Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Lokalizator Gps Dla Motocykla


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • 3 lata później...

Odkopuję troche stary temat, ale według mnie na chwilę obecną najlepszym zabezpieczeniem poza mechanicznym (np łancuch) będzie lokalizator gps, ale tylko z funkcją strefy, bardzo fajna sprawa. ustawiacie sobie strefe tam gdzie motor parkujecie i jezeli motocykl wyjdzie poza strefe moduł do Was dzwoni, albo wysyla smsa. Po prostu jest to cos w rodzaju alaramu z powiadamianiem, z tym że powiadamianie w normalnych alarmach ma problemy w "terenie zabudowanym", natomiast taki lokalizator ogranicza jedynie zasięg sieci komórkowej. Do lokalizatora polecam kartę orange za 5zł i wysłanie smsa o jakies tam treci, nie pamietam dokladnie ale wtedy mamy aktywne konto przez okrągły rok, więc koszt utrzymania praktycznie wynosi zero jezeli moduł nie wysyła do nas smsów bądz danych o połozeniu itp a jedynie sluzy do powiadamiania wyjscia poza strefe. Moduły mają swoją baterię na wypadek gdyby złodzieje chcieli odłączyc akumulator. Jeżeli chodzi o zagłuszacze... jest to mit. Miałem w życiu doczynienia z kilkoma takimi urządzeniami i są to dosyć drogie sprzęty, działają w określonym zasięgu itp. poza tym Was interesuje tylko sygnał o wyjsciu poza strefe i wtedy biegiem do motorka po drodze łapiąc za jakąś sztachete czy coś. Można ten sygnał zagłuszyć, ale taki sprzęt mają jedynie osoby ktore konkretnie wiedzą że Wasz motocykl ma GPS/GSM, urządzenie waży ze 3 kg i do tego jest na 220V. Wiec jezeli ktoś Wasze moto namierzy to moze taki sprzęt mieć ze sobą, jednak jest to duzy problem, natomiast doraźnie pod supermarketem czy gdzies w miejscu gdzie jestescie nieregularnie super sprawa. Myślę ze pod domem tez by się sprawdziło.

P.S zapomniałem dodać, ze do GSM i GPS są dwa różne zagłuszacze ;) czyli złodziej zeby ukraść Waszego sprzeta musi na wstepie ze 10 tyś zainwestować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety w polsce wybór jest niewielki, ale te urządzenia dostępne na allegro powinny się dobrze sprawować, warto aby urządzenie miało zewnętrzną antenę, dzieki czemu mozemy je schować trochę głębiej, a antenę wyprowadzic w bardziej dostepne miejsce, przez co nie bedzie problemów z zanikiem sygnału, jednym z takich urządzen jest to w tym linku, dodatkowo urządzenie posiada przekaźnik dzięki któremu za pomocą sms można odciąć zapłon (to na mniej zaawansowanych złodzeji, ktorzy bedą chcieli odjechać na sprzęcie)

http://allegro.pl/lo...2598778548.html

nie testowałem jeszcze tego konkretnego urządzenia, ale pownno sprawować się dobrze, trzeba wziąć poprawkę, że jest to sprzęt z najniższej półki dostępny dla przeciętnego użytkownika, jednak cena nie jest wysoka, więc jezeli lokalizator się "zużyje", można kupić wtedy nowszy, jezeli moduł padnie po roku to itak będzie to tańsze niż wykupienie AC (o ile w ogole wykupienie bedzie mozliwe), z tym że przy AC wypłacą nam kasę, a przy takim czymś trzeba o swój motocykl zadbać samodzielnie

mam w planach zakupienie tego lokalizatora więc jak go zamontuję dodam jakąś dłuższą recenzje i ostateczny osąd do co moich wrażeń odnośnie skuteczności, a w zasadzie co do działania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do lokalizatora polecam kartę orange za 5zł i wysłanie smsa o jakies tam treci, nie pamietam dokladnie ale wtedy mamy aktywne konto przez okrągły rok, więc koszt utrzymania praktycznie wynosi zero jezeli moduł nie wysyła do nas smsów bądz danych o połozeniu itp a jedynie sluzy do powiadamiania wyjscia poza strefe.

Taka karta startowa 5zł w Orange owszem jest aktywna przez rok, ale tylko na odbieranie wiadomości i rozmów. Do wysyłania nie nadaje się, bo po kilku zaledwie dniach jest już nieaktywna wa wysyłanie. Należało by ją doładowywać kwotą 25zł by była aktywna przez miesiąc. Mając urządzenie skonfigurowane w jakimś systemie online, mielibyśmy całodobową kontrolę nad motocyklem, tylko wiąże się to z opłatą abonamentową. Ktoś, kto używa takiego rozwiązania niech się podzieli wiedzą na ten temat, bo ja sam też jestem zainteresowany takim rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka karta startowa 5zł w Orange owszem jest aktywna przez rok, ale tylko na odbieranie wiadomości i rozmów.

mylisz się

http://www.orange.pl...ej,article.html

są na allegro trackery ktore mają za friko tracking online, ale są droższe, w innym przypadku położenie jest podawane na żądanie, tj wysylamy smsa do trackera i dostajemy linka do google maps, + oczywiście wszystko co zaprogramowalismy, czyli wyjscie poza strefe, alarm przemieszczenia itp itd.

