Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

bad_driver

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia bad_driver

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Cześć, daawno mnie tutaj nie było i chciałbym prosić o poradę. Myślę o zakupie r1 w przedziale rocznikowym 1999-2002. Chciałbym wydać tak do 9000zł. Czy w ogóle warto szukać czegoś w tej cenie i w takich rocznikach? Nie oglądałem jeszcze tych motocykli na żywo i coś czuję, że 95% to będzie padalstwo pierwszej wody. Słyszałem, że ciężko znaleźć r1 niemalowaną, a o prostą czy niezakatowaną też trudno. Chciałbym, by wypowiedział się ktoś, kto tych motocykli kilka widział i powie mi, czy w ogóle zawracać sobie głowę tematem. Za porady z góry dzięki!
  2. Polecam zainwestowanie w zestaw samochodowy. Mnie się kasa zwróciła po tygodniu użytkowania.
  3. Jeżeli w ten sposób do tego podchodzisz, to myślę, że pójście "w ten interes" byłoby naprawdę słusznym pomysłem. Po prostu starałem Ci się podpowiedzieć ze swojej perspektywy. Ja poruszałem się wyłącznie po asfalcie, i chociaż mała shadowka świetnie się spisywała, to w gruncie rzeczy męczyłem się na niej. Też nie jestem fanem astronomicznych prędkości (teraz jeżdżę na nakedzie). Jeżeli chcesz się po prostu czasami przejechać po leśnej ścieżce, bez szaleństw, to nie będzie problemu.Nie znam się na małych endurakach (na dużych zresztą tez nie), więc nie podpowiem nic innego, ale pewnie większość z nich to single, co czytaj jako mniejszą żywotność i kulturę pracy (jest to jednak SPORE uogólnienie). Od dwóch hondowskich cylindrów na pewno możesz spodziewać się niezawodności (bywają shadowki z przebiegami większymi niż 60kkm).Znajdź forumowicza, o którym wspominałem i pogadaj z nim, na pewno Ci profesjonalnie doradzi. Mnie się średnio wygodnie jeździło na shadowce, trochę tyłek bolał. Pasażer mógł jeździć na nieduże dystanse, poduszka była mała (bezpośrednio nad tylnym kołem), co powodowało katapultowanie pasażera na większym wyboju. Varadero jest wyżej zawieszone, więc nie powinno być problemu. Szczerze mówiąc o ustawę się nie przejmuj, jeżeli będziesz robić za rok A. Z dnia na dzień ograniczenie wieku nie wejdzie.ps. jak teraz zrobisz A1, to może będziesz miał potem zniżki przy wyrabianiu A.ps2. tutaj masz gościa http://forum.motocykle.slask.pl/index.php?showtopic=35443
  4. Inna sprawa, że varadero to prawdziwy długodystansowiec. Ostatnio w dziale "podróże" widziałem relacje forumowicza ze swoich wypadów na viadrze 125. Możesz pójść w tę stronę, by po prostu dłużej się cieszyć mniejszym motocyklem, który jakością wykonania przebija wiele większych kuzynów.Praktyka jest jednak taka, że trzeba mieć nerwy ze stali, lub podchodzić do motocykla czysto pragmatycznie, by wytrzymać dłuższy czas na 125. Szybko Ci się pewnie znudzi i będziesz chciał zmieniać. Poczekaj trochę na A, osiemnastka Ci stuknie szybciej, niż myślisz. No i lachony będziesz mógł wyrywać na większym moto;p
  5. Ja zaczynałem od A1, tyle, że wcześniej od Ciebie, bo w wieku 16 lat. Nie bierz tego za forumowe wymądrzanie się i "ustawianie", ale faktycznie lepiej będzie poczekać na dorosłe A (racjonalniej). Dużo zależy od finansów, jakie jesteś w stanie włożyć w całą imprezę. Jeżeli możesz wydać na A1 kilka stówek, kupić motocykl po to, by pojeździć (teoretycznie) na nim niecały rok, później wydać kolejne niemal 2k na A+B i jeszcze postawić w garażu większe moto, to jest to opłacalne.Opłacalne dlatego, bo zdobędziesz doświadczenie w poruszaniu się w ruchu na czymś normalnym. Jest to bardzo przydatne nawet wtedy, gdy przesiądziesz się do auta. Pierwsze szlify na 125 naprawdę sporo dają. Nie staniesz się nagle Rossim, ale oswoisz się z prawdziwą maszyną i prawdziwą ulicą (Boże, tekst jak z Pei;D)Jednak z doświadczenia wiem, że jeżeli będziesz musiał sprzedać 125, by kupić "dorosłe moto", to będzie to ostra batalia. Ludzie nie chcą 125tek. Możesz mieć najlepiej odwalone varadero w całym układzie warszawskim, a "śmieszni" będą je nazywać "kosiarką" (mowa tu o odsprzedaży). Przygotuj się, że na motocykl "docelowy" będziesz czekać jeszcze kilka lat. Prawda jest jednak taka, że na 100000% jesteś już ostro podpalony na prawko i swoje pierwsze moto, więc jeżeli pójdziesz "za głosem serca", to zrobisz dobrze. Raczej nie będziesz żałować;D Co do moto: ja jeździłem na hondzie shadow vt 125, która ma ten sam silnik co w viadrze. Bardzo sobie sprzęt chwaliłem. Honda, z tego co wiem, robi najlepsze dostępne na rynku 125tki, które nie są miniplastikami i skuterami.
  6. Inazuma 1200 bierze mi ok 6.5, 7l na 100 km. Jazda 95% w mieście, na lżejszych odcinkach do 110km/h. Szczerze mówiąc nie wiem, czy jeżdżę ekonomicznie. Prędkości utrzymuję raczej samochodowe, czyli 70, 90km/h. Zdarzają się mocne przyspieszenia (<3), ale na pewno nie pałuję. piątkę wrzucam od 50, 60km/h. ps. ponoć można zejść do 5.5l/100km. Nie wiem, czy to jest wykonalne. Zaznaczam, że motocykl zasilany jest gaźnikami, więc może po regulacjach.
  7. bad_driver

    Jaworzno

    To musiało dojść jakoś na początku bukowskiej, w okolicach Sosiny, dalej w zasadzie nie ma zakrętów.Dla niewiedzących co to jest bukowska w Jaworznie: jest to droga prowadząca do Bukowna i dalej Olkusza z Jaworzna, idąca równolegle do Sosiny. Jest tam chyba z 7km prostej jak w ryj strzelił, teoretycznie kuszące do wykonywania testów prędkości. Niestety droga jest wąska, po obu stronach jest gęsty las, sporo "urlopowiczów" "się kręci, nawierzchnia jest zdradliwa, wyboje słabo widać a potrafią być naprawdę niebezpieczne.To tak gwoli informacji.Zdrowia motocykliście.
  8. Witam.Od niedawna jestem posiadaczem inazumy 1200. Jest z nią jeden problem: słychać "wycie" na trzecim biegu przy dodawaniu gazu. Jeżeli przygazowuje się na trójce na sprzęgle do "wycia" nie słychać. Innych biegów nie słychać, trójka wchodzi dobrze, redukuje się też ok, motocykl dobrze przyspiesza na owej trójce. Co to mogłoby być? Sprzęgło czy koła zębate trzeciego biegu? Słyszałem, że w bandicie 1200 zdarza się, że koła trzeciego biegu się wyrabiają.Z góry wielkie dzięki za pomoc. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.