek pochodzi z 1740 r; a ostatni z 1946 r.
Niektóre macewy mają ciekawe kształty i są wyraźnym świadectwem świetności gminy żydowskiej w ówczesnych czasach.
Cmentarz jest dosyć spory i klimatyczny. Po wojnie był regularnie dewastowany i okradany. Obecnie znajduje się w dobrych rękach, dzięki czemu możemy dotknąć tej ciekawej historii.

Drugim bardzo ciekawym obiektem jest wiatrak/turbina wiatrowa w Rębielicach Królewskich.
Początki tej nietypowej konstrukcji, dzisiaj już nieco zapomnianej, sięgają roku 1978. Wtedy to Józef Antos(z zawodu ślusarz i mechanik) postanowił zbudować na swoim polu nietypową elektrownię wiatrową
Prace nad tą konstrukcją trwały aż do 2003 roku i kosztowały konstruktora ponad 1 mln złotych. Wiatrak ma średnicę 32 m i składa się z 280 łopatek. Całość umieszczono na stalowej wieży, przez co cała konstrukcja ma aż 54 m wysokości i waży 240 ton.
Według wyliczeń, elektrownia miała wytwarzać 35 kW energii przy prędkości wiatru wynoszącej zaledwie 2 m/s. Przy prędkości 14 m/s moc miała wzrastać aż do 2000 kW. Niestety mimo ukończenia budowy w 2003 roku, Józef Antos nie mógł znaleźć odpowiedniej prądnicy do zainstalowania w swojej turbinie. Co gorsza, 13 października konstruktor zmarł.
Konstrukcja nigdy nie została uruchomiona, a obecnie niszczeje pozostawiona bez opieki. Po śmierci twórcy, wirnik obrócono tak, aby był ustawiony bokiem do najsilniejszych wiatrów, ale mimo to wiele łopatek zostało wyłamanych z zablokowanej konstrukcji.
Patrząc na stan techniczny, wiatrak raczej nigdy nie będzie uruchomiony, a za kilka lat zapewne zostanie rozebrany. Warto dodać, że wielu specjalistów podaje w wątpliwość parametry przypisywane konstrukcji pana Antosa. Według nich przy większych prędkościach wiatru turbina po prostu by się złamała ze względu na brak możliwości sterowania kątem łopatek wirnika. Niestety wygląda na to, że nigdy nie dowiemy się czy tak by się stało.
Zdjęcia pstryknęliśmy z daleka, bo nie wiedzieliśmy za bardzo jak dostać się do tej konstrukcji, czy nikt nas nie przegoni i czy w ogóle jest to bezpieczne ;)
spacer.png

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Piotrek. napisał:

Fajny trip ? chyba w przyszłym tygodniu bujnę się Twoim śladem ?

Polecam. Ten Wiatrak jest szczególnie ciekawy. Może znajdziesz jakąś dogodną ścieżkę, żeby podejść bliżej do tej konstrukcji ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimno, szaro w tę niedzielę, więc przegońmy VFR-ę! ?
Wyruszyliśmy bez pomysłu z nadzieją, że odnajdziemy jakąś ciekawą miejscówkę w okolicy, o której nie wiedzieliśmy.
Długo nie musieliśmy szukać, bo już w Kotowicach natrafiliśmy na cmentarz wojenny z I Wojny Światowej.
Cmentarz jest trzecim co do liczby pochowanych wojennym cmentarzem jurajskim. Powstał bezpośrednio po walkach, które toczyły się w tej okolicy w listopadzie 1914 roku. Pierwotnie spoczywało tu około 800 żołnierzy armii austriackiej, niemieckiej i rosyjskiej.
W 1936 roku w ramach akcji komasacyjnej przeniesiono tu zwłoki poległych i wyposażenie nagrobne z likwidowanych nekropolii wojennych mieszczących się pierwotnie w Przewodziszowicach, Podgaju, Ludwinowie, Nowej Wsi, Jaworzniku, Łutowcu, Hucisku, Parkoszowicach i Morsku. Wśród pochowanych są między innymi polegli narodowości polskiej, czeskiej, słowackiej, węgierskiej oraz, co ciekawe liczni Bośniacy z I Bośniacko-Hercegowińskiego Pułku Piechoty, walczącego w składzie II Korpusu Armii Austro-Węgierskiej. Obecnie spoczywa tutaj prawie 2000 poległych żołnierzy Wielkiej Wojny 1914-1918.
Jadąc dalej i kręcąc się po okolicznych wioskach, zatrzymaliśmy się w Przyrowie.
Znajduje się tutaj dosyć ciekawy kościółek, który jest najstarszym zabytkiem gminy Przyrów. Zbudowano go prawdopodobnie pod koniec XVII wieku, z kamienia wapiennego oraz cegły i przykryto drewnianym dachem, obitym gontami.
Zajrzeliśmy też do Złotego Potoku, sprawdzić jak mają się źródełka Elżbiety i Zygmunta.
Dzisiaj skromne 200km.

Facebook: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2785101221757578&id=1950705531863822

Google: https://photos.app.goo.gl/txWFXAJZ81evmHRKA

spacer.png

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.