vraf Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 Z życia wzięty przykład. W ubiegłym roku w listopadzie miałem dosyć powazną kolizję autem służbowym. Ubezpieczyciel nie chciał tego naprawiać i uznał, ze to szkoda całkowita. Minęło pół roku i dzwoni do mnie jakiś facet, ze włąsnie jest w komisie i ogląda auto fajne rodzinne dla siebie, ze nie bite, w świetnym stanie itd... i że znalazł w aucie moją wizytówkę i pyta czy byłem użytkownikiem tego wozu.Oczywiście opowiedziałem mu wszystko ze szczegółami i jeszcze wysłałem mu fotki auta tuż po kolizji. Facet nie wiedział jak dziękować bo wtopiłby ponad 50 tysia w auto, które było zmasakrowane.Właśnie TO możecie znaleźć w naszych komisach Pozdrawiam,M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 Chcesz kupić porządne auto to jedź do Niemiec i sprowadź sam - kupione wyłącznie od Niemca z pierwszej ręki !To jedyna gwarancja na pewne auto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 Chcesz miec pewne auto? bierzesz kumpla z autem i jedziesz do niemiec.Wybór jest ogromny i tam tak nieciulają jak u nas, można by pewnym albo troche się znac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nie po katolicku Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 tjaa i trafisz na turasa z niemieckim obywatelstwem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 Ks -rider, polemizujesz czy potwierdzasz moje zdanie? Bo nie wiem...ja wziąłem brykę prosto od Niemca (żaden kurfffa Turek czy Rus) ,zapłaciłem w cholerę kasy i... nie żałuję.Opłaciło się, i przy okazji wiem jak wygląda niemiecka bryka która ma realne 100tyś. Po prostu dalej śmierdzi fabryką, a nie gównianymi choinkami zapachowymi, i nie jest wyświechtana jak stara szmata.Warto było,pomimo że w Polsce z ogłoszenia to samo (hehe ) kupiłbym 5 tyś taniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 W razie czego mogę polecić dobrą myjnię-pralnię w Sosnowcu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buba Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 Raz jechałem do Kędzierzyna zobaczyć "idealnego" Mercedesa osobowego (2 l benzyna). Właściciel był motocyklistą (jakieś Kawasaki). To idealne dwulitrowe auto nie miało w ogóle kompresji (nie dało się gumami zapiszczeć) - dziwne, że w ogóle jechało. Oczywiście nie było go na miejscu jak przyjechałem, dopiero dojechał z już rozgrzanym silnikiem. Kontrolka ciśnienia oleju wykręcona. Akurat kiedyś miałem takie samo auto, więc znałem je na wylot.Innym razem ze znajomymi wybraliśmy się na mazury po idealnego kampera. Mówiliśmy facetowi, że się znamy na mechanice całkiem dobrze i zginie, jeśli przejedziemy całą Polskę aby odkryć ewentualne kłamstwa. Po odkręceniu wlewu oleju doznaliśmy szoku - tam chyba więcej spalin szło niż w wydech W końcu samochód odkupiliśmy od... naszego mechanika To było w porządku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spajdi Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 Dopóki są ludzie którzy kupują te padliny-wydmuszki dopóty handlarze będą sprowadzać złom po czołowym i wciskać jeleniom... Fakt faktem, że dla mnie samochód po lekkiej stłuczce nie jest skreślony bo lekka stłuczka to nic jak jest dobrze naprawiony i nic nie jest krzywe to może być byle nie był zarżnięty i składany z kilku, ale są ludzie, którym da się wszystko wcisnąć i na nich zarabiają handlarze i komisy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 Ks -rider, polemizujesz czy potwierdzasz moje zdanie? Bo nie wiem...ja wziąłem brykę prosto od Niemca (żaden kurfffa Turek czy Rus) ,zapłaciłem w cholerę kasy i... nie żałuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zygmusc Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 Proponuję nie szukać w dolnym zakresie cenowym. Jak kupowałem betę, to dałem za nią prawie 10 tys zł drożej, niż stały na allegro w tym samym roczniku, a nawet w lepszym wyposażeniu. Ale dzięki temu przejeździłem nią już 90 tys i nie spotkałem się z mechanikiem... Te relatywnie tanie samochody zawsze mają historię... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
august Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 Odpowiem Ci tak sam mam autko z jasną tapicerką (scenic II półskóra 2004 rok), też się obawiałem że się będzie brudzić i wcale nie jest tak źle. Wyparłem go co prawda w sierpniu ale tylko tak profilaktycznie w tej chwili wygląda w środku jakby wyjechało z salonu. W razie czego mogę polecić dobrą myjnię-pralnię w Sosnowcu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lutek Opublikowano 19 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2009 witam .kiedys chcialem sprzedac samochod mojego dziadka ktory zmarl,maly przebieg itp.cena rozsadna,stan idealny po prostu brac i jezdzic...........i co ,ludzie dzwonia i zdziwieni ze za maly przebieg itp ze cos sciemniane(ksiazki serwisowe,auto krajowe...) koles sie w koncu zainteresowal(znajomy) niby zadowolony i jeszce targowac sie chcial.......i co mu powiedziec ja mysle ze h...j mu w dupe idz szukaj po komisach i sie modl zebys dobre auto znalazl...polak zawsze nieadowolony...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xtremer Opublikowano 20 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 No i dziś oglądnąłem kolejną już z 30 Astrę. Standard - nie bity itp - na miejscu okazało się że...... nie malowane były tylko przednie drzwi od kierowcy Pierd..le ,mam dość, jadę do Niemiec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xtremer Opublikowano 20 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 witam .kiedys chcialem sprzedac samochod mojego dziadka ktory zmarl,maly przebieg itp.cena rozsadna,stan idealny po prostu brac i jezdzic...........i co ,ludzie dzwonia i zdziwieni ze za maly przebieg itp ze cos sciemniane(ksiazki serwisowe,auto krajowe...) koles sie w koncu zainteresowal(znajomy) niby zadowolony i jeszce targowac sie chcial.......i co mu powiedziec ja mysle ze h...j mu w dupe idz szukaj po komisach i sie modl zebys dobre auto znalazl...polak zawsze nieadowolony...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacza Opublikowano 21 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Oglądałem wiele bryk, zanim kupiłem swoją. Byłem w jednym komisie w Myszkowie...Oglądam sobie ałtko i poprosiłem o papiery niemieckie. Tak sobie je przeglądam i widzę umowę kupna-sprzedaży tego samochodu. Na umowie przebieg 300 000, a w aucie na liczniku niecałe 200 000... Dobre bryki bardzo szybko znikają z ogłoszeń, sami handlarze siedzą na necie i na bierząco wyłapują okazje i wciskają w komis.Przy sprzedaży poprzedniego auta przyjechał do mnie właśnie taki delikwent i zaproponował dużo mniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 21 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Najlepsza była ostatnia handlara - na liczniku 108 tys km a w książce 117 tys km. Oni sami się już w tym tracą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xtremer Opublikowano 21 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Mam znajomego w Kassel, coś mi już tam wyszukał. Chyba że ty masz jakiegoś kolesia który chce sprzedać takie autko? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacza Opublikowano 21 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Jak już będziesz w Kassel, to się skocz na herkulesa. Jest co oglądać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pytlos Opublikowano 22 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2009 spójrzcie jak się picuje samochody na sprzedażtaka operacja kosztuje około 1000 PLN>>CLICK<< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raider bielsko Opublikowano 22 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2009 ja jak kupowalem moto to byla masakra zrobilem lacznie na szukaniu ze 3000 km po calej polsce a nie szukalem tylko w okolicy az w efekcie trafilem w warszawie ale zajelo mi to 2 