Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Lena

Motocyklistki
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Lena

  1. "Ja myślę że ta granica owa dla każdego leży gdzie indziej.."

    Zawsze pozostaje element zaskoczenia, to coś , ten jeden drobiazg którego właśnie się nie przewidziało i nagle już czasu niemożna cofnąć,

    jak ma się wiele szczęścia (jak ja) to później się to latami śni.

    Teraz eliminuję ryzyko do minimum (a szczególnie czyjeś)

    Ten drobiazg zawsze może nas zaskoczyć i albo będziesz miał szczęście albo nie.

    Los bywa przewrotny.

    Każdy ma swój własny styl jazdy jaki mu odpowiada.

    I po co się wtryniać?

    Czy ja neguje Twoje zachowanie się na drodze?

    Szybko nie znaczy nieostrożnie, a jeżdżąc przepisowo i eliminując ryzyko do minimum, również nie masz gwarancji czy nic złego się nie wydarzy.

  2. Tak powinien brzmiec Twój post . Zatem nie szukajmy swoim zachowaniem na drodze tragedii - jeździjmy odpowiedzialnie. Amen:)

    Szanowny Moderatorze, wydaje mi się, że to jednak ja decyduje jak powinna brzmieć moja wypowiedź.

    Reasumując, i tu pozwole sobie zacytować post kolegi wypowiadającego się w tym temacie:

    "Ryzyko stanowi część naszego życia, ale zawsze trzeba uważać by nie przekroczyć cienkiej linii oddzielającej je od szaleństwa i samobójstwa i co najważniejsze- pilnować by nikomu postronnemu nie stała się krzywda ..."

    Amen ^_^

    • Like 1
  3. Znam przypadek że w "bezpiecznym" miejscu zderzyło się dwóch na przeciwko gumujących motocyklistów, kolegów zresztą, konsekwencje były dosyć dramatyczne.

    I ja znam nie jeden taki przypadek.

    Nie tak dawno słyszało się o zderzeniu motocyklistów na Tworzniu, gumujących zresztą.

    Po raz kolejny..

    Każdy ponosi odpowiedzialność za swoje czyny.

    Owszem Danvield, zwiększają, z tym, że dość pesymistycznie podchodzisz do tematu.

    Po co wszędzie szukać tragedii?!

    • Like 1
  4. Obecnie uświadamia każdego że droga to nie tor i naprawde gumowanie na drodze publicznej pełnej przeszkód może sie skończyc tragicznie.

    Może ale nie musi.

    Panowanie nad motocyklem można stracić lecąc na gumie jak i w zwykłej sytuacji drogowej.

    Każdy ponosi odpowiedzialność za swoje czyny.

    Tak jak każdy ma swój styl jazdy który mu odpowiada.

    Jedni lubią spacerowe tempo i mulić na drodzę a inni szybką jazdę i gumowanie.

    Nie nam to osądzać.

    "Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale" ^_^

    • Like 1
  5. Nawet jeśli poszkodowany kolega jechał na gumie to moim zdaniem robiąc to na mało ruchliwej drodze minimalizował ryzyko zrobienia osobom postronnym krzywdy. Ryzykował tylko własnym zdrowiem czy życiem więc za co go potępiać? Wiedział co robi, a jeśli sam sobie zrobił krzywdę to jego sprawa.

    Krótko i zwięźle ^_^

    Na jednym kole niech sobie jeżdżą na parkingu, albo gdy nie ma innych uczestników drogi w pobliżu.

    Parking to pojęcie względne.

    Każdy jeździ jak lubi i bierze pod uwagę konsekwencje jakie może to za sobą nieść.

    Czy jazda na gumie jest bardziej ryzykowna?

    Zapewne, ale uwierz, że też może być bezpieczna.

    Kwestia wprawy.

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.