-
Postów
13 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Pepe Haya
-
-
W dniu 8.02.2019 o 09:21, Tomek_J napisał:
Pepe Haya, nie wątpię, że panowie zostali potraktowani kulturalnie, ale gdybym to ja był na ich miejscu był obsłużony z równą "rzetelnością" i "profesjonalizmem", zareagowałbym tak samo. Odwalając teraz nieszczerze ten Wersal robisz krzywdę sobie i firmie. Lepsze wrażenie zrobiłoby zwykłe, ludzkie "przepraszam".
to była naprawdę bardzo dobra sztuka, należy zrozumieć klientów !
-
W dniu 22.01.2019 o 20:36, DANVIELD napisał:
Wystarczy tej kurtuazji. Dodam tylko od siebie dwie rzeczy 1. Właścicielem motocykla był bank (kredyt). Fizycznie niemożliwa była sprzedaż motocykla w danym momencie. Należało uprzednio wpłacic 3 tys. Następnie ów zarządzający mieniem spłacal kredyt i załatwiania była cesja. Należało wg informacji Pana przeprowadzajacego oględziny poczekać 3 tyg. Po 2. na początku zachęcanie klienta do zakupu motocykla by na koniec gdy już klient się zgodził wyjść na 5 min do wspomnianego właściciela i stwierdzić że motocykl nie zostanie sprzedany. W dniu oględzin motocykl nie posiadał książki serwisowej do wglądu. Uzyskałem informacje jedynie o ostatniej wymianie oleju. Uważam że motocykl był wart uwagi. Nie wiem jak zostały w ogóle zostaly ustalone oględziny i dopuszczona możliwość oględzin jeżeli motocykl był już zadatkowany... pozostaje niesmak.
Kolego, uczestniczyłeś w spotkaniu i doskonale wiesz, iż zaliczka wpłynęła praktycznie podczas prezentacji, już po wstępnych oględzinach ! Co do własności pojazdu, właściciel również zainteresowanego o wszystkim poinformował w trakcie rozmowy. Prowadzoną od nowości z wpisanymi sumienie wszystkimi przeprowadzonymi przeglądami motocykla książeczkę gwarancyjną właściciel miał akurat w domu, o czym również zostaliście zgodnie z prawdą poinformowani i została wam przedstawiona zapisana w "systemie" historia serwisowa motocykla, praktycznie do dnia dzisiejszego.
Kończąc, proszę nie szukać "dziury w całym" ponieważ zostaliście Panowie w salonie DOS TOROS rzetelnie i kulturalnie o wszystkim informowani, oraz profesjonalnie obsłużeni. Nie było by tematu gdyby motocykl trafił w "wasze ręce" . Nie mogło jednak do tego dojść, ponieważ praktycznie przed finalizacją, jedna z zainteresowanych wcześniej osób przelała już zaliczkę. Co siłą rzeczy zakończyło nasze spotkanie.
pozostaję do dyzpozycji
Piotr,
-
W dniu 20.01.2019 o 10:57, Android napisał:
Dobrze napisane, jednak jestem zadowolony, że wyszło jak wyszło co nie zmienia faktu, że nikt kogo znam dobrego słowa ode mnie nie usłyszy na temat Dos Toros.Równie
Również jesteśmy zadowolony ze spotkania z Tobą w DOS TOROS,
Zawsze do dyspozycji - serdecznie zapraszamy
-
W dniu 20.01.2019 o 11:01, Android napisał:
Zabawne, po tym incydencie pojechaliśmy z Danvieldem do Big Bikes w Gostyniu.
Miałem jeszcze tego nie pisać, ale w lutym odbieram od nich FZ6 S2
Gratulacje !
oby był w jak najlepszym stanie
-
24 minuty temu, thrillco napisał:
strasznie dziwna sytuacja. dobrze, że kolega Android jest z okolicy, co nie zmienia faktu, że zmarnowaliście jego pieniądze i czas. jeśli klient przyjeżdża to powinien mieć pierwszeństwo zakupu, a szczególnie, że cena już ustalona i miało dojść do finalizacji. Jeśli Pani Ania wcześniej była zainteresowana motocyklem, to trzeba było brać zaliczkę a potencjalnych kupców odwołać. nie poważne podejście, ciekawe jakby ktoś miał więcej km do przybycia. no nic, kolejny minus
Kolega Android wpierw odwiedził salon, o żadnej cenie wcześniej nie było mowy. O "potencjalnej tranzakcji " była rozmowa dopiero przy "oględzinach" Do sprzedaży nie mogło dojść, ponieważ podczas spotkania wpłynęła zaliczka od Ani.
