Witam, problem jak w temacie. Zaczęło się od tego że motocykl gasł w czasie jazdy najczęściej gdy wpadłem w jakąś dziurę albo w studzienkę. Po czym się sam własnym pędem odpalał. Później przestał odpalać w ogóle. W momencie jak przekręcę kluczyk zapalają się wszystkie kontrolki (wszystko ok), później przełącznik zapłonu i tu powinno być wyraźnie słyszalne takie bzzzzz pochodzące chyba z pompy paliwa - ale tego już nie ma. Proszę o pomoc co zrobić, pozdrawiam Maciej /honda cbr600rr rok 2004/ Post edytowany: 08.06.2010 13:58