maciejr21

Że też nikt go nie hejtuje za brak ciuchów . Swoją drogą to jest dopiero wolność . Jazda odczuwana każdym skrawkiem ciała, nie zaciśniętym kombinezonem , kurtką , spodniami i nie wygodnymi butami .......ehh stare dobre czasy :).

Pracuję w Ustroniu i co dziennie jadę przez Harbutowice. Sam tez nie masz daleko. Wielu z nas jeździ tez do Wisły , Istebnej , więc to po drodze. Niepokoi trochę informacja o szlifie cylindra. Skoro był on robiony to tłok i pierścienie także . Tutaj więc miał bym pytania do sprzedawcy. Sam nabywałem wiele starszy motocykl bo 30 letni , ale był on w oryginale , łącznie z lakierem więc nie było takich rozterek . Oczywiście potem trzeba było poczynić trochę inwestycji eksploatacyjnych , bo maszyna stała ostatnie 4 lata , ale teraz ma się bardzo dobrze . Można trafić fajne stare i bardzo zadbane egzemplarze ale raczej w wyższych pojemnościach 650+ i za bardzo ciekawe kwoty .

Przy klamce powinien byc mikrowyłącznik. Sprawdź go .

Jeśli śruba rdzewieje to nie ma tam już ocynku. Po odrdzewiaczu zostaną ślady w miejscu gdzie była rdza . Przecież część stali się utleniła i tam pozostaną wżery. Lakierowanie jest dobrym rozwiązaniem . Oczywiście po odkręceniu śruby lakier się uszkodzi , ale to samo dzieje się z ocynkiem który fabrycznie pokrywa śruby. Dlatego tez śruby ozdobne, chromowane, odkręca się np. przez cienki materiał jak bawełna z imbusami, torxami jest gorzej , ale możma je zalakierować po przykręceniu. Można też śruby pokrywać bezbarwnym olejem lub smarem silikonowym, ale ta procedurę trzeba powtarzać bo smar czy olej po krótkim czasie schodzi. Żeby odświeżyć zardzewiałe śruby, najlepszym rozwiązaniem jest piaskowanie, lecz bardzo cienkim ziarnem. Warsztaty lakierujące felgi bez problemu powinny to zrobić za parę groszy. Można też śruby oksydować z tym że będą czarne . Opis tutaj http://detektorysci.pl/konserwacja-znalezisk-16/oksydowanie-czernienie-stali-na-zimno-i-goraco/ .

Nie ma połączenia wydechu z układem chłodzenia. Płyn dostaje się albo do paliwa , albo bezpośrednio do wydechu ale w tym wypadku uszkodzona jest głowica lub uszczelka. jesteś pewien że do wydechu dostaje się płyn ?? Być może jest to skondensowana woda która po rozruchu paruje . Płyn jest na glikolu i jest słodkawy w smaku. Może to nie profesjonalne i nieco dziwne ale nabierz na palec tej " wilgoci" z wydechu i dotknij do języka .

Ciężko stwierdzić co się mogło stać , jednak jeśli silnik pracował dobrze przed operacją czyszczenia i wymiany płynu , to zapewne gdzieś popełniłeś błąd. . Pisałeś o wregulowaniu gaźnika . Jak to zrobiłeś skoro nie możesz zapalić ?? Biała para/dym , może świadczyć o przedostawaniu się płynu do cylindra, ale jakim cudem ?? Nie znam budowy tego silnika ale płyn w komorze spalania to poważna usterka.

Miałem ogara wieki temu , w czasach kiedy części w sklepach były dostępne w komplecie. Nie ładuj się w ten wynalazek . Na dzień dzisiejszy to katastrofa , no chyba że chcesz mieć pojazd kolekcjonerski a nie do jazdy na co dzień. Polska podróbka silnika JAWA 50 była nie za bardzo trwała . Różnice były juz w samym tłoku , gdzie czeska jawa miała 3 pierścienie a polska , tylko 2 . Wiele by jeszcze pisać o straconych nerwach i czasie . Znajomy miał ogara 205 i on miał całkowity spokój , mimo że dwa biegi. No i trzeba zauważyć że w 200 , jedynkę wrzucało się do góry , co potem było mylące jak usiadłeś na inne moto . Z zazdrością oglądało się kolegów na simsonnach bo o japończykach i chińczykach , wtedy się mało wiedziało i widziało . Z dwóch opcji które podałeś, brał bym dzis chińczyka. Przynajmniej ma kierunkowskazy i porządne światła w porównaniu z OGAREM :).

Cześć. Widzę że ktoś jeszcze lubi/lubił wiekowe motocykle ;). Znając życie i VF , zapewne rozleciał Ci się rozrząd ?

Cześć ! Nazywam się Maciej. Mieszkam w Goczałkowicach , pracuję w Ustroniu. Kilka dni temu rozpoczął się dla mnie 40 rok życia. Na dwa koła wracam po 18 czy 19 latach. Od najmłodszych lat oraz zawodowo zajmuje się elektronika wszelaką, a od nastolatka, prywatnie także mechaniką. Jako że jestem fanem motoryzacji z lat minionych, stałem się posiadaczem motocykla HONDA VF1000F2 Bol d"or w kolorze czerwonym. Motocykl stał ostatnie 4 lata, u poprzedniego właściciela który miał 60 lat i nie czuł się już na siłach aby jeździć. Cały czas "uczę" się jeździć na nowo i zapewne jeszcze trochę to potrwa . W tym sezonie zrobiłem już koło 600km, głównie na dojazdach do pracy, a w przerwach wprowadzam drobne poprawki i naprawy np. mocowania dolnych osłon których w tej chwili nie mogę założyć.. Jestem tez na etapie zakupu odpowiedniego stroju, gdyż problemy zdrowotne obciążają mi budżet a poza tym ciężko mi znaleźć odpowiednie rozmiary ( no chyba że zrzucę parę kg ). Miedzy innymi z tego tez powodu na drodze kieruję się głównie rozsądkiem. Można mnie na niej spotkać ubranego na czarno z numerem CGxxxx. Jeśli pogoda nie dopisuję poruszam się dość rzadkim samochodem Renault25 V6 w kolorze szarym/grafitowym na numerach CGxxxxx lub rzadziej Reanault25 Baccara w kolorze czarnym na numerach SPSxxxx . W skrócie to wszystko, lecz gdyby ktoś chciał wiedzieć więcej to zapraszam . Do zobaczenia na drodze !