miesiace Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brutus333 Opublikowano 22 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2009 Pytasz czy można w naszym kraju kupić auto bezwypadkowe ------- Nie można. Nawet nówki z salonu bywają po przejściach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01baca10 Opublikowano 22 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2009 Chcesz kupić porządne auto to jedź do Niemiec i sprowadź sam - kupione wyłącznie od Niemca z pierwszej ręki !To jedyna gwarancja na pewne auto.Dwa minusy są takie że po pierwsze zapłacisz jak za zboże (15-20% drożej nniż to samo auto w Polsce), po drugie musisz mieć kogoś w Niemczech, najlepiej jakąś rodzinę lub dobrego kumpla, którzy załatwią transakcję.Za to dostajesz brykę która ma RZECZYWISCIE 100tyś i RZECZYWISCIE jest bezwypadkowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmi Opublikowano 23 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2009 Po autko fajnie lecieć na zachód, why?Wtedy dowiesz się, co to jest samochód z realnym przebiegiem 100 000 i realną książką serwisową, auto, które pachnie jeszcze fabyką, a nie choinkami, doskonałe określenie i sam lepiej bym tego nie ujął.Tylko przygotuj się, że zapłacisz za to odpowiednio.I jak przyjdzie sąsiad, to aż będzie Ci się głupio przyznać ile dałeś bo on powie coś w stylu "to w 20 się pewnie zmieściłeś" podczas gdy dałeś blisko 30.Każda osoba, która oglądała auto, które sobie sprowadziłem nie miała się do czego przyczepić i właściwie szybko kończyła oglądać kwitując "pachnie fabryką", auto wyróżnia się spośród innych w mieście, ale to wszystko rzutuje na cenę, bo jakoś ciężko o kogoś w polandii kto w 4 letnim aucie przy przebiegu 100 000 serwisuje go konkretnie i nie poskąpi na nowy układ wydechowy łącznie z katalizatorem (na fakturce kwota ponad 800ojro). U nas wygląda to zgoła inaczej: panie, jak zacznie klekotać, to tą puchę się wywala, a daje przelotke i nie dość, że w chu^ panie ku%$# masz tanio, to jeszcze +30PS.Buahahaha.Nie będę Ci tu jeszcze truł czterech liter, że auto na 4 miesięcznych nowych oponach z felgami alu, do tego w bagażniku komplet zimówek, które przejeździły zeszłą zimę, z felgami, do tego oczywiście fakturki obejmujące montaż, wyważenie, nowe wentyle, przechowywanie opon. Cały komplet kółek, wg cen w necie - ponad 4000 zł. Szkłem du^& nie utrzesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giemul Opublikowano 23 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2009 spójrzcie jak się picuje samochody na sprzedażtaka operacja kosztuje około 1000 PLN>>CLICK<< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 23 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2009 Jedno juz mnie drazni. Picowanie auta !Picowanie a picwanie to moze byc tez zupelnie co innego, w zaleznosci co kto przez to rozumie.Jezeli ja sprzedaje auto to zdaje sobie na tyle sprawe, ze gdy chce sprzedac to za nieodkurzone, z nieswierzym lakierem ktory jest porysowany czy ma slady po kamykach ( zwlaszcza front ), brudnymi szybami, brudna tapicerka, silnikiem, bagaznikiem ( w ktorym jest totalny syf ), auto bedzie warte w zaleznosci od klasy do paru tysiecy €. Pytanie wiec czy stac mnie na moje lenistwo i sprzedac w " oplakanym " stanie wizualnym czy tez zakasac rekawy i doczyscic do stanu salonowego ? Jezeli nie mam czasu, nie posiadam umiejetnosci to moze i lepiej oddac do profesjonalnej firmy ktora wykonuje takie uslugi ( oczywiscie nie za darmo ) ale zawsze zyskuje sie co najmniej dwa razy tyle ile wlozylo sie w takie picowanie.Dlatego wiec auta z zachodu " pachna fabryka " sa takie a nie inne. Jezeli ktos service'uje auto to robi to z trzech powodow, 1. utrzymanie gwarancji ( do pewnego czasu ) 2. utrzymanie fury w dobrej kondycji3. zwiekszenie wartosci podczas sprzedazy, nie trzeba mowic, ze auto z aktualna ksiazka service'owa sprzedaje sie drozej i o wiele szybciej ( latwiej ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.