modelek.jpg

tutaj jest zestawienie konkrentych modeli wraz z ich funkcjami i cenami

jezeli chodzi o funkcjonalnosc najlepiej wypada TK 103-2, ale też najdrożej, jest zasilany z akumulatora ale ma wbudowana baterie, wiec jezeli zlodzieje odetna aku to momentalnie dostajecie powiadomienie smsem o tym fakcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w internecie brakuje obiektywnych recenzji tego modelu. Na elektroda.pl kilka osób skarżyło się na awaryjność, problemy z konfiguracją. Z tego co czytałem, na rynku nie brakuje chińskich podróbek... Ciekawe, jak bardzo po podłączeniu pod akumulator obciąża go. Bo może się okazać, że przetwornica dołączona w komplecie, za pomocą której podłączymy lokalizator pod akumulator, po kilkunastu godzinach rozładuje kompletnie akumulator...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mialem kiedys podobną funkcje w Heyah, nazywała się śledzik, dosyc kiepskie bo dostajesz w odpowiedzi na smsa nazwę najbliższego nadajnika gdzie znajduje się telefon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj spontanicznie - jak zawsze :-) kupiłem lokalizator TK-2 z tej aukcji http://allegro.pl/show_item.php?item=2617177954. Po uprzedniej rozmowie z gościem, który oferuje te lokalizatory, utwierdziłem się w przekonaniu, że mimo pewnych podejrzeń jednak warto kupić i przetestować urządzenie. Gościu zapewnił mnie, że ewentualne problemy z lokalizatorem wynikają ze złej konfiguracji samego urządzenia przez kupujących. W najgorszym wypadku ryzykuję stratę kilkunastu złotych - tyle ile wynosi przesyłka, bo w razie jakichkolwiek problemów zwracam sprzedawcy zakupiony towar. Jak tylko przesyłka dojdzie, kompleksowo przetestuję lokalizator i od razu podzielę się opinią o nim na tym forum. Dzisiaj upatrzyłem sobie idealne miejsce w mojej Hondzie CBF 125 - swobodnie będę mógł umieścić lokalizator na baku pod owiewką - miejsce niewidoczne a zarazem łatwo dostępne. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ma własne zasilanie - w komplecie dwa akumulatorki - takie jak w telefonach Nokii - czas działania urządzenia to 48h. Można też przy użyciu dołączonej przetwornicy podpiąć moduł pod zasilanie akumulatora - sprzedawca zapewniał mnie, że wtedy pobór prądu jest znikomy i nie ma obawy, że rozładuje nam akumulator. W moim motorku można przy skręconej kierownicy w prawo głęboko wsadzić rękę pod lewą owiewkę i umiejscowić lokalizator na baku - potem skręcam odwrotnie kierownicę, kluczykiem ją blokuję i moduł jest niedostępny dla złodzieja. Myślę, że w moim przypadku takie rozwiązanie będzie optymalne, bo plastikowe owiewki nie będą tłumiły sygnału satelity. Takie rozwiązanie pozwala na szybki montaż i demontaż lokalizatora, po to by np. zmienić baterię. W zasadzie można go w ten sposób montować tylko na czas pozostawienia motorka bez opieki. Wtedy te 48h pracy wystarcz na kilka, kilkanaście dni. Lokalizator wysyła też sms-a o niskim stanie baterii, wtedy mamy drugą zapasową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój opis montażu sugeruje by przed przejęciem motocykla z zablokowaną kierownicą, dobrać się owiewki strony niedostępnej, celem unieszkodliwienia ewentualnych gadżetów...

Czytałem kilka razy tekst, i jestem pod wielkim wrażeniem...

Sądzisz, że tak trudno było by potencjalnemu złodziejowi znaleźć lokalizator, gdyby nie natrafił na ten wątek z tego forum?

Taki lokalizator jest jedynie dodatkową opcją zabezpieczenia motocykla. Dla "wytrawnego" złodzieja nie będzie on zapewne wielką barierą, bo w kieszeni będzie miał uruchomiony zagłuszacz...( takie zagłuszacze można kupić na aukcji już za kilka stówek)

W motocyklu jest naprawdę niewiele miejsc, gdzie można umieścić takie urządzenie, by jednocześnie mogło poprawnie działać. Myślisz, że złodziej to tępy gość, który podejrzewając, że takie urządzenie może być zainstalowane w moto, nie będzie wiedział gdzie go szukać?

Dlatego takie rozwiązanie jest jedynie uzupełnieniem innych zabezpieczeń. W sytuacji, gdzie nasz motor jest zaparkowany w ruchliwym miejscu (tylko w takich miejscach staram się pozostawiać mój motorek...), nie wydaje mi się, by złodziej ryzykował próbę kradzieży od rozkręcania owiewek, i wzbudzał tym zachowaniem zaciekawienie innych.

Myślisz, że w necie nie ma poradników, które radzą, gdzie najlepiej zabudować taki lokalizator? Sądzisz, że złodzieje ich nie czytają? Nie sądzę, by mój pomysł na jego lokalizację był unikatowy i jedyny w swoim rodzaju...

Nie oszukujmy się. Takie zabezpieczenie może być skuteczne przy bezczelnej próbie kradzieży motocykla, gdzie złodziej nożycami przecina linkę zabezpieczającą, brutalnie wyłamuje blokadę kierownicy, i czym prędzej próbuje przepchnąć moto na przyczepkę, albo do jakiegoś dostawczaka... "Zawodowy" złodziej z pewnością sobie poradzi bez większego problemu - niestety....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.