-
3 godziny temu, nfs napisał:
Może i lepiej że tak się stało.Daruj sobie to całe cudowne gsx i kup fz6.Po co upierać się na taką starą konstrukcję.
Jak pojeździsz trochę fz6 to będziesz mega szczęśliwy że jednak nie doszło do tej transakcji.
Yamaha FZ6 to również dobry sprzęt ? godny polecenia !
-
4 godziny temu, LBG napisał:
A może sytuacja wyglądała tak, że kupujący był tak upierdliwy, że sprzedającego doprowadził do stanu: Pie..., nie sprzedaję im, bo mi potem przez dwa lata będą jeszcze dupę zawracać.
Kupujący był OK ! wszystko podczas spotkania było naturalne ? Oględziny " eksperta motocyklowego " potwierdziły bardzo dobry stan prezentowanego SUZUKI. Panowie mogli się również zapoznać na miejscu z udokumentowaną, pełną historią maszyny : od dnia zakupu przez pierwszego właściciela - do dnia dzisiejszego ! Tylko tak się akurat złożyło, że podczas prezentacji, wcześniej zainteresowana Ania przelała zaliczkę - a sprzęt był TYLKO JEDEN ? Takie sytuacje się zdarzają ?
-
3 godziny temu, Hawk1985 napisał:
Szczerze to się nie zgodzę...
Zakładając że chwilowo by mnie otłumaniło i pragnąłbym się zachować jak mój trzyletni synek, to już na początku spotkania bym oznajmił "nie będę się z walki bawić, nie oddam zabawki" tak aby szanować czyjś czas i w tym przypadku pieniądze.
Mówiąc kolokwialnie daliście dupy i chcecie się z tego wybielić.
Wytapatalkowano
Wyjątkowo szanujemy wszystkich klientów i serdecznie zapraszamy ? polecając tak dobre motocykle ! rownież używane ! Już na początku spotkania klient został wyraźnie poinformowany, cytat : "Już przed opisanym spotkaniem Ania była mocno zainteresowana tym SUZUKI, o czym zostali poinformowani klienci podczas rozmowy, że moto budzi duże zainteresowanie." Mając na uwadze przedewszystkim dobro klienta i zgodnie ze " sztuką" - szanując jego czas i pieniądze, przed ostateczną finalizacją, należy się upewnić, czy sprzęt jest "wolny". Tak się stało, że praktycznie podczas spotkania zaliczka od Ani wpłynęła na konto. Zaliczka mogła być przyjęta tylko jedna !! Bardzo dużo osób interesowało się tym SUZUKI ?
-
23 minuty temu, Android napisał:
Skoro pracownik salonu sprzedawał to mógł od razu przyjść i oznajmić, że temu panu nie sprzedam.
Zaoszczędziłby nam czasu, po prostu.
A nie, cena dogadana, zaliczka prawie na stole a tu taki cyrk.
Proszę zrozumieć, że tak się akurat złożyło, iż w trakcie opisanego spotkania wpynęła zaliczka od Ani. O czym przed ostateczną finalizacją zostaliście, zgodnie z prawdą poinformowani .
-
14 godzin temu, Hawk1985 napisał:
No niby wszystko cukierkowo, ale niesmak pozostał.
Skoro pracownik salonu został upoważniony do sprzedaży motocykla, oraz (z tego co kolega piszę) do negocjacji ceny, a następnie okazuje się że właściciel pojazdu odmawia komuś sprzedaży, to ktoś tu jest niepoważny.
O ile mi wiadomo w przypadku "umowy komisowej" (tak to się chyba nazywa) właściciel w porozumieniu z salonem ustala kwotę za którą sprzeda pojazd, wszystko powyżej tej kwoty jest dla salonu.
