ovvero
Użytkownicy-
Postów
5 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
O ovvero
- Urodziny 23.02.1977
Osiągnięcia ovvero
Newbie (1/14)
0
Reputacja
-
przecież to było 3 lata temu !!! Wogole artykuł pełen bzdur, to było STI a nie WRX i nie jedną kopie przechwycili policjanci tylko uczestnicy tej zabawy zamieścili film na youtube i stąd cała afera. Kolo poszedł subaru po mieście 160 i siedzi a ja jak miałem 17 lat polonezem jechałem po tychach 140 a uważam się za ostrożnego i stonowanego kierowcę. Miało się kiedyś posrane w główce - czy tylko ja ? no i bez spinki przecież najszybsi już nie żyją
-
ja wyznaję zasadę że lepiej być niewidocznym, już niech puszki jadą sobie po swojemu a ja sobie lukę znajdę. Jeździmy jak ostatnie patałachy, nie ma żadnych zasad dlatego wolę być niewidoczny i nie rzucać się w oczy. Jak się zoorganizujemy, puszkarze sie przyzwyczają to wtedy może coś z tego będzie - najważniejsza sprawa wymagające uregulowania to którędy się przeciskamy w korku. Obecnie każdy leci po swojemu i auto ustępujac jednemu zajeżdza drogę drugiemu i co najgorsze wychodzimy na idiotów i wariatów przed puszkarzami. Trochę sobie zaprzeczam ale w obecnej sytuacji to ja chcę mieć inicjatywę na drodze niż mam liczyć na to czy ktoś mnie widzi czy nie.
-
jeśli jest juz moto to po co mniejsze ? Ja cały czas wspominam sielankowe czasy kiedy jeździłem skuterem i jazda to była sama przyjemność a na moto to jednak ciężka orka (biegi, masa, poręczność) Jakbym miał taki dylemat to dla siebie szukał skutera coś ala vespa 125 - 250 czerpiąc wzory oczywiście z innych krajów bardziej rozwiniętych pod tym względem. No i jest wtedy z skuter z górnej półki a nie moto z niższej - jedyny minus tego rozwiązania to chyba ceny.
-
ja wyznaję zasadę ze sportowe motocykle są dla sportowców , bierzesz FZS 1000 i masz zalety fazera a silnik od R1. A swoją drogą to gdzie dają R1 ? moze też wymienie olej ?
-
Moja uwaga jest taka (jako osoba nie mieszkająca na stałe w tychach) ludzie wchodzą pod koła i jest to dla mnie szokiem kiedy tam wjeźdzam. Mało tego, Raz byłem w sytuacji jako pasażer kiedy w wigilie przy kasztelance weszła pani na pasy a my jechalismy z zabójczą prekością 80 km/h i wpadliśmy w poślizg. Kobieta stanęła sparaliżowna na środku a kierowca walczył z poślzgiem - udało się zgubić sporo predkości ale miał problem z utrzymanie toru jazdy, kiedy udało się wyprowadzić samochód i ominąć kobietę (dalej tam stała) ona cofneła się o krok z powrotem po maskę !!! - rozumiem że pani byla w szoku ale liczyliśmy chociaż na odrobinę współpracy. W efekcie żeby znowu ją ominąć wylecieliśmy na chodnik, obok latarni i pojechalismy dalej. Usrało się, kierowca był po nieprzespanej nocy za kółkiem, opony letnie bo przyjechał z kraju bez zimy no i do tego przedpołudnie w wigilię. Mnóstwo rzeczy poszło nie tak, kierowca na własne życzenie wpakował się w kłopoty 500 metrów od rodziny mimo że wcześniej przejechał pół europy szczęśliwie - i gdzie tu sprawiedliwość ? Wracając do tematu, jak można było nie słyszeć i widzieć moto ? jak można nie było widzieć że są piesi na przejściu ? Nas tam nie było i pewnie się tego nie dowiemy. Na moto nie można pałować bez sensu a na pieszo też trzeba uważać. Według mnie każda ze stron mogła sobie nawzajem pomóc i zaszkodzić.
-
siema, jeżdzę od 2 lat i jestem uzależniony :-) Wcześniej była dywersja teraz niestety fazer ale też jest fajnie ;-)))Aktualnie poza śląskiem ale dwadzieścia klika lat mieszkałem i żyłem w tychach