O prawie do odmowy sprzedaży konkretnemu klientowi nie słyszałem.
Kto zwróci pieniądze niedoszłemu nabywcy, które musiał zapłacić mechanikowi za oględziny?
Wytapatalkowano
To właśnie pracownik salonu sprzedawał swój prywatny motocykl i naturalną rzeczą jest, iż ostatecznie, osobiście zdecydował kiedy, komu i za ile odda sprzęta . Każdy z nas w podobnej sytuacji tak by postąpił, zgadzacie się ? ?
-
Dokładnie ? !!
-
Witajcie,
chciałbym trochę rozjaśnić temat, ponieważ osobiście znam właściciela SUZUKI GSX650F o którym mowa i pełną historię tego motocykla, oraz uczestniczyłem de facto w spotkaniu w salonie SUZUKI DOS TOROS.
W pierwszej kolejności chciałbym podziękować klientowi, który był bardzo zainteresowany motocyklem i "ekspertowi motocyklowemu " który mu towarzyszył !
Rzeczywiście chłopak zna się bardzo dobrze na motocyklach / ekspert motocyklowy / ma dużą wiedzę - polecam kolegę, który potwierdził po bardzo dokładnych oględzinach super stan maszyny. Przyjemnie było porozmawiać i wymienić się spostrzeżeniami dotyczącymi polecanego sprzęta SUZUKI.
Odnośnie oferowanego SUZUKI GSX650F.
Osobiście przeprowadzałem sprzedaż fabrycznie nowego motocykla pierwszemu właścicielowi Panu Jarkowi w 2010 roku w bardzo miłej atmosferze . Do dzisiaj mamy bardzo dobre relacje, ponieważ Pan Jarek w 2016 roku zdecydował się na kolejny zakup nowego motocykla SUZUKI w naszym salonie DOS TOROS, tym razem najnowszego SUZUKI V STROM 1000, bo jeździ turystycznie, fajnie Tym samym GSX650F , że był w idealnym stanie u nas serwisowany od nowości i Pan Jarek dbał o niego perfekcyjnie ! musiał ponownie trafić w dobre ręce ! Zdecydował się na niego mój kolega z serwisu Przemek, który również jest perfekcjonistą w tych sprawach. W końcu pracujemy razem w SUZUKI DOS TOROS od kilku ładnych lat i jest OK !!
Dlaczego nie doszło do transakcji - ponieważ to właściciel ostatecznie decyduje komu sprzedaje swój tak zadbany motocykl i za ile, to chyba jasne
Chciałbym tylko dodać, że ten wyjątkowy motocykl ma wielkie "szczęście" już został sprzedany i szczęśliwą nową właścicielką została Ania, nasza koleżanka.
Już przed opisanym spotkaniem Ania była mocno zainteresowana tym SUZUKI, o czym zostali poinformowani klienci podczas rozmowy, że moto budzi duże zainteresowanie.
Ślicznie dziękujemy Aniu i gratulujemy - z pewnością będziesz bardzo zadowolona z udanego zakupu, ponieważ ten GSX650F to jest mega fajna i pewna sztuka !
Tylko takie okazje oferujemy w naszym salonie SUZUKI DOS TOROS klientom, w końcu jesteśmy numerem jeden od ładnych kliku lat - to zobowiązuje.
Jeszcze raz bardzo dziękuję zainteresowanym osobom za spotkanie w naszym salonie DOS TOROS i życzę wszystkiego dobrego
Piotr,
DOS TOROS Tychy - Unfriendly
w "Friendly and unfriendly"
Opublikowano
Kolego zrozum proszę,
"dzień wcześniej" sprzęt był wolny i gdybyś go wtedy zaliczkował jak byłeś osobiście w salonie zainteresowany, miałbyś prawo pierwokupu i być może szybko moto w garażu. Oczywiście jeśli właściciel by się zgodził. Ale tego w tym dniu nie zrobiłeś, więc nie możesz mieć pretensji do właściciela, że przyjął zaliczkę od innej osoby. W tym przypadku tylko właściciel motocykla jest osobą decyzyjną !
Tylko tyle i aż